Temat: Segregacja śmieci
Pawle podam Ci przykład z mojego podwórka:
"Witam,
zwracam się do Pani, jako osoby zajmującej się dodatkiem w PDZ, z prośbą o sprawdzenie sprawy i wyjaśnienie jej na łamach PDZ.
Temat dotyczy nagłej zmiany pojemników na surowce wtórne w dzielnicy X (może też w innych, tego nie wiem).
Załaczam zdjęcia nowych, wspaniałych pojemników z pojedynczymi małymi otworami, do których niewiel wejdzie - w zamian za duze obszerne, z duzymi otworami lub otwierane w calosci pojemniki w doskonałym wg mnie stanie, które dotąd stały (z firmy A). Wlasnie dzięki tym pojemnikom wielu naszych znajomych zaczelo rzeczywsicie segregowac smieci bo bylo to bardzo poreczne - duze kartony, cale torby plastyków - szlo to fajnie, zgrabnie wrzucało sie do kosza w kilka sekund i chcialo sie to zbierac.
Teraz proponuje sie ludziom sterczenie pod smietnikami, ktore maja otwory na wysokosci 1,70m , male ze sztywna guma, (w czasie mrozow mozna niezle palce pokaleczyc) - mamy teraz wrzucac butelki pojedyncza a kartony chyba ciac na kawalki by w ogole przeszly.
Moje pytania:
- kto podjął decyzję o wymianie tych pojemników i na jakiej podstawie (pytania ponizej bardzie precyzują)
- dlaczego dokonuje sie wymiany pojemnikow w ogole, skoro poprzednie nie sa zniszczone i z jakis srodkow jest pokryta ta wymiana (przy okazji: gdzie trafią te sprawne pojemniki z Zagórza)
- dlaczego wymienia sie pojemniki na mniej funkcjonalne - dzialanie nielogiczne i wbrew trendom, zamiast ułatwiac segregacje utrudnia się ją
- dlaczego nie przeprowadzono konsultacji z mieszkancami, czy ci byli zadowoleni z obecnych koszy czy tez chcą wymiany na inne
- czy nowe pojemniki sa odporne na ogien (tylko to mogloby jakos usprawiedliwic wymiane, choc na X nie bylo podpalen tych pojemników)
istnieje teoria, ze Polska jako kraj czlonkowski UE jest zobligowana do segregacji odpadów - jednak nie ma takiej liczby sortowni by je odzyskiwac do przetwarzania i jest to malo oplacalne, dlatego smieci z takich osobnych pojemników i tak trafiaja na tradycyjne wysypiska. Takie działanie, zmierzające do zniechęcenia ludzi do segregacji, wskazuje na potwierdzenie takich przypuszczeń (mniej ludzi wrzuca, mniejsze koszty a wymagania spełnione, bo pojemniki są, a jak)
Nie wiem, czy osoby które sa odpowiedzialne za segregacje w Z, w ogóle sie na temacie znaja lub sami segreguja - kto rano wychodzi z jedna butelka, jednym kartonikiem do wyrzucenia - jesli ma ich wiecej to w drodze do pracy nie bedzie stetrczal pod nowymi, "genialnymi koszami" (zeby one byly tak inteligentne jak w Austrii to bym sie nie czepiał ale nie są), ktore nam sie probuje wpychac , by wepchnąc 5 butelek po sobie, itd.
Przy okazji w dzielnicy Y od roku nie ma praktycznie takich pojemnikow, zostaly spalone wszystkie z makulaturą i plastykami, oraz na szklo (bo byly plastykowe).
Od tamtego czasu nie postawiono nowych - czy te z X (stare) trafia do innych dzielnic Z, np. na W, V?
Bardzo proszę o napisanie artykułu dot segregacji odpadów w naszym mieście i uzyskanie odpowiedzi od właściwych osób odpowiedzialnych za akcję wymiany pojemników na X, a nastepnie opublikowanie ich na łamach PDZ. Mam nadzieję, że radni równiez przyjrzą sie tej sprawie i dostarczą Państwu informacji co do podstaw prawnych tej akcji.
Proszę o poinformowanie mnie, kiedy taki artykuł się pojawi - bardzo chętnie go przeczytam. Mam nadzieję, że przyczyni się on równiez do poprawy procesu zbierania i rzeczywistej selekcji i odzyskiwania odpadów wtórnych z terenu Z.
Z poważaniem"
Poszło do gazety i do Rady Miasta - efekt wywiad z prezesem spoldzielni, który przyznał ze rzeczywiscie śmietniki są niezbyt przyjazne i moga sprawiać kłopoty, ale za to spoldzielnia zaoszczedzi 200 tys złotych - wiec widać co wazniejsze, segregacja moze byc mniej skuteczna byle tansza dla spółdzielni
Druga konsekwencja - te stare smietniki trafily do innych dzielnic, między innymi do mojej i juz nie musze jezdzic z worami platyków i papieru by znalezc jakis pojemnik na nie :-) Czasem trzeba się wysilić by doprowadzić do rozwiązania lokalnego problemu.
Jesli chodzi o cąłokształt recyklingu to podejkrzewam, ze4 w Polsce jest to nadal niezła ściema właśnie związana z narzuconymi wytycznymi UE i środkami, które trzeba było wydać włąśnie na ten cel. Powstało trochę sortowni, kilka już dziwnym trafem spłonęło - natomiast podobno od 2015 będzie nieciekawie jeśli nie będziemy gotowi na przetwarzanie tych odpadów - pytanie czy znowu rządzący prześpią ten czas i będą kłąść kłody pod nogi czy też wspomogą samorządy w celu realizacji wytycznych UE i wdrożenia rzeczywistej segregacji i przetwarzania surowców wtórnych
pozdrawiam
MM