Temat: Wybory do Rad Osiedli -kompromitacja
Miasto widać wywala Rady Osiedli ze schematu samorządności. To miasto finansuje takie przedsięwzięcia.
Gdyby np. Takie wybory do Rad Osiedlowych połączyć z wyborami Prezydenckimi, to za jednym zamachem Obywatele mieliby możliwość oddania głosu, w kilku sprawach. Dwie urny w każdym z obwodów, to nie problem.
Widać jednak, że miastu nie zależy na tym by inicjatywy oddolne miały "siłę głosu". Smutne.
Wierzę jednak w to, że pewne grupy społeczne, skupione wokół niewielkich osiedli oddziałują pozytywnie na najbliższe sobie otoczenie..
Przykład - jeśli gdzieś nie ma drogi dojazdowej (asfaltowej), a domków przy takiej ulicy jest sporo, to sąsiedzi zawiązują komitety obywatelskie, które mają wspomóc i przyspieszyć decyzje miasta przy wybudowaniu takiej drogi.
Gdy gdzieś mają postawić maszt przekaźnikowy, to w wieść roznosi się po okolicznych domach lotem błyskawicy.
Ludzie - gdy ma dziać im się krzywda, szybko reagują lecz w momentach możliwej poprawy swojego życia (czysta okolica, zielone tereny, brak dzikich wysypisk itd. itp.) niezbyt chętnie podchodzą do działania, bo "tym mają zająć się odpowiednie służby". I mamy 'spychologię stosowaną'.