Paweł K.

Paweł K. Człowiek gotowy na
wyzwania.

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Od zawsze mowilem ze powinnismy stworzyc wlasna serie wyscigowa;)

A powaznie - linia wjazdu do PIT byla w tym (i nie tylko tym) GP przekrraczana przez wszystkich - ten ostatni zakret w lewo (po ktorym znajduje sie zwir Hamiltona) byl scinany przez kazdego kierowce.
Paweł Krupka

Paweł Krupka Software Tester w
Domeny.pl / testy
manualne / testy
auto...

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

No może. Widać sędziowie nakładają kary dopiero wtedy, jak dochodzi do jakiegoś incydentu. Niby słusznie, ale znając fantazję Hamiltona, to sie może źle skończyć.
Paweł K.

Paweł K. Człowiek gotowy na
wyzwania.

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Tu bardzo dobra jakosc wszystkiego i kilka powtorek w miedzyczasie.

http://www.youtube.com/watch?v=_bysDP9KmCs
Piotr Zawisza

Piotr Zawisza
https://performante.
com/

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Aż dziw bierze, że nie ma w przepisach jasnego określenia takich zachowań. W takim razie po co w ogóle linia wyznaczająca wjazd do pit lane??? Skoro można sobe jeździć po lini, obok linii i wciskać się przez inny bolid jadący zgodnie z "przepisami";)
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Bo sa linie i linie.
1) Linia odzielajaca wjazd/wyjazd do pit lane od toru
2) Linia oznaczajaca krawedzie toru

Tam gdzie konczy sie wspolny odcinek pit lane i toru zaczynaja sie linie pokazujace ci po prostu gdzie konczy sie asfalt. Przydatne przy duzej predkosci i niskiej widocznosci.
Piotr Zawisza

Piotr Zawisza
https://performante.
com/

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

No tak, ale po to ta ciągła linia jest, żeby jechać po jej prawej stronie (przy wjeździe do pit lane), bo tak jest najbezpieczniej i jak się jedzie po jej prawej stronie to dojedzie się do swoich mechaników:)
Jadąc po lewej stronie tak jak HAM, nagle droga się kończy i trzeba wsisnąć się tam gdzie powinno się być jadąc od poczatku po prawej:)Piotr Zawisza edytował(a) ten post dnia 20.04.10 o godzinie 14:59

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Może Hamilton ma zapisane w kontrakcie że jego żadne linie, przepisy i regulaminy nie obowiązują?
Paweł Krupka

Paweł Krupka Software Tester w
Domeny.pl / testy
manualne / testy
auto...

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

W kontrakcie z Ecclestone'm?:D
Może ma jakąś specjalną umowę, jak Ferrari ?:D
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

To sie chyba makiawelizm nazywa. Dla mnie ok, on chce byc mistrzem F1 a nie matka Teresa :)
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

jakoś nabieram sympatii do Buttona. Gość się na napina, nie wypycha nikogo, nie jeździ zygzakiem, nie skręca nagle do boksu i nie przepycha się na wyjeździe z niego. Dwa mądre GP i dwie wygrane. Jak dla mnie może być ich więcej. Wówczas wzrośnie frustracja HAM'a i dopiero będzie jazda.
Przypomni się rok 2007 i dziecinne błędy w ostatnich 2 GP.

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Bo Button nie jest takim przenno buraczanym ciołkiem jak Hamilton. Naprawdę życzę mu tytułu by lalusiowi jeszcze bardziej gula skoczyła.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Ja Buttona bardzo lubie (bo to normalny fajny koles, sadzac po wywiadach), zabawne ze jak przegladam angielskie fora to wiele osob go nie lubi, czasem wrecz nie znosi..

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

może ten przenno buraczany styl Hamiltona bardziej odpowiada anglikom?
A może wkurza ich że ich laluś ciągnięty za uszy na mistrza ma tyle samo tytułów co mozolnie o to walczący Button?

Zastanawia mnie co by Hamilton osiągnął, gdyby od małego nie był sterowany i ciągnięty za uszy w górę i na siłę nie próbowano by z niego zrobić mistrza.
Coś czuję że nie wiele.
Waldemar Rutkowski

Waldemar Rutkowski Fight for your
passion

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Bartosz Ślepowronski:
Ja Buttona bardzo lubie (bo to normalny fajny koles, sadzac po wywiadach), zabawne ze jak przegladam angielskie fora to wiele osob go nie lubi, czasem wrecz nie znosi..

heh no właśnie ja mam podobne odczucia. Nie wiem czemu, ale jakoś nie lubię Buttona. Jego zwycięstwa w tym sezonie uważam bardziej za łut szczęścia niż jakieś przemyślane decyzje. Możliwe, że na moją ocenę wpłynął poprzedni sezon, gdy chłopak sobie wygrywał mając do dyspozycji super furkę z dyfuzorem, a później przyszło się ścigać podobnymi autami i nagle przestał jeździć. Oczywiście i tak wygrał na dorobku początku sezonu.
Paweł K.

Paweł K. Człowiek gotowy na
wyzwania.

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Ach... ta szalona F1;)

Zauwazcie ze Hamilton to typ kierowcy stworzonego do wygrywania. On nie potrafi przegrywac - to w sumie maszyna nastawiona na wygrywanie - czesto takze w bezposredniej - brutalnej walce na torze.

JAki jest cel? tylko jeden - WYGRAC. Za wszelka cene.

Historia zreszta pokazuje wyraznie, ze aby osiagnac to, o co w tym wszystkim chodzi - nie wystarczy rowna jazda, idealne okrazenia, uprzejmosc, czy wrecz bycie gentleman'em na torze...
I ja rozumiem ze wielu ludziom taki powyzszy model kierowcy moze sie podobac ale... czy to oni wygrywaja wyscigi i zdobywaja tytul? Noo..nie koniecznie:) Idealny przyklad - Heidfeld.

Historia pokazala takze, ze to wlasnie tacy kierowcy jak Hamilton, sa jedynymi aby osiagnac wymarzony sukces z najwiekszym mozliwym prawdopodobienstwem. Schumacher, Senna. To w sumie maszyny do wygrywania - nawet jesli na trzech kolach...;)

I mimo ze wielu osobom nie odpowiada taki styl - np Schumacher ma wielu przeciwnikow (nawet tu u nas czytalem kilka wypowiedzi na zasadzie - niech walnie w plot) - to jednak oni staja sie legenda.

A ze przepisy sa niejasne, nieprecyzyjne - to tylko i wylacznie kolejna mozliwosc manewru do osiagniecia okreslonego celu. Dlaczego Hamilton przejechal po linii - bo nie ma wyraznego zakazu. Dlaczego Kubica wyprzedzil wszystkich w PitLane i postawil sie na poczatku? Bo przepisy tego nie zabraniaja.

Reasumujac moj przydlugi wywod - nie jestem jakims wielkim milosnikiem Hamiltona, chociazby z tego wzgledu ze nie jezdzi w ForceIndia ;), ale prawda jest taka - ze jako jeden z nielicznych kierowcow w stawce, on zaprogramowany jest na walke totalna - do konca, bez kompromisow, wykorzystujac do tego wszystkie mozliwe okazje. A zakladajac do tego dobre auto... mysle ze jego nazwisko dosc szybko zapisze sie w historii F1....

.. oby byl tam tez Robertos i ktos z ForceIndia;)
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

No wlasnie, ja zawsze przypominam, ze ani Schumi ani Senna aniolkami nie byli. Czyli wychodzi na to, ze po prostu jestescie rasistami i nie lubicie jak czarny wygrywa ;-)Bartosz Ślepowronski edytował(a) ten post dnia 20.04.10 o godzinie 23:38
Agnieszka Styczyńska

Agnieszka Styczyńska HR Director / HR
Manager / Looking
for a job / Open for
n...

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

he he no to pojechałeś teraz po bandzie (po linii??)

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Paweł Kałuża:
Reasumujac moj przydlugi wywod - nie jestem jakims wielkim milosnikiem Hamiltona, chociazby z tego wzgledu ze nie jezdzi w ForceIndia ;), ale prawda jest taka - ze jako jeden z nielicznych kierowcow w stawce, on zaprogramowany jest na walke totalna - do konca, bez kompromisow, wykorzystujac do tego wszystkie mozliwe okazje. A zakladajac do tego dobre auto... mysle ze jego nazwisko dosc szybko zapisze sie w historii F1....


Ale nie chodzi tylko o momentami zbyt agresywny styl jazdy Hamiltona.
Ale jakoś nie przypominam sobie by Schumiemu czy Sennie sędziowie, członkowie zespoły niektórzy oficjele włazili tak w tyłek i na bezczelnego ciągnęli za uszy na mistrza jak to było w jego debiutanckim sezonie.
Niech sobie jeździ jak teraz, może los mu najwyżej pogrozi palcem za taką jazdę.
Ale przepisy czy są jasne czy nie to obowiązują wszystkich tak samo, a nie wszystkich poza lalusiem.

Mogę podziwiać jego jazdę, bo jest zaprogramowany na wygrywanie i robi to za wszelką cenę. W wielu dyscyplinach sportu są sportowcy, którzy nawet w rywalizacji o skrzynkę piwa z kolegami grają jak o życie.

Ale w tym wszystkim trzeba mieć klasę a tej w Hamiltonie za wiele nie widzę. Poza tym uważam, że gdyby nie był tak ciągnięty za uszy nie byłby w tym miejscu w którym jest.

Dlatego będę kibicował Buttonowi, by lalusiowi gula rosłą z każdym wyścigiem coraz bardziej. Bo wkurzony Hamilton popełnia głupie błędy:))
Piotr Zawisza

Piotr Zawisza
https://performante.
com/

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Chodzi tylko o podejście sędziów do tego co robi HAM. Jego styl jest agresywny i bardzo dobrze. Gdyby wszyscy jeździli tak jak BUT byłoby nudno. Fajnie ogląda się jak jeździ HAM, ale czasami przegina i jest niebezpieczny. Mam nadziję, że sędziowie nie zaczną traktować go na równi z innymi dopiero wtedy jak spowoduje poważny wypadek na torze.
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: Chinese Grand Prix 2010 - 18.04.2010

Krzysztof Sasin:
W wielu dyscyplinach sportu są sportowcy, którzy nawet w rywalizacji o skrzynkę piwa z kolegami grają jak o życie.

Coz, "the winner takes it all" :)

http://www.youtube.com/watch?v=OuJl1T-trLw



Wyślij zaproszenie do