Temat: [2011/02/06] Wypadek Roberta Kubicy, jego stan zdrowia,...
Robert Kubica poinformował dziś zespół Lotus Renault GP, że nie będzie gotowy na powrót z początkiem przyszłego sezonu.
Polak cały czas realizuje intensywny program rehabilitacji i pomimo tego, że postępy wykonywane przez niego są zaskakujące, to potrzeba będzie jeszcze trochę czasu, aby Robert wrócił do pełnej sprawności.
„W ciągu ostatnich tygodni pracowałem bardzo, bardzo ciężko, jednak doszedłem do wniosku, że nie będę gotowy na sezon 2012” – powiedział Kubica. „Zadzwoniłem do zespołu i poinformowałem ich o sytuacji. To była trudna decyzja, jednak rozsądna”.
„Wiem również, że zespół musi przygotować się do przyszłego sezonu i kolejne przesuwanie terminów nie byłoby odpowiednie. Moja rehabilitacja wciąż jest bardzo zachęcająca, a lekarze są pod wrażeniem. Po prostu potrzebuję więcej czasu, gdyż chce być w 100% gotowy nim zaangażuje się w cokolwiek związanego z jazdą. Żałuję również, że nie byłem w stanie dostarczyć większej ilości informacji i nie pojawiałem się w gazetach. Dziękuję moim kolegom dziennikarzom za zrozumienie tego, że był to najlepszy sposób na poradzenie sobie z najtrudniejszym okresem mojego życia”.
Zespół Lotus Renault GP przyznał, że pomimo tego, iż jest rozczarowany wiadomością, pozostaje zaangażowany w rehabilitację Roberta tak bardzo, jak to tylko możliwe. Samochód jest gotowy do testów i czeka na niego. Kubica pozostanie częścią ekipy w przyszłym roku i już prowadzone są rozmowy nad przedłużeniem kontraktu. Dodatkowo zespół ma przeanalizować wszystkie opcje by wybrać odpowiedniego kandydata do jazdy podczas testów zimowych. Wszyscy członkowie ekipy życzą Robertowi – „Szybkiego powrotu do zdrowia!”
„Każdy w zespole jest bardzo rozczarowany informacją. Robert nie pojedzie w Australii i na pewno nie na to liczyliśmy, jednak podjął bardzo dojrzałą decyzję, pamiętając o interesie ekipy” – powiedział Eric Boullier, szef Lotus Renault GP. „Jako zespół i jako rodzina w pełni go wspieramy i pomożemy tak bardzo, jak będziemy mogli. Program składający się z testów na symulatorze, jazd bolidami jednomiejscowymi i samochód F1 wciąż na niego czeka. Robert będzie szedł krok po kroku i wróci do samochodu, kiedy będzie czuł, że jest na to gotowy”.