konto usunięte

Temat: Bieszczady ukraińskie

Witajcie,
jedziemy w Bieszczady, jednak pierwsze 3 dni chcemy spędzić w ich ukraińskiej części. Gdzie warto jechać? Jaka jest najszybsza forma transportu?
Adam P.

Adam P. Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!

Temat: Bieszczady ukraińskie

Warto pojechać do stolicy Bieszczad Ukraińskich, do Mukaczewa. Jedzie się tam 'elektriczką' ze Lwowa, albo zwykłym pociągiem osobowym. Można z Mukaczewa pojechać np. na Węgry, można też powłoczyć się po górach.
W samym mieście warto odwiedzić np. zamek Palanka, gotycką kaplicę pw. świętego Marcina z XIV wieku, pałac Rakoczych z połowy XVII wieku, prawosławną katedrę i żeński klasztor pw. świętego Mikołaja.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Bieszczady ukraińskie

Odnośnie przejść granicznych: trzeba pamiętać, że przejścia w Krościenku nie wolno przekraczać pieszo ani rowerem - tylko autem. Taki absurd, bo rejon jest wybitnie turystyczny i kiedyś się tak nadziałem, spacerując po górach z plecakiem i chcąc po prostu przekroczyć pieszo tę granicę. Poza tym na granicy dość długo się czeka, kilka godzin.

Inna opcja to słowacko-ukraińskie przejście graniczne Ubla - Małyj Bereznyj w Bieszczadach. Przejście drogowe i piesze. Zero kolejek, chociaż słowaccy celnicy i pogranicznicy są uprzedzeni do Polaków i zwyczajnie złośliwi. Ale i tak tę granicę pokonuje się w 10-30 minut.

Co do atrakcji typowo górskich, to trudno mi się wypowiadać, bo ja po górach łaziłem tylko w dolinie Prutu - Czarna Klowa, Gorgany, Howerla, Petrus, okolice Rachowa i Jasini. W tych okolicach bliżej Polski to byłem tylko w Użhorodzie i okolicach oraz przejazdem Użhorod - Lwów. Użhorod - piękne miasto, warto odwiedzić podobnie jak Mukaczewe, chociaż może być nie po drodze. Polecam też zamek Newycke i kąpiel w Użu, chociaż to też nie po drodze. Generalnie polecam wziąć namioty, rozbić się można praktycznie wszędzie na dziko.

konto usunięte

Temat: Bieszczady ukraińskie

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ostatecznie wylądowaliśmy na Krymie... jakoś tak wyszło :D Też się da podreptać :) A co! Dezycję o zmianie kierunku podjęliśmy we Lwowie. Potraficie sobie chyba wyobrazić jak musiała wyglądać podróż i pobyt na Krymie z ubraniami i sprzętem typowo przeznaczonym na łazikowanie po Bieszczadach? No właśnie.... Niemniej polecam :) Gdybyście się tam kiedyś wybierali to w Bakczysaraju znaleźliśmy nocleg u Fiodora który mówi po Polsku. Mam maila do niego gdyby ktoś chciał :) Taka jeszcze notka chyba warta uwagi: we Lwowie jeszcze udało się wymienić złotówki, ale dalej mogliśmy je sobie co najwyżej zainstalować w końcówkę jelita grubego. Zostają ewentualnie bankomaty jeśli akurat jakieś są.
Jakbyście byli na Ukrainie to warte spróbowania są sucharki o smakach od kawiorowego do bekonowego. Koszt ok 1,5 UAH. Jak ktoś lubi takie wynalazki to mają też genialne na przekąskę do piwa suszone kalmary i rybki takie małe :)
Adam P.

Adam P. Żyć pasją i tworzyć
- to moje
przeznaczenie!

Temat: Bieszczady ukraińskie

Andrzej K.:
Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Ostatecznie wylądowaliśmy na Krymie... jakoś tak wyszło :D Też się da podreptać :) A co! Dezycję o zmianie kierunku podjęliśmy we Lwowie. Potraficie sobie chyba wyobrazić jak musiała wyglądać podróż i pobyt na Krymie z ubraniami i sprzętem typowo przeznaczonym na łazikowanie po Bieszczadach? No właśnie.... Niemniej polecam :) Gdybyście się tam kiedyś wybierali to w Bakczysaraju znaleźliśmy nocleg u Fiodora który mówi po Polsku. Mam maila do niego gdyby ktoś chciał :) Taka jeszcze notka chyba warta uwagi: we Lwowie jeszcze udało się wymienić złotówki, ale dalej mogliśmy je sobie co najwyżej zainstalować w końcówkę jelita grubego. Zostają ewentualnie bankomaty jeśli akurat jakieś są.
Jakbyście byli na Ukrainie to warte spróbowania są sucharki o smakach od kawiorowego do bekonowego. Koszt ok 1,5 UAH. Jak ktoś lubi takie wynalazki to mają też genialne na przekąskę do piwa suszone kalmary i rybki takie małe :)

AP>pozdrowienia, a na Krymie polecam miasto Sudak :-), ewentualnie zwiedzenie Pałacu Woroncowa w Ałupce, wspinanie się na Aj Petri, udanie się w Drogę Galicyna oraz np. ruin Miasta Karaimów w Czufut Kale. Jeśli już jesteśmy w "tatarskiej Mekce", to warto odwiedzić także Wielki Kanion i Wannę Młodości, gdzie można skoczyć ze skały na główkę ;-).

Bardzo celna i konkretna uwaga - o ile we Lwowie bez problemu wymieni się złotówki na hrywny, to na Krymie lepiej posiadać dolary, euro, ruble rosyjskie, funty brytyjskie - bo ze złotówek żaden pożytek. Całe szczęście, gdzie są bankomaty i część polskich kart w nich działa (ciekawostka - polska karta mBanku nie działa w ukraińskim oddziale PKO zwanym Kredobank, a za to spokojnie idzie w lokalnych bankomatach np. WTB, Oszczadbank).

Następna dyskusja:

Stosunki polsko-ukraińskie




Wyślij zaproszenie do