Beata C. Cost Analyst
Temat: Comming out - porozmawiajmy o tym.
Comming out nie jest łatwy, każda z nas ma zupełnie inne życie, inne otoczenie oraz zobowiązania. Wiele z nas mówi "nie mogę się ujawnić", zawsze znajduje się powód by tego nie robić. Jak jest u Was? Jesteście ujawnione w pracy? w domu? wśród rodziny? Jak to przebiegało i jakie macie doświadczenia, pozytywne czy nie?Mój comming out ruszył, gdy miałam 18-19 lat, byłam od dwóch lat w związku i ze łzami w oczach, w parkowych krzakach wyznałam to mojej przyjaciółce. Bałam się, bałam się, że mnie znienawidzi, że się odsunie, miałam milion obaw. Poszło dobrze, uśmiechnęła się, przytuliła i zapytała "no i co z tego, że jesteś lesbijką?", byłam lekko zszokowana, bo jeszcze chyba wtedy sama bałam się mojej orientacji. Potem dowiedziała się szkolna psycholog, mój brat, przyjaciele, wśród bliskich czy znajomych nie spotkałam się z negatywnymi reakcjami... no prócz mojej matki, ale to chyba odrębny temat.
Dziś jestem ujawniona wszędzie, w pracy, na uczelni, bo chyba nie widzę powodu ukrywania tego. Wiadomo, że nie mówię "cześć, jestem Beata i jestem lesbijką", często samo w rozmowie wychodzi, bo dlaczego jakiś facet może mówić, że ma dziewczynę, a ja nie?
Póki comming out dotyczy otoczenia to jest ok, gorzej, gdy dowiadują się gówniarze spod bloku i inni niezrównoważeni. Czasem krzyczą za mną "lesba" i prawdę mówiąc nie wiem dlaczego, bo nie chodzimy za rękę i nie demonstrujemy niczego. Im wystarczy, że wracamy do jednego mieszkania z zakupami codziennie.
Comming out był dla mnie ogromnie wielkim przeżyciem, zarówno gdy ujawniałam się przed sobą jak i przed innymi, nie żałuję i szczerze polecam innym, bo nie ma, przynajmniej dla mnie, nic gorszego niż udawanie kogoś kim się nie jest...