Temat: negocjacje
To fakt, Toyota jest ciezka w negocjacjach.
Niestety, nawet argumenty ze w tej chwili nie maja aurisa w wersji wagon, ktory jest dosc czesto kupowana wersja jezeli chodzi o samochod firmowy (przez co klienci biznesowi moga odejsc od nich i zaczac kupowac np. cee'd) i ze te auta nie sa takie same pod wzgledem bezawarryjnosci tak jak kiedys (nieukrywajmy, w testach Dekra i NCAP nie zajmuje juz tak czesto pierwszych miejsc jak kiedys), nie poskutkowalo w pozytywnym zakonczeniu negocjacji. Na pytanie czy TMP planuje wypuscic model wagon, odpowiadali ze nie planuja jak na razie i ze zamiast wagonu mozna kupic Verso ktore ma to zastepowac.
Natomiast udalo sie wynegocjowac duzy rabat na czesci zamienne oraz uslugi serwisowe w calym kraju (jednak w przypadku kiedy flota sklada sie w 97% z Toyot, rozmieszczonych po calej Polsce, to jakas oszczednosc jest).
Nie ukrywam, ze takie negocjacje to wielkie wyzwanie, szczegolnie wtedy kiedy flota w calosci nalezy do firmy (auto jest wlasnosci firmy) oraz nadzorowane jest wewnatrz (a nie przez korzystanie z uslug firmy CFM).
No ale coz ... TMP to ciezka firma ... naprawde trzeba sie nameczyc aby cokolwiek z nimi negocjowac.
Polecam tez troche inna metode negocjacji. Wyjazd do innego miasta. Volvo w Warszawie jest rowniez uparte jezeli chodzi o zakup jakiegos nowego samochodu (1 sztuka). Natomiast w Katowicach, o wiele milsza obsluga, do tego duzy rabat i staly kontakt z serwisem w przypadku jakichkolwiek pytan i watpliwosci.
Niestety, mam wrazenie ze im lepsza marka, to gorsza obsluga (no, pomijam moze BMW, gdzie na Wroclawskiej naprawde jest bardzo milo, fachowo i przyjemnie)
to by bylo na tyle heh ... ale sie rozpisalam :D
Anna Korzeniewska edytował(a) ten post dnia 14.01.08 o godzinie 20:47