Temat: Śnieg w mieście - czy musi tak być?
Kiedyś ludzi było stać na to ,żeby wziaąść łopatę i odśnieżyć kawałek chodnika. Obecnie , na własne oczy widziałem jak sąsiad próbował wyjechać zasypanym samochodem, męczył się chyba z 20 minut, inny sąsiad szedł, zagadał do niego ale nie przyszło mu do głowy aby mu pomóc rozbujać samochód, żeby wyskoczył z zaspy....
Osiągneliśmy juz taki stopień zneiczulicy i obojętności, braku życzliwosci, że okreslenei tego mianem apogeum to chyba mało.
Jesteśmy zblazowanym, zmanierowanym, chamskim, ordynarnym, nastawionym na konsumpcjonizm i wieczne narzekanie społeczeństwem.
NIechęć do drugiego człowieka też już osiąga szczyty, a malkontenctwo i krytykanctwo powinno być naszymi sportami narodowymi...bylibyśmy czempionami dożywotnio!!!
Przeszkadza nam wszystko, słonce latem, deszcz jesienią, śnieg i mróz zimą, dziura w chodniku, fryzura kolegi, uśmiech drugiej osoby, światło w biurze, krzywe nogi koleżanki, samochod sąsiada, sukces biznesmena, fontanna na rynku, PKP, PKS, Demokracja i wogóle WSZYSTKO JEST ŹLE!!!! WSZYSTKO NAM PRZESZKADZA, i nijak nikomu się nie dogodzi.
chyba czas na reflekcje....
pozdrawiam