Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Ukraińska prasa nabija się z Sikorskiego i Bildta
W dzisiejszym wydaniu "Dzerkała tyżnia" jest ciekawy artykuł Julii Mostowej na temat misji specjalnej Radka Sikorskiego i ministra spraw zagranicznych Szwecji do Doniecka. Obaj dyplomaci pojechali tam na mecz Szachtara, aby spotkać się z Rinatem Achmetowem i prosić go o załatwienie u Janukowycza zwolnienia Tymoszenko - bo z samym Janukowyczem nie mogli się dogadać.Dziennikarka dość ironicznie opisuje tę misję specjalną, pisząc o tym, że ministrowie zachowują się jak "dostawcy pizzy" i takie płaszczenie się przed oligarchą trochę nie przystoi ich statusowi. A poza tym, jak pisze Mostowa, wyjazd był zwyczajnie głupi, bo zamiast pomóc Tymoszenko, jeszcze jej zaszkodzili. Janukowyczowi na rękę było to, że najmożniejsi przywódcy całego świata prosili go o zwolnienie Julii, a on nic sobie z tego nie robił, pokazując w ten sposób, w jego mniemaniu, swoją niezależność. Jak by to wyglądało, jakby teraz zwolnił Tymoszenko po interwencji jakiegoś Achmetowa? Rzecz w tym, że na Zachodzie jest opinia, że Janukowycz jest tylko marionetką w rękach oligarchów. Jeżeli prezydent nosił się z zamiarem wypuszczenia Tymoszenko na wolność, to po interwencji Sikorskiego i Bildta choćby chciał, nie może tego zrobić, bo tym samym potwierdziłby tylko opinię, że jest marionetką na smyczy Rinata - pisze autorka.
Oryginał artykułu w języku ukraińskim znajduje się tutaj:
http://dt.ua/POLITICS/donetskiy_ofsayd2-92413.html