Temat: Złodzieje Hond w Warszawie
Zbigniew Rosłonek:
Na policję rzeczywiście nie ma co liczyć :( Właśnie minął tydzień i kompletnie nic! Szkoda gadać, ... nie żyjemy w państwie prawa![/i]
Bo doskonale wiedzą że w ciągu kilku godzin auto jest już w częściach. Obawiam się że jakby znaleźli w częściach to nie byłaby to dla Ciebie dobra opcja. Skoro auto się znalazło, to ubezpieczyciel mógłby odmówić wypłaty odszkodowania.
GPS na złodziei działa jak płyta CD na fotoradary, szkoda pieniędzy.
Z tego co czytałem, w ASO Hondy o którym mowa w tym wątku, były wyłączane alarmy. Nie jest to trudne, wystarczy przekręcić kluczyk (w sumie ciężko nazwać kluczykiem kawałek blaszki z ząbkiem) na syrenie. Dzięki temu złodziej otwierał auto bez uruchamiania syreny a potem to już hulaj dusza. Podpinają się pod OBDII i immobiliser staje się tylko gadżetem.
Zawsze powtarzam, są dziesiątki miejsc w których można zrobić przełącznik kompletnie uniemożliwiający uruchomienie samochodu i takie rozwiązania są skuteczne. Kiedyś dzięki takiemu domowemu rozwiązaniu uniknąłem kradzieży i to dwa razy, prawdopodobnie przez tych samych złodziei.
Sławomir Malinowski edytował(a) ten post dnia 16.03.13 o godzinie 21:27