Temat: dlaczego nie ma chętnych przedstawicieli handlowych do...
Marcin K.:
Troche wyżej właśnei to powiedziałem że PH mu si zarobić na siebie.
Co do tego ,że jeśli nei zarabia na siebei i na firmę oznacza ,że firma nie jes dobrze przygotowana to jakiś nonsens. Na to czy dany człowiek będize sprzedawał produkt czy też nie decyduje multum elementów więc raczej działa to w odwrotną stronę, bo skoro firma do tej pory funkcjonowała to znaczy ze PH jest ze tak powiem kolokwialnie do dupy.
Nie znaczy - bo wyraźnie powiedziałem, że PH nie jest w stanie zarobić na siebie i na firmę, ale nie sprecyzowałem dlaczego bo chyba wiadomo ... ale zawsze jak sie jest po drugiej stronie barykady najlepiej obwinić PH
Marcin K.:
Co do szanowania się nawzajem, swoejgo czasu pracy itp. Znaczna większość PH na swoja pracę poświeca z całego powiedzmy umownie 8 godzinnego czasu pracy pewno z max 5h reszta to załatwianie spraw przy okazji, prywata itp. I powiem szczerze, że nie wnikam w to , ja kdla mnei ktoś może siedzieć nawet 24 h w domu a na koneic miesiąca jeśłi sa oczekiwane przeze mnie obroty jest ok.
Każdy sądzi według siebie ... Spróbuj sobie lawirować w FMCG ... specyfika branży wymusza pewne zachowania na PH ... czy PH chodzi na spotkania czy nie to już jego problem - jeżeli nie wyrobi targetu to żegnaj gienia ...
Marcin K.:
Swojego czasu moj ojciec miał pod soba 17 PH , po załozeniu smyczy = GPS ilość przejeżdzanych km spadła o 40%!!!!!! POzostawię bez komentarza....
A ja skomentuję - to że ilość km spadła oznacza, że PH nagle zosta pozbawiony samochodu na wieczór, na weekend ... samochód służbowy również do użytku własnego to taki dodatkowy bonus dla dobrego PH ... jeżeli liczysz każdą złotówkę, to wystarczy kazać odstawiać na noc i na weekend auto pod firmę - po co GPS ...
Marcin K.:
więc zasady są proste...pokaż że warto w ciebie inwestować ,a
zainwestuję , a nie odwrotnie!!!
No i właśnie na takich zasadach firmy zamiast sprzedawać borykają się z problemami w rekrutacji, bo żaden szanujący siebie doświadczony handlowiec nie przyjdzie pracować na takich warunkach ... Jak chcesz sprzedawać i zarabiać to rób to sam jak tak stawiasz sprawę ... Po to jest okres próbny, żeby sprawdzić czy opłaca się trzymać handlowca, no i po to jest rozmowa kwalifikacyjna żeby obie strony się poznały ...
Marcin K.:
Widzisz ja mialem taki epizod w życiu, że odszedłem z jednej firmy w której pracowałem ponieważ posadzono mnie o coś czego nie zrobiłęm, a jako że mam honor więc nie pozwoliłem by mi pluli w twarz. Zarabiałem niezła kasę....na drugi dzien miałem załatwiona pracę za ...uwaga 850 brutto!!! I pracowałem ponieważ czułem , że lepiej pracować za taka kasę niż siedzieć w domu i użalać się nad sobą, że tu mi nei zapłacą tyle i tyle i żę mam to w poważaniu. I dlatego powiem szczerze , że rozumię poniekąd autora tematu, który mówi, bo ja doszedlem do tego ciężką pracą , a przychodzi byle studencina, który w swoim życiu niczeg wielkiego nei dokonal ale mniemanie ma o sobie jakby byl w pierwszej 10 najlepszych handlowców w kraju
No i co z tego ... dlatego masz poniżać uwłaczającymi warunkami pracy takiego co zaczyna dopiero pracować, albo w handlu pracuje od jakiegoś czasu ??? Jeżeli w twoim mniemaniu jest słaby to go nie zatrudniasz ... proste i logiczne ... nikt nie zmusza ... jednak gdy przychodzi doświadczony handlowiec, którego stać na dobre efekty to wyśmieje takie warunki ... to także jest proste i logiczne - trzeba sie cenić ... i mnie wcale nie dziwi, że ludzie wyjeżdżają za granicę, bo w polsce tylko by się chciało wykorzystywac pracowników a nic od siebie ... za 800 zł nikt nie wyżyje - trzeba sobie to uświadomić, ale do niektórych to niestety nie dociera.
Marcin K.:
wystarczy jednak podać mu do sprzedania kwiatek z parapetu i zaczynają sie ....wyuczone frazesy, regułki, motanie itp...
hahaha ... najbardziej żałosny "test na umiejętności sprzedaży" ... a czego się spodziewasz po takim człowieku który bez wcześniejszego przygotowania ma ci sprzedać kwiatek jak ty będziesz z niego durnia robił i łacha darł - poza tym szukasz dobrego przedstawiciela nastawionego na klienta czy złotoustego akwizytora ktry wciśnie wszystko ???
Marcin K.:
mam kolegę który ma bodajrze 30 PH. Jeżdza Yarisami mają niewielkie obszary. Koleś ma kasy jak lodu...a PH na początek dostaje 900 na ręke + prowizja i Yarisa 1.0 bez wspomagania! Pytam kolegi, "stary czy ty nie mozesz im kupić lepszych furaczy"
tożto porazka takim czymś jeździć...na co kolega odpoiada. CO ty po....o Cie? Mam dać komuś kogo nie znam samochod kase itp a on mnie bedzie w ciula robil. Po 6 miesiacach pracy jeśłi wyrabiaja obroty dostają 1500 na rękę + prowizja a po póltora roku corolle z klimą itp.
I ty porównujesz takie warunki do tego o czym rozmawiamy ??? lol
Marcin K.:
I ktos tu wcześniej(kto sam pracuje jako facet od wszystkeigo i od niczego) iż to firma kogucik czy krzak.... a ja proponuję spojrzeć czym jeżdża i ile zarabiają PH w coca coli... o tej firmie nie mówi się krzak...a płaci jak krzak....
To jest właśnie Coca-Cola - po tym masz papier będący przepustką wszędzie ... i co najważniejsze - czym jeżdżą i przez co rozmawiają - oni mają sużbowy samochód i telefon komórkowy !!! Podstawowe narzędzia pracy !!!
Marcin czy ty nie zauwazyłeś o jakich warunkach pracy my rozmawiamy ???
- da ci towar, ale musisz mu za niego kaucje zapłacić
- samochodu ci nie da
- telefonu ci nie da
- bazy klientów też
...
Jedyne co ci daje, to szansa zarabiania pieniędzy na kogoś a ty dostaniesz marny ułamek z tego ...
To ja sie pytam - przyjdziesz pracować tutaj ???
PS A pamiętam jak kiedyś mówiłeś, że wiesz co to znaczy być PH i swoim handlowcom na pewno zafundował byś lepsze samochody, bo sam wiesz jak to jest jechac na spotkanie przy 40 stopniowym upale ... ehhhhh
Radek Kisiel edytował(a) ten post dnia 23.03.07 o godzinie 10:26