Temat: Cięcie (przegięcie) kosztów na przyszłe lata...
Artur Balicki:
1. Brak tankowania? - nuuuuda! I co? Nie będzie już strategii na wyścig? "Gratulacje" dla tego co to wymyślił.
Bedzie, tylko wyleci z niej element tankowania..
2. Ujednolicone skrzynie biegów? - brak rywalizacji producentów!
3. Ograniczenie obrotów z 19 do 18 tys - no comment! co za bzdura!
Powiazana przeciez z nastepnym punktem.
4. Silnik na 3 wyścigi? - brakuje jeszcze tylko zdzierania żyletką gumy z toru po wyścigu - no bo w ramach oszczędności może się jeszcze przydać......
A co w tym zlego, tak obiektywnie?
5. Testy tylko w piątek? - a gdzie rozwój? gdzie nowinki?
Tru.
6. Koszt silnika w 2010 roku ma stanowić jedną trzecią dzisiejszego kosztu? - yhy, będą chyba je robić z plastiku!
Tym bardziej, ze recesja, inflacja, 1/3 kosztow za 2 lata to prawdopodobnie bedzie realnie 1/5. Jakos tego nie widze..
7. FIA stworzy listę standardowych części zawieszenia? - znów, gdzie jest competition???
Zalezy od tego, jak jest zdefiniowany "standard".
8. Wprowadzenie dalszych ograniczeń w badaniach nad aerodynamiką? - kto do cholery chce zabić ten sport?
To mnie szczegolnie zdziwilo.
Ale IMO po pierwsze wcale nie jest tak zle a po drugie to zdziwie sie, jesli te przepisy nie zmienia sie jeszcze z 5 razy.
Moim zdaniem podstawowym pytaniem na jakie ostatnio nie potrafi sobie odpowiedziec F1 jest "po co". Dla widowiska? Dla rozwoju? Dla pieniedzy? Kto ma z F1 wyciagac korzysci i jakie. Czy to ma byc cyrk czy poligon doswiadczalny. Czy wieksze znaczenie ma miec samochod czy kierowca. I te de.
Powyzsza lista sugeruje, ze FIA chce igrzysk - pytanie czy tego samego chca zespoly, kierowcy i kibice.