Krzysztof
W.
profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie
Temat: Samozadowolenie wrocławian
Kiedyś z Wrocławiem w telewizji było tak, jak z Leninem w Związku Radzieckim: był wszędzie. Strach było lodówkę otworzyć ;-). To był ten okres, kiedy staraliśmy się kolejno właściwie o wszystko (może poza olimpiadą i lokalizacją elektrowni atomowej) - niemniej, czy to Sylwester, czy uroczyste wejście do Unii ("Anioły Europy"), wszystko "szło" z Wrocka. Nawet Ferdek Kiepski... Do tego : największa fontanna, teraz jeszcze doszedł (chwilowo) najdłuższy most w kraju - Rędziński.Już mi się jednak wydawało, że przestaliśmy się aż tak bardzo nadymać i sprawa nieco przyschła, ale... usłyszałem ostatnio w pociągu (gdzieś na Pomorzu) : "To było jasne, że Gienek Loska wygra. Przecież mieszka we Wrocławiu...". Nie zareagowałem (bo niby jak?), ale znów dało mi to do myślenia.
Czy należy się liczyć z tym, że już wkrótce będziemy tak "lubiani", jak niegdyś warszawiacy ?