Temat: Jakie beda tendencje na rynku motoryzacyjnym na poczatku...
No cóż... tak jak trąbią w telewizji - taniej już nie będzie.... a u nas obniżki cenowe wciąż jeszcze aktualne :-)))
Jeśli dyskutujemy o recesji to należy wziąść pod uwagę, że producenci i importerzy też o tym wiedzą.
Jeżeli mamy na rynku recesję to wcale nie znaczy, że ceny aut polecą w dół.
Importerzy aby zrównoważyć słabnący popyt na nowe auta zweryfikują swoje plany sprzedażowe i na następny rok zamówią w fabryce mniej samochodów niż np. w roku ubiegłym, co przełoży się na zmniejszenie podaży (mniej towaru na rynku).
Mniej aut na rynku umocni cenę sprzedaży więc nie ma co liczyć, że w przyszłym roku auta dalej będą tanieć.
No chyba, że dołożymy do tych rozważań kiepską sytuację niektórych producentów gdzie upadająca marka będzie próbowała odzyskać jak najwięcej środków finansowaych utopionych w autach stojących na placu lub też upadek jakiegoś finansowego giganta czy może jakąś nową wojnę w rejonach największych złoży ropy - ale makroekonomię pozostawiam innym silnogłowym :-)
...
Jeżeli zaś chodzi o ofertę na tzw. "stary rocznik" to chyba klienci nie są świadomi, że zawsze jest to wielka niewiadoma...
Przecież te promocje są ściśle związane z ilością aut ze "starego rocznika" i tak naprawdę to w każdym salonie (nawet tej samej marki) może być różna polityka rabatowa.
Bo tendencja na rynku idzie w rezygnowanie z "placu" importera na rzecz "placu" dealera.
A skoro dealer sam steruje ilością aut które posiada w ofercie "od ręki" to pod koniec roku przestaje zamawiać sobie samochody na "plac" bo nie chce potem udzielać bajońskich rabatów.
I tak mamy wciąż nieświadomych klientów którzy na koniec roku budzą się "z ręką w nocniku" bo księgowa powiedziała, że ten rok wyglądał dobrze i należałoby dokonać jakiegoś większego zakupu żeby nie oddawać fiskusowi.
A klient czeka... czeka... czeka... bo na koniec roku będą pewnie fajne obniżki cenowe... a potem w listopadzie pędzi do salonu i.... "zdzikwko" bo w tym roku może kupić już tylko jakiegoś golasa albo najlepszy "wypas" jaki można znaleźć ale za grube pieniądze.
A jeśli produkcja to cóż... żegnaj promocjo... żegnaj obniżko cenowa... zamawiasz nowy rocznik i cenę z cennika.
Powyższe rozważania są czysto teoretyczne oparte na moich własnych (oraz moich serdecznych kolegów i koleżanek) obserwacjach branży automotive - nie dotyczą one konkretnego producenta ani salonu sprzedaży czy też marki i modelu auta.
Zapraszam do zakupów - koniec roku już za pasem a okazja może przelecieć przed nosem :-)))Damian T. edytował(a) ten post dnia 17.11.08 o godzinie 17:04