Temat: krzyżem. dołączam sie do dyskusji.
Jakub L.:
Mogą, tylko słabo je motywują.
OK, fajnie.
W czasach, kiedy rozpoczęła się walka o krzyże, za czasów raczkującej 'S', w pewnym zakładzie produkcyjnym - pracownicy postanowili zastrajkować w tej sprawie.
Wstrzymali produkcję na cały dzień.
Dyrektor zakładu przyjął delegację, która zażądała w imieniu pracowników, aby w hali produkcyjnej powiesić krzyż.
Powiedział im, żeby poszli do innych strajkujących, żeby mógł przemówić do wszystkich.
Dyrektor wyszedł do strajkujących, powiedział że zapoznał się z ich żądaniami, że szanuje wolę większości, więc nie pozostaje mu się nie zgodzić z ich wolą.
Na twarzach strajkujących pojawiły się uśmiechy, zaczęto bić brawa i wszyscy poklepywali się po plecach. Normalnie sukces.
Dyrektor jednakże uciszył tłum pracowników i powiedział:
- Zgadzam się, aby w hali zawisł krzyż - ale pod jednym jedynym warunkiem: Musicie mi przyrzec, że więcej nikt z tej hali i tego zakładu nie wyniesie choćby jednego narzędzia i nie będzie robił fuch.
Nastała cisza...