Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Wojtek J.:

Zatem ryzyko było niewielkie, co nie znaczy, ze żadne - po prostu zaistniał niebywały pech, zbieg okoliczności, którego nie sposób było przewidzieć.

Rajdy to nie jest niewielkie ryzyko tylko olbrzymie ryzyko, a fakt, że akurat stosunkowo mało jest wypadków śmiertelnych lub poważnych w skutkach może tylko być mylącym obrazem.
Co roku każdy kierowca rajdowy wypada chociaż ten raz (i więcej) z trasy, a są rajdy, np. Dakar, gdzie trup ściele się stosunkowo gęsto. Po prostu wiele zależy od okoliczności i NIGDY nie będzie wiadomo czy akurat jedno drzewo, czy źle złożona bariera nie będzie tym "być, albo nie być" dal danego kierowcy/pilota/zespołu.

Jeśli Robert, co sam powiedział, robił to dla treningów, to ja wycofuję się z poprzednich wątpliwości dotyczących jego "poczytalności". Jak widać nie robił tego z pasji, tylko jednak z rozsądku. Widocznie uznał, że ryzyko jest mniejsze niż ewentualne korzyści, co jak pokazują fakty, było myśleniem błędnym.

Jako rozsądnie myślącemu człowiekowi - za którego się niestety uważam - pozostaje mi zadać inne pytanie w świetle tego co powiedział Robert:
Jaki jest sens ograniczania testów w F1? Widać, że młodzi kierowcy nie radzą sobie tak jak radzą sobie ci, którzy jeszcze mieli okazję więcej pojeździć. Z kolei, na przykładzie Kubicy widać, że można znaleźć "obejście", które widać też jest opłakane w skutkach.

Osobiście jestem krytykiem wszelkiego rodzaju ograniczeń, bo przeważnie dają się one obejść, a przy okazji przynoszą inne zagrożenia - choćby takie jak w tym konkretnym przypadku.
Więc po co te ograniczenia? Żeby zespoły z mniejszym budżetem miały większe szanse w starciu z tymi z większym? Jeśli takim kosztem, to trochę lipa, tym bardziej, że kolejny sezon pokazuje, że i tak dominuje budżet i rozwiązania rodem z socjalizmu niewiele tu zmieniły.Michał Z. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 14:48

Temat: Robert Kubica w Rajdach

No to oddajmy głos Robertowi

To nie był kaprys
Robert przyznał też, iż start w Ronde di Andora nie był dla niego kaprysem znudzonego siedzeniem w domu kierowcy, a próbą jak najlepszego przygotowania się do zbliżającego się sezonu. – Gdybym nie wystartował, zostałbym w domu żałując tego. Zrobiłem, co zrobiłem i teraz leżę w tym łóżku. Ale rajdy to nie tylko pasja. Są trudnym, wymagającym treningiem przed F1. Jeżdżę lepiej w Formule 1, ponieważ w ubiegłym roku zaliczyłem wiele rajdów. Pomagają w koncentracji, tym bardziej, że w F1 praktycznie nie ma już testów. Na szybkość w Formule 1 składa się cały szereg szczegółów. Rajdy pozwoliły mi pracować nad pewnymi płaszczyznami, w których wciąż mogę się poprawić. W sezonie z dwudziestoma wyścigami w kalendarzu to ważna sprawa – tłumaczył Polak.

– Przykro mi z powodu tego, co się stało. Nie powinno do tego dojść. Nawet nie wiem, co zaszło. Nie pamiętam niczego z wypadku. Znalazłem się w szpitalu i wszystko wyjaśnił mi mój menedżer Daniele Morelli, który jest tu od niedzieli – mówił Kubica.

całość artykułu tutaj

http://www.f1.pl/Artykul.82+M5e62c4cad33.0.htmlKrzysztof S. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 14:47

konto usunięte

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:
Polecam:
http://www.autosport.com/news/report.php/id/89406

Przy okazji - jeśli to prawda - pada cała teoria koniobijców o pasji i benzynie w żyłach, która nie pozwalała mu siedzieć w domu. Jak widać powody mogły być inne - szkoda tylko, że nie doszacował ryzyka, ale cóż - zdarza się.Michał Z. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 14:05

nic nie pada bo, jedno nie wyklucza drugiego - wziąłeś to pod uwagę? tyle właśnie są warte koszały opały domorosłych ekspertów. nie znasz się, to się nie wypowiadaj a przynajmniej nie w takim krytycznym tonie - dla własnego dobra, bo sam się narażasz na śmieszność.
i prosty jesteś okrutnie, skoro stosujesz dresiarskie odzywki typu "koniobijcy" w odniesieniu do ludzi, mających w temacie sportów motorowych dużo większe rozeznanie i prawo opiniowania, tylko dlatego, że mają inne zdanie niż TY. zero pokory a "pokora matką mądrości" - odpowiedz sobie sam, kto w takim razie jest odporny na argumenty. gdyby to ode mnie zależało, to szybko byś stąd zniknął za zaniżanie poziomu rozmowy.

właściwie to z tobą się nie da rozmawiać, bo niestety nie odpowiadasz na kontrargumenty.

a na koniec - na prawdę ci się wydaje, że kogokolwiek interesuje, czy TY akceptujesz udział kubicy w rajdach, że to ma jakiekolwiek znaczenie..? :>

eot.
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

paweł D.:
nic nie pada bo, jedno nie wyklucza drugiego - wziąłeś to pod uwagę? tyle właśnie są warte koszały opały domorosłych ekspertów. nie znasz się, to się nie wypowiadaj a przynajmniej nie w takim krytycznym tonie - dla własnego dobra, bo sam się narażasz na śmieszność.
i prosty jesteś okrutnie, skoro stosujesz dresiarskie odzywki typu "koniobijcy" w odniesieniu do ludzi, mających w temacie sportów motorowych dużo większe rozeznanie i prawo opiniowania, tylko dlatego, że mają inne zdanie niż TY. zero pokory a "pokora matką mądrości" - odpowiedz sobie sam, kto w takim razie jest odporny na argumenty. gdyby to ode mnie zależało, to szybko byś stąd zniknął za zaniżanie poziomu rozmowy.

właściwie to z tobą się nie da rozmawiać, bo niestety nie odpowiadasz na kontrargumenty.

a na koniec - na prawdę ci się wydaje, że kogokolwiek interesuje, czy TY akceptujesz udział kubicy w rajdach, że to ma jakiekolwiek znaczenie..? :>

eot.

Dużo treści nic na temat i zero próby zrozumienia z tego co piszę, a poziom chamstwa tylko narasta.

Zastanawiam się za kogo Ty się uważasz, żeby mnie wysyłać na onet albo odmawiać mi prawa do posiadania własnego zdania?
Spojrzałem w Twój profil i poza zdjęciem nic z niego nie wynika.

Widać, że temat już Cię w ogóle nie interesuje, tylko sobie obrałeś ofiarę.
Okej - chcesz się ze mną mierzyć - proszę bardzo - podejmuję wyzwanie - wybierz dyscyplinę.
Może od profilu zaczniemy - zobaczymy kto jest bardziej wartościowy dla goldenline.pl, skoro już sam zacząłeś temat tego kto na jakim forum ma prawo pisać. Pasuje ta dziedzina?
Waldemar Rutkowski

Waldemar Rutkowski Fight for your
passion

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:

Jako rozsądnie myślącemu człowiekowi - za którego się niestety uważam - pozostaje mi zadać inne pytanie w świetle tego co powiedział Robert:
Jaki jest sens ograniczania testów w F1? Widać, że młodzi kierowcy nie radzą sobie tak jak radzą sobie ci, którzy jeszcze mieli okazję więcej pojeździć. Z kolei, na przykładzie Kubicy widać, że można znaleźć "obejście", które widać też jest opłakane w skutkach.
Sens jest taki, że po pierwsze zespoły prezentują bardziej wyrównany poziom. Po drugie F1 ogranicza w ten sposób koszty.

Rozwiązaniem problemu, o którym Ty piszesz jest wprowadzenie podobnego przepisu z poprzednich lat - młodzi jeżdżą w eden dzień przed weekendem GP.

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:

Rajdy to nie jest niewielkie ryzyko tylko olbrzymie ryzyko, a fakt, że akurat stosunkowo mało jest wypadków śmiertelnych lub poważnych w skutkach może tylko być mylącym obrazem.
Co roku każdy kierowca rajdowy wypada chociaż ten raz (i więcej) z trasy, a są rajdy, np. Dakar, gdzie trup ściele się stosunkowo gęsto. Po prostu wiele zależy od okoliczności i NIGDY nie będzie wiadomo czy akurat jedno drzewo, czy źle złożona bariera nie będzie tym "być, albo nie być" dal danego kierowcy/pilota/zespołu.

To ze rajdy są sportem niosącym olbrzymie ryzyko, wie każdy kto choć raz widział rajd.
Moim zdaniem to sport dużo bardziej niebezpieczny niż F1. I na pewno Robert miał tego pełną świadomość.

Tylko, że jest zasadnicza różnica miedzy wypadnięciem z trasy a zaliczeniem poważnego dzwona. A to tez wie każdy, kto ma choć blade pojęcia o rajdach.
Jest cała masa kierowców, która zalicza sezon bez takiego poważnego wypadku. A poważne dzwony niektórym zdarzają się ze 2-3 razy w karierze. Choć są oczywiście wyjątki.

Ale prawda jest taka, ze szansa na to ze w najbliższych kilku latach zdarzy się taki wypadek jest bardzo mała. Bo to że ten miał takie konsekwencje jest wynikiem splotu wydarzeń, który następuje niezmiernie rzadko. Bez tego to byłby zwykły wypadek, po którym załoga wyszłaby bez szwanku z samochodu.
Niestety nie ma szans obrony przed takimi wypadkami, bo samochody musiałyby przypominać wozy pancerne.
Dlatego coś takiego jest dużo groźniejsze niż potężny dzwon jaki zaliczył choćby Hirvonen rok temu w Finlandii.

Ps. Pozwolę się wtrącić do tej przepychanki słownej.
Michał używając sformułowań jak "koniobijca" niestety sam narażasz się na to ze jesteś oceniany tak a nie inaczej.
Cóż taki styl pisania jest właśnie domeną anonimowych napinaczy z onetu, więc może stąd to odniesienie.
Bo co by nie mówić ze swoim ukrytym profilem (zastanawiam jak chciałeś się mierzyć na profile) jesteś tu osoba anonimową.
To tyle ode mnie. Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 21:27

konto usunięte

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:

Dużo treści nic na temat i zero próby zrozumienia z tego co piszę, a poziom chamstwa tylko narasta.

Zastanawiam się za kogo Ty się uważasz, żeby mnie wysyłać na onet albo odmawiać mi prawa do posiadania własnego zdania?
Spojrzałem w Twój profil i poza zdjęciem nic z niego nie wynika.

Widać, że temat już Cię w ogóle nie interesuje, tylko sobie obrałeś ofiarę.
Okej - chcesz się ze mną mierzyć - proszę bardzo - podejmuję wyzwanie - wybierz dyscyplinę.
Może od profilu zaczniemy - zobaczymy kto jest bardziej wartościowy dla goldenline.pl, skoro już sam zacząłeś temat tego kto na jakim forum ma prawo pisać. Pasuje ta dziedzina?

zdajesz sobie sprawę, że zarzuty o chamstwo formułowane przez kogoś używającego twojego języka, to czysta hipokryzja? "mierzyć się" można z kimś na porównywalnym poziomie a tu się obawiam nie ma z kim. i ofiary z siebie nie rób, bo to ty tutaj próbujesz rozstawiać wszystkich po kątach. jak się doskonale orientujesz nie chodzi bynajmniej o zakaz posiadania swojego zdania a o umiar i sposób jego formułowania. zachowujesz się jak ekspert f1 - o pasji rajdowej roberta k. mówił między innymi d. coulthard, który z robertem rozmawiał. jest wieloletnim kierowcą wyścigowym, więc raczej wie co mówi, ale dla ciebie między innymi on jest "koniobijcą" lol. nadal uważam, że twoja aktywność tutaj zakrawa na trolling. zapomniałem że "takich" trzeba omijać z daleka, bo tylko strata czasu i nerwów. eot2

edit. a z profilu możesz wyskoczyć - chociaż nie wiem czy jesteśmy godni...paweł D. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 19:22
Marceli Matczak

Marceli Matczak Security Account
Manager

Temat: Robert Kubica w Rajdach

nie wiem czy to już ktoś z Was zamieszczał (nie natknąłem się):

Barierka, w którą uderzył Kubica, była uszkodzona - zobacz film

"Bariera ochronna, w którą uderzył Robert Kubica, była uszkodzona. Widać to w 52. sekundzie filmu z kamery samochodu, który jechał przed polskim zawodnikiem. Nagranie zostało umieszczone w serwisie YouTube.com."

jeśli jeszcze pamiętacie ten filmik pokazujący tor testowy GDDKiA dla barier, to wniosek nasuwa się jeden - za d... do prokuratury zarządcę drogi, który powinien dbać o stan techniczny barier ochronnych...
niestety bariera zdaje egzamin przy pierwszym uderzeniu i jest przewidziana do "jednokrotnego użytku", taka po wypadku powinna być natychmiast naprawiona... a jak to wygląda na naszych drogach?? fala zgnieceń na fali... i się potem na czymś takim zatrzymaj...

sorki, ze jestem taki monotematyczny z tymi barierami, ale jak widać jednak coś w tym było - pytanie jak można by zmienić stan rzeczy? pisanie do GDDKiA nie ma sensu, to wiem - wykpią się brakiem kasy - chcieliby naprawić ale nie mają z czego - zastanawia mnie dlaczego po wypadku taka naprawa nie jest realizowana w ramach OC, a może kasa jest ściągana z OC, tylko potem nikt nie raczy dokonać naprawy...
jeśli ktoś wie jak by trzeba się zabrać za temat, to proszę o podzielenie się tą wiedzą, sprawa trafia na moją listę "spraw do wywalczenia" :-) może pozew zbiorowy był by rozwiązaniem... nie jestem prawnikiem...

pozdrawiam
MM
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Krzysztof S.:
Tylko, że jest zasadnicza różnica miedzy wypadnięciem z trasy a zaliczeniem poważnego dzwona. A to tez wie każdy, kto ma choć blade pojęcia o rajdach.

Tak, tylko, że właśnie pomiędzy "wypadnięciem z trasy" a "poważnym dzwonem" jest cienka granica.
Nie ma tego drugiego bez tego pierwszego, a to drugie następuje przeważnie przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, np. stojące "nie tu gdzie trzeba" drzewo, dom, czy choćby płot. Wreszcie wadliwa bariera czy choćby złe zabezpieczenie trasy.

Mimo wszystko - na szczęście - poważne dzwony to rzadkość, pomimo, że wypadnięcia z trasy to codzienność.
Ale to właśnie ta cienka granica powoduje, że kierowca/pilot rajdowy nie zna dnia ani godziny. I musiałby być głupcem ktoś kto sobie z tego nie zdaje sprawy.
Tak samo sprawę z tego musiał zdawać sobie Robert.

Napiszę to jeszcze raz - jeśli Robert traktował rajdy treningowo (a nie jako jego "wewnętrzną potrzebę i kaprys i wara wszystkim od tego" - jak wiele osób twierdziło), to ja to rozumiem - choć po skutkach widać, że był to błąd.
Jednak nie potrafię zrozumieć czemu zrobił to teraz pomiędzy testami - to już było takie moim zdaniem szukanie guza.

Ps. Pozwolę się wtrącić do tej przepychanki słownej.
Michał używając sformułowań jak "koniobijca" niestety sam narażasz się na to ze jesteś oceniany tak a nie inaczej.

To prawda - niepotrzebnie mnie poniosło i przepraszam za to określenie. Poniosło mnie chyba po lekturze kolejnych wpisów kolegi, który najpierw kwestionował w ogóle "moje moralne prawo", żeby się "tak" wypowiadać, a potem powątpiewał czy w ogóle mam prawo wypowiadać się na goldenline. :o
Dlatego zaproponowałem porównanie profili, bo tak się szczęśliwie składa, że ja na goldenline wypowiadam się w zasadzie tylko na swoim forum "zawodowym" i czasami tylko na forum nba - skąd może Krzysztofie mnie kojarzysz... i spośród 250 moich wszystkich wpisów 1/3 została uznana jako wartościowe (a pewnie gdyby policzyć tylko wpisy na forum "zawodowym", to odsetek byłby sporo większy).
Nie wspominam o tym dlatego, że uznaję to za jakieś szczególne osiągnięcie, ale dlatego że jakaś część społeczności goldenline uznaje moje wpisy za wartościowe, co raczej przeczy tezie o moim rzekomym trollowaniu.

Tymczasem za adwersarza mam tu osobę, która chyba nie ma w zwyczaju wypowiadać się szczególnie merytorycznie tylko sypie komunałami rodem z imienin u cioci. Słyszę tylko o tym "jakie mam moralne prawo", "ten się nie myli co nic nie robi" i inne tego typu dziwne "argumenty". O innych oskarżeniach typu, że nie reprezentuję godnego mu poziomu, itp., nawet nie będę wspominał.

Przyznam się, że jest to jednak frustrujące, że taka osoba postawiła sobie za cel zdezawuowanie mnie i już nawet nie zwraca uwagi w mojej wypowiedzi na nic innego poza tym do czego można się ostro przyczepić.

Niemniej przepraszam czytających za parę moich niekulturalnych wypowiedzi i obiecuję bardziej się kontrolować w tym względzie.
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Waldemar Rutkowski:
Sens jest taki, że po pierwsze zespoły prezentują bardziej wyrównany poziom. Po drugie F1 ogranicza w ten sposób koszty.

Tak, ja rozumiem, że o to chodzi, ale jak widać nie przekłada się to jednak na wyrównanie stawki - koszty z pewnością ogranicza, ale myślę, że innych pozytywów jest niewiele.

Ale u mnie to pewnie też wynika z ogólnej niechęci do wprowadzania tego typu równających w dół sztucznych ograniczeń.
Choć czasem jest to oczywiście konieczne, np. jeśli chodzi o bezpieczeństwo.
Waldemar Rutkowski

Waldemar Rutkowski Fight for your
passion

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:
Waldemar Rutkowski:
Sens jest taki, że po pierwsze zespoły prezentują bardziej wyrównany poziom. Po drugie F1 ogranicza w ten sposób koszty.

Tak, ja rozumiem, że o to chodzi, ale jak widać nie przekłada się to jednak na wyrównanie stawki - koszty z pewnością ogranicza, ale myślę, że innych pozytywów jest niewiele.

Ale u mnie to pewnie też wynika z ogólnej niechęci do wprowadzania tego typu równających w dół sztucznych ograniczeń.
Choć czasem jest to oczywiście konieczne, np. jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

ja myślę, że dzięki temu obserwujemy w ostatnich latach tak wyrównane zawody. W kocu pierwszy raz o tytuł walczyło 5 zawodników na kilka GP przez zakończeniem sezonu. Zresztą niedawno rywalizacja toczyła się pomiędzy zaledwie 2 zespołami, teraz mamy co najmniej 4, a może nawet 5.

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Michał Z.:
Tak, tylko, że właśnie pomiędzy "wypadnięciem z trasy" a "poważnym dzwonem" jest cienka granica.
Nie ma tego drugiego bez tego pierwszego, a to drugie następuje przeważnie przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, np. stojące "nie tu gdzie trzeba" drzewo, dom, czy choćby płot. Wreszcie wadliwa bariera czy choćby złe zabezpieczenie trasy.

Michał masz rację.
Tylko zobacz, ze podobne wypadki kiedy do samochodu wpada belka, żerdź, czy jak w tym przypadku fragment barierki to niezmiernie rzadki przypadek.
Właściwie na przestrzeni wielu wielu lat w rajdach takich przypadków było pewnie kilka.

Dzwonów mniej lub bardziej poważnych było bardzo wiele.

Tylko że co innego wypadek, mniej lub bardziej poważny dzwon. w takim przypadku załogę chroni klatka bezpieczeństwa i musi być naprawdę poważne uderzenie by komuś z załogi coś się stało.
Choć zdarzają się takie wypadki jak choćby ten w którym w 2005 roku zginął na miejscu pilot Markko Martina Michael Park

Jednak mimo wszystko zawsze przy takim poważnym nawet dzwonie załogę chroni klatka, w przypadku takim jak wypadek Kubicy, przeciwko wpadającym przedmiotom do samochodu załogi nie chroni poza szczęściem zupełnie nic.
Napiszę to jeszcze raz - jeśli Robert traktował rajdy treningowo (a nie jako jego "wewnętrzną potrzebę i kaprys i wara wszystkim od tego" - jak wiele osób twierdziło), to ja to rozumiem - choć po skutkach widać, że był to błąd.
Jednak nie potrafię zrozumieć czemu zrobił to teraz pomiędzy testami - to już było takie moim zdaniem szukanie guza.

Wiesz Michał zobacz że są kierowcy, którzy niezależnie gdzie startują to jadą by wygrać, a nie by sobie pojeździć.
w lutowym WRC dziennikarze przepytali wszystkich naszych kierowców rajdowych o plany startowe i cele na sezon. I było pytanie o cele minimum.
Hołek zapytany o cele minimum powiedział krótko - cele są tylko maksimum.
I może właśnie tylko tacy zawodnicy odnoszą sukcesy, którzy startują by wygrać?

Owszem czasami ta chęć wygranej za wszelką cenę, chęć udowodnienia czegoś, może mieć tragiczne konsekwencje.
O ile pamiętam relacje z fatalnego rajdu to Bublewicz nie musiał aż tak zapierdzielać. Jednak górę wzięła ambicja, chęć pokazania na każdym kroku kto tu rządzi.

Wiesz myślę, ze to iż Kubica startuje w rajdach jest połączeniem kilku rzeczy. Pasji do rajdów, pewnej opcji treningowej, utrzymania się w formie startowej i fizycznej.
Nie można tu pewnie podać jednego powodu.

a jeżeli wskazywać na błędy, można by uznać, ze zbyt pochopnie i bez większych testów przesiadł się z samochodu s1600 na S2000
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Waldemar Rutkowski:
ja myślę, że dzięki temu obserwujemy w ostatnich latach tak wyrównane zawody. W kocu pierwszy raz o tytuł walczyło 5 zawodników na kilka GP przez zakończeniem sezonu. Zresztą niedawno rywalizacja toczyła się pomiędzy zaledwie 2 zespołami, teraz mamy co najmniej 4, a może nawet 5.

Myślę, że to jest jednak bardziej efekt złożenia się jednocześnie na siebie wielu czynników związanych głównie z ogólną rewolucją w F1, a nie samego tylko ograniczenia testów.

W każdym razie - ograniczanie np. budżetów czy niektórych rozwiązań technicznych osobiście mi nie przeszkadzają i rozumiem, że jest to jednak "lepsze kosztem gorszego". :)

Jednak ograniczanie tak drastyczne testów, to moim zdaniem nie jest wyrównywanie stawki w sensie wyrównywania szans, tylko jest to wprowadzanie efektu loteryjności.
Po prostu jest szansa, że taki McL czy Ferrari nie zdąży się przygotować, coś przeoczy, a z kolei jakiś outsider jakimś cudem wymyśli patent, który da mu przewagę w jednym, dwóch, czy więcej wyścigach.
Później przecież ci najlepsi i tak doganiają tych "co zaskoczyli", a reszta i tak nie ma już potem szans "doskoczyć".

Także moim zdaniem - jest to jednak takie trochę mieszanie kijem w wiadrze wody - przynajmniej jeśli chodzi o ograniczenia testów.
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Krzysztof S.:
Tylko zobacz, ze podobne wypadki kiedy do samochodu wpada belka, żerdź, czy jak w tym przypadku fragment barierki to niezmiernie rzadki przypadek.
Właściwie na przestrzeni wielu wielu lat w rajdach takich przypadków było pewnie kilka.

Na pewno, ale to, że akurat Kubica/Gerber trafili na taką felerną barierkę nie oznacza, że np. 5 km dalej nie spadliby z urwiska, albo 10 km dalej nie walnęliby w wielki kamień i skutki mogłyby być równie opłakane.

Po prostu pamiętajmy o kontekście - Robert Kubica jest kierowcą F1 i jego celem jest zostanie mistrzem świata w tej dyscyplinie.
a jeżeli wskazywać na błędy, można by uznać, ze zbyt pochopnie i bez większych testów przesiadł się z samochodu s1600 na S2000
No właśnie - słuszna uwaga. Kolejny argument o jednak lekkim przeszarżowaniu... (staram się określić to jak najdelikatniej umiem, żeby nikogo nie zdenerwować ;) )

Znowu się powtórzę, ale właśnie moment, w którym się to stało wprawia mnie w zdumienie. Skończyły się testy w Walencji, za parę dni zaczynało się Jerez, a tu nagle rajd... i zmęczenie i przeloty i konieczność przygotowania się, wreszcie choćby "przełączenia" mentalności z bolidu Lotus Renault na rajdową Skodę Fabię...
Tak jak to określiłem wcześniej - to takie jakby szukanie guza moim zdaniem.

Rozumiem, że mogło to jednak też wynikać z jakiś zobowiązań Roberta, typu komuś obiecał, że przyjedzie, że przejedzie na pół gwizdka, nie chciał zawieść, itp. Różnie mogło być i ja to rozumiem, ale fakty niestety są takie, że zaprowadził całą swoją ciężką pracę przez całe życie nad krawędź w nie-do-końca potrzebny sposób.

Ale gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by przecież usiadł... :)Michał Z. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 13:08

konto usunięte

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Marceli Matczak:
nie wiem czy to już ktoś z Was zamieszczał (nie natknąłem się):

Barierka, w którą uderzył Kubica, była uszkodzona - zobacz film

"Bariera ochronna, w którą uderzył Robert Kubica, była uszkodzona. Widać to w 52. sekundzie filmu z kamery samochodu, który jechał przed polskim zawodnikiem. Nagranie zostało umieszczone w serwisie YouTube.com."


zwróciłem już wcześniej uwagę, że ten "stan zabezpieczeń" na tych krętych, włoskich dróżkach pozostawia wiele do życzenia i nie mówię że jestem znawcą tematu, ale to było widać i bez tego. każda barierka inna, pełno dziur, niziutkie murki itp. taka łatanina i prowizora w wielu miejscach. trzeba też niestety wziąć pod uwagę, że te bariery mają zabezpieczać przed uderzeniem przy 80km/h, bo takie tam jest normalnie ograniczenie więc...
rajdy, póki co, takie są i tyle. taki "urok".
mimo wszystko imho powinno się dążyć do maksymalnego zabezpieczania samochodów i tras. nie wierzę że się nie da. ogromne koszty? rozłożyć na ileś lat.

a co do rajdów i ścigania w ogóle, to chyba każde dziecko wie, że niosą ze sobą ryzyko, że to nieustanna walka z własnym, strachem, pokonywanie barier - psychicznych, nie tych na drodze, chociaż jak się okazuje takich niestety czasami również. bez tego po prostu nie ma ścigania, bo nigdy się nie osiągnie zadowalających rezultatów. co innego jakieś rajdy amatorskie, gdzie chodzi bardziej o dojechanie a nie wynik.
jazda na krawędzi natomiast, jak wiadomo jest niestety obarczona dużym ryzykiem. statystycznie nie wygląda to źle, ale jak widać może być różnie. prawdopodobnie to pierwszy taki wypadek na trasie rajdu w historii, więc raczej ciężko by było to przewidzieć.

(to mam podobny wynik tyle że liczony spośród duuużo większej ilości wpisów - gdyby to kogoś interesowało.

"taki ktoś" czyli za przeproszeniem kto? co ty o mnie wiesz człowieku? jesteś uosobieniem arogancji a zarzucasz mi chamstwo i dezawuowanie? ogarnij się...
od początku rzucasz teksty w stylu "kubicę d. swędziała" itp. to nie jest podwórko - ile ty masz lat?
a jeżeli powszechnie uznawane za mądre, powiedzonka, które pozwoliłem sobie przytoczyć bo aż się prosiło, kolega uważa za "komunały", to... trudno. eot i pozdrowionka. szkoda mi na to czasu)paweł D. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 16:42
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

paweł D.:
mimo wszystko imho powinno się dążyć do maksymalnego zabezpieczania samochodów i tras. nie wierzę że się nie da. ogromne koszty? rozłożyć na ileś lat.

Jeśli chodzi o samochody to owszem - pełna zgoda.
Swoją drogą jeśli chodzi o S2000 to niestety, ale to ma być dużo tańsza wersja WRC i przy tym wypadku można zauważyć, że ten samochód nie ma za bardzo nawet odgrodzonej kabiny od komory silnika. Pierwsza lepsza przeszkoda może wejść w do kabiny jak w masło jeśli tylko pokona barierę jaką postawi jej silnik.

Ale jeśli chodzi o trasę, to już nie bardzo. W końcu to rajdy, a nie wyścigi płaskie.
Jeśli na danej trasie jest wielki głaz po wewnętrznej zakrętu, to kierowcy i pilotowi nie pozostaje nic innego jak odnotować "nie ciąć" w swoim kajeciku. Nikt nie pobiegnie obłożyć ten kamień oponami czy zrobić objazd.
Organizator jedyne co musi to odgrodzić strefy dla kibiców, żeby nie były na "ruchu kolizyjnym".

W przypadku Kubicy pozostaje więc tylko pytanie czy tak "poklejona" bariera spełniała włoskie przepisy o dopuszczeniu do ruchu tej drogi. Jeśli tak, to w ogóle nie ma sprawy.

EDIT: Chłopie - nie nakręcaj się już. Widzę, że umieściłeś jakąś treść posta spuszczając pewnego rodzaju zasłonę milczenia nad naszym konfliktem (co odebrałem jako gest dobrej woli), a teraz widzę, że już ze dwa razy go edytowałeś dokładając coraz to bardziej agresywne fragmenty. :/ Jeśli o mnie chodzi to ja już sobie darowałem. Nie uważam, że powinienem Cię za coś przepraszać, ale proponuję po prostu zawiesić broń. PozdrawiamMichał Z. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 16:45

Temat: Robert Kubica w Rajdach

paweł D.:
zwróciłem już wcześniej uwagę, że ten "stan zabezpieczeń" na tych krętych, włoskich dróżkach pozostawia wiele do życzenia i nie mówię że jestem znawcą tematu, ale to było widać i bez tego. każda barierka inna, pełno dziur, niziutkie murki itp. taka łatanina i prowizora w wielu miejscach. trzeba też niestety wziąć pod uwagę, że te bariery mają zabezpieczać przed uderzeniem przy 80km/h, bo takie tam jest normalnie ograniczenie więc...

Paweł niestety takie są tamte drogi, przynajmniej te po których odbywają się rajdy, bo tylko takie widziałem.
I niestety zabezpieczenie w postaci barierek, czy murków jest jakie jest.

Już gdzieś pisałem, że kilka lat temu, jak jeszcze startował na podobnym rajdzie na podobnej trasie wydachował Makkinen. I jak wyczołgał się z samochodu to złapał się za głowę, bo niewiele brakowało, by samochód z załoga zleciał w przepaść przed którą chronił murek o wysokości nie więcej niż 1 metr.
rajdy, póki co, takie są i tyle. taki "urok".
mimo wszystko imho powinno się dążyć do maksymalnego zabezpieczania samochodów i tras. nie wierzę że się nie da. ogromne koszty? rozłożyć na ileś lat.

No ale jak to sobie wyobrażasz?
I tak w rajdach zrobiło się bardzo dużo. Jak popatrzysz na nie przez pryzmat ostatnich lat. Jednak nie da się przed rajdem zamontować na całej trasie solidnych barier, murów, ogrodzeń, powycinać drzew, zburzyć domy itd.
Rajdy to niestety nie jest F1, gdzie 5 km tor jest obiektem zamkniętym i można tam ustawiać rożne zabezpieczenia.

Można poprawiać bezpieczeństwo, ale wszystkiego się nie da zrobić.
Bo wyobraź sobie powiedzmy 30 km odcinek. i co organizator połozy nową nawierzchnię? zamontuje przed startem to o czym pisałem wcześniej?
Są rzeczy, których nie da się zrobić i to nie jest kwestia kosztów.

A co do samochodów to one i tak są dobrze zabezpieczane. Jednak przed taka barierką wbijająca się w samochód nie da się obronić, bo samochody musiałyby mieć zamontowane grube metalowe płyty i jakieś super mocne szyby.

konto usunięte

Temat: Robert Kubica w Rajdach

Krzysztof S.:
A co do samochodów to one i tak są dobrze zabezpieczane. Jednak przed taka barierką wbijająca się w samochód nie da się obronić, bo samochody musiałyby mieć zamontowane grube metalowe płyty i jakieś super mocne szyby.

czyli da się ;)
Michał Z.:
EDIT: Chłopie - nie nakręcaj się już. Widzę, że umieściłeś jakąś treść posta spuszczając pewnego rodzaju zasłonę milczenia nad naszym konfliktem (co odebrałem jako gest dobrej woli), a teraz widzę, że już ze dwa razy go edytowałeś dokładając coraz to bardziej agresywne fragmenty. :/ Jeśli o mnie chodzi to ja już sobie darowałem. Nie uważam, że powinienem Cię za coś przepraszać, ale proponuję po prostu zawiesić broń. PozdrawiamMichał Z. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 16:45

spoko. tylko już nie atakuj mojego bożka :)paweł D. edytował(a) ten post dnia 12.02.11 o godzinie 16:52
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

paweł D.:
spoko. tylko już nie atakuj mojego bożka :)
:) Ok.
Michał Z.

Michał Z. FmLeasing.pl

Temat: Robert Kubica w Rajdach

My tu gadu-gadu, a póki co Nick w bolidzie Roberta najszybszy dziś w Jerez.
Kurde no jak tu się nie wkurzać na Kubicę... :)

Następna dyskusja:

GP Malezji: Robert Kubica D...




Wyślij zaproszenie do