Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Witam, postaram się naświetlić mój problem ale z racji tego że nie wiem od czego zacząć może być to niespójne, przepraszam z góry :)

Moim problemem jest jakaś dziwna alienacja nie umiem nawiązywać z ludźmi relacji nieformalnych a te które istniały "jakoś tak naturalnie" się zakończyły. Relacje ze znajomymi przez lata się rozwadniały kontakty były sporadyczne aż umarły dawno temu. Nie wiem jak i czemu i nawet tego nie zauważyłem .
W okresie tym byłem w dwóch związkach 5 i 2 lata, z racji tego tego że zawsze przebywałem zawsze w kameralnym gronie nie stanowiło to dla mnie problemu.
Zaczynałem pracować, umowa śmieciowa, potem własna firma ostatecznie agent. Miałem zajęcie przez 14h na bobę.
Miałem cel <co robić> i kogo kochać - więcej nie potrzebowałem i nawet nie mogłem bo angażowało mnie to w 110% .

Byłem szczęśliwy, nawet nie założyłem kiedy poza pracą, partnerką i ewentualnie hobby które nie naraża na kontakt innymi nie miałem nic innego w życiu. Jeśli ktoś pomyśli że baba zrobiła sobie ze mnie wyrobnika spieszę z informacją że nic takiego nie miało miejsca, to ja noszę zawsze spodnie i to mój wewnętrzny imperatyw zaprowadził mnie w to miejsce. Nawet muszę przyznać że pierwszym 5 letnim związku to pranerka dbała o to abym się trochę socjalizował z "normalnymi" ludźmi

Aktualnie jestem sam od prawie roku, i odkryłem z przerażeniem że straciłem wszystkie kompetencje społeczne.
Zupełnie nie wiem jak to działa jak ludzie się poznają jak kontynuują znajomości, dla mnie to straszny wysiłek.
Pozatym ludzie zwykle poznają się przez... ludzi :| np przez znajomych. Czuje się jak kosmita w czapce niewidce.

Mój dzień wygląda prawie zawsze tak samo: Doga do biura własnym samochodem <brak przypadkowych interakcji> praca w biurze w bardzo fajnym zespole poza mną 3 osób ale trochę starszych . Fajna atmosfera i relacje nie tylko biznesowe ale to raczej nie na spotkania po godzinach czy na wypad na piwo. Często też pracuje z domu .

Teraz jedna z najdziwniejszych/ciekawszych rzeczy jestem agentem moja praca polega na pozyskiwaniu klientów ale solą jej są osobiste spotkania i budowanie relacji i jak rzadko kiedy mogę powiedzieć "jestem w tym dobry" i to z czystym sumieniem. Lubie to, pewnie też kompensuję tym alienacje i osamotnienie. Mam wymierne wyniki ludzie widzą we mnie profesjonalistę <większego niż sam się czuję> a co najważniejsze nie boją się bo jakoś dziwnie intuicyjnie do nich docieram.

Wszystko super ... tylko kiedy nie mam gruntu formalnego moje zdolności, błyskotliwość i pewność siebie parują jak kamfora. Nie umiem zacząć rozmowy, prowadzić smalltalku a więc uciekam do samochodu i do domu albo do lasu biegać albo na samotne wycieczki po regionie byle dalej od ludzi. Mam świadomość że pogłębiam dno i nie wiem jak to odwrócić. Skąd wziąć instrukcję do ludzi

Potrzeba afiliacji mnie zamęcza a umiejętności i okazji jej realizacji zupełnie nie posiadam :(
Chciał się tego nauczyć tak jak się nauczyłem "kupować" sobie klientów .

konto usunięte

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Jan K.:
Witam, postaram się naświetlić mój problem ale z racji tego że nie wiem od czego zacząć może być to niespójne, przepraszam z góry :)

Moim problemem jest jakaś dziwna alienacja nie umiem nawiązywać z ludźmi relacji nieformalnych a te które istniały "jakoś tak naturalnie" się zakończyły. Relacje ze znajomymi przez lata się rozwadniały kontakty były sporadyczne aż umarły dawno temu. Nie wiem jak i czemu i nawet tego nie zauważyłem .
W okresie tym byłem w dwóch związkach 5 i 2 lata, z racji tego tego że zawsze przebywałem zawsze w kameralnym gronie nie stanowiło to dla mnie problemu.
Zaczynałem pracować, umowa śmieciowa, potem własna firma ostatecznie agent. Miałem zajęcie przez 14h na bobę.
Miałem cel <co robić> i kogo kochać - więcej nie potrzebowałem i nawet nie mogłem bo angażowało mnie to w 110% .

Byłem szczęśliwy, nawet nie założyłem kiedy poza pracą, partnerką i ewentualnie hobby które nie naraża na kontakt innymi nie miałem nic innego w życiu. Jeśli ktoś pomyśli że baba zrobiła sobie ze mnie wyrobnika spieszę z informacją że nic takiego nie miało miejsca, to ja noszę zawsze spodnie i to mój wewnętrzny imperatyw zaprowadził mnie w to miejsce. Nawet muszę przyznać że pierwszym 5 letnim związku to pranerka dbała o to abym się trochę socjalizował z "normalnymi" ludźmi

Aktualnie jestem sam od prawie roku, i odkryłem z przerażeniem że straciłem wszystkie kompetencje społeczne.
Zupełnie nie wiem jak to działa jak ludzie się poznają jak kontynuują znajomości, dla mnie to straszny wysiłek.
Pozatym ludzie zwykle poznają się przez... ludzi :| np przez znajomych. Czuje się jak kosmita w czapce niewidce.

Mój dzień wygląda prawie zawsze tak samo: Doga do biura własnym samochodem <brak przypadkowych interakcji> praca w biurze w bardzo fajnym zespole poza mną 3 osób ale trochę starszych . Fajna atmosfera i relacje nie tylko biznesowe ale to raczej nie na spotkania po godzinach czy na wypad na piwo. Często też pracuje z domu .
Zaproponuj zatem wyjście na piwo.
Teraz jedna z najdziwniejszych/ciekawszych rzeczy jestem agentem moja praca polega na pozyskiwaniu klientów ale solą jej są osobiste spotkania i budowanie relacji i jak rzadko kiedy mogę powiedzieć "jestem w tym dobry" i to z czystym sumieniem. Lubie to, pewnie też kompensuję tym alienacje i osamotnienie. Mam wymierne wyniki ludzie widzą we mnie profesjonalistę <większego niż sam się czuję> a co najważniejsze nie boją się bo jakoś dziwnie intuicyjnie do nich docieram.

Wszystko super ... tylko kiedy nie mam gruntu formalnego moje zdolności, błyskotliwość i pewność siebie parują jak kamfora. Nie umiem zacząć rozmowy, prowadzić smalltalku a więc uciekam do samochodu i do domu albo do lasu biegać albo na samotne wycieczki po regionie byle dalej od ludzi. Mam świadomość że pogłębiam dno i nie wiem jak to odwrócić. Skąd wziąć instrukcję do ludzi

Potrzeba afiliacji mnie zamęcza a umiejętności i okazji jej realizacji zupełnie nie posiadam :(
Chciał się tego nauczyć tak jak się nauczyłem "kupować" sobie klientów .

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Karolina Ł.:

Zaproponuj zatem wyjście na piwo.

No spróbować można ale ja nie mam nawet 30tki a reszta to ok 45+

Może znacie jakieś książki tratujące o takich zagadnieniach. Zaganiania samorozwoju nie są mi obce a więc może i autoterapia mi się uda :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.09.16 o godzinie 12:41

konto usunięte

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Jan K.:
Karolina Ł.:

Zaproponuj zatem wyjście na piwo.

No spróbować można ale ja nie mam nawet 30tki a reszta to ok 45+

Może znacie jakieś książki tratujące o takich zagadnieniach. Zaganiania samorozwoju nie są mi obce a więc może i autoterapia mi się uda :)
Ksiązek sie już naczytałeś, teraz działaj :) nie szkodzi ze oni są starsi, zorganizuj :)

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Popieram, na pewno warto spróbować.

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Normalnie nie wierzę. Czytam i czytam, choćby ktoś mój panujący chaos w głowie przelał na kartkę papieru - i na dodatek w sensowny sposób ?

Chyba wiem co czujesz. Trafiłam na Twój posty szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie w kwestii problemów interpersonalnych. Czuje się czasem jak postać z serialu "Teoria wielkiego podrywu" a mianowicie mam na myśli Sheldona - może nie w kontekście jego mega inteligencji, ale interpretacji i oczekiwań osób w życiu codziennym.

Podobnie jak Ty, moja praca przede wszystkim polega na utrzymywaniu dobrych relacji z klientami, partnerami biznesowymi. Kończąc lat naście byłam już menagerem w klubie. Później siedziałam w marketingu internetowym, obecnie organizuje poważne wydarzenia biznesowe, od stycznia dodatkowo zostaje rzecznikiem prasowym. W pracy muszę reagować szybko, budować relacje, tworzyć nowe rozwiązania. Wymaga to sporej kreatywności, empatii i zdecydowania. I idzie mi to całkiem nieźle

W życiu prywatnym? Ola Boga! ? Chyba nie rozumiem magii tworzenia rodziny. Z obecnym partnerem jestem już ponad rok. Dzieci nigdy nie chciałam, zdaję sobie sprawę jakie to jest poświęcenie dla drugiego człowieka, i chyba nie rozumiem do końca tej miłości. Czy jestem narcyzem? Może się to wydać idiotyczne, ale jestem w takiej kropce że nawet szukałam informacji w jakich płaszczyzach narcyzm się pojawia, aby z tym walczyć i nauczyć się być również typową matka polka (tak się irytuje że innym kobieta przychodzi to tak łatwo). Ale to chyba nie to.

Ostatnio wpadłam w zadumę wieczorem przy winku, po kolejnej kłótni i zamówiłam książkę pod tytułem "Sztuka szczęśliwego życia we dwoje" ?. Podsumowując: jest źle. Do ludzi rzadko wychodzę, kocham samotność. A uważam, że i tak mam mało czasu dla siebie.

Podsumowując: Jestem była zawodniczka IFBB, także w między czasie rozpisuje plany treningowe, diety, czasem jeszcze treningi wykonuje z podopiecznymi- ale robię to bardziej w formie pasji. W pracy mam wiele kontaktów, jestem na prawdę dobrym negocjatorem. A w życiu po za pracą "nienawidzę ludzi", nie widzę potrzeby zaciśniania więzi z kimkolwiek. Rodziny nie mam, żadnych rodziców, dziadków czy kuzynów. Mam przyjaciółkę, która jest ze mną od zawsze, i tylko ona rozumie moje podejścia do życia i kocha mnie taką jaka jestem- gorzej z resztą ?. W towarzystwie jestem głośna, w centrum zainteresowania, ludzie chętnie mnie słuchają. Ale jeśli chodzi o prywatne spotkania, czuje się niezręcznie. Preferuję chyba oficjalne relacje. Ale bardzo chciałabym to zmienić.

Jak tylko będę wiedziała o co chodzi i jak walczyć z trudnościami w życiu prywatnym- to zrobię to. Tylko muszę wiedzieć co jest nie tak ?

Pozdrawiam

Temat: Brak umiejętności interpersonalnych, dziwny introwertyzm,...

Cóż za wielkie świadectwo, jestem torpey clare i jestem żonaty, byłem zadowolony z mojego małżeństwa, dopóki mój mąż nie zaczął słuchać plotek, że nie jestem wierny naszym ślubom małżeńskim, starałem się, aby zrozumiał, że to kłamstwa, ale stracił miłość, zaufanie i zaufanie do nas. Staliśmy się więc dokuczliwymi parami, a potem zapełniliśmy się rozwodem, a potem rozdzieliliśmy się. lata po naszym rozwodzie starałem się żyć normalnie, ale nie mogłem, więc zacząłem poszukiwania, jak odzyskać męża, a potem powiedziano mi, BaBa ogbogo to wielki i bardzo duchowy człowiek, który rzucił zaklęcie miłosne mnie i sprawił, że mój EX wrócił do mnie w ciągu 48 godzin. Jestem przytłoczony, więc zostawiam tutaj jego kontakt dla osób mających problemy w związku i małżeństwie. greatbabaogbogotemple@gmail.com. Skontaktuj się z nim, On jest naprawdę wielki i potężny. Pomaga również w następujących sprawach ...
(1) Stop Rozwód (2) Koniec jałowości (3) Zaklęcie powodzenia (4) Zaklęcie małżeństwa (5) Pozbądź się problemów duchowych

Następna dyskusja:

Brak satysfakcji z pracy




Wyślij zaproszenie do