Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Zanim pojawią się kolejne pytania dotyczące różnic w kwalifikacjach, biadolenie o sytuacji w SZ i NFZ, proponuje podyskutować na trudne tematy. Wąskie specjalizacje nie muszą oznaczać klapek na oczy, wręcz przeciwnie. Pytanie czy specjalizując się w wąskiej specjalizacji fizjoterapeuci (nie tylko w kraju) i pokrewne zawody, zyskują czy raczej się ograniczają. Temat przewija się w korespondencji, nie tylko w związku z pytaniami, a wie pan coś na temat takiego specjalisty po mieszkam tu i tam, a u nas nie ma .....
Proszę terminu "specjalizacja" nie brać dosłownie, raczej jako ukierunkowanie.
Tak też pomyślałem że jest o czym podyskutować. Fizjoterapeutą nie jestem, ale to pytanie raczej do was. Wiem że nadal są trudno dostępni na rynku terapeuci z wymienionych kierunków.

1. Rehabilitacja seksualna:
http://portalwiedzy.onet.pl/86057,,,,rehabilitacja_sek...
A co ciekawe proszę popatrzeć na rok 1989.
2. Fizjoterapia psychiatryczna.
3. Medycyna estetyczna z prawdziwego zdarzenia a fizjoterapia.
4. Naczyniówka i obrzęki.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 16:18

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Piotr Szczotka:
Zanim pojawią się kolejne pytania dotyczące różnic w kwalifikacjach, biadolenie o sytuacji w SZ i NFZ, proponuje podyskutować na trudne tematy. Wąskie specjalizacje nie muszą oznaczać klapek na oczy, wręcz przeciwnie. Pytanie czy specjalizując się w wąskiej specjalizacji fizjoterapeuci (nie tylko w kraju) i pokrewne zawody, zyskują czy raczej się ograniczają. Temat przewija się w korespondencji, nie tylko w związku z pytaniami, a wie pan coś na temat takiego specjalisty po mieszkam tu i tam, a u nas nie ma .....
Proszę terminu "specjalizacja" nie brać dosłownie, raczej jako ukierunkowanie.
Tak też pomyślałem że jest o czym podyskutować. Fizjoterapeutą nie jestem, ale to pytanie raczej do was. Wiem że nadal są trudno dostępni na rynku terapeuci z wymienionych kierunków.

1. Rehabilitacja seksualna:
http://portalwiedzy.onet.pl/86057,,,,rehabilitacja_sek...
A co ciekawe proszę popatrzeć na rok 1989.
2. Fizjoterapia psychiatryczna.
3. Medycyna estetyczna z prawdziwego zdarzenia a fizjoterapia.
4. Naczyniówka i obrzęki.

Nawiązując do innego wątku może powinienem zacząć o złośliwości, że podajesz jakąś płyciznę z portalu ONET ;P

A tak poważnie - moim zdaniem powodów jest kilka.
1. Wymagają "profesjonalizacji" zawodu, której jak wszyscy wiemy nie ma.
2. Dwie pierwsze wymagają nie-lada zaangażowania i mocnej psychiki, może dlatego też lekarze rzadziej wybierają tę specjalizacje.
3. 3 oraz 4 - absurdalna komercjalizacja usług, która doprowadziła do wypatrzenia usług w tych tematach.
4. Niska zasobność finansowa pacjentów i mimo wszystko znikomy popyt (1,2), wynikający z braku świadomości społecznej czy ignorancji.

PS. Bez biadolenia nad system się nie obejdzie :P myślę, że to znacząca sprawa chociażby, która wpłynęłaby na poruszony temat. Na coś musimy sie wreszcie zdecydować.Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 22:00

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Maciej Okoń:
Nawiązując do innego wątku może powinienem zacząć o złośliwości, że podajesz jakąś płyciznę z portalu ONET ;P

To nie złośliwość, raczej dopatruję się w pytaniu poczucia humoru:). Akurat podałem link bo wyskoczył jako jedn z pierwszych w komercjalnych informacjach. Bo raczej w periodykach dla potencjalnych pacjentów takich zagadnień nie uświadczysz. Więc szukają pomocy gdzie mogą. Także czasem ku zakłopotaniu terapeutek w gabinetach masażu.

PS. Bez biadolenia nad system się nie obejdzie :P myślę, że to znacząca sprawa chociażby, która wpłynęłaby na poruszony temat. Na coś musimy sie wreszcie zdecydować.

Może na przedstawienie konkretnym lekarzom, co w temacie może np fizjoterapeuta zdziałać w ramach konkretnej współpracy. Ad punktu 2 jest chyba nawet książka pod podobnym tytułem.
Mnie też do tańca lekarze nie poprosili, musiałem trochę pochodzić i przedstawić konkretny punkt widzenia. Przy okolicznościowej kawce niczego nie wskóramy.

Obserwacje tematów medycznych kongresów i wstrzelenie się w temat. Pomyślcie nad tym. Przy okazji jako wykładowcy darują wam wpisowe w wysokości po kilkaset złotych za uczestnictwo w kongresach. Dacie rady. Trzymam kciuki:).Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 23:18

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Piotr Szczotka:

Maciej Okoń:
Nawiązując do innego wątku może powinienem zacząć o złośliwości, że podajesz jakąś płyciznę z portalu ONET ;P

To nie złośliwość, raczej dopatruję się w pytaniu poczucia humoru:). Akurat podałem link bo wyskoczył jako jedn z pierwszych w komercjalnych informacjach. Bo raczej w periodykach dla potencjalnych pacjentów takich zagadnień nie uświadczysz. Więc szukają pomocy gdzie mogą. Także czasem ku zakłopotaniu terapeutek w gabinetach masażu.

Z doświadczenie wiem, że to lekarz czasem potrafi pacjenta z problemem wysłać na masaż, koniecznie do kobiety. Najlepiej do ładnej...
No i to się nazywa mieć mieszane uczucia. Bo skoro przyszedł, znaczy żem ładna. Ale skoro nie działa, to może nie aż tak bardzo?

eeehhhh

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

:0)

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

:D

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Maria W.:

Z doświadczenie wiem, że to lekarz czasem potrafi pacjenta z problemem wysłać na masaż, koniecznie do kobiety. Najlepiej do ładnej...

Czyli współpracujesz z lekarzami, no bo muszą wiedzieć do której wysłać

No i to się nazywa mieć mieszane uczucia. Bo skoro przyszedł, znaczy żem ładna. Ale skoro nie działa, to może nie aż tak bardzo?

Nie aż tak działa? Czy co?

eeehhhh

Mnie kiedyś ubawiło jak odebrałem telefon od rozgoryczonej koleżanki fizjoterapeutki. Rozmawiała półgłosem. Bo wiesz tu przyszedł jakiś gość i ma mieć masaż go ginekomastii - przerażona - a ja nie wiem co mam mu powiedzieć?
To ją uspokajam, Ania spokojnie nie to co kombinujesz. Facet miał po prostu zabieg chirurgiczny u plastyka, rozrost tkanki tłuszczowej i zwłóknienia wokół sutka. Zachowaj spokój, ty nie masz rozmawiać tylko działać, wpierw drenaż, a potem popracuj z tkanką łączną w miejscach zwłóknień. Tyle że nie podczas jednej sesji.
No i odetchnęło dziewczę z ulgą.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 30.11.12 o godzinie 00:04

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Piotr Szczotka:
Mnie kiedyś ubawiło jak odebrałem telefon od rozgoryczonej koleżanki fizjoterapeutki. Rozmawiała półgłosem. Bo wiesz tu przyszedł jakiś gość i ma mieć masaż go ginekomastii - przerażona - a ja nie wiem co mam mu powiedzieć?
To ją uspokajam, Ania spokojnie nie to co kombinujesz. Facet miał po prostu zabieg chirurgiczny u plastyka, rozrost tkanki tłuszczowej i zwłóknienia wokół sutka. Zachowaj spokój, ty nie masz rozmawiać tylko działać, wpierw drenaż, a potem popracuj z tkanką łączną w miejscach zwłóknień. Tyle że nie podczas jednej sesji.
No i odetchnęło dziewczę z ulgą.

Dobrze mieć do Ciebie numer telefonu ;)

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Piotr Szczotka:

Maria W.:

Czyli współpracujesz z lekarzami, no bo muszą wiedzieć do której wysłać

Nie, z tym nie. :P Pacjent mi to powiedział, jak już w ogóle powiedział, po co przyszedł. Bo uparcie trzymał się wersji, że to przywodziciele. Przyczep początkowy. Jak się uparłam, że w przywodzicielami wszystko ok, to w końcu się dowiedziałam na jaki efekt mojej pracy Pan czekał.
>

Nie aż tak działa? Czy co?

Nie aż tak ładna, żeby zadziałało:P

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

To może jeszcze dorzucę do tematu, choć z czasem wydaje mi się, że to bardziej trochę pudrowanie środowiska. Mam na myśli kodeksy, tworzenie rekomendacji jest jak najbardziej potrzebne.

http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/nowosci-rynkowe/po...Maciej Okoń edytował(a) ten post dnia 02.12.12 o godzinie 19:50

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Maciej Okoń:
To może jeszcze dorzucę do tematu, choć z czasem wydaje mi się, że to bardziej trochę pudrowanie środowiska. Mam na myśli kodeksy, tworzenie rekomendacji jest jak najbardziej potrzebne.

http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/nowosci-rynkowe/po...

Maćku przepraszam, ale tu nie ma się naczym wzorować. Edukacja i lobby filozofii PSME to dla mnie raczej zaprzeczenie kodeksu dobrych praktyk
Jak nie "pseudo certyfikowane gabinety" to "kodeks dobrych praktyk", jak to nie przejdzie to pewnie będą "rzetelny lekarz medycyny estetycznej".
Szkolą kogokolwiek byle by lekarz. Dewizą tej "szkoły" jest rzekoma estetyka bez uwzględnienia chorób i różnych patologii. Tzw. "Lekarz Medycyny Estetycznej" po szkole PSME nie wpadnie na to że "cera naczynkowa" to skóra chora, zainfekowana, a jeżeli wpadnie to powie pacjent beee, do dermatologa. Co gorsza wiekszość zacznie aplikować "lasery" w celu zamykania naczynek, co poteguje zmany chorobowe.
Większość nie ma pojęcia o laserach, peelingach chemicznych a tu jesze o chorobach dermatologicznych
Żenujące jest najbardziej to, że PSME nie przyznaję punktacji edukacyjnej za uczestnictwo w kongresie innym zawodom, ostatnio nawet nie otrzymuje się certyfikatu uczestnictwa (po za lekarskim). Po co więc się angażować, jeździć, uczestniczyć, wykładać swoje przekonania i idee. Lepiej sprzedać "supermaszynę", superwypełniacz, superprodukt pod szyldem "wykładowca". To jest niestety poziom tej branży...w tym wydaniu
Hermetyzują środowisko lekarskie i to mało zorientowane w temacie. Dobry specjalista nie musi kończyć tej szkoły aby mieć rzeteny gabinet. To tak jak monopolizowac grupę fizoterapeutów, stworzyć podyplomówkę, w której są różne ciekawostki i rzekome treści i próbować ucertyfikować gabinety jako "super-miejsca dobrych praktyk".

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

Ewa Kilian:

Maciej Okoń:
To może jeszcze dorzucę do tematu, choć z czasem wydaje mi się, że to bardziej trochę pudrowanie środowiska. Mam na myśli kodeksy, tworzenie rekomendacji jest jak najbardziej potrzebne.

http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/nowosci-rynkowe/po...

Maćku przepraszam, ale tu nie ma się naczym wzorować. Edukacja i lobby filozofii PSME to dla mnie raczej zaprzeczenie kodeksu dobrych praktyk
Jak nie "pseudo certyfikowane gabinety" to "kodeks dobrych praktyk", jak to nie przejdzie to pewnie będą "rzetelny lekarz medycyny estetycznej".
Szkolą kogokolwiek byle by lekarz. Dewizą tej "szkoły" jest rzekoma estetyka bez uwzględnienia chorób i różnych patologii. Tzw. "Lekarz Medycyny Estetycznej" po szkole PSME nie wpadnie na to że "cera naczynkowa" to skóra chora, zainfekowana, a jeżeli wpadnie to powie pacjent beee, do dermatologa. Co gorsza wiekszość zacznie aplikować "lasery" w celu zamykania naczynek, co poteguje zmany chorobowe.
Większość nie ma pojęcia o laserach, peelingach chemicznych a tu jesze o chorobach dermatologicznych
Żenujące jest najbardziej to, że PSME nie przyznaję punktacji edukacyjnej za uczestnictwo w kongresie innym zawodom, ostatnio nawet nie otrzymuje się certyfikatu uczestnictwa (po za lekarskim). Po co więc się angażować, jeździć, uczestniczyć, wykładać swoje przekonania i idee. Lepiej sprzedać "supermaszynę", superwypełniacz, superprodukt pod szyldem "wykładowca". To jest niestety poziom tej branży...w tym wydaniu
Hermetyzują środowisko lekarskie i to mało zorientowane w temacie. Dobry specjalista nie musi kończyć tej szkoły aby mieć rzeteny gabinet. To tak jak monopolizowac grupę fizoterapeutów, stworzyć podyplomówkę, w której są różne ciekawostki i rzekome treści i próbować ucertyfikować gabinety jako "super-miejsca dobrych praktyk".

Takem myślał, dlatego napisałem o pudrowaniu sytuacji :]

Temat: Trudne tematy, niszowa specjalizacja

tak :)
jak wyświetliłam odpowiedź, to dopiero doczytałam, przepraszam :)