Alicja Karolina
K.
J. duński - biegle.
Tlumaczenia, obsluga
klienta, wspolpr...
Temat: Świąteczne kity - czyli - "Pierogowo" i jak nie dać się...
Na początek - kompletny kit, czyli uszka z "Pierogowa". Uwaga, bo tak naciąć można się tylko raz.Spędzałam święta u Rodziny, uszka miały być dobre - wybór padł na "Pierogowo".
Telefon - uszka kosztują 50zł za kilogram. Dlaczego ?
"-Bo to grzyby leśne, proszę pani"-usłyszałyśmy.
Takiego gniota jeszcze nie jedliśmy. Uszka były, jak by to ująć ładnie..niezjadliwe. Przynajmniej dla ludzi. Kaczuszki na pobliskiej Wyspie byłyby zachwycone. Za 50zł/kilo dostaliśmy zwijki z ciasta, które grzybów..nie widziały. Uszko było grubaśnym ciastowym gniotkiem, właściwie zupełnie bez nadzienia w środku. To był największy koszmar nie tylko tych świąt, ale przebił wszystko co miało miejsce na naszych stołach przez wiele lat.
"Pierogowo" jako pierwsze, mianuję więc oszustem nr 1.
( może jakieś statuetki ? "Szachraja" jakiegoś, albo coś w ten deseń..? ;-) )
Kto następny..?