Katarzyna Kruk

Katarzyna Kruk Lektor języka
szwedzkiego

Temat: Podhalańska rewolucja

http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/podhalanska-rewol...

Co o tym sądzicie?

konto usunięte

Temat: Podhalańska rewolucja

Katarzyna Kruk:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/podhalanska-rewol...

Co o tym sądzicie?
Że mieszkam na innym Podhalu ?
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Podhalańska rewolucja

Katarzyna Kruk:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/kraj/podhalanska-rewol...

Co o tym sądzicie?
O tym już było. Po co odgrzewasz "czerstwego kotleta"?

konto usunięte

Temat: Podhalańska rewolucja

A może jednak warto przedyskutować problem postrzegania nas poprzez media?
Może zacznę od pytania ilu z Was zostało tutaj oszukanych? oplutych czy okradzionych? Czy jeśli widzę w TV zdjecia faceta sikającego na peronie Dworca Centralnego mam wyciągać wnioski ze warszawiakom wystarczą kwatery bez WC? Czy jeśli pokażą prymitywnego Górala nadużywającego alkoholu mam myśleć ze jest kolegą spod budki łysego kibola Legii nap...go kto się nawinie ? Czy moze natura wyposażywszy w głowę, pozwala samodzielnie wyciągać wnioski na autentycznych doświadczeniach a nie reżyserowanych programach TV.
W polemice jestem baaaardzo daleki od idealizowania naszej oferty czy też zachowań. Jestem przekonany, ze znajdzie się i z dziesieć a nawet wiecej takich przykładów ale tu właśnie przychodzi mi na myśl to , że to musi być ocena porównawcza. Mamy tu coś z kilkanaście tysięcy podmiotów gospodarczych obsługujących turystów więc statystycznie nie da się obronic tezy , ze jesteśmy chamskimi pijusami. To moze porównajmy jakość i ceny z najbliższą konkurencją czyli naszym morzem. Obawiam się , ze nawet krytycy się uśmiechną porównując standard czy jakośc w tych samych cenach. Ok Słowacja i co? a po 20 stej co robić?
Jest na pewno daleko do ideału ( sam jestem zresztą głośnym krytykiem tego co tu się dzieje) ale nie mogę być obojętnym kiedy TV czy ktos tam robi sobie łacha z ludzi ciężko pracujących ( mam na myśli ogół) na swoje utrzymanie, dla swoich partykularnych celów jak Gessler chcąca dodac pieprzyku już przynudnawym programom czy dziennikarze zarabiający na darmowe wyjazdy na narty do Austrii krytykując nas, bo jak wiadomo każdy kij ma dwa końce :)Sławek K. edytował(a) ten post dnia 31.03.12 o godzinie 12:09
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Podhalańska rewolucja

Myślę sobie tak, że tym wszystkim telewizorom chodzi właśnie o to by ten i podobne tematy odgrzewać do ustania. Od zarania dziejów "ciemny lud" chciał igrzysk, a władza te igrzyska mu dawała. Ponoć media mają jakąś władzę. Na pewno chcą kreować rzeczywistość i bardzo często im się to udaje. Nabijają ludzi w butelkę niezależnie od państwa, na terenie którego działają. Lud się temu poddaje i karuzela się nakręca. To nie jest perpetum mobile, bo ktoś/coś musiało wykonać pracę by tę karuzelę wprawić w ruch.
Karuzela się nakręca, ponieważ jest ku temu zainteresowanie. Jakby ludziska olali temat, Geslerową, etc. to sprawa umarłaby śmiercią naturalną. Dziennikarze i inne telewizory gonią za sensacją, ponieważ lud łaknie sensacji. Jakby była mu obojętna, to ci wszyscy polowace sensacji zmienili by obiekt zainteresowania.
Może lepiej robić swoje bez podniecania się jakimiś tanimi bzdurami? Ludzie na całym Świecie są bardzo różni. W każdej lokalnej społeczności, ba! - w każdej rodzinie można spotkać przeróżne osobowości. To, że jeden osobnik okaże się burakiem, nie oznacza, że wszyscy są tacy sami.
Media schodzą, a może zeszły na psy (nie obrażając czworonogów), tak jak inteligentny kabaret z czasów PRL zeszmacił się po przemianach w 1989r. Tyle, że media dziadostwo uprawiały od zawsze obok pełnienia zacnej roli "strażnika teksasu" i informatora co się w Świecie dzieje.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Podhalańska rewolucja

Skwituję to jednym słowem: warszawocentryzm. Warszawce wydaje się, że jest pępkiem świata. I w tych badziewnych programach telewizyjnych świat jest podawany tak, jakby to Warszawa była centrum odniesienia, a cała reszta kraju - kolonią Warszawy. Buta i arogancja stolicy nie zna granic.

Zakopane ma wiele wad, górale jako grupa społeczna - również. Podobnie jak krakusy, Kaszubi, Ślązacy, mieszkańcy Mazowsza, Wielkopolski i Podlasia. Ale taki jednostronny i szowinistyczny przekaz to żenada.
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Podhalańska rewolucja

Jako warszawianka od pokoleń protestuję! W "mojej" Warszawie odmóżdżające elementy tworzą głownie hołota z prowincji przyejżdżająca do nas jak po złote runo!
A wszędzie są ludzie normalni i mniej, bez określania skąd są!Bogna Węgorska edytował(a) ten post dnia 31.03.12 o godzinie 22:45
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Podhalańska rewolucja

Jakub Łoginow:
Skwituję to jednym słowem: warszawocentryzm. Warszawce wydaje się, że jest pępkiem świata. I w tych badziewnych programach telewizyjnych świat jest podawany tak, jakby to Warszawa była centrum odniesienia, a cała reszta kraju - kolonią Warszawy. Buta i arogancja stolicy nie zna granic.

Zakopane ma wiele wad, górale jako grupa społeczna - również. Podobnie jak krakusy, Kaszubi, Ślązacy, mieszkańcy Mazowsza, Wielkopolski i Podlasia. Ale taki jednostronny i szowinistyczny przekaz to żenada.
Za bardzo upraszczasz. Poza tym nie dawaj znaku równości między Zakopanem i góralami, bo w ten sposób tylko wykażesz się ignorancją. ;)

konto usunięte

Temat: Podhalańska rewolucja

Może zamiast robić rewolucję i szukać taniej sensacji, proponuję, aby pozostali szefowie wszelakiej maści karczm, restauracji czy innych zakopiańskich jadłodajni skorzystali z działalności Tatrzańskiej Akademii Kulinarnej.

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/543309,pod-tatra...

konto usunięte

Temat: Podhalańska rewolucja

Jakub Łoginow:
Skwituję to jednym słowem: warszawocentryzm. Warszawce wydaje się, że jest pępkiem świata.

Taki klimat w Warszawie tworzą ci którzy do Warszawy dopiero co zjechali i teraz są wielkimi warszawiakami.

Więc bardzo proszę bez takich generalizacji bo są one równie prawdziwe jak te na podstawie dyskutowanego tekstu.

konto usunięte

Temat: Podhalańska rewolucja

Czyli z jednej strony dominuja stereotypy a z drugiej obraz medialny jaki akurat na własne potrzeby generuje ta lub inna telewizja? To w sumie troszkę smutne , że dajemy sie wpuszczać im bez poznania ludzi. My nie musimy sie śmiać ze szpilek na śniegu i wrzasku w karczmach a Wy naszego chamstwa i pijaństwa i parcia na dutki ?
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Podhalańska rewolucja

Temat zaczął dryfować w innym kierunku niż się można było spodziewać po tym jak Kuba chlapnął głupotę. Uderzył w stół, a nożyce się odezwały. Protest Warszawiaków, ale jak pomyje wylewają na Podhalańczyków to jest wszystko ok?
To też jest pitolenie, że gnój Warszawie robią tylko Ci co za chlebem tam pojechali. To takie same bzdury jak generalizowanie Kubeusza. W Wawszawie jak wszędzie indziej ludzie są przeróżni. Na pewno wśród rdzennych Warszawiaków zdarzają się buraki co wcale nie znaczy, że wszyscy jej mieszkańcy to ćwoki i nadęte bufony. Protestujecie przeciwko jednej generalizacji posługując się inną. Może by tak nieco wyluzować i popatrzeć na siebie? Czy sami jesteśmy tak idealni, by lekką ręką oceniać innych? Ludzie są różni niezależnie od zamieszkiwanego regionu, Państwa, regionu na Świecie. Dlatego uważam, że medialne rewelacje na temat Podhala należy olać i robić swoje.
Tak swoją drogą kto ten program Pani Gesler zna i ogląda? Po tej niby aferze na Podhalu zna kobitę cała Polska. Zrobiła sobie baba reklamę i tyle. :)
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Podhalańska rewolucja

Nie chodzi mi o warszawiaków jako takich, tylko o taki popkulturowy przekaz o wyższości Warszawy nad resztą kraju.

Spójrzmy na obraz socjologiczny Polski, jaki wyłania się z seriali. Jak jest skonstruowane 90% seriali nadawanych w PL? Oto mamy jakąś rodzinę / kilka rodzin / grupę znajomych czy ludzi połączonych wspólnym miejscem pracy. I gdzie oni mieszkają i pracują? Oczywiście w Warszawie lub okolicach. Oprócz tego mamy w takim serialu część rodziny, która mieszka w jakiejś małej miejscowości w okolicach Warszawy, z reguły fikcyjnej (Grabina, Zakrzew). I od czasu do czasu pojawia się w serialu sytuacja, kiedy ktoś jest z innego miasta (Szczecin, Kraków, Zielona Góra itp.), ale to jest pokazane w takiej konwencji, że ta Warszawa to jest naturalne miejsce gdzie się żyje, a to inne miasto to taki jakby dodatek dla tych "gorszych", którzy się w życiu tak nie urządzili.

Mamy więc model: "ludzie sukcesu z Warszawy" kontra "ubodzy krewni z prowincji".

I uwaga: czasem dla przeciwwagi tworzy się seriale, gdzie akcja z założenia NIE toczy się w stolicy, tylko np. w Zakopanem albo Giżycku (ratownicy). Ale to jest w takiej konwencji, żeby "normalny mieszkaniec kraju" (w domyśle mieszkaniec Warszawy) pooglądał sobie, jak żyją dziwolągi gdzieś na końcu kraju i pośmiał się z ich inności. Stąd np. wykrzywiony obraz Podlasia i Lubelszczyzny w skądinąd świetnych produkcjach "U Pana Boga za piecem" i "Ranczo", przeinaczony obraz Mazur gdzie nic się nie dzieje i gdzie znudzona życiem warszawianka wyjeżdża założyć pensjonat (w domyśle: Mazury to taka dziura, gdzie nic innego nie można robić zawodowo), czy też właśnie przedstawianie Podhala tak a nie inaczej.

To dotyczy nie tylko seriali, ale i innych produkcji popkulturalnych. I nie tylko. Np. słucham w Krakowie radia Tok FM, bądź co bądź radia ogólnokrajowego, a tam co chwila nawijają o jakichś lokalnych stołecznych sprawach tak jakby to kogoś spoza stolicy w ogóle obchodziło. Przekaz medialny i popkulturowy jest taki, że te wszystkie miejsca w całym kraju jak Podhale, Pomorze, Mazury, Podlasie, Lubelszczyzna, Lubuskie itp. służą tylko do tego, żeby warszawiacy je zwiedzali, odpoczywali i podziwiali piękno i dziewiczość odmiennej kultury, odmiennych realiów i odmiennego stylu życia. I tak jest na każdym kroku - Polska stała się kolonią jednego miasta wraz z przyległościami, jak nie przymierzając Rosja skolonizowana przez Moskwę.
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Temat: Podhalańska rewolucja

Jakub Łoginow:
Nie chodzi mi o warszawiaków jako takich, tylko o taki popkulturowy przekaz o wyższości Warszawy nad resztą kraju.

Spójrzmy na obraz socjologiczny Polski, jaki wyłania się z seriali. Jak jest skonstruowane 90% seriali nadawanych w PL? Oto mamy jakąś rodzinę / kilka rodzin / grupę znajomych czy ludzi połączonych wspólnym miejscem pracy. I gdzie oni mieszkają i pracują? Oczywiście w Warszawie lub okolicach. Oprócz tego mamy w takim serialu część rodziny, która mieszka w jakiejś małej miejscowości w okolicach Warszawy, z reguły fikcyjnej (Grabina, Zakrzew). I od czasu do czasu pojawia się w serialu sytuacja, kiedy ktoś jest z innego miasta (Szczecin, Kraków, Zielona Góra itp.), ale to jest pokazane w takiej konwencji, że ta Warszawa to jest naturalne miejsce gdzie się żyje, a to inne miasto to taki jakby dodatek dla tych "gorszych", którzy się w życiu tak nie urządzili.

Mamy więc model: "ludzie sukcesu z Warszawy" kontra "ubodzy krewni z prowincji".

I uwaga: czasem dla przeciwwagi tworzy się seriale, gdzie akcja z założenia NIE toczy się w stolicy, tylko np. w Zakopanem albo Giżycku (ratownicy). Ale to jest w takiej konwencji, żeby "normalny mieszkaniec kraju" (w domyśle mieszkaniec Warszawy) pooglądał sobie, jak żyją dziwolągi gdzieś na końcu kraju i pośmiał się z ich inności. Stąd np. wykrzywiony obraz Podlasia i Lubelszczyzny w skądinąd świetnych produkcjach "U Pana Boga za piecem" i "Ranczo", przeinaczony obraz Mazur gdzie nic się nie dzieje i gdzie znudzona życiem warszawianka wyjeżdża założyć pensjonat (w domyśle: Mazury to taka dziura, gdzie nic innego nie można robić zawodowo), czy też właśnie przedstawianie Podhala tak a nie inaczej.

To dotyczy nie tylko seriali, ale i innych produkcji popkulturalnych. I nie tylko. Np. słucham w Krakowie radia Tok FM, bądź co bądź radia ogólnokrajowego, a tam co chwila nawijają o jakichś lokalnych stołecznych sprawach tak jakby to kogoś spoza stolicy w ogóle obchodziło. Przekaz medialny i popkulturowy jest taki, że te wszystkie miejsca w całym kraju jak Podhale, Pomorze, Mazury, Podlasie, Lubelszczyzna, Lubuskie itp. służą tylko do tego, żeby warszawiacy je zwiedzali, odpoczywali i podziwiali piękno i dziewiczość odmiennej kultury, odmiennych realiów i odmiennego stylu życia. I tak jest na każdym kroku - Polska stała się kolonią jednego miasta wraz z przyległościami, jak nie przymierzając Rosja skolonizowana przez Moskwę.
Nie oglądaj tylu seriali, bo kota dostaniesz. ;)
Swoją drogą chlapnąłeś gafę zapewne niechcący. Co niektórzy poczuli się urażeni i mieli rację, choć i oni posłużyli się w swym oburzeniu generalizacją. Zupełnie niepotrzebnie.
Wg mnie temat należy zamknąć lub pozwolić mu umrzeć śmiercią naturalną.
Takie bzdety to tylko tematy zastępczy dla o wiele bardziej istotnych. Tylko łatwiej jest zająć się jakąś pseudoaferą niż spróbować rozwiązać ważny problem dla ... - właściwie niemal wszystkich. :)

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Gwara podhalańska




Wyślij zaproszenie do