Temat: wypadek samochodowy

Witam,
Miałam dzisiaj stłuczkę z nie swojej winy. Pani się przyznała i przyjechał rzeczoznawca z jej ubezpieczalni. Pan był dość dziwny więc od niego nic się nie dowiedziałam, a nie wiedziałam do końca jak z nim rozmawiać, (powiedział w każdym razie, że wartość szkody może być całkowita, przekroczyć wartość auta). Chciałam zapytać czy ktoś z Państwa wie może jak się to teraz potoczy? z tego co czytałam na forach to jeżeli wartość szkody jest całkowita to jest to niekorzystne dla mnie bo mi dadzą jakieś śmieszne pieniądze i karzą zezłomować samochód:(. Nie wiem jaką postawę obrać w tej sprawie.
Proszę serdecznie o poradę
Pozdrawiam,
Paulina
Anna L.

Anna L. Lepiej, żebyś
zapomniał i się
uśmiechał niż
pamiętał i by...

Temat: wypadek samochodowy

W skargach kierowanych do Biura Rzecznika Ubezpieczonych dość często pojawia się problem tzw. szkody całkowitej. Występuje on zarówno w odniesieniu do szkód objętych ubezpieczeniem Auto-casco, jak i OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Spory między stronami dotyczą tu na ogół dwóch kwestii: określenie czy w konkretnym przypadku miała miejsce szkoda całkowita oraz sposobu wyliczenia wartości rynkowej pojazdu w stosun k u do którego przyjęto, iż nastąpiła szkoda całkowita, a także wartości tzw. pozostałości, czyli części i elementów nieuszkodzonych bądź posiadających mimo uszkodzeń pewną wartość (chociażby złomu). Związana jest z tym także kwestia przejęcia owych pozostałości przez zakład ubezpieczeń.

Obserwowana praktyka działania zakładów ubezpieczeń w takich sytuacjach różni się od siebie i w niektórych przypadkach nie nasuwa wątpliwości i na ogół nie rodzi sporów. Z drugiej strony - występują pewne zjawiska typowe, którymi chcielibyśmy się tutaj zająć, koncentrując się zwłaszcza na szkodach z obowiązkowego ubezpieczenia OC. W przypadku bowiem szkód z Auto - casco, sytuacja jest nieco inna: regulacja omawianej problematyki, zawarta jest, oprócz Kodeksu Cywilnego i ustaw y o działalności ubezpieczeniowej w tekstach ogólnych warunków ubezpieczenia, które na ogół dość precyzyjnie, co nie oznacza w każdym przypadku - zgodnie z prawem i interesem ubezpieczonego - określają zarówno stopień uszkodzenia spełniający kryteria szkod y całkowitej, jak i inne kwestie o których tu mowa. Powyższe zastrzeżenie wynika zwłaszcza z wprowadzonych ustawą z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. nr 2 2 , poz. 271) zmian w Kodeksie Cywilnym a zwłaszcza w zawartym w art. 385 3 katalogu niedozwolonych postanowień umownych (tzw. klauzul abuzywnych), które w istotny sposób zawężają swobodę kształtowania warunków także w zakresie umów dobrowolnych. Zagadnienie zgodności postanowień owu i treści umów z tymi przepisami, stanowi odrębny, słabo jeszcze odzwierciedlony w literaturze a zwłaszcza w orzecznictwie problem, który zasługuje na odrębne omówienie.

Powracając do przypadków związanych z ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem tych pojazdów przyjrzyjmy się typowej interpretacji stosowanej przez część zakładów ubezpieczeń.

Wychodząc z prawdziwego skądinąd założenia iż w prawie polskim brak jest definicji "szkody całkowitej", stosowana jest następująca konstrukcja: "szkoda taka powinna oznaczać całkowite unicestwienie pojazdu, lecz w praktyce można za nią uznać również zniszczenie tak znaczne, że jego naprawa byłaby nieuzasadniona z punktu widzenia ekonomicznego." Ustaleniu w konkretnym przypadku, czy zaistniała szkoda ma charakter szkody całkowitej czy też jedynie częściowej, służy procedura szacowania jej wartości wypracowana przez zakład na podstawie przepisów prawa i przyjętej metod obliczania. Ze względu na to, iż granicą odpowiedzialności za szkodę w pojeździe jest jego wartość stanowiąc każdorazowo podstawę ustalenia rozmiaru uszczerbku majątkowego, w celu określenia wysokości szkody, w pierwszej kolejności oblicza się koszty naprawy pojazdu, korzystając z systemów Euro t ax lub Audatex, zawierających najwyższe ceny części zamiennych (ceny producenta pojazdu). Kalkulacja ta ma na celu ustalenie, czy naprawa przedmiotu szkody jest ekonomicznie uzasadniona.

W praktyce zakłady ustalają sztywną granicę wartości uszkodzeń i kosztów ewentualnej naprawy w stosunku do wartości całkowitej, wynosi ona 70 względnie 80 % owej wartości. W sytuacji zatem, gdy oszacowany koszt naprawy przekraczałby tę wysokość, zakład w zależności od okoliczności wypłaca odszkodowanie ustalone jako wartość pojazdu z pomniejszeniem o wartość pozostałości, albo wypłaca odszkodowanie równe wartości pojazdu i przejmuje uszkodzony pojazd.

Wg zakładów, przyjęcie założenia, iż są one zobowiązane do wypłacenia odszkodowania w wysokości 100 % wartości pojazdu, byłoby niezgodne z zasadami prawa cywilnego. Odszkodowanie nie może bowiem prowadzić do wzbogacenia się osoby poszkodowanej, a jedynie ma za zadanie wyrównanie uszczerbku w jego mieniu. Wypłata przez zakład ubezpieczeń odszkodowania w wysokości 100 % wartości pojazdu jako kosztu naprawy oraz pozostawienie go do takiego dyspozycji poszkodowanego prowadziłoby do takiego bezpodstawnego wzbogacenia. Stosowana procedura likwidacji całkowitej szkody w pojeździe znajduje uzasadnienie w przepisach prawa oraz orzecznic t wie. Art. 363 kodeksu cywilnego przewiduje dwa sposoby naprawienia szkody - poprzez przywrócenie stanu poprzedniego bądź zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Przepis ten nie może być jednak interpretowany bez uwzględnienia przepisów szczególnych dotycząc y ch bezpośrednio umowy ubezpieczenia - art. 805 kc § 2, zgodnie z którym "świadczenie zakładu ubezpieczeń polega na zapłacie oraz art. 822, z którego wynika, że "zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania". Należy z a tem uznać, że w przypadku świadczenia z tytułu realizacji umowy ubezpieczenia wykluczone są działania zakładu ubezpieczeń zmierzające do dokonania restytucji naturalnej i poszkodowany nie jest uprawniony do żądania świadczenia tego rodzaju.

Zdaniem Rzeczn ika Ubezpieczonych interpretacja taka, mimo pozorów słuszności może powodować w praktyce naruszenie praw i interesów uprawnionych z umów ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Prawdą jest, iż w polskiej terminologii prawniczej, a za nią w doktrynie i judykaturze, nie istnieje powszechnie obowiązująca definicja "szkody całkowitej". Jednak według art. 363 kc, w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Z drugiej strony przepis art. 8 ust. 1 u s tawy o działalności ubezpieczeniowej stanowi, iż odszkodowanie z tytułu umowy ubezpieczenia majątkowego (czyli również OC posiadaczy pojazdów mechanicznych) nie może być wyższe od wysokości szkody poniesionej przez poszkodowanego. Ustawodawca wprowadził w i ęc zasadę uniemożliwiającą poszkodowanemu uzyskanie odszkodowania, które stanowiłoby ewentualne źródło jego wzbogacenia. W przypadku więc zniszczenia pojazdu, wartość szkody ustala się według cen rynkowych takiego samego pojazdu, po ewentualnym potrąceniu wartości tzw. pozostałości (wraku). Chodzi o to, aby poszkodowany miał możliwość kupna pojazdu identycznego pod względem stopnia zużycia i stanu technicznego, jak pojazd zniszczony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 1971r., OSPiKA nr 12, poz. 231 ).

Zgodnie z obowiązującym orzecznictwem Sądu Najwyższego szkoda jest różnicą między, tym czym poszkodowany dysponowałby w zakresie wartości, których szkoda dotyczy, gdyby nie było zdarzenia wywołującego szkodę, a tym, czym dysponuje rzeczywiście na skutek tego zdarzenia (np. orzeczenie S.N. z dnia 22.11.1963 r., OSPiKA 1964, nr 7-8, s. 313).

W przypadku ustalenia wysokości odszkodowania wypłaconego z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC, stosuje się ogólne reguły wynikające z kodeksu cywilnego, zgodnie z art. 363 § 2 kc, wysokość odszkodowania winna być określona według cen z daty ustalenia odszkodowania chyba, że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili (por. też wyrok S.N. z 14.12.1983 r., sygn. I CR 364/83, OSKKA 1984, nr 10, poz. 215).

Warto również przytoczyć wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r. (I ACr 30/92) "Szkoda częściowa ma miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń tego odszkodowania. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszt naprawy przekroczyłby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody."

Z le ktury skarg wynika, iż problemy zaczynają się już przy ustalaniu wartości rynkowej uszkodzonego pojazdu, która zdaniem skarżących jest zaniżana w odniesieniu do wartości pozostałości.

Rodzi to skutek w postaci relatywnie niewielkiej wysokości odszkodowania teoretycznie rekompensowanej przez stosunkowo wysoką wartość pozostałości, pozostawianych zazwyczaj poszkodowanemu. Zakład ubezpieczeń nie jest bowiem zobowiązany do przejmowania owych pozostałości (wraku pojazdu). Praktyka, w tym zakresie jest zresztą różna i obserwuje się nawet ostatnio korzystne dla poszkodowanych zjawisko powrotu do istniejącej niegdyś praktyki przejmowania pozostałości.

Naszym zdaniem niekorzystne dla poszkodowanych jest zwłaszcza praktyka sztywnego określenia granicy szkody całkowitej, bez względu na konkretne cechy pojazdu (zwłaszcza rok u produkcji) i charakter uszkodzenia. Rozstrzygnięcia muszą tu zapadać w każdym konkretnym przypadku, co nie oznacza, aby centrale zakładów - chociażby w celu ujednolicenia praktyki - nie mogły ustalać w tym zakresie pewnych ramowych wytycznych. Praktyka taka jest zresztą przez niektóre zakłady stosowana.

Nie można również stosować różnych kryteriów i systemów obliczeń odnośnie wartości pojazdu i wysokości szkody z jednej a wartości pozosta łości z drugiej strony. Postępowanie takie narusza istotę i społeczno- gospodarcze przeznaczenie prawa i stanowi istotne naruszenie zasady równości praw stron stosunku ubezpieczeniowego.

Wydaje się, podsumowując powyższe uwagi, iż należałoby przy okazji tworzenia nowego prawa ubezpieczeniowego, bądź jego nowelizacji, zlikwidować pewne braki polegające zwłaszcza na braku definicji szkody całkowitej. Nie rozwiąże to oczywiście wszystkich kwestii spornych jednak niewątpliwie zmniejszy ich rozmiary . Niezbędne jest jednak, podobnie jak i w innych płaszczyznach funkcjonowania ubezpieczeń, właściwe rozumienie i stosowanie przez zakłady pewnych reguł postępowania, wynikających chociażby z Zasad Etyki w Działalności Ubezpieczeniowej uchwalonych przez Polską Izbę Ubezpieczeń, jak równie ż większa wiedza i świadomość ubezpieczeniowa klientów zakładów zapewniająca im skuteczne dochodzenie swych praw ale także ograniczające nieuzasadnione, na gruncie przepisów, nadzieje odnośnie wysokości odszkodowania.Anna L. edytował(a) ten post dnia 16.09.11 o godzinie 21:37

Temat: wypadek samochodowy

dziękuję za przesłaną wiadomość.
Chciałam tylko nadmienić, że mi nie zależy na wzbogaceniu się, po prostu chcę by naprawili mi szkodę bądź zapłacili tyle bym sama ją mogła naprawić do stanu sprzed wypadku. Uważam za dalece niestosowne i krzywdzące kiedy ma się wypadek z nie swojej winy, nie może się iść do pracy ( a właściwie iść to może i może jeżeli nic Ci się nie stało...ale na pewno już nie pojechać) iść do szpitala, marnować cenny czas, iść na zwolnienie i jeszcze użerać się z ludźmi, którzy za wszelką cenę chcą zapłacić mniej niż powinni:(...ma Pani rację, należałoby sformułować przepisy tak, by broniły poszkodowanego z jednoczesnym pamiętaniem o interesach Ubezpieczyciela. Teraz na pewno tak nie jest.
Zobaczymy jak ta sprawa się potoczy..w każdym razie chciałam wiedzieć czy stwierdzenie szkody całkowitej będzie dla mnie niekorzystne...mam wrażenie, że niestety tak :/

Następna dyskusja:

Wypadek samochodowy w Chorw...




Wyślij zaproszenie do