Temat: Start we Wrocławiu
Łukasz Tomasz Jóźwiak:
U to brzydko zapominać o swoich korzeniach a jeszcze brzydziej się ich wstydzić.
Niewątpliwie masz rację. Też nie uważam za fajne, kiedy ktoś wstydzi się swoich korzeni. Dlatego zakładam, że nazywanie Świdnicy "dziurą" było z Twojej strony takim żartem.
A tak na poważnie: naprawdę nie ma wg mnie sensu wynajmować mieszkania we Wrocławiu tylko po to, żeby miec bliżej na rozmowy kwalifikacyjne. To może potrwać parę dni, a może parę miesięcy. A na koniec może się okazać, że pracę znajdziesz nie w samym Wrocławiu, tylko np. w Biskupicach, po czym stwierdzisz, że jednak dużo łatwiej tam dojeżdżać ze Świdnicy. Dlatego logiczna wydaje mi się taka kolejność: najpierw praca, a potem dopasować do niej miejscie zamieszkania.
No chyba że chodzi Ci przede wszystkim o zmianę miejsca zamieszkania. Nie dziwiłoby mnie również to, bo Wrocław ma urok i chce się tu mieszkać. I mogę powiedzieć, że znam również przypadki działające w drugą stronę niż wcześniej opisane: ludzie mieszkają we Wrocławiu, a dojeżdżają do pracy do Jelcza, Strzegomia, nawet Wałbrzycha. Tak cenią atmosferę tego miasta, że godzą się na niedogodnośi dojazdów i wyższe koszty życia w tym mieście. Jeśli Ty masz podobną motywację, no to wtedy wiadomo: wynajmuj jakiś kąt nie patrząc na nic.
Aleksander Rak edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 10:58