Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Albert Kaczorowski:
Chba jednak nie do końca jest tak jak Pani pisze. Polecam artykuł w linku:

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZ...

,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku".
Grzegorz K.

Grzegorz K. Koordynator
zamieszania.

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Anna M.:
Albert Kaczorowski:
Chba jednak nie do końca jest tak jak Pani pisze. Polecam artykuł w linku:

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZ...

,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku".

Zaraz zaraz.... kiedy stoisz w korku, to inny pojazd (motocykl) cie wyprzedza? czy może omija? Bo to zmienia postac rzeczy!
Po wtóre, jakos nie zauważyłem szczegolnej troski maotocyklistow to taki np. szczególik jak lusterka boczne samochodów. Nic nie mam do motocyklistów, żeby nie bylo niejasnosci!!! Ale dawcy organów na swoich szlifierkach to jakas zmora!

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Anna M.:
Albert Kaczorowski:
Chba jednak nie do końca jest tak jak Pani pisze. Polecam artykuł w linku:

http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZ...

,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku".


"śmiganie między autami" jak to Pani nazywa to właśnie wyprzedzanie na drodze o dwóch/trzech pasach ruchu. Zgodnie z KD jest to dozwolone.
Raczej nie spotkałem się z wyprzedzaniem przez motocykle prawą stroną na dwukierunkowych jednopasmowych drogach..
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Albert Kaczorowski:
"śmiganie między autami" jak to Pani nazywa to właśnie wyprzedzanie na drodze o dwóch/trzech pasach ruchu. Zgodnie z KD jest to dozwolone.
Raczej nie spotkałem się z wyprzedzaniem przez motocykle prawą stroną na dwukierunkowych jednopasmowych drogach..
ale stojąc w korku, fizycznie stojąc nie jesteśmy "wyprzedzani" a omijani.

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Anna M.:
Albert Kaczorowski:
"śmiganie między autami" jak to Pani nazywa to właśnie wyprzedzanie na drodze o dwóch/trzech pasach ruchu. Zgodnie z KD jest to dozwolone.
Raczej nie spotkałem się z wyprzedzaniem przez motocykle prawą stroną na dwukierunkowych jednopasmowych drogach..
ale stojąc w korku, fizycznie stojąc nie jesteśmy "wyprzedzani" a omijani.


jeśli rzeczywiście by tak było to sprawa jest jeszcze prostsza - omijać nie wolno tylko wtedy kiedy musielibyśmy przekroczyć podwójną linię ciągłą (co jednośladom raczej nie grozi) - poza tym w zasadzie zawsze można "omijać".

Oczywiście 'brak troski' motocyklistów to odmienna sprawa. Mówimy tu tylko o wykładni prawa.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Prawo rzeczywiście jest nieprecyzyjne. Śmiganie między jadącymi samochodami teoretycznie jest dozwolone. Jest to przecież wyprzedzanie, które trzeba sygnalizować. Jakoś trudno sobie to wyobrazić, jeśli motocykl jedzie środkiem i wyprzedza jednocześnie z lewej i z prawej. Ciekawe jak sygnalizuje wtedy zamiar wyprzedzania? Brak sygnalizacji zamiaru wyprzedzenia jest złamaniem przepisów (też do końca nieprecyzyjnych). Wygląda na to, że zdrowy rozsądek musi zwyciężyć, bo chyba wszystkich sytuacji nie da sie przewidzieć. Chociaż w przypadku wyprzedzania z prawej strony na jezdni o dwóch pasach można spróbować to doprecyzować - jako wyprzedzanie prawym pasem.Ryszard S. edytował(a) ten post dnia 23.10.08 o godzinie 09:57
Kamil Graczyk

Kamil Graczyk Specjalista ds.
obsługi klienta
zagranicznego (język
włoski)

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

A mnie wkurza wpychanie się na chama, często bez kierunkowskazów (jak już ktoś wcześniej napisał są po to by ich używać); nie wpuszczanie przez innych kierowców mimo włączonego kierunkowskazu (często póki nie zablokuję pasa po którym jadę, ci z pasa obok ani myślą wpuścić); brak kultury - dla większości kierowców wielki problem stanowi mignięcie awaryjnymi po wpuszczeniu; wpychanie się z pasa do jazdy np. na wprost na pas dla skręcających (skrzyżowanie ul. Marsa i ul. Płowieckiej w Warszawie (notoryczne!)), wpychanie się lub wręcz przejeżdżanie z pasa dla skręcających (luźniejszego) na pas dla jadących prosto (ul. Targowa w Warszawie przed wiaduktem patrząc od Al. Zielenieckiej; lewy pasy służy teoretycznie do wyprzedzania, a z reguły jest wolniejszy, i bardzo często na lewym pasie (np. na Wisłostradzie) trafi się ktoś kto będzie jechał nawet poniżej dozwolonej prędkości bo jemu się nie śpieszy i ma w nosie innych uczestników ruchu, on ma ochotę jechać 50km/h. Jak mi się nie spieszy, to zjeżdżam do prawej strony. Nie jestem święty i też popełniam błędy, ale staram się wpuszczać jeśli widzę, że ktoś włączony ma kierunkowskaz - zresztą wychodzę z założenia, że wpuszczanie np. na mostach (wjazdach, zjazdach), czy zwężających się ulicach (drogach) upłynniłoby ruch - gdyby każdy z jadących danym pasem wpuścił przed siebie auto włączające się do ruchu to ruch ten był płynniejszy, bo ci którzy wjeżdżają, nie blokowali by innych, a będąc wpuszczanymi nie musieliby się wpychać i powodować hamowania, tych jadących za nimi, co automatycznie powoduje, że przykładowo 10 samochód i jadące za nimi muszą się zatrzymać. Kultura i jeszcze raz kultura... We Włoszech np. mimo, że na autostradzie dozwolona jest prędkość maksymalna 130 km/h tak jak u nas (chyba na odcinkach 3 pasmowych do 150 km/h), to nawet jadący 150 km/h jadą prawym lub środkowym pasem, u nas na dwupasmowej drodze z limitem 70km/h jadący 50 km/h czy 60km/h jadą lewym pasem i za nic mają, że komuś się spieszy troszke bardziej niż im. Sorki, że się tak rozpisałem, ale to temat rzeka, szczególnie w Warszawie.
P.S. Co do motocyklistów, wszyscy wiedzą, że są, nikt mi nie powie, że ktoś kupuje motocykl 100 parę koni, po to żeby stać w korkach i przestrzegać limitów prędkości - więc nie rozumiem oburzania się na motocyklistów (sam NIE mam motocykla i nie jeżdżę motocyklem). I takie same zarzuty można postawić kierowcom wielu samochodów.
P.S. Ja też święty nie jestem i niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie popełnia błędów na drodze.Kamil Graczyk edytował(a) ten post dnia 23.10.08 o godzinie 00:29
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Anna M.:
Albert Kaczorowski:
"śmiganie między autami" jak to Pani nazywa to właśnie wyprzedzanie na drodze o dwóch/trzech pasach ruchu. Zgodnie z KD jest to dozwolone.
Raczej nie spotkałem się z wyprzedzaniem przez motocykle prawą stroną na dwukierunkowych jednopasmowych drogach..
ale stojąc w korku, fizycznie stojąc nie jesteśmy "wyprzedzani" a omijani.

Pani Aniu, jeżeli jest to omijanie (a tak właśnie jest) to przepisy ruchu drogowego wszystkim kierującym zezwalają na taki manewr i jest to manewr w zakresie tego samego pasa ruchu.
Jakiś czas temu sam dałbym sobie rękę obciąć, że tak jeździć nie mogą więc wziąłem się za lekturę i muszę przyznać, że jak najbardziej mogą.
Motocyklista może omijać stojące w korku pojazdy korzystając z miejsca na pasie ruchu obok mijanych pojazdów - prawo zabrania jednak jazdy motocyklem pomiędzy pasami a dokładniej mówiąc po lini rozdzielającej oba pasy.
Czyli jeżeli przemieszcza się z jednego pasa na drugi i w tym czasie omija stojące w korku auta to jest to zgodne z przepisami.
Kiedyś zebrałem do tego podstawę prawną - jak odnajdę to tu zamieszczę.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

A mnie wczoraj jeden [piiiiip] wyprzedził 5 cm od mojego lewego lusterka, pomimo, że nie jechałam przy osi jezdni a pas z przeciwka był puściutki. O co mu chodziło? - nie wiem.

EDIT: gwoli wyjaśnienia ten artysta to jechał samochodem :) i to była zwykła, pustawa trasa poza miastemSylwia S. edytował(a) ten post dnia 23.10.08 o godzinie 10:31
Ania M.

Ania M. One step forward,
two steps back

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Damian T.:
miejsca na pasie ruchu obok mijanych pojazdów - prawo zabrania jednak jazdy motocyklem pomiędzy pasami a dokładniej mówiąc po lini rozdzielającej oba pasy.
właśnie o to mi cały czas chodzi. O jazdę po tej nieszczęsnej linii.
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Sylwia S.:
A mnie wczoraj jeden [piiiiip] wyprzedził 5 cm od mojego lewego lusterka, pomimo, że nie jechałam przy osi jezdni a pas z przeciwka był puściutki. O co mu chodziło? - nie wiem.

Nie wyjaśnię bo nie wiem ale w podobnym konkeście...

Przyznam się, że jedną z moich podstawowych zasad w ruchu ulicznym jest nie utrudniać innym uczestnikom drogi ale....

Mnie osobiście krew zalewa kiedy taki osobnik na motorze omija stojących lub też raczej wolno się toczocych w korku zjeżdżając na przeciwny pas ruchu i na siłę wymusza na jadącym z przeciwka ustąpienie mu kawałka miejsca... - nagminne w tunelach na ul. Dźwigowej (Warszawa)...
i pomimo sztywnego trzymania się zasad przyznaję się bez bicia, że widząc takiego osobnika z naprzeciwka nie ruszam się nawet o milimetr w prawo, ewentualnie koryguję do lewej strony pasa ruchu i cóż... niech się gdzieś wciska.
(tu szczególnie opisuję sytuację kiedy mój pas jest luźniejszy a kolo na motorze nie zważając na nic ciśnie na pełnym gazie po moim pasie)
...
Dzisiaj pewnie mnie przeklina ale jutro może zastanowi się chwilę zanim wyjedzie na czołowe - może ta sekunda refleksji uratuje mu jego "szybkie" życie.
Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

a mnie wkurza "dziekowanie" poprzez uzywanie swiatel awaryjnych ... przeciez to jakas paranoja ... jest tyle innych sposobow aby to zrobic bez stresowania innych

swiatla awaryjne sluza do informawania innych ze pojazd STOI w miejscu (ewentualnie bardzo gwaltownie hamuje lub jedzie bardzo wolno), a nie po to zeby sie nimi bawic w czasie jazdy i "dziekowac" ...

czy widzieliscie aby kierowca tira dziekowal w ten sposob - nie - bo oni wiedza po co sa te swiatla ...

juz widze kierowce np na autostradzie w niemczech "dziekujacego" przy predkosci np 240 km/h .... co by sie salo ?!? ... karambol ... bo dla kazdego normalnego kierowcy migalace swiala awaryjne przed nim sa sygnalem ze trzeba mocno nacisnac na hamulec ...

zgodze sie ze stojac w korku przy 5km/h jest to jeszcze niegrozne .... ale na trasie za miastem juz nie zawsze ...
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Pisałem już, ze irytują mnie drogi, ale głównie to chodzi mi o przebudowę ulic bez wyobraźni. Gdyby osoby odpowiedzialne za przebudowę ulic i organizacje ruchu w moim mieście pojeździły trochę w godzinach szczytu, to wiele można by poprawić bez wielkich nakładów i wielu błędów uniknąć. Chociażby takich jak zrobienie z pewnej ulicy dwupasmowego fragmentu "wewnętrznej obwodnicy" bez lewoskrętów na ruchliwych skrzyżowaniach. Efekt korki i szybka przebudowa. Takie lewoskręty w wielu miejscach zmniejszyłyby korki lub je nawet zlikwidowały. Pasy do skręcania w prawo też można było budować, bo to poprawia płynność ruchu.

Inny przykład - nowe duże rondo przebudowane ze skrzyżowania, do którego dochodziły z jednej strony po trzy pasy ruchu. Po przebudowie te szerokie ulice ulice dojazdowe zostały podzielone na pół. A przecież można było zrobić osobne psy do skręcania w prawo, bez konieczności wjeżdżania na rondo - miejsce było, ale wyobraźni zabrakło.

Ruchliwy kilkukilometrowy łącznik, przez pola praktycznie bez skrzyżowań. Po jednym pasie w każdym kierunku, bez poboczy, wysokie krawężniki. Niecierpliwi ryzykują, a że nie ma gdzie uciekać, to od czasu do czasu ktoś zginie.

Organizacja ruchu to kolejny problem. Przykład dzisiejszy - są godziny szczytu, rondo, a 300m za rondem przejście ze światłami uruchamianymi przyciskiem. Zapala się czerwone, przechodzi 1-2, czasem trzy osoby i czerwone pali się dalej. Łącznie przerwa trwa prawie 30 sekund. Efekt - korek sięgający ronda, a to oznacza problemy z przejechaniem ronda we wszystkich kierunkach. Zresztą w drugą stronę też korek, co powoduje co chwilę spiętrzenie ruchu na rondzie. I nie ma komu zdecydować o zmianie ustawień świateł na przejściu.

Kilka lat temu było kolarskie kryterium uliczne, co skończyło się tym, że trasa wyścigu przecięła miasto na pół. Chcę przejechać do centrum, policjant zawraca i każe jechać dookoła przez okoliczne wioski. No to jadę, ale na koniec trzeba wjechać na ruchliwą krajową "trójkę" z podporządkowanej ulicy skręcając oczywiście w lewo. Efekt - potężne korki, bo nikt nie pomyślał o policjantach regulujących ruch. Pierwsza myśl - dzwonię na policję. A tam informacja - organizatorzy nie zgłaszali takiej potrzeby. No to ja ją zgłaszam, a oni na to, że zobaczą co się da zrobić. Ale niczego nie obiecują, bo prawie wszystkie radiowozy zabezpieczają trasę. To zabezpieczenie to radiowóz na skrzyżowaniu i dwóch gliniarzy, którzy zawracają samochody. Tak jakby tego nie mógł robić nikt inny. Totalna niemoc i brak wyobraźni.

Mógłbym jeszcze sporo popisać, ale za bardzo mi ciśnienie wzrasta. Idę się napić - czerwone wino mnie uspokaja. :)
Przemek Sobieszczuk

Przemek Sobieszczuk Dyrektor Sprzedaży /
Pełnomocnik Zarządu
w OPITZ Consulti...

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Rafal C.:
a mnie wkurza "dziekowanie" poprzez uzywanie swiatel awaryjnych ... przeciez to jakas paranoja ... jest tyle innych sposobow aby to zrobic bez stresowania innych

swiatla awaryjne sluza do informawania innych ze pojazd STOI w miejscu (ewentualnie bardzo gwaltownie hamuje lub jedzie bardzo wolno), a nie po to zeby sie nimi bawic w czasie jazdy i "dziekowac" ...

czy widzieliscie aby kierowca tira dziekowal w ten sposob - nie - bo oni wiedza po co sa te swiatla ...

juz widze kierowce np na autostradzie w niemczech "dziekujacego" przy predkosci np 240 km/h .... co by sie salo ?!? ... karambol ... bo dla kazdego normalnego kierowcy migalace swiala awaryjne przed nim sa sygnalem ze trzeba mocno nacisnac na hamulec ...

zgodze sie ze stojac w korku przy 5km/h jest to jeszcze niegrozne .... ale na trasie za miastem juz nie zawsze ...

Wlasnie, trzeba rozronic okolicznosci. Ja np. zazwyczaj dziekuje awaryjnymi wtedy, kiedy mnie ktos wpusci do ruchu, ale pozwoli zmienic pas w korku. I uwazam ze to bardzo mily zwczyaj w bardzo niemilej codziennosci. Oczywiscie przy predkosciach wiekszych niz "korkowe" jest on bezsensowny, a wrecz grozny, to fakt:)
Kamil Graczyk

Kamil Graczyk Specjalista ds.
obsługi klienta
zagranicznego (język
włoski)

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Rafal C.:
a mnie wkurza "dziekowanie" poprzez uzywanie swiatel awaryjnych ... przeciez to jakas paranoja ... jest tyle innych sposobow aby to zrobic bez stresowania innych

swiatla awaryjne sluza do informawania innych ze pojazd STOI w miejscu (ewentualnie bardzo gwaltownie hamuje lub jedzie bardzo wolno), a nie po to zeby sie nimi bawic w czasie jazdy i "dziekowac" ...

czy widzieliscie aby kierowca tira dziekowal w ten sposob - nie - bo oni wiedza po co sa te swiatla ...

juz widze kierowce np na autostradzie w niemczech "dziekujacego" przy predkosci np 240 km/h .... co by sie salo ?!? ... karambol ... bo dla kazdego normalnego kierowcy migalace swiala awaryjne przed nim sa sygnalem ze trzeba mocno nacisnac na hamulec ...

zgodze sie ze stojac w korku przy 5km/h jest to jeszcze niegrozne .... ale na trasie za miastem juz nie zawsze ...

Tak wiele razy widziałem jak kierowcy TIRÓW dziękują awaryjnymi, albo używają kierunkowskazów nie po to, żeby zasygnalizować skręt, ale żeby powiedzieć "droga wolna, możesz mnie wyprzedzić". A na trasie wszystko zależy od prędkości i ilości wyprzedzanych samochodów, ciężko jest dziękować 3 czy 4 samochodom, ale jednemu można mrugnąć, z resztą nie trzeba tego robić awaryjnymi, a np. na przemian kierunkowskazami. A dziękować moim zdaniem należy bo jeżeli jest to droga tylko z poboczem, to nikt nie ma obowiązku zjeżdżać na to pobocze "chcesz wyprzedzać twoja broszka" - a poza tym jak nie kierunkowskazami/awaryjnymi to jak należy dziękować wystawiając rękę, przez okno przy 120 km/h? ;) Życzę powodzenia ;)
A na autostradzie w Niemczech lewy pas służy do wyprzedzania, jak zresztą na każdej autostradzie, i czy jedziesz 150km/h, 200km/h, czy 240 km/h to na autostradzie powinieneś jechać środkowym lub prawym pasem bo zawsze może się trafić jakiś Veyron szybszy od "Twojego" Porsche 911 ;) I nie porównujmy niemieckiej autostrady do drogi Warszawa-Lublin, Warszawa-Białystok, czy też do Gierkówki - na razie co "lepsze" drogi w Polsce mają 1m-1,5m asfaltowego pobocza.Kamil Graczyk edytował(a) ten post dnia 24.10.08 o godzinie 01:29
Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

oczywiscie ze nalezy dziekowac, tak samo jak wpuszczac innych i sie usmiechac .... sam to robie ... tylko moim zdaniem nie koniecznie w ten sposob

mozna podniesc reke (wcale nie za okno ;-) albo wlasnie mignac na przemian (ja tak wlasnie robie)... wtedy kazdy wie o co chodzi ... i nie ma zagrozenia
gdy kierowca TIRa mignie prawym ze mozna go wyprzedzic to tez nie powoduje zagrozenia, bo tylko swiatla awaryjne sa sygnalem "STOP - cos sie dzieje"

jezdze dosc duzo po niemieckich autostradach i mimo ze powinno byc tak jak mowisz, to niestety bardzo czesto wcale tak nie jest ... czesto na lewym pasie jedzie sobie spokojnie autko z predkoscia np 200 bo mu sie wydaje ze to juz jest szybko ... i nawet jak chcesz jechac szybciej to nie masz mozliwosci go wyprzedzic bo nie mozesz sie do niego nawet specjalnie zblizyc (przepis w kodeksie: minimalna odleglosc = polowa predkosci) nie mowiac juz o wyprzedzaniu prawym pasem
nawet zakladajac ze na srodkowym pasie wszyscy jada X km/h to ty jadac np x+60 km/h musialbys jechac ciagle slalomem, wiec chyba bezpieczniej jechac wciaz lewym ... oczywiscie ustepujac szybszym od siebie
jezdze F 360 modena a nie porsche 911 :-)))

ale to nie o to mi chodzilo ... oczywiscie u nas realia sa niestety inne ...

chcialem tylko zwrocic uwage ze uzywanie swiatel awaryjnych do pewnych celow moze stanowic zagrozenie .... bo wydaje mi sie iz wiele osob poprostu nie zdaje sobie z tego sprawy ...

Kamil Graczyk:
Rafal C.:
a mnie wkurza "dziekowanie" poprzez uzywanie swiatel awaryjnych ... przeciez to jakas paranoja ... jest tyle innych sposobow aby to zrobic bez stresowania innych

swiatla awaryjne sluza do informawania innych ze pojazd STOI w miejscu (ewentualnie bardzo gwaltownie hamuje lub jedzie bardzo wolno), a nie po to zeby sie nimi bawic w czasie jazdy i "dziekowac" ...

czy widzieliscie aby kierowca tira dziekowal w ten sposob - nie - bo oni wiedza po co sa te swiatla ...

juz widze kierowce np na autostradzie w niemczech "dziekujacego" przy predkosci np 240 km/h .... co by sie salo ?!? ... karambol ... bo dla kazdego normalnego kierowcy migalace swiala awaryjne przed nim sa sygnalem ze trzeba mocno nacisnac na hamulec ...

zgodze sie ze stojac w korku przy 5km/h jest to jeszcze niegrozne .... ale na trasie za miastem juz nie zawsze ...

Tak wiele razy widziałem jak kierowcy TIRÓW dziękują awaryjnymi, albo używają kierunkowskazów nie po to, żeby zasygnalizować skręt, ale żeby powiedzieć "droga wolna, możesz mnie wyprzedzić". A na trasie wszystko zależy od prędkości i ilości wyprzedzanych samochodów, ciężko jest dziękować 3 czy 4 samochodom, ale jednemu można mrugnąć, z resztą nie trzeba tego robić awaryjnymi, a np. na przemian kierunkowskazami. A dziękować moim zdaniem należy bo jeżeli jest to droga tylko z poboczem, to nikt nie ma obowiązku zjeżdżać na to pobocze "chcesz wyprzedzać twoja broszka" - a poza tym jak nie kierunkowskazami/awaryjnymi to jak należy dziękować wystawiając rękę, przez okno przy 120 km/h? ;) Życzę powodzenia ;)
A na autostradzie w Niemczech lewy pas służy do wyprzedzania, jak zresztą na każdej autostradzie, i czy jedziesz 150km/h, 200km/h, czy 240 km/h to na autostradzie powinieneś jechać środkowym lub prawym pasem bo zawsze może się trafić jakiś Veyron szybszy od "Twojego" Porsche 911 ;) I nie porównujmy niemieckiej autostrady do drogi Warszawa-Lublin, Warszawa-Białystok, czy też do Gierkówki - na razie co "lepsze" drogi w Polsce mają 1m-1,5m asfaltowego pobocza.Kamil Graczyk edytował(a) ten post dnia 24.10.08 o godzinie 01:29
Aleksandra D.

Aleksandra D. radca prawny,
doradztwo prawne i
podatkowe

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Rafał, masz rację co do Niemiec. Jeździłam tam dużo, 200-220 max(i tak, dla mnie to już szybko! :))) ale zawsze po wyprzedzeniu przepisowym lewym pasem wracalam grzecznie na prawy, bo wyprzedzali mnie tacy jak Ty :P Ktokolwiek jezdzil po niemieckich autostradach z wieksza predkoscia wie, ze NIE MA MOWY o robieniu dziwnych manewrow w stylu swiatla awaryjne w podziekowaniu za ustapienie miejsca! Tam awaryjne ewidentnie znaczy: HAMUJ i to szybko.

Nie widze problemu z podziekowaniem awaryjnymi w W-wie w korku. Zagrozenia to nie stwarza, jest mile, ja sama jak kogos wpuszczam i mi nie dziekuje mamrocze: mogles chociaz bucu mignac ;) Poza tym, w-wscy kierowcy ewidentnie rozpoznaja to jako podziekowanie. Dziekowanie kierunkowskazami jest jakims pomyslem, ale chyba malo rozpowszechnionym, przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.

Na marginesie: kultura jazdy w Niemczech i w Polsce oraz tzw. myslenie na drodze - sa nieporownywalne :(( My niestety jestesmy, tak jak w wielu innych sprawach, ciagle 100 lat za Murzynami, ze tak sie kolokwialnie wyraze. To troche tak jak ze schodami ruchomymi - w Berlinie, Londynie, Amsterdamie, Paryzu, Wiedniu etc. zawsze jedna strona jest wolna, aby ludzie ktorzy sie spiesza mogli wyminac stojacych. U nas... sami wiecie. Czasem mam ochote chodzic z tabliczka na patyku: debilu, nie blokuj przejscia innym.
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Tak jazda w Niemczech to co innego niż w Polsce. Trzy pasma autostrady, a kto jechał środkowym? Polacy, nikt inny. :)

Z drugiej strony mieszkam niedaleko granicy, więc widzę szalejące samochody na niemieckich numerach. Czasem się zastanawiam, co ma wpływ na to, że po powrocie do Niemiec kultura jazdy im wraca?
Remigiusz C.

Remigiusz C. zakupy, najchetniej
miedzynarodowe ...

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

co wplywa ... mysle ze wiem ... stosunkowa bezkarnosc "obcych tablic" w Polsce, czyli ewentualny niski mandat i brak punktow

niestety my zagranica mamy odwrotnie - w zeszlym roku niestety zaplacilem 420€ mandatu (+ 2 lub 4 niemieckie punkty...) ... przy duzej predkosci podjechalem zbyt blisko poprzedzajacego samochodu, a to byl nieoznakowany radiowoz :-((( ... niestety dopiero wtedy dowiedzialem sie o przepisie w kodeksie: minimalna odleglosc = polowa predkosci ... czlowiek uczy sie cale zycie ...
w tym calym bardzo negatywnym doswiadczeniu, pozytywnie zaskoczony bylem tym ze druczki mandatowe mialy informacje w wielu jezykach, takze w polskim, a panowie policjanci mieli w samochodzie POS i przyjmowali karty kredytowe

Ryszard S.:
Tak jazda w Niemczech to co innego niż w Polsce. Trzy pasma autostrady, a kto jechał środkowym? Polacy, nikt inny. :)

Z drugiej strony mieszkam niedaleko granicy, więc widzę szalejące samochody na niemieckich numerach. Czasem się zastanawiam, co ma wpływ na to, że po powrocie do Niemiec kultura jazdy im wraca?
Rafal C. edytował(a) ten post dnia 24.10.08 o godzinie 11:47
Kamil Graczyk

Kamil Graczyk Specjalista ds.
obsługi klienta
zagranicznego (język
włoski)

Temat: Co Was najbardziej irytuje na drodze?

Z tymi mandatami na obcych blachach to nie byłbym taki pewien... Mam koleżankę włoszkę, mieszka w Warszawie, ale przyjechała samochodem i jeździ na włoskich numerach, skręciła w prawo przy zgaszonej zielonej strzałce i ją zatrzymali i powiedzieli, że albo zapłaci od razu 400 zł (sic!) albo na komendę. Oczywiście nie miała kasy przy sobie i powiedziała, że musi iść do bankomatu, to jeden policjant poszedł za nią, a drugi trzymał rękę na kaburze.Punktów nie dostała to fakt, ale 4 stówy za skręt w prawo przy zgaszonej zielonej strzałce? Ja wiem, że to teoretycznie jak przejechanie na czerwonym, ale... No właśnie, czy ktoś z Was wie, kiedy mają przywrócić zielone strzałki na stałe? Bo mi się obiło o uszy, że od września, mamy koniec października, a są nadal albo zapalające się na chwilę, albo wcale ich nie ma. Kiedyś były na stałe i było wszystko ok. I tak każdy wie (może to mylne założenie), że strzałka to skręt warunkowy (jak masz miejsce to jedziesz jak nie to stoisz i czekasz).

Co do autostrad to dawno nie miałem okazji jeździć po Niemczech, ale kiedyś tak było i jeśli jest jak mówisz Rafale, tzn. że we Włoszech jest większa kultura jazdy niż w Niemczech (sic!) bo tam z reguły zjeżdżają na prawy, a jak nie to z daleka wystarczy długimi mrugnąć (patrzą w lusterka, przynajmniej na autostradzie).

Aha co do przepisów, to nasz kodeks drogowy nakazuje odstęp 50m w tunelu - wszyscy go przestrzegają, co widać oczywiście w godzinach szczytu w tunelu donikąd, czyli na Wisłostradzie :)

P.S. Może nowy temacik?? coś w stylu "Kultura jazdy u nas i w innych krajach"? :) Bo już chyba i tak do tego zaczyna się sprowadzać ten temat ;)

Następna dyskusja:

Wybieramy najbardziej ekono...




Wyślij zaproszenie do