Temat: Trener zewnętrzny w firmie.
Łukasz Zegar:
Tak się często zastanawiam. Firma wynajmuje trenera. Trener przychodzi przed szkoleniem robi dokładny audyt firmy. Wychodzi oczywiście, że kompetencje handlowców to jedno, ale w firmie jest po prostu troszkę bałaganu. Zaczyna się więc praca. Pierwsze szkolenia - ok. Później jednak zarząd daje trenerowi przyzwolenie na mocniejsze działanie. Trener zaczyna rozliczać handlowców. Ci się burzą, że nie będzie im jakiś "d...." zatruwał życia. Teraz telefony handlowców do zarządu i trenera do zarządu jak daleko można się posunąć. W końcu zarząd mówi. "Ok. Proszę ich trzymać krótko, ale Krzysia i Grzesia to mniej bo to najstarsi handlowcy." Krzyś i Grześ mówią o tym reszcie i teraz to już nie wiadomo kto, od kogo, co ma wymagać. Sytuacja wraca do normy.
Jak ma zachować się zarząd, który wpuszcza trenera, bądź firmę doradczą do swojej firmy?
Ja taką sytuację przerabiałem w 1 z firm w których miałem przyjemność pracować. Jeśli zarząd się decyduje na takie działania jakie opisałeś (tej firmy się zdecydował) były trochę mniej sztampowe jak w Twoim opisie , działo się źle była wewnętrzna konkurencja chora i nie wnosząca w Team zdrowej rywalizacji , sztucznie pompowana przez regionalny zespół kierowniczy. Po audycie poleciało 3 dyrektorów regionalnych z 12, po pierwszym Biweekly 8 z 50 handlowców. Pełny recon+audyt+ referka+ rekomendacje i poleciał jeden z dyrektorów z centrali odpowiedzialny za działania operacyjno trade marketingowe. W moim Case'ie zarząd widział syf w firmie i nie chcial dopuścić do większych patologii, ludzie zarządzający firmą konsekwentnie postawili na czystkę patrząc przez całościowy pryzmat dobra biznesu jakim zarządzali. Trochę było piany na walnym bo to jakieś pociotki były czy inne koneksje, ale się wybronili estymacją kwartału po którym wypieprzyli "wichrzycieli" do kwartału roku poprzedniego z tymi ludźmi. Z mojej wiedzy co rok robią taki audyt i coraz mniejsza rotacja w zespole :)
Musi być tak jak napisał Łukasz : Konsekwentnie albo szkoda podchodzić do tematu.
Jeśli w coś takiego wchodzisz obwaruj się w umowie formalnie systemem raportowania - do kogo, stopień poufności, modele analityczne, sposoby badań, modele szkoleń i ocena przydatności pracownika/stanowiska. Pewnie już masz jakoś to usystematyzowane wiec doszyjesz na miarę tego dla kogo "sprzatasz" i ogień.