Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Demarkacja granicy - ogromny krok w kierunku do UE

Paradoksalnie, rząd Janukowycza ma szansę zrobić dla integracji europejskiej Ukrainy więcej, niż jego poprzednicy.

Zasługą pomarańczowych na tym kierunku było:
- przystąpienie do Światowej Organizacji Handlu,
- zniesienie wiz dla obywateli UE
i na tym zbliżenie z Unią się skończyło.

Janukowycz przystąpił właśnie do rozmów o delimitacji i demarkacji granicy z Rosją i wszystko na to wskazuje, że wkrótce taka umowa zostanie podpisana. Ceną za rosyjską zgodę na wyznaczenie granicy były różne ustępstwa, m. in. w kwestii Floty Czarnomorskiej. Nie wykluczone, że Ukraina będzie zmuszona również przekazać Rosji część wód morskich. Ale moim zdaniem wytyczenie granicy jest tego warte.

Dlaczego? Obecnie granica ukraińsko-rosyjska właściwie nie istnieje. Owszem, na drogach i liniach kolejowych są przejścia graniczne, ale na polach i lasach nie ma nawet słupków granicznych. Można chodzić sobie przez granicę jak się chce. Korzystają z tego nielegalni imigranci z Azji Środkowej i Dalekiego Wschodu, którzy emigrują przez Ukrainę do UE, a także coraz częściej wybierają Ukrainę jako kraj docelowy.

To właśnie brak granicy ukraińsko-rosyjskiej jest głównym powodem utrzymywania przez UE reżimu wizowego i restrykcyjnych kontroli na granicy polsko-ukraińskiej, które nas tak oburzają. Drugi powód - to możliwość łatwego podrobienia ukraińskiego paszportu czy zmiany tożsamości, co na szczęście powoli się zmienia. Dopóki Ukraina się z tym nie upora, UE nie zniesie wiz dla Ukraińców ani nie poluzuje znacząco rygoru granicznego - i właściwie nie ma się czemu dziwić. Tak więc klucz do zniesienia wiz jest teraz w rękach Kijowa i Janukowycz, co się chwali, zabrał się do tego w pierwszej kolejności.

Ukraina będzie musiała także wytyczyć granicę z Białorusią i Mołdawią (Naddniestrze). Umowa z Białorusią właśnie jest podpisywana. Pomarańczowi, mimo całej mojej sympatii do nich, przez 5 lat nic w tym kierunku nie zrobili. Poza tym, wzmocnienia wymaga również granica morska Ukrainy, w czym UE z pewnością pomoże.

Następny krok po podpisaniu porozumień - to wytyczenie granicy, a więc postawienie przynajmniej słupków granicznych na granicy z Rosją i Białorusią i takie oznakowanie granicy, by było wiadomo, że to granica. Następnie - uszczelnienie, a więc zrobienie z granicy ukr-ros czegoś takiego, jak obecnie granica szengeńska. Nie chodzi tu o utrudnienia dla zwykłych Rosjan i Ukraińców, ale po prostu o wyposażenie pograniczników, o doprowadzenie do tego, by nikt nie mógł dostać się na Ukrainę nielegalnie - a przy tym należy rozbudować system przejść granicznych na wschodzie (również tych pieszych, dla mieszkańców przygranicznych wiosek).

Uszczelnienie wschodniej granicy Ukrainy to ogromne wyzwanie również dla UE i Polski. Mamy szansę się wykazać i pomóc Ukraińcom w tym trudnym procesie, również finansowo i technicznie. Jeżeli się uda - droga Ukrainy do strefy Schengen będzie otwarta, chociaż oczywiście musi jeszcze wiele czasu upłynąć.