Temat: Niewiedza przeraża - wywiad Fleet z majorem Arkadiuszem...
Krzysztof Turczak:
Rzecz w tym, że często uważamy, iż coś jest oczywiste do tego stopnia, że o tym się po prostu nie pamięta. Ja na przykład kompletnie nie pamiętam o tym, żeby otwierać pilotem samochód jak jestem tuż przy drzwiach auta. Tylko najczęściej robię to w odległości kilku, kilkunastu metrów.
Jednak przy niektórych samochodach nie ma to znaczenia, ponieważ sygnał z pilota i tak rozchodzi się na większy obszar (szczególnie przy samochodach starszcyh). Ale fakt, że o ograniczone nadawania sygnału z pilota (naciskanie go możliwie blisko auta) jest jakąś myślą, którą warto przekazywać użytkownikom floty.
Jako pracownikowi firmy CFM, wynajmującej [cenzura] pewną ilość samochodów nigdy nie mogłem się nadziwić przypadkom, gdy użytkownicy beztrosko zostawiali cenne przedmioty (głównie laptopy) w widocznych miejscach i/lub dowiadywałem się, że "chowali" je na widoku publicznym do bagażniku (wobec podejmowania takiej czynności w miejscu powszechnie widocznym to już niemal całkowicie zbyteczny trud).
Będzie pewnym masłem maślanym jeśli powiem, że dziwię się, iż uczulanie na takie rzeczy musi być AŻ przedmiotem płatnych szkoleń i nie wynika ze zwyczajnej ostrożności podopiecznych flotowców, korzystających z wynajmowanych aut (lub posiadanych przez firmę).
Z drugiej jednak strony ilość tego rodzaju przypadków wskazuje, że wiedza o konieczności odpowiednio wczesnego zabezpieczenia cennych przedmiotów w samochodzie nie jest aż tak powszechn (choć trudno mi to sobie wyobrazić) i bywa skaraniem flotowców i firm CFM.
Najzabawniejsze przy takich przypadkach jest to, że wielu poszkodowanych kradzieżą cennych przedmiotów z samochodu próbuje dochodzić odszkodowania z tytułu polisy AC, na zasadzie "a może być dopisali, że laptop był na wyposażeniu samochodu...?".