Patryk Korbel

Patryk Korbel Kierownik regionalny
- zachodnia Polska,
Walmark Polska S...

Temat: Podsumowanie Pucharu Łużyc 2010

11 Rallye Lausitz już za nami. Do ostatniego kilometra rajdu mogliśmy podziwiać zaciętą walkę pomiędzy zawodnikami z poszczególnych klas. Jak to w życiu bywa złośliwość rzeczy martwych bierze czasami górę i nawet doskonale przygotowani liderzy nie kończą zawodów oddając wygraną konkurencji. Takich sytuacji mieliśmy przynajmniej kilka na trasie tegorocznego Rajdu Lausitz.

I tak po kolei: po rajdzie Thermica prowadzenie w generalce objęli Czesi Jerzy Tošovský i Michał Ernst jadący 
Mitsubishi Lancerem EVO IX. Ich głównymi konkurentami byli Karel Macek / Pavla Fricova – Toyota Corolla S2000 oraz Vaclav Donat i David Martasek – Subaru Impreza Sti. Groźnymi rywalami byli także dwaj kierowcy pędzących BMW – Virnik oraz Puszkiel. Ten ostatni mocno deptał po piętach kierowcom czterołapów, w ostateczności zajmując 3 miejsce w klasyfikacji generalnej Lausitz Cup 2010!.
Jerzy Tosovski wygrał w cuglach dwie rundy, nie zgłosił się natomiast do Rajdu Karkonoskiego. Karel Macek i Pavla Fricova postawili na systematyczność i jadąc swoim tempem we wszystkich trzech rundach zebrali 38 punktów co pozwoliło im zająć 2 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Łużyc oraz 2 miejsce w klasie 5. Vaclav Donat nie ukończył Rajdu Thermica, wygrał Karkonoski i nie pojawił się w Niemczech. Przy sumie 20 oczek zajął dopiero 8 miejsce w generalce i 5 w klasie 5. Świetnie radzili sobie Niemcy Karlsson Eric i Kopp Alexandra 
jadący Audi TT. W Czechach byli piąci w generalce a w Niemczech trzeci – zdobyli 26 punktów i zajęli 4 miejsce w klasyfikacji generalnej LC. Doskonałą formę zaprezentował Kacper Puszkiel jadący ze swoją blond narzeczoną Alicją Konury. Ich dynamiczna i skuteczna jazda za skutkowała 3 miejscem na Rajdzie Karkonoskim i 2 szutrowym Lausitz. Byłaby szansa na wygranie Pucharu jednakże Kacper z Alicją nie pojawili się w Rajdzie Thermica z powodu nie ukończenia budowy niebieskiego BMW.
Virnik pdobnie jak Puszkiel nie zdążył z przygotowaniem swojej „beemki” i musiał odpuścić udział w Czechach. W rajdzie Karkonoskim postawił głównie na walkę z konkurencją w niebieskim BMW oraz Vaclavem Donatem w Subaru Imprezie. Niestety błąd pilota Łukasza Lachtery kosztował załogę karę czasową i Virnik musiał zadowolić się 2 miejscem w rajdzie. W Niemczech Sławek Jarek Virnik zaczął od urwania mocowania łapy silnika na odcinku testowym, następnie uczył się wraz z pilotem jazdy w nowych dla nich warunkach czyli po szutrze, w deszczu i w nocy. W piątek na drugim oesie załoga wypadła z trasy i musiała skorzystać z SuperRallye. Ostatecznie w drugim dniu rajdu w trakcie lądowania po jednej z licznych hop w BMW Virnika uszkodzeniu ulega chłodnica i nie było mowy o dalszej jeździe.
Zagorzała walka toczyła się wśród zawodników startujących w klasie 4. Pierwsze dwa rajdy padły łupem hradsko-libereckiego duetu Jari Matti Halali i Stepana Dalibora jadących Fordem Focusem. Czesi jechali bardzo skutecznie i byli poza zasięgiem Sławka Kurdysia i Michała Kasiny startujących czerwonym Typerem znanym z rywalizacji w RSMP. Jednakże wspomniana złośliwość rzeczy martwych wyeliminowała Halalę z walki o zwycięstwo – na 7 oesie załogę wyprzedziło ich przednie koło – tym samym stracili szanse na zwycięstwo w klasie. W walkę o podium włączyła się także niemiecka załoga Roch Marko i Roch Jörg - BMW 318, jednakże awaria na karkonoskim pozbawiła ich cennych punktów i załoga musiała zadowolić się 3 miejscem w klasie. Mistrzem klasy 4 zostają Sławek Kurdyś i Michał Kasina Honda Civic Typer . Gratulujemy!
W najliczniejszej klasie 3 liczącej 11 zawodników walka toczyła się wśród trzech Polaków i jednego Czecha. Od samego początku prym wiedli Przemek Obajtek i Kuba Wróbel – Honda Civic – zwycięstwo klasowe na Rajdzie Thermica w Czechach. Tuż za nimi uplasowali się Czesi Jakub Brazda i Zdenek Brazda jadący również Civiciem, jednakże tak jak ich rywale nie ukończyli Rajdu Lausitz i z 29 punktami plasowali się na 4 pozycji w klasie. Stali bywalcy Pucharu Łużyc - Marcin Stywryszko i Szymon Rosik (Honda Civic) mieli apetyt na zwycięstwo w klasie lecz podobnie jak pozostali rywale nie dojechali do mety rajdu i zajęli najniższy stopień podium. Rzutem na taśmę w klasie 4 zwyciężyli Janusz Knopt i Krzysztof Suchanek – Peugeot 106, załoga która przygodę z Pucharem Łużyc rozpoczęła dopiero od Rajdu Karkonoskiego na którym zebrała komplet 20 oczek w klasie i jako jedyna z klasy dojechała do mety Rallye Lausitz również zgarniając 20 punktów.
Gratulujemy!
Klasa 2 zdominowana przez niemieckich zawodników i padła łupem Ronnego Teichmanna i Dorit Seibt – Nissan Micra. Przed Rajdem Lausitz największe szanse na zwycięstwo miała jednak jedyna w tej klasie czeska załoga historycznej Skodavki 110L Křišťan Jiří i Vrzal Martin, jednakże trudów szutrowych odcinków nie wytrzymało auto i tym samym ze stratą 15 punktów Jerzy i Martin stanęli na drugim stopniu podium. Trzecie miejsce przypadło Niemcom Marcusowi Puschmannowi i Marcelowi Heuerowi jadących również Nissanem Micrą. Przyglądając się na uzyskane punkty przez pierwszą trójkę zawodników klasy 2, odnosi się wrażenie, że umownie każda z nich miała chyba wygrać którąś z rund, zająć wymiennie drugie i trzecie miejsce – oznacza to bardzo zażartą walkę o jak najwyższe miejsce na podium. Nie można ominąć także sympatycznej załogi z Niemiec - Tobiasa Edelmanna i Peggy Holm jadących Škodą Felicją Kit Carem – w dwóch pierwszych rundach zajęli 3 miejsce w klasie zdobywając 15 punktów, niestety w rajdu Karkonoskiego nie udaje się ukończyć a rodzimy Lausitz kończą na 3 miejscu w klasie.
W trzeciej edycji Lausitz Cup 2010 urosła frekwencja w klasie 1. W ramach Pucharu Łużyc odbyły się trzy rundy Międzynarodowego Pucharu Trabanta i w związku z tym przybyło do rywalizacji 6 NRD-owskich „mydelniczek”. Zwycięzcy klasy 1 w zeszłorocznym LC - bracia Wolscy mieli zatem nie lada orzech do zgryzienia i musieli nawiązać walkę małym fiatem z dużo mocniejszym sprzętem z bloku wschodniego. Walka ta zakończyła się zajęciem wyśmienitego 3 miejsca w klasie. Dzięki systematycznej i mądrej jeździe, oczywiście także widowiskowej bracia Wolscy uzyskali odpowiednią ilość punktów i na mecie w Boxbergu stanęli na 3 stopniu podium. Przypomnę, że Marcin i Marek Wolscy zostali wpisani w poczet grupy Trabanciarzy. Niemcy zapewniają im pełny serwis, obsługę mechaników (dzięki temu bracia mogli kontynuować rywalizację po tym jak urwał się kolektor wydechowy i naprawa wymagała natychmiastowego spawania) nocleg, wyżywienie oraz doskonałą przyjacielską atmosferę. Dziękujemy przyjaciołom z Niemiec za wspólną realizację założonych celów.
Na koniec krótkie podsumowanie jak co roku. Cieszymy się z rosnącej frekwencji zawodników uczestniczących w Pucharze Łużyc. W tym roku wzrosła liczba uczestników z Polski oraz Niemiec, kosmopolityczni Czesi powoli muszą dojrzeć do aktywnego uczestnictwa w naszym projekcie. Myślę, że przyszły rok zmieni ten stan kiedy czeska liga zawita do Polski w ramach wspólnej organizacji rund w Polsce i w Czechach. Nasze rajdy da się lubić tylko trzeba nas poznać i pokazać z dobrej życzliwej i fachowej strony a sukces murowany – przecież po to powstał Puchar Łużyc i do tego dążymy – przyszłością rajdów jest organizacja zawodów wspólnie z sąsiadami – docelowo jako jeden rajd organizowany przez dwa narody na zasadzie jeden dzień u Was, drugi u nas.

Dziękujemy i zapraszamy ponownie do Wielkiej Rajdowej Zabawy w ramach Pucharu Łużyc w 2011 roku :))))