Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Nie żebym chciała go jakoś specjalnie bronić (bo ma Pan rację), ale... proszę spojrzeć, jakie on zajmuje stanowisko - zastępca kierownika - żadnej decyzyjności, żadnej odpowiedzialności - nie wydaje mi się, żeby mógł odpowiedzieć cokolwiek nawet na zarzuty merytoryczne, bo wpływu na decyzje nie ma żadnego, a na zarzuty niemerytoryczne albo o dużym stopniu abstrakcyjności też trudno. Za to, że tacy a nie inni specjaliści siedzą w urzędzie odpowiadamy w niewielkim stopniu sami (patrz - frekwencja wyborcza), po części fakt, że wybierać w kim też nie ma. A to, kto jest obsadzany w urzędach to już czysta polityka (i to co z nią związane) - i nawet najlepsza frekwencja, chęci i zaangażowanie nie sprawi, że na stanowisku dyrektora, skarbnika czy chociażby wice... pojawi się ktoś, kto będzie odpowiedni.

I jeszcze - wprawdzie Pan Marek nie odpowiada, ale proszę zobaczyć - wrzuca ogłoszenia, czyli informuje - mam nadzieję, że zacznie te ogłoszenia wrzucać szybciej a nie dzień przed, że zacznie reagować na to, co piszemy, że może nie będzie tak, że wrzuci po to, żeby potem w cv móc wpisać, że prowadził działania mające na celu informowanie społeczeństwa lub też prowadził akcje rozpowszechniające projekty opracowywane przez UMWD.
Ale od czegoś zaczyna - mógłby tego nie robić przecież, bo idę o zakład, że w umowie o pracę tego nie ma. I fakt - buduje sobie w ten sposób (mniej lub bardziej udany) swoją markę, rozpoznawalność, może ma apetyt na jakąś większą karierę w strukturach urzędu lub partii, ale jest grono ludzi, która skojarzy jego nazwisko przy kolejnych wyborach. Ja za każdym razem patrzę na listy wyborcze z zaskoczeniem, że tylu jest aktywnych obywateli, chcących robić i działać - regularnie co 4 lata.

Pytanie otwarte - czy lepiej informować i działać kiepsko i za późno czy wcale.

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Katarzyna N.:

Pytanie otwarte - czy lepiej informować i działać kiepsko i za późno czy wcale.

Zdecydowanie to ostatnie. Ponadto, nie jestem przekonany czy ten pan to faktycznie taka biedna sierotka, która na nic nie ma wpływu i na dodatek wysłali ją na odcinek, gdzie będzie zbierać "razy od wrednej gawiedzi".

Może więc jednak lepiej skupić się na budowaniu marki w tych obszarach, gdzie faktycznie ma się jakieś wyniki? Jest taka mądra książka "Focus or Die" i jej polskie wydanie, pod mniej drastycznym tytułem: "Skoncentruj się" Al-a Ries-a. Wprawdzie dotyczy ona biznesu, ale uniwersalność głoszonych tam prawd może się przydać w polityce.
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Z chęcią przeczytam - możę się bardziej skupię na konkretach.

Przejrzyjcie wątek od początku ile tam dialogu jest:)
Staram się i starałem prowadzić dialog - na pewno wszędzie tam gdzie pojawiąją się jakieś odpowiedzi na temat. a nie czepianie się że to ple ple ple albo gdzie pracuję (bez związku z MdL), o co robię, albo że niegramatycznie i w ogóle chaotycznie.
Nie zależy mi na rozpoznawalności bo wśród aktywnych forumowiczow gl- jestem już rozpoznawalny:) -nie określałbym siebie jako polityka, ale zawsze jak coś wrzucę można skomentować(przywalić). Wątek traktuje hobbystycznie - wrzucam linki bądź zapowiedzi ciekawych wg mnie tematach dla mieszkańców.

po wpisach wnoszę że mało ludzi czyta treści linków - czasem jedno zdanie na końcu - byle mnieć jakiś punkt zaczepienia. Niektóre anonimowe (bez zdjęcia, nazwiska) wpisy pomijam miliczeniem. Poziom ignoracji u niektórych i ogólnego braku orientacji w sprawach miejskich jest widoczny i wprost adekwatny do ilości komentarzy.
Jeszcze raz więc wrzucam cytat z ostatniego linka:

Jan Mencwel przekonuje, że aby do takiej zmiany doszło „trzeba stworzyć prawdziwy miejski ruch społeczny, który będzie ruchem konstruktywnego sprzeciwu – nie kontestacji, ale aktywnego włączenia się we współtworzenie miasta na własnych zasadach”. Nie do końca rozumiem, na czym miałby polegać ten „prawdziwy” ruch społeczny. Mencwel podpowiada, że ten, na który on sam czeka, to nie jest ruch, który zostanie zauważony przez władze ze względu na ilość „miejskiej gadaniny”, którą produkuje. Warunkiem jest moment, w którym miejskich aktywistów stać będzie na coś więcej „niż snucie wizji o innym mieście w kawiarniach, na debatach i w w internecie”. Ten nieprawdziwy ruch jego zdaniem w swoim skrajnym wydaniu to ruch „miejskich kliktywistów” – aktywnych na portalach społecznościowych i bezradny w rzeczywistym działalniu.

Może to jest prawda - więc póki co zamykam wątek ze swojej strony. To chyba nie jest najlepsze miejsce na debatę - w końcu to portal związany z pracą- i dużo tu fachowców z różnych dziedzin, a także fachowców od wszystkiego i rozmowa spowadza się często to autoprezentacji.
To było pouczajace doświadczenie, za które bardzo dziękuję atywnym i tym tylko czytajacym - forumowiczom, a także wszsytkim tym którzy pisali na priv, a najbardziej tym, którzy włączyli się w pisanie strategii i inne tematy - WUWY itp. Bardzo dziękuję!!

pozdrawiam i do zobaczenia we Wrocławiu:)

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Trafiony, zatopiony.

Ale coś mi mówi, że jak przyjdą kolejne wybory... ;->
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Marek Zalewski:

Jan Mencwel przekonuje, że aby do takiej zmiany doszło „trzeba stworzyć prawdziwy miejski ruch społeczny, który będzie ruchem konstruktywnego sprzeciwu – nie kontestacji, ale aktywnego włączenia się we współtworzenie miasta na własnych zasadach”. Nie do końca rozumiem, na czym miałby polegać ten „prawdziwy” ruch społeczny. Mencwel podpowiada, że ten, na który on sam czeka, to nie jest ruch, który zostanie zauważony przez władze ze względu na ilość „miejskiej gadaniny”, którą produkuje. Warunkiem jest moment, w którym miejskich aktywistów stać będzie na coś więcej „niż snucie wizji o innym mieście w kawiarniach, na debatach i w w internecie”. Ten nieprawdziwy ruch jego zdaniem w swoim skrajnym wydaniu to ruch „miejskich kliktywistów” – aktywnych na portalach społecznościowych i bezradny w rzeczywistym działalniu.

Może to jest prawda - więc póki co zamykam wątek ze swojej strony.
Hola, hola. Zamykać jednostronnie to można wyłącznie przy założeniu jednostronnej komunikacji, na przykład rozgłośnię radiową. Nie tu.

Artykuł przeczytałem w całości, pomimo pewnej bełkotliwości treści (konia z rzędem temu, kto zrozumie ostatnie cytowane powyżej zdanie : przy okazji, warto zadbać o odróżnienie treści cytowanej od własnej). Owszem, jako grupa „miejskich kliktywistów” jesteśmy bezradni, ale czy z tego powodu nieprawdziwi ? Od działania są tacy ludzie jak Pan, a nie żadne samodzielne ruchy, dość szybko zagospodarowywane przez poszczególne partie czy inne ośrodki.

Internet jako medium może natomiast służyć transferowi pomysłów. Żadna władza nie ma monopolu na koncepcję, a więc może coś sobie tutaj "wyłuskać". To, że później przedstawi to jako własny sukces - trudno. Tak czy inaczej wygodniej jest (zresztą chyba obu stronom) dyskutować w Internecie, niż wynająć salę, powiadomić zainteresowanych (którzy niekoniecznie muszą chcieć tam pojechać) i rozmawiać twarzą w twarz. Być może tu łatwiej o trolla niż na rzeczywistym spotkaniu, gdzie łatwiej go uciszyć (ale przykład debaty o Biskupinie pokazuje, że też nie zawsze się to udaje).

To fajne medium, Panie Marku, ale trzeba też z niego umieć korzystać. Nie chodzi tylko o zbyt późne powiadamianie, które parę osób (w tym ja) tu Panu zarzuciło. Streaming danych to nic strasznego, można zrobić bezpośrednią transmisję z takiego spotkania. Późniejsze zamieszczanie fragmentów też jest dobre, ale to jednak nie to samo - grozi skłonnością do wybiórczego traktowania wypowiedzi (autocenzura) lub podejrzeniami o taką manipulację. Ponadto, przy odpowiednio wczesnym powiadomieniu, przed ekranami zasiadłoby kilkakrotnie więcej osób, niż na sali. Nawet interaktywność można zorganizować, odpalając na miejscu laptopa i umożliwiając zgłoszenie zapytań poprzez czata lub Skype.

Reasumując, jest Pan tu rzadkim rodzynkiem i proponuję nie uciekać. A uodpornienie na niemerytoryczną krytykę też się może kiedyś przydać...
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

jeśli siłą napędową jakichkolwiek aktywności mają być ruchy społeczne (mam wrażenie, że to o anarchię zahaczyć może?) To po co nam właściwie taki np. Urząd Wojewódzki?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Jolanta D.:
po co nam właściwie taki np. Urząd Wojewódzki?
Nie widzę żadnej sensownej alternatywy dla zawartości tego koszmarnego budynku, a koszt rozbiórki byłby zbyt duży :)
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Dobrze ze swojej strony chwilowo zawieszam wątek MdL - tymczasem zapraszam na facebooka na strone protestu oddolnego przeciw likwidacji autobusu linii E

http://www.facebook.com/chcemyE#!/
Urząd Miejski Wrocławia zdecydował o likwidacji linii pospiesznej E. Dodatkowo 122 nie pojedzie już ulicami Ruską i Kazimierza Wielkiego, bo od Jana Pawła II skręci w podwale w kierunku Piłsudskiego (jak 135). TU KOORDYNUJEMY WALKĘ O LINIĘ E: http://www.facebook.com/#!/chcemyE

JEST TO DLA WIELU MIESZKAŃCÓW WIELKIEJ WYSPY JEDYNE POŁĄCZENIE BARTOSZOWIC Z PLACEM GRUNWALDZKIM! TERAZ MIESZKAŃCOM BISKUPINA POZOSTANIE DOJŚCIE DO PETLI TRAMWAJOWEJ LUB JAZDA ZATŁOCZONYM AUTOBUSEM 146, który na wysokości AKADEMIKÓW -T-ków CZĘSTO JUŻ NIE MA WOLNYCH MIEJSC!! POZA TYM AUTOBUS 146 omija BISKUPIN i jeździ tylko na Dworzec i GAJ, więc nie jest żadną alternatywą dla E !!
PO LIKWIDACJI TRAMWAJU 12 TO KOLEJNE UDERZENIE W JAKOŚĆ KOMUNIKACJI ZBIOROWEJ NA WIELKIEJ WYSPIE!!!
Chętnych z okolic Bartoszowic/Biskupina/Sępolna do wyrażenia sprzeciwu w realu zapraszam do kontaktu na priv. Marek Zalewski
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,11328279,Nie_...
Szanowny Pan
Rafał Dutkiewicz
Prezydent Miasta Wrocławia

My, niżej podpisani zwracamy się z uprzejmą prośbą o nielikwidowanie autobusowej linii pospiesznej E biegnącej z Gądowa do
Bartoszowic.

Decyzję o napisaniu tej petycji podjęliśmy po decyzji urzędników magistratu w sprawie likwidacji tej linii oraz zabrania z ulic
Balonowej i Horbaczewskiego linii 126 a także zmiany trasy linii 122, którą nie będzie się już dało dojechać do ścisłego centrum
miasta.

W zamian za linię pospieszną E urzędnicy proponują alternatywę tylko tym mieszkańcom Gądowa, którzy wsiadali do
autobusów na ul. Bajana kierując tam linię 126. Ci, którzy korzystali z E i 126 na Balonowej i Horbaczewskiego nie tylko nie
dostali w zamian nic, ale jeszcze wyraźnie na niej stracą. W godzinach szczytu będą mieli do dyspozycji o 4 autobusy na
godzinę mniej. Poza godzinami szczytu kursowanie pozostałe linie będą kursować o 40 proc. rzadziej.

Stracą także mieszkańcy Bartoszowic, którym w zamian za likwidację linii E, która dojeżdżała na ich osiedle nie dano nic.
Teraz mieszkańcom pozostaje dojść pieszo do pętli tramwajowej lub jazda zatłoczonym autobusem linii 146, która omija
Biskupin i jeździ tylko na Dworzec i Gaj - nie jest żadną alternatywą dla E.

Jesteśmy zdania, iż rozwiązanie to utrudni życie licznym mieszkańcom Gądowa i Bartoszowic, gdyż najbliżej usytuowane
przystanki Tramwaju Plus znajdują się dużo dalej niż przystanki autobusowe.

Pragniemy zwrócić uwagę, że prócz studentów, którzy codziennie dojeżdżają do centrum i na uczelnie z Gądowa z linii E
korzystają również osoby starsze i niepełnosprawne, dla których bliżej usytuowany przystanek stanowi znaczne ułatwienie.

Jesteśmy zdania, że trasa linii E powinna pozostać bez zmian. Tylko poprzez poprawę dostępności do komunikacji zbiorowej
można liczyć na to, że Pana plan promowania tejże komunikacji może zostać zrealizowany.

Z góry dziękujemy za pozytywne rozpatrzenie prośby.

W zainteresowanych imieniu mieszkańców

http://www.petycje.pl/8500

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

@ Marek Z. :
a czy ta "troska" uwzględnia mieszkańców ul. Bajana, którym niekoniecznie podoba się pętla autobusowa pod oknami?Bartosz S. edytował(a) ten post dnia 12.03.12 o godzinie 16:18
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Nie słyszałem wcześniej o takich głosach - raczej jak się przejdzie wśród ludzi na pętli z tamtej strony z ulotkami to reagują z niedowierzaniem że za 2 tygodie E nie będzie!
Sądzę, ze problem o którym wspominasz jest marginalny w stosunku do tego co bedzie z wrocławską KM bez "E"!
za to wśród ludzi i za pośrednictwem mediów słychać takie głosy sprzeciwu:
http://www.fakt.pl/Przez-Tramwaj-Plus-jezdzimy-gorzej,...
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,mieszkancy-gadowa-...
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,11328279,Nie_...

LIST CZYTELNICZKI. Zwracam się do władz miasta w sprawie decyzji o likwidacji linii autobusowej E

1. Co oznacza dla Państwa "linia opłacalna"? Bo od lat słyszę, że E jest nieopłacalne. Nie rozumiem dlaczego w godzinach porannych lub w okolicach 16-17 autobus jest pełen już na pętli na Bartoszowicach. I tak samo przywozi dziesiątki pasażerów z centrum. Czy linia opłacalna to taka, którą podróż w godzinach szczytu urąga godności ludzkiej? Kilka dni temu podróżowałam autobusem 146 (Bartoszowice - most Grunwaldzki) ok. godz. 13, więc teoretycznie nie w szczycie, bo według rozkładu na godzinę jeżdżą wtedy tylko dwa autobusy (!). Ledwo udało mi się wysiąść, ludzie dosłownie stali na jednej nodze, a wiele osób nie wsiadło do tego autobusu, bo po prostu było to fizycznie niemożliwe.

2. Czy ktokolwiek zadał sobie trud, żeby doświadczyć na własnej skórze różnicy dystansu między pętlą tramwajową Biskupin i np. końcem ul. Canaletta, a pętlą Bartoszowice i ul. Canaletta? Czy ktoś pomyślał, co ta różnica oznacza dla osób starszych, niepełnosprawnych, czy po prostu ludzi jadących do/z pracy/szkoły z siatkami, torbami z książkami, itp.?
. Dlaczego w bezczelny sposób ignoruje się mieszkańców osiedla Bartoszowice? Zdaje się pan Czuma raczył się wypowiedzieć na temat linii E, że autobus i tak dojeżdża na Bartoszowice tylko dlatego, że ma tam pętlę. Świadczy to o totalnej niewiedzy i zwykłej bezczelności wobec setek mieszkańców tej części miasta, którzy chcą korzystać z MPK. Poza tym, ta pętla chyba po coś tam powstała? Stworzono ją, kiedy osiedle zaczęło się rozrastać i ono nadal się rozrasta! Ostatnio tylko przy Bacciarellego powstały trzy nowe budynki wielorodzinne, tymczasem miasto zachowuje się, jakby Bartoszowice były jakimś miniosiedlem domków rodzinnych.

4. Nie rozumiem, jak powstanie linii tramwajów plus ma nam rekompensować brak autobusu E? Nie interesuje mnie stadion, na który miasto wywaliło mnóstwo pieniędzy. Nie obchodzi mnie, czy kibice szybko i sprawnie dojadą na mecze. Bardziej interesuje mnie szybki dojazd do centrum kulturalnego Wrocławia. Nie wierzę też w zyski, które imprezy na stadionie rzekomo mają przynosić miastu. Myślę, że wielu mieszkańców Wrocławia jest już poirytowanych tematem stadionu, a brakiem działań w rejonach, które naprawdę ułatwiałyby życie wrocławianom, którzy w końcu zasilają kasę ,iasta. Najwyższym priorytetem okazuje się turysta, który przyjedzie na Euro, a nie mieszkaniec płacący regularnie podatki. Co więcej, linia plus nie dojeżdża nawet na pętlę Biskupin, więc tym bardziej niczego nam, mieszkańcom Bartoszowic, nie rekompensuje.

5. Dlaczego wszyscy mieszkańcy są tak usilnie przekonywani do spędzania wolnego czasu na Maślicach? Na Bartoszowicach mamy mnóstwo terenów zielonych, Odrę, park linowy, do którego dojazd będzie teraz też utrudniony. Może mieszkańcy Pilczyc czy Maślic woleliby się przespacerować po wyspie Opatowickiej zamiast chodzić na stadion, który i tak już zatruwa im życie?

6. Jak się ma likwidowanie kolejnych linii do promocji transportu miejskiego jako alternatywy wobec podróżowania samochodami prywatnymi, które generują zanieczyszczenie atmosfery, korki, problemy z nieprawidłowym parkowaniem, itp.? Czy sądzicie państwo, że te pięknie opisywane przez was przesiadki, będą tak sprawnie funkcjonować? Śmiem wątpić. Poza tym - jak ma się do tych przesiadek przestarzały system kodowania biletów na urbancard? Może gdyby na urbancard dało się zakodować jakąś kwotę do wykorzystania na dowolnej linii (jak np. na Oyster w Londynie), to przesiadki nie byłyby kolejnym sposobem na wyciąganie od nas pieniędzy.

Tymczasem od kilku dni próbuję wyliczyć, jakie linie najlepiej zakodować na mojej karcie, żeby uwzględnić podróż do pracy lub w okolice Rynku i jak na to nie spojrzę, wychodzi, że nie wystarczy mi już bilet na dwie linie.

Podsumowując, jestem oburzona i zszokowana decyzją o likwidacji linii E. Byłabym w stanie zrozumieć jej ograniczenie, ale likwidacja świadczy o urzędniczej ignorancji i arogancji. Mam nadzieję, że wrocławianie zapamiętają sobie te posunięcia i w najbliższych wyborach pokażą, co na prawdę sądzą o sposobie rządzenia miastem. Ja na pewno tak zrobię

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Marek Zalewski:
Nie słyszałem wcześniej o takich głosach - raczej jak się przejdzie wśród ludzi na pętli z tamtej strony z ulotkami to reagują z niedowierzaniem że za 2 tygodie E nie będzie!
Sądzę, ze problem o którym wspominasz jest marginalny w

A badania robiliście zgodnie z zasadami sztuki, czy wśród przypadkowych przystankowiczów (żeby wynik był zgodny z założoną tezą ;-P)

Poza tym, akurat na Bajana w każdą stronę jest blisko bądź do tramwaju (Lotnicza), bądź do autobusu (Bystrzycka).
Tymczasem pętla w środku osiedla to nie problem marginalny a rzeczywisty. Zapraszam Cię na ten przystanek w weekndowy wieczór/noc, ewentualnie letni poranek, również w weekend abyś sobie posłuchał i pooglądał "puls i uroki nocnego życia w mieście" (o hałasie i smrodzie robionym stojące z włączonymi silnikami autobusy nie ma co dyskutować).

Skoro miasto/MPK twierdzi, że linia E jest nierentowna, to pewnie jest w stanie to udowonić. Czy obrońcy tej linii są w stanie pokazać badania, że miasto łże? Jeśli nie, to podpieranie się argumentem, że na odcinku tej trasy biegnącym przez Bystrycką/Balonową ludzie stracili 4 pojazdy na godzinę jest demagogią i likwidatorzy tej linii dosyć szybko to udowodnią. Dlatego nie bardzo wierzę, że takie petycje coś dadzą.
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

rozumiem że hałas może przeszkadzać zwłaszcza tym, którzy mają autobus odpalony rano pod oknem, a jeżdzą samochodem (Bartku czy trafiłem?;). badania są sprzed 3 lat>przeczytaj arykuły w linkach. my po prostu rozmawialiśmy z ludźmi na przystanku. Argumenty przeciw likwidacji są przytłaczające. E to istotny komunikacyjny nerw miasta - pomyśl sobie ilu mieszkańców/studentów dojeżdżających na Bartoszowice do ABB czy na Politechnikę przesiądzie się do samochodów za 2tys i stanie razem z Tobą w porannych korkach...
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Jeśli usuną E z K.Wielkiego, to pewnie to samo będzie się tyczyło linii K - kolejnego pośpiecha, tylko głośno o tym nie mówią.

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Marek Zalewski:
rozumiem że hałas może przeszkadzać zwłaszcza tym, którzy mają autobus odpalony rano pod oknem, a jeżdzą samochodem (Bartku czy trafiłem?;).
arykuły w linkach. my po prostu rozmawialiśmy z ludźmi na przystanku.

No to z badawczego punktu widzenia Wasze badania są mało wiarygodne. Zachowaliście się dokładnie tak samo jak nasz rząd konsultujący sprawę ACTA z organizacjami materialnie zainteresowanymi przepchnięciem tego dokumentu i rozmowy te nazywając "konsultacjami społecznymi". W Waszym przypadku, dobór przstankowych respondentów pozwalał na z otrzymanie z góry znanego wyniku. I jeśli w ramach kontry do Waszych raportów, MPK pokazało/było/jest w stanie pokazać twarde cyfry w obronie swojej decyzji, to nie sądzę aby do wyborów ktoś się przejął głosem "oburzonych"
Argumenty przeciw likwidacji są przytłaczające. E to istotny komunikacyjny nerw miasta - pomyśl sobie ilu mieszkańców/studentów dojeżdżających na Bartoszowice do ABB czy na Politechnikę przesiądzie się do samochodów za 2tys i stanie razem z Tobą w porannych korkach...

a to już jest czysty populizm rodem z PIS i Samoobrony (przetykany personalnymi wycieczkami).Bartosz S. edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 16:13

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Bartosz S.:
>> Skoro miasto/MPK twierdzi, że linia E jest nierentowna, to pewnie
jest w stanie to udowonić. Czy obrońcy tej linii są w stanie pokazać badania, że miasto łże? Jeśli nie, to podpieranie się argumentem, że na odcinku tej trasy biegnącym przez Bystrycką/Balonową ludzie stracili 4 pojazdy na godzinę jest demagogią i likwidatorzy tej linii dosyć szybko to udowodnią. Dlatego nie bardzo wierzę, że takie petycje coś dadzą.

alez co ty bredzisz, jezzdze codziennie E, zapakowany na większej czesci trasy.
Obłąkanej władzy chodzi o wywalanie wszelkiej komunikacji i aut z Kazmierza, owszem, tramwaj ma byc i jeden pas "dojazdowy" do rynku. Co dalej, przed Heliosem albo dalej, tego obłąkana władza nie wie.

konto usunięte

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Jan Kowalski:
Bartosz S.:
>> Skoro miasto/MPK twierdzi, że linia E jest nierentowna, to pewnie
jest w stanie to udowonić. Czy obrońcy tej linii są w stanie pokazać badania, że miasto łże? Jeśli nie, to podpieranie się argumentem, że na odcinku tej trasy biegnącym przez Bystrycką/Balonową ludzie stracili 4 pojazdy na godzinę jest demagogią i likwidatorzy tej linii dosyć szybko to udowodnią. Dlatego nie bardzo wierzę, że takie petycje coś dadzą.

alez co ty bredzisz, jezzdze codziennie E, zapakowany na większej czesci trasy.
Obłąkanej władzy chodzi o wywalanie wszelkiej komunikacji i aut z Kazmierza, owszem, tramwaj ma byc i jeden pas "dojazdowy" do rynku. Co dalej, przed Heliosem albo dalej, tego obłąkana władza nie wie.

Otóż może nie zauważyłeś: nie twierdzę, że: autobusy E jeżdżą puste, tylko pozwalam sobie przypuszczać, że: decydenci są w stanie udownodnić, iż linia jest nierentowna.

...a przyznasz, że To są zupełnie inne kwestie i niekoniecznie muszą mieć ze sobą jakikolwiek związek.
Marek Zalewski

Marek Zalewski MZ Kancelaria
Adwokacka-właściciel
| Manager w S&I - LG
Af...

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Coraz więcej ludzi dojeżdża na zakupy na drugi koniec miasta po likwidacji 12 i E jest to dla mieszkańców Wielkiej Wyspy coraz trudniejsze.
Dlaczego na Biskupinie i Sępolnie zakupy są droższe? Dlaczego nie ma Lidla, Kauflanda, czy Biedronki? Aby kupić taniej trzeba jechać na plac Grunwaldzki lub Korony. O problemach mieszkańców rozmawiamy z Markiem Zalewskim, radnym osiedli Biskupin, Bartoszowice, Sępolno, Dąbie.
http://www.wielkawyspa.pl/art/73966_ludzie_chca_tanich...
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Marek Zalewski:
Coraz więcej ludzi dojeżdża na zakupy na drugi koniec miasta po likwidacji 12 i E jest to dla mieszkańców Wielkiej Wyspy coraz trudniejsze.
tak, pewnie tłumy waliły autobusem E na zakupy do hipermarketów.
Dlaczego na Biskupinie i Sępolnie zakupy są droższe? Dlaczego nie ma Lidla, Kauflanda, czy Biedronki?
no dlaczego? w artykule jakoś nie widzę ani słowa na ten temat?
Aby kupić taniej trzeba jechać na plac Grunwaldzki lub Korony. O problemach mieszkańców rozmawiamy z Markiem Zalewskim, radnym osiedli Biskupin, Bartoszowice, Sępolno, Dąbie.
http://www.wielkawyspa.pl/art/73966_ludzie_chca_tanich...
No to jakie radny osiedli ma pomysł na rozwiązanie tych problemów?

No proszę Cię Marek, wyglądasz na rozsądnego człowieka a populizmem ziejesz jak świętej pamięci Andrzej.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: WROCŁAW - MIASTO DLA LUDZI! - projekt

Jolanta D.:
Dlaczego na Biskupinie i Sępolnie zakupy są droższe? Dlaczego nie ma Lidla, Kauflanda, czy Biedronki?
no dlaczego? w artykule jakoś nie widzę ani słowa na ten temat?
Słowo jest, cytuję : Nie chcę bawić się w detektywa i dociekać, dlaczego tak jest. :)
No proszę Cię Marek, wyglądasz na rozsądnego człowieka
Zgadzam się, choć nie jestem kobietą i nie oceniam (szczególnie facetów :)) po wyglądzie.

Radny powinien wiedzieć, że możliwość zabudowy jest uwarunkowana zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. To problem nie tylko Biskupina, ale wszelkich zwartych osiedli o starej, zwykle góra dwukondygnacyjnej zabudowie. Bloki stwarzają możliwość instalacji jakiejś Biedronki na parterze (ale akurat nie takie nieco starsze "sypialniowce" bez przyziemia usługowego, jak na Biskupinie). Na moich Karłowicach problem jest mniej widoczny, ponieważ w okolicy Różanki i Żmigrodzkiej uwolniło się wiele terenów i zainstalowały się kolejno chyba wszystkie "sieciówki".

Gdyby chodziło bardziej o konkretną sprawę sklepu, a mniej bycie ośrodkiem zainteresowania, polecałbym następującą drogę : w przypadku znalezienia dogodnej, potencjalnie dostępnej lokalizacji (najlepiej z uwzględnieniem MPZP) info z opisem obecnego braku konkurencji i liczby mieszkańców do wybranej sieci. Lub lepiej do kilku, niech się biją...



Wyślij zaproszenie do