Agnieszka Katarzyna Klepacka Dyrektor Handlowy
Temat: Alonso, czy widzi swoją przyszłość w stajni McLaren
W wywiadzie dla hiszpańskiej prasy w poniedziałek Alonso powiedział, że rozważa swoją przyszość w zespole Rona Dennisa. Potwierdziło się również, że Hiszpan oczekuje wyraźnego przyznania mu statusu kierowcy numer jeden w zespole McLarena. Hiszpańskie media donoszą, że Alonso może rozwiązać trzyletni kontrakt ze stajnią z Woking."Nie wyobrazam sobie, żeby Alonso i Hamilton wciąż mogli startować w jednym zespole w przyszłym roku." – tak twierdzi australijski kierowca, Mark Webber, jedna z osób świata Formuły 1, która w głośnym konflikcie trzyma stronę dwukrotnego mistrza świata.
Niemiecki Bild natomiast zacytował wypowiedź, której Alonso udzielił prasie w Hiszpanii:
“W obecnej chwili rozważam: ja czy Hamilton? Ale wiem, że nic nie ulegnie zmianie. Mam wrażenie, że niektóre osoby w McLarenie nie wiedzą, że znam język angielski."
Wypowiedzi te potwierdzają to o czym mówiło się już podczas weekendu wyścigowego na Węgrzech – Alonso bierze pod uwagę rozwiązanie kontraktu z brytyjskim zespołem, który kończy się w 2009 roku.
Hiszpańska gazeta Diario As donosi, że 26 – letni kierowca już zdecydował się na opuszczenie zespołu McLarena po tym sezonie, a następnie powrót do ekipy Renault, lub dołączenie do BMW.
Diario As pisze również że Alonso rozważa nawet dokończenie walki o tytuł mistrza świata obecnego sezonu w barwach innego zespołu, nawet kosztem utraty możliwości obrony tytułu.
Hiszpańska prasa nie wyklucza istnienia spisku w McLarenie, wymierzonego właśnie w osobę Alonso: „Jego sytuacja w McLarenie stała się nie do wytrzymania. Możemy dowieść, że Fernando nie chce pozostać w zespole “Srebrnych Strzał” ani minuty dłużej. Kiedy kierowca traci zaufanie do swojego zespołu, nie ma już odwrotu."
Ciekawa opcja:
Alonso przechodzi do BMW na miejsce Kubicy
Kubica zaś trafia do McLaren
:o)
Oczywiście to mało prawdopodobne, gdyż Robet to wspaniale rokujący kierowca i głupim posunięciem było by rezygnowanie z niego na rzecz, jakby nie było droższego Alonso.