konto usunięte
Temat: Nacjonalizm Ukraiński
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/480498,...Jak wg Was powinniśmy reagować?
konto usunięte
konto usunięte
Adam
P.
Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!
konto usunięte
Adam
P.
Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!
Paweł K.:
Nie boicie się tego, że jeśli będziemy ignorować wybryki różnej maści idiotów, to idioci poczują się silni i będą tym bardziej atakować?
Paweł P. szef
Anna Korzeniowska-Bihun:
Nijak. Narwańców jest wszędzie pełno. U nas garstka tzw. środowiska kresowego chce obijać Lwów, pomachując szabelką. Tam garstka tzw. nacjonalistów marzy o urwaniu sąsiadom miedzy. A chłopcy na Łubiance tylko ręce zacierają, bo tak naprawdę te konflikty są wyłącznie w ich interesie.
konto usunięte
Paweł P.:
Środowisko kresowe chce odbijać Lwów? Pomachuje szabelką? Jakiś link może czy cytat?
Paweł P. szef
Anna Korzeniowska-Bihun:
Paweł P.:
Środowisko kresowe chce odbijać Lwów? Pomachuje szabelką? Jakiś link może czy cytat?
Wystarczy poczytać komentarze pod jakimkolwiek newsem o Ukrainie na Onecie.
konto usunięte
Paweł P.:
Anna Korzeniowska-Bihun:
Paweł P.:
Środowisko kresowe chce odbijać Lwów? Pomachuje szabelką? Jakiś link może czy cytat?
Wystarczy poczytać komentarze pod jakimkolwiek newsem o Ukrainie na Onecie.
To nie są środowiska kresowe tylko gówniarze. Wyobraża sobie Pani Stanisława Lema w takiej roli?
Paweł P. szef
Anna Korzeniowska-Bihun:
Są różne środowiska kresowe.
konto usunięte
Paweł P.:
Anna Korzeniowska-Bihun:
Są różne środowiska kresowe.
Nie sądzę żeby to były w ogóle jakieś środowiska, a tym bardziej kresowe. Tj. ci komentatorzy z Onetu.
W każdym razie widać jak łatwo poszło im ośmieszenie takich środowisk nawet dla kogoś kto interesuje się Ukrainą.
konto usunięte
Anna Korzeniowska-Bihun:
Paweł P.:
Anna Korzeniowska-Bihun:
Paweł P.:
Środowisko kresowe chce odbijać Lwów? Pomachuje szabelką? Jakiś link może czy cytat?
Wystarczy poczytać komentarze pod jakimkolwiek newsem o Ukrainie na Onecie.
To nie są środowiska kresowe tylko gówniarze. Wyobraża sobie Pani Stanisława Lema w takiej roli?
Są różne środowiska kresowe.
konto usunięte
Adam P.:
AP>widzisz, piszesz domyslnie chyba o subkulturach (np. skinheadzi i punki), ja patrze na cale zagadnienie znacznie szerzej niz na podworkowe bojki kilku nasto czy dwudziestoparolatkow, podpierajacych sie "ideologia" swoich rownie niepowaznych prowodyrow.
Faktem jest, ze idioci wystepuja w kazdym kraju i w kazdym narodzie.
Najwazniejsze jest jednak to, zeby ukazac glupote po obu stronach - tj. pokazac ze strony polskiej kretynow ktorzy chca z przyslowiowa "choragiewka, szabelka i Jezusmaria" zabierac Ukraincom ich zachodnie ziemie, a ze strony Ukrainskiej - kretynow co maluja swastyki i chca "riezat' Lachow". Takimi czynami powoduja oni konflikt na gruncie stosunkow miedzyludzkich, sasiedzkich - co w dalszej kolejnosci moze doprowadzic do gorszych rzeczy na znacznie wieksza skale.
W przypadku stosunkow polsko-ukrainskich lub ukrainsko-polskich przede wszystkim potepic nalezy gloszenie wzajemnej wrogosci i postawy roszczeniowe bez zadnego historycznego i/lub moralnego usprawiedliwienia.
Wiele nas w historii dzielilo, zadalismy sobie bardzo wiele ran nawzajem - ale rownie wiele zawsze nas bedzie laczylo i tego nic nie zmieni. Jestesmy skazani na wspolprace. Teraz tylko pytanie - co Polska w zamian moze zaoferowac Ukrainie za np. zdrowa zywnosc, dorobek kulturalny, doskonale miejsca do turystyki i wypoczynku? Czy Polska moze byc rownorzednym partnerem i zaoferowac Ukraincom chociazby miejsca pracy i zniesienie wiz oraz np. unie gospodarcza PL-UA-Litwa?
konto usunięte
Paweł K.:
Anno, znajdź mi, proszę, jakieś środowisko kresowe, które odwołuje się do tradycji organizacji dokonujących ludobójstwa i czystek etnicznych. Wtedy można będzie postawić znak równości pomiędzy nimi i nacjonalizmem odwołującym się do spuścizny UPA.
konto usunięte
Anna Korzeniowska-Bihun:
Większość z tych, z którymi miałam do czynienia, odwołuje się do tzw. misji polskiej na Wschodzie. Żeby dowiedzieć się, czym była "misja polska na Wschodzie" i jak to w praktyce wyglądało, wystarczy poczytać chociażby Daniela Beauvoisa. Ukraińskich historyków nie wymieniam, bo pewnie uznasz ich za stronniczych.
Oto jeden z mniej drastycznych przykładów. Wiesz co to były "tulipany"? Ukraińskie dziewczęta powieszone za nogi na gałęziach tak, by spódnice opadały im na głowy. To tak a propos poznawania prawdy, którego tak się domagasz w następnej wypowiedzi. Tak, tak, zainteresuj się prawdą, proszę, choć pewnie zburzy ona Twoje dobre samopoczucie narodowe, tak jak mnie swego czasu zburzyła.
A tak na marginesie. Z jakich książek historycznych czerpiesz swą wiedzę na temat Ukrainy?
konto usunięte
Paweł K.:
Pierwsze słyszę o takich odwołaniach, więc podejrzewam, że to mniejszość.
Natomiast brakuje mi takiej postawy na Ukrainie. Tam jest postawa: "co z tego, że wyrzynali Polaków. Walczyli za Ukrainę, więc to nasi heroje" i tego jako Polak zaakceptować nie mogę.
konto usunięte
Anna Korzeniowska-Bihun:
Spytałam Cię o książki, bo w ostatnich latach w kilku publikacjach, z różnych ukraińskich środowisk wypłynęły w stronę Polaków słowa przeprosin za Wołyń i potępienia tej rzezi. Jedne z ostatnich i najciekawszych są zawarte, np. w tej książce: http://www.poczytaj.pl/157147
Jak będę miała kiedyś wreszcie czas, to przysiądę i przygotuję bibliografię tych przeprosin, by na zasadzie copy-paste wklejać ją w podobne dyskusje.
Problem w Polsce polega na tym, że ludzie wygłaszający różne tezy na tematy ukraińskie tak naprawdę tematyką ukraińską się nie interesują i niczego nie czytają. Posługują się schematami i stereotypami. "Kiedy zaczną uczyć o Wołyniu?", "Kiedy Ukraińcy przeproszą?" Tylko nikt nie przeglądał podręczników szkolnych i nikt nie czyta najnowszej literatury i bieżącej prasy, poświęconej Ukrainie. Tak samo z Banderą. Wszyscy krzyczą, że Juszczenko odznaczył bandytę Banderę. Tylko jakoś nikt nie wie, że gdy dział się Wołyń, Bandera od ponad roku siedział w niemieckim obozie koncentracyjnym i nie miał żadnego wpływu na wydarzenia wołyńskie.
Demonstracja we Lwowie, które stała się przyczynkiem do tej dyskusji jest na szczęście nielicznym ekstremum. Tak samo jak ekstremum są podróże sentymentalne starszych Polaków na Wschód. Sama widziałam dziadka paradującego w polskim przedwojennym mundurze wojskowym po Wilnie. I co, uważasz go za przedstawiciela wszystkich Polaków? A może jest to dowód na agresywny polski nacjonalizm? Bzdura. Jest to wyłącznie ekstremum.
konto usunięte
Paweł K.:
Natomiast co do Bandery faktem jest, że został przez sąd II RP skazany na karę śmierci (zamienioną na dożywocie) za zorganizowanie zamachu. O tym też warto pamiętać.
Co do rzeczonej demonstracji, był na niej również Jurij Szuchewicz, któremu prezydent Juszczenko nadał tytuł bohatera Ukrainy.
Czy więc to faktycznie jest takie ekstremum? Ponoć obecny prezydent Drohobycza wywodzi się z szeregów UNA-UNSO. U nas takie twory jak NOP, czy ONR to faktycznie margines i trudno sobie wyobrazić, żeby ludzie z tych organizacji obsadzali wysokie stanowiska polityczne.
Adam
P.
Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!
Paweł K.:
Też staram się na to patrzeć szerzej. Owszem, u nas też są bandy pokroju NOP czy ONR, które zajmują się wzniecaniem zadym i konfliktów, ale to jest margines. Poza tym nawet te skrajne organizacje nie odwołują się do tradycji znaczonej ludobójstwem i czystkami etnicznymi.
Powiedzmy sobie wprost: wyobraź sobie Adamie, że polski prezydent nadaje odznaczenia państwowe bandytom, którzy doprowadzili do pogromu Żydów w Jedwabnem.
U nas coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Jednak na Ukrainie zbrodniarze z UPA dostali odznaczenia od prezydenta Juszczenki.
Są jednak pewne różnice. Czy można tak samo traktować sytuację, gdy hasła nienawiści wznieca banda podwórkowych idiotów-chuliganów i sytuację, w której te same hasła wznieca człowiek na wysokim stanowisku politycznym? Chyba nie. Dlatego trzeba również brać pod uwagę proporcję w jakich idioci występują po jednej i po drugiej stronie granicy.
Odnośnie przeszłych stosunków - nie chciałbym rozdrapywania ran. Chciałbym poznania prawdy. Naukowej, historycznej prawdy, bez żadnej "politycznej poprawności", którą zaakceptują oba narody. Jak widać jest to trudne.
Niestety mam wrażenie, że właśnie strona ukraińska boi się prawdy. Jak >wiele gromów ciskano na Wiktora Poliszczuka, który zajmował się tematem UPA, a przecież był on Ukraińcem. Co ciekawe, to właśnie polskie środowiska kresowe przyznawały mu nagrody m.in. pośmiertny laur „Polonia Mater Nostra Est”.
konto usunięte
Następna dyskusja: