Temat: Fuji w polowie maja
Sebastian Chojnacki:
To jest oczywiście nieprawdą, ale już wiem z czym to się je :)
Można poza sezonem, pewnie, że można. Ja wchodziłam w październiku, nie było najłatwiej ale się dało. Trzeba dojechać jakos do 5 stacji, najlepiej jak najwcześniej, to taki parking z hotelem, sklepami, restauracją itp. Dobrze dołączyć się do jakiejś grupy, np na tokyogaijins.com (mogę podać szczegóły na mail) Na dole temperatura będzie zapewne około 17-20 stopni, tak myśle, ale trzeba KONIECZNIE wziąć przynajmniej ze dwie ciepłe bluzy i kurtke przeciwdeszczową, i czapkę. Dla mniej wprawnych piechurów polecam tlen w puszce i napoje energetyczne / izotoniczne, mi pomogły:-) Wejście trwa około 5 godzin, po drodze doświadczasz wszystkich pór roku, śnieg, deszcze, wiatr itp. Wszystkie stacje po drodze będą raczej zamknięte, więc trzeba liczyć na własne zapasy wody i pożywienia. Ciężko jest, wchodzi się po zastygłej lawie, kamieniach ( na dowód moge przesłać zdjęcia:-) ), a kiedy myślisz, że już dalej nie wejdziesz czasem są łańcuchy. Na szczycie jest gigantyczny krater, który zwykle wypełnia mgła, i kupa głazów wulkanicznych. Ja byłam tak zmęczona, że pamiętam tylko deszcz, wiatr, te kamienie i nic więcej...:-// Zejście zajmuje około 2-3 godziny, i jest równie męczące i niebezpieczne, schodzi się innym szlakiem. Aby wydostać się z Fuji, trzeba wyjechać chyba około 19ej, bo potem zamykają się takie bramki na drodze prowadzącej na Fuji.
Latem tysiące ludzi wchodzą w nocy, by zobaczyć wschód słońca, to jak pielgrzymka, która każdy Japończyk powinien raz w życiu odbyć. Tam czczą Amaterasu, boginię słońca. Stąd Kraj Wschodzącego Słońca:-)
Mimo całego trudu - szczerze polecam!! A 5ej stacji Fuji-san wygląda monumentalnie, a wejście na jej szczyt jest nie lada wyczynem!! W razie czego - służę radą i wskazówką:-D