Temat: wigilia firmowa we Wrocławiu
Jarosław Karpiński:
Jak nie dowierzasz zapraszam na przeprowadzenie sondażu...
przeprowadzam go co roku, wsrod wielu znajomych. Tych zmuszanych do tzw. wigilii firmowych. NIKT z radoscią i dobrowolnie nie chce poswiecac na to prywatnego czasu po pracy. Ale idą, nieobecność niemile widziana.
A Ty nie masz wlasnego czasu? Tak mało spedzasz czasu w pracy, ze jeszcze pragniesz poswiecic jedno popoludnie i wieczor na kolejna impreze firmową? A co na to żona, rodzina, dzieci, rodzice itd? Ich czas jest mniej ważny? Poswiecisz go dla wigilii firmowej?
A moze problem jest inny? Tyle pracujesz ze jestes samotny? Nie masz znajomych, kumpli, prywatnych zainteresowan, wiec jedynym swiatem jest firma? Tez tak bywa. Panie dyrektorze handlowy.
Umiejętność czytania ze zrozumieniem to jak widzę niebywale trudna sztuka, szczególnie po Twoich wtrąceniach dotyczących tego wątku.
Wydaje Ci się, że znasz mnie bardziej ode mnie samego. Muszę przyznać, że rozbawiłeś mnie tym wpisem, nie wiem co ma on na celu i jakie wewnętrzne frustracje wyładowujesz tego typu wrzutkami zupełnie nie związanymi z tematem.
Zakładasz z góry, że ktoś kogoś do czegoś zmusza, do tego próbą jest grupa, jak sam napisałeś, Twoich znajomych. Po tym co czytam nie jest to dla mnie ŻADEN wyznacznik. Naprawdę jeszcze raz Ci współczuje i wszystkim tym, których dotykają podobne przykrości.
Jeżeli próbujesz się bawić w psychologa, doradcę czy obrońcę uciśnionych, to chyba zły adres a jeszcze bardziej niewłaściwe stwierdzenia.
Może tak jak zaproponował Bartosz, pomógłby Ci w tym własny wątek, pomyśl o tym...
Co do tematu mojego prywatnego czasu, znajomych, hobby to ku Twojemu rozczarowaniu nie jesteś osobą, z którą mogę i chcę prowadzić jakąkolwiek merytoryczną rozmowę w tej kwestii.