Temat: Wrocław-Opole ... A4 v.s. 94
Witajcie, w sumie to przeszłość, ale jeżeli ktoś niepewnie się czuje za kierownicą, to moim zdaniem, nie powinien wyjeżdżać na trasę, zanim nie ogarnie reszty, zanim nie nauczy się braku zaufania do innych, zanim nie zda sobie sprawy ze swoich słabości. Praktyka, ogarnięcie własnego podwórka i potem coraz dalej i dalej...ale to tak ode mnie.
Co do A4 vs. 94- przez 10 lat jazdy( zaczynałem w '95) ponad 7 lat to tylko 94. Droga przyjemna, z widoczkami, w miarę bezpieczna( od Oławy w kierunku na Wrocław, na wysokości Stanowic, krzyże, z czego 2 byłem świadkiem). Ale samochody tez miałem inne- zaczynałem od pf126p i nie pchałem się nim na betonowe płyty- po prostu. Z czasem i autostrada stała się alternatywą. Ale...
Zakładając, że jeździłem na pl. Grunwaldzki i okolice Na Grobli przejazd z Bielan przez całe miasto w okolicy 7.30 trwał czasem tyle, ile jazda od rogatek Opola do Radwanic właśnie 94.
Obecnie w razie potrzeby potrafię być we Wrocławiu w ciągu 22 minut( od zjazdu do zjazdu)- jazda nocą, ograniczona ilość ciężarówek i mało aut osobowych. Standardowa procedura zajmuje od zjazdu (156 km A4) do zjazdu(221 km A4) w prędkościach przepisowych około 40- 45 minut. I tak często jeżdżę. Przy wprowadzeniu opłat, w zależności od ich wysokości mam właśnie alternatywę w postaci 94.
Jako mieszkaniec Opola ubolewam nad wprowadzeniem opłat, gdyż infrastruktura drogowa miasta pozostawia wiele do życzenia. Obwodnica jest wąska, przeprawa przez Odrę ciągle zakorkowana, w mieście podobnie, brak synchronizacji świateł!!! powoduje nieregularny przepływ pojazdów, stan dróg- szkoda słów- kilka miesięcy po zimie a drogi wyglądają fatalnie- i to np. także bardzo spowalnia ruch gdyż na obwodnicy jest kilka miejsc z ograniczeniem do 40 km, gdzie aby samochód pozostał w całości faktycznie zwalnia się do 20 km/h
Zaczynam się zastanawiać jak to będzie, a lekko na pewno nie. Szkoda, że zamiast myśleć o tym 10 lat temu, nasi decydenci zaczynają biadolić teraz. Czas pokaże. Jednak w 2 lata za wiele się nie zrobi. Za to lubię Wrocław- narzekałem na korki, ale w tej chwili okolice Kromera, pl. Bema i wiele wiele innych to miejsca nie do poznania pod względem ruchu kołowego.
Pozdrawiając z Opola- były "tubylec" i czasem gość :)