konto usunięte

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Tak a propos tego, co zajmuje (a czym nie) myśli p. prezydenta. O ile zawsze byłem betonowym zwolennikiem Zdrojewskiego, utkiewicza i generalnie byłem po prostu dumy z tego jak się dogadywali nasi samorządowcy to teraz jestem nieco ... zagubiony.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Panstwo-polskie...

Oligarchia? Polacy? Może jednak .... nie wiem ... stadion i bilety?
Tomasz K.

Tomasz K. Wolny strzelec spod
znaku byka.

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Paweł Antoniewicz:
Panie Tomaszu K.
Błagam bez "panowania" :)

Niestety, nawet radni się upolityczniają. Ale dzięki za reakcję, przynajmniej nie mam wrażenia że jestem tu sam ze swoimi przemyśleniami, bo reszta wierzy w cudowne słowa i niesamowity PR tego miasta. To co przedmówca wskazał - głosowałem na niego w II kadencji. Nie dla nazwiska - brak było sensownej alternatywy, a to co robił do tej pory robił dobrze. Lecz od kiedy zauważyłem wzmożoną aktywność na scenie politycznej - zacząłem żałować tego głosu. Jako prezydent kraju - bardzo chętnie, ma styl i prezencję, potrafi oczarować rozmówców tak słowami jak i bardzo wysoką kulturą osobistą - elementu niespotykanego do tej pory na tym stanowisku. Ale już nigdy jako gospodarz miasta. A odnosząc się do publikacji w GW i sugestii, że miałby obniżać ceny biletów - zapytam krótko: PO CO!?
Michał B.

Michał B. analityk finansowy

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Wywody rozsądne ale wciaż nie mam pojęcia, dlaczego rowerzyści mają mieć większe prawa niż inni? czy we Wrocławiu jest 200 tysięcy samochodów czy 200 tysięcy rowerów? Czy dziecko do przedszkola można zawieźć na ramie roweru? Czy zakupy w tesco można zrobić na rowerze? dowieźć materiały na budowę na rowerze? pojechać do pracy na rowerze, z garniturem i laptopem w plecaku? na przykład w listopadową słotę? Czy na spotkanie biznesowe można pojechać rowerem? Babcie do domu można odwieźć rowerem? Mam wymieniać dalej? Przecież to absurd.
Wciąż pytam: dlaczego rowerzyści jeźdżą w miażdżącej większosci albo zupełnie nieoświetleni albo niedostatecznie oświetleni po ulicach? dlaczego rowerzyśći pędzą po chodnikach, potrącając ludzi? Dlaczego jeżdżą po Rynku? Dlaczego lobbyści rowerowi, jak Pan Antoniewicz choćby, nie odpowiadają na te niewygodne pytania?

A co do przebudowy w Łodzi czy Szczecinie.. Polecam Panu, Panie Tomaszu, przestudiowanie planów obu tych miast i Wrocławia, dla porównania. Cóż Pan widzi na tych planach? Jak zabudowana jest tkanka miejska Łodzi i Szczecina? A jak Wrocławia? Jaki zarys pierwotnego układu komunikacyjnego Pan dostrzega? Widzi Pan coś szczególnego? Widzi Pan koncentryczność ulic i tranzytu we Wrocławiu, co wybitnie odróżnia go od obu cytowanych przez Pana miast? Gdzie łatwiej, szybciej i taniej zmodernizować można istniejący układ?

Wrocław ma pecha. Miał go zawsze. Kiedyś Niemcy nie przewidzieli, ze za kilkadziesiąt lat ulicami będzie jeździło nie 50 tysięcy ale ponad 200 tysięcy aut. Obliczyli, ze przepustowość układu wytrzyma własnie do 50 tysięcy aut. Zabudowali więc centrum w taki a nie inny sposób i tak a nie inaczej poprowadzili szlaki drogowe. Potem komuchy olewały Wrocław, dekadami całymi nic nie robiąc w mieście w celu zmodernizowania go i przygotowania na szybki rozwój techniki i gospodarki. A jeszcze potem Wrocław wystartował do biegu ku czołówce polskich miast, zabierając się na raz za modernizację wszystkiego. A jak sie robi wszystko, pewne rzeczy nie wychodzą, tak jak miały wyjść. Czasem nie starczy pieniędzy, czasu albo rozwiązan prawnych itd. A całkiem potem nastała era terroru ekologicznego, chore pomysły zamykania centrum, naciski róznych fanów roweru itd. W efekcie, zamiast szybciej i więcej budować i przebudowywać, od paru lat zwycięża poronione myślenie, które mozna zamknać w zdaniu "zamykamy i zwężamy a będzie lepiej". Mieszkam w Krakowie ale jestem wrocławianinem, przyjeżdzam tutaj każdego miesiąca. Widzę, ze to miasto sie dusi. Nic się nowego w układzie komunikacyjnym nie pojawia za to wdrażane są plany zamykania w centrum kolejnych ulic. Niedługo zamkną na zawsze mosty Młynskie: skutek będzie taki, ze zakorkuje się most Uniwersytecki i most Pokoju. W tak pokręconym komunikacyjnie mieście nie mozna zamykac ani zwężać ulic teraz. Mozna to zrobic za pięć, dziesięć lat, kiedy wyrzuci się obwodnicami tranzyt z miasta, kiedy domknie się wewnętrzny ring, aby ludzie chcący coś załatwić po drugiej stronie miasta, nie musieli pchac się przez centrum. Jeszcze tylko zbudować parę duzych parkingów, ten szybki tramwaj i wtedy, dopiero wtedy można bawic sie w wyłączanie i zwężanie ulic. Ekoterroryzm jednak zwycięża. Wszyscy do tramwajów marsz i na rowery siad. Dzięki temu urzednicy mają alibi. Nic nie muszą robić.
Tomasz K.

Tomasz K. Wolny strzelec spod
znaku byka.

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Michał B.:
Wywody rozsądne ale wciaż nie mam pojęcia, dlaczego rowerzyści mają mieć większe prawa niż inni?
A dlaczego mają mieć większe prawa? Czy prawo do bezpiecznego przejazdu przez najruchliwszą część miasta uważa pan za coś niezwykłego i stawiającego rowerzystę w lepszej sytuacji niż "innych"? A może wystarczy pomyśleć o przearanżowaniu przystanków autobusowych linii A i D, zlikwidowaniu tam chodnika - jest ciąg pod arkadami - i wyznaczeniu ścieżki z osobnymi przejściami. Od strony chodnika na samym placu Kościuszki to tylko kwestia farby i oznakowania. Jak tam staje tramwaj czy autobus, to robią się zatory. Pod samym wiaduktem z dwóch stron są przejścia - z czego jedno aktualnie zamknięte. Dalej naprzeciwko Arkad Wrocławskich jest już ok, ale denerwujące jest to, że rowerzyści nagle mają zsiadać z rowerów i iść jak piesi. Nie idą, to co koledzy wspominali - jadą i wpadają na pieszych. Trasa od rynku pod GTC na niecałe 2 minuty zajmuje prawie kwadrans. Dla przykładu w Berlinie ścieżka prowadzi nie po chodniku ale po drodze jako osobny pas skrajny, rowerzysta jedzie na prawach uczestnika ruchu a nie pieszego po osobnym przejeździe. Tylko że tam się szanuje innych uczestnikach ruchu, u nas znaleźliby się amatorzy 4 kółek i jazdy po takich pasach dla rowerzystów. W ten sposób jednak można łatwo polepszyć i komfort kierowców - bo rowerzyści mają swój pas drogowy, i pieszych - bo nie są przeganiani dzwonkami z chodników (a są niestety). Reszta jest uregulowana kodeksem drogowym. Którego oczywiście nikt w tym kraju nie stara się nawet przeczytać ;D

A co do przebudowy w Łodzi czy Szczecinie.. Polecam Panu, Panie Tomaszu, przestudiowanie planów obu tych miast i Wrocławia, dla porównania. Cóż Pan widzi na tych planach? Jak zabudowana jest tkanka miejska Łodzi i Szczecina? A jak Wrocławia? Jaki zarys pierwotnego układu komunikacyjnego Pan dostrzega? Widzi Pan coś szczególnego? Widzi Pan koncentryczność ulic i tranzytu we Wrocławiu, co wybitnie odróżnia go od obu cytowanych przez Pana miast? Gdzie łatwiej, szybciej i taniej zmodernizować można istniejący układ?


Duży cytat, ale spróbuję się odnieść. Szczecin ma koncentryczną zabudowę :D Ale cała modernizacja prowadzona była na wschodniej stronie Odry. Łódź ma bardzo zwartą, unikatową jak na polskie warunki, bliżej jej do miast lokowanych - podobnie jak Łódź zresztą - w XIX w. na kontynencie północnoamerykańskim. W porównaniu z Łodzią, Wrocław to zielone miasto niewykorzystanych przestrzeni. Może inaczej - proponuję się przejechać i porównać obydwa miasta z Wrocławiem na własne oczy. Tak w godzinach szczytu. Kto był i widział a zwłaszcza mógł porównać obydwa miasta przed i po wspomnianych przeprowadzonych inwestycjach - podzieli moje zdanie.
Wrocław ma pecha. Miał go zawsze. Kiedyś Niemcy nie przewidzieli, ze za kilkadziesiąt lat ulicami będzie jeździło nie 50 tysięcy ale ponad 200 tysięcy aut. Obliczyli, ze przepustowość układu wytrzyma własnie do 50 tysięcy aut.

Niemcy nie przewidzieli, że źle skończą wojnę. Zapewne gdyby to był nadal Breslau, byłby 4x większy, posiadałby sprawną KM i tzw Berliner Ring, którego częścią byłaby autostrada, a wszystkie planowane w latach 20stych drogi byłyby już zmodernizowane wraz z poprawnie zrealizowanymi ścieżkami rowerowymi. W powojennych planach zagospodarowania bazujących w większości na niemieckich bo oczywiście wrocławski zarząd nie robił nowego, wszelkie przedwojenne inwestycje drogowe miały być realizowane. Wspomniany pas na wschodzie Biskupina i odmowy sprzedaży działek w obrębie tych planów. Razem z mostem na Oporowie łączącym al. Piastów z Racławicką, z Obwodnicą Śródmiejską na wyjazd w kierunku Warszawy i Poznania wraz z drugim mostem na Biskupin. Tak jak to Niemcy zaprojektowali.
Zabudowali więc centrum w taki a nie inny sposób i tak a nie inaczej poprowadzili szlaki drogowe. Potem komuchy olewały Wrocław, dekadami całymi nic nie robiąc w mieście w celu zmodernizowania go i przygotowania na szybki rozwój techniki i gospodarki.

Centrum, jakie zna pan teraz, nie przypomina zbytnio tego przedwojennego. Polecam postudiowanie strony http://wroclaw.hydral.com.pl
Ekoterroryzm jednak zwycięża. Wszyscy do tramwajów marsz i na rowery siad. Dzięki temu urzednicy mają alibi. Nic nie muszą robić.

Mototeroryzm za to dobitnie zabija każde miasto, pan z Krakowa to pewnie wie pan z czym oni tam musieli się zmierzyć. To nie Stany Zjednoczone, albo szanujemy swoje miasto, powietrze, zabytki i jeździmy tak by jak najmniej szkodzić, albo przyczyniamy się do czynnej dewastacji środowiska wydalając CO2 i inne substancje szkodliwe dla środowiska przez ponad godzinę stania w korkach. Teraz ja nie rozumiem, dlaczego ktoś w aucie ma mieć lepiej niż inny uczestnik drogi. Wszyscy za nie płacimy - w podatkach, w cenach biletów, w paliwie. Zdaje pan sobie sprawę, że ulokowanie w centrum miasta - w prestiżowych kamienicach i centrach biznesowych firm to kłopot na głowie? Co z tego że firma ma super lokację, kiedy przyjeżdża ważna osobistość od partnera/inwestora/klienta to nie ma nawet jak go przyjąć bo gość nie ma gdzie zaparkować auta w centrum! Ponieważ codziennie tysiące wrocławian walcząc z bolączkami komunikacji pcha się do centrum swoimi samochodzikami. Przeciętnie jest to auto klasy średniej, ale nie brakuje suvików i pickupów "biznesowych" o długości pow. 5 metrów, wiozące tylko jeden tyłek i laptopa. Nawet te nieliczne parkingi w centrum są zapchane. Warto to sobie uświadomić, zanim się wypowie "miasto przyjazne biznesowi". Proszę wybaczyć końcówkę jeżeli brzmiała zbyt zgryźliwie, ale warto sobie zdać sprawę do czego doprowadza kiepska komunikacja miejska.
Michał B.

Michał B. analityk finansowy

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Sam siebie zacytuje, po, powtórzę, wszyscy fani rowerów kompletnie pomijają ten drażliwy aspekt. A chodzi o:

Wciąż pytam: dlaczego rowerzyści jeźdżą w miażdżącej większosci albo zupełnie nieoświetleni albo niedostatecznie oświetleni po ulicach? dlaczego rowerzyśći pędzą po chodnikach, potrącając ludzi? Dlaczego jeżdżą po Rynku? Dlaczego lobbyści rowerowi, jak Pan Antoniewicz choćby, nie odpowiadają na te niewygodne pytania?

Zasada jest prosta: nie domagaj się praw, skoro sam notorycznie praw nie przestrzegasz.
Paweł Antoniewicz

Paweł Antoniewicz pozarządowy
freelancer

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Panie Michale,
nie zaliczam sam siebie do lobby rowerowego - po mieście poruszam się i rowerem i autem i KM i proszę mi uwierzyć, że znam bolączki każdego z tych środków komunikacji.

A co do Pana pytania - co to znaczy, że "rowerzyści jeżdżą w miażdżącej większości zupełnie nie oświetleni... (i dalsza część cytatu). Najpierw chcę spytać co znaczy "miażdżąca większość"? Może dysponuje Pan jakimiś danymi?

Rowerzyści, których ja znam ze względu na całoroczne użytkowanie dwuślada posiadają niezbędne wyposażenie i dodatkowo kamizelki odblaskowe. Niestety i to nie pomaga jeden ze znajomych stał się ostatnio ofiarą kierowcy, który postanowił złamać przepisy - i zamiast jak pokazywały mu znaki jechać prosto (lewy pas jezdni) wykonał prawoskręt (jakby był na prawym pasie). Skończyło się na poważnym złamaniu ręki i uszkodzeniu kości ogonowej (ponad 7 dni w szpitalu dlatego kierowca ma teraz sprawę karną).
Ja ze swojej obserwacji i doświadczeń widzę, że znacznie mniejszą kulturą dysponują mototeroryści niż ekoteroryści na rowerach - proszę sobie wyobrazić co by było jakby przeciętny polski kierowca auta był na miejscu rowerzystów - brak dróg (bo rozumiem,że obecne remonty dla aut kiedyś się skończą) drogi w centrum łączone z ciągami dla pieszych, dyskryminacja i brak zrozumienia u użytkowników dróg o większych gabarytach - chciałby Pan tak codziennie dojeżdżać do pracy?

I naprawdę Pan uważa, że prawa mniejszości i próba podejścia do miasta jako przestrzeni publicznej z preferencjami dla KM jest ekoterroryzmem?

A tak przy okazji - Francuzi albo Amerykanie robili kiedyś badania, z których jasno wypłynął wniosek, że budowa obwodnic i nowych dróg w mieście przynosi rozwiązanie do pewnego momentu (podobnie jak prawo malejących przychodów) podstawowym problemem jest ilość użytkowników dróg - w strukturze miejskiej jest ich po prostu za dużo. Możliwe są dwa rozwiązania albo przystosować miasto do samochodów (głównie prywatnych wożących jedną osobę) czyli wyburzyć całe ciągi zabudowy - jak trzeba to zabytków też, "a co przecież muszę dojechać do pracy", albo "wymusić" na kierowcach porzucenie auta na rzecz KM lub roweru (strefy wolne od aut, park&ride na obrzeżach miast, szybka kolej miejska, metro).

Problemem Wrocławia jest brak jasnej wizji jak to "wymuszanie" przeprowadzić, chyba że wolimy kompletną zmianę struktury przestrzennej miasta na potrzeby nowych dróg???

I powtórzę jeszcze raz co napisałem wcześnie... demokracja nie oznacza wcale, że większość ma rację i że moja wolność nie jest niczym ograniczona. Nie zawsze można dojechać do samego krzesła pięknym nowym autem... jest przecież coś takiego jak przestrzeń publiczna i dobro publiczne. Tylko nam Polakom jako przedstawicielom "świeżej" demokracji cały czas się wydaję, że "mam prawo do wszystkiego".
Michał B.

Michał B. analityk finansowy

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

A co do Pana pytania - co to znaczy, że "rowerzyści jeżdżą w miażdżącej większości zupełnie nie oświetleni... (i dalsza część cytatu). Najpierw chcę spytać co znaczy "miażdżąca większość"? Może dysponuje Pan jakimiś danymi?

Owszem, codziennie jezdząc po obojętnie jakim mieście widzę niemal na kazdej ulicy nieoświetlony rower. Nie wspomnę już o wsiach, ale to kazdy juz przeżywał pewnie. Podkreślam: codziennie, wszędzie.
rowerach - proszę sobie wyobrazić co by było jakby przeciętny polski kierowca auta był na miejscu rowerzystów - brak dróg (bo rozumiem,że obecne remonty dla aut kiedyś się skończą) drogi w centrum łączone z ciągami dla pieszych, dyskryminacja i brak zrozumienia u użytkowników dróg o większych gabarytach - chciałby Pan tak codziennie dojeżdżać do pracy?

To w zaden sposob nie usprawiedliwia braku oświetlenia rowerów. W żaden sposób. Pojazd na drodze publicznej powinien poruszać się oświetlony, z przodu i z tyłu. Szczególnie powinien być oświetlony rowerzysta, z tego względu, że jest niewielki gabarytami, a wiec trudniejszy do zauważenia, porusza się wolniej, a wiec ma mniejszą szanse na reakcje, poza tym nie otacza go tona żelastwa, co go bardziej naraża na przykrości zdrowotne. Rowerzyści sobie to kompletnie lekceważą a swoimi manewrami na drodze (i brakiem widocznosci również) powodują niebezpieczne sytuacje.

I dalej mi Pan nie odpowiada, dlaczego rowery jeżdżą po Rynku? Tam jest zakaz, dlaczego go łamią?

Zacznijmy od podstaw. Potem domagajmy się praw.
Paweł Antoniewicz

Paweł Antoniewicz pozarządowy
freelancer

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

A ja nie rozumiem czemu Pan nie odniesie się w końcu do kwestii miasta i jego funkcji publicznej?
Nie rozumiem czemu uparcie trzyma się Pan tych rowerzystów?
Czemu nie potępi Pan kierowców, którzy łamią prawo i zabijają pieszych i rowerzystów?
Czemu nie potępi Pan kierowców, którzy nie zachowują dozwolonej prędkości w mieści?
Czemu nie potępi Pan pijanych kierowców, niebezpieczniejszych niż pijani rowerzyści?

A o Rynek proszę pytać rowerzystów, którzy po nim jeżdżą. Ja jak mam okazję to prowadzę ładnie rower i sobie idę.
I proszę o codzienne sprawozdanie ilu widział Pan nieoświetlonych, niebezpiecznie jeżdżących rowerzystów. I jaki to jest procent z tych rowerzystów, których Pan codziennie spotyka.

Proszę o troszkę więcej obiektywizmu i mniej emocji :)
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Paweł Antoniewicz:

Nie rozumiem czemu uparcie trzyma się Pan tych rowerzystów?
Czemu nie potępi Pan kierowców, którzy łamią prawo i zabijają pieszych i rowerzystów?
Czemu nie potępi Pan kierowców, którzy nie zachowują dozwolonej prędkości w mieści?
Czemu nie potępi Pan pijanych kierowców, niebezpieczniejszych
niż pijani rowerzyści?
Podobnie jak jeden lubi Bacha, a inny kiszoną kapustę, każdy może mieć swoje preferencje co do nie lubienia pewnych grup społecznych. I tak, ktoś może nie lubić pedałów... rowerowych, inny tych od gazu, sprzęgła i hamulca.

Nie sądzę, żeby domaganie się przy jakiejkolwiek próbie potępienia kogokolwiek równego potępiania wszystkich pozostałych miało jakiekolwiek podstawy prawne. Dajcie sobie spokój, a wątkowi wrócić do tematu.
Paweł Antoniewicz

Paweł Antoniewicz pozarządowy
freelancer

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Ale to nie jest kwestia potępienia...

Ja nie rozumiem po prostu jak można wszystkich wrzucać do jednego worka i przez to etykietkować...

Ja jestem i kierowcą i rowerzystą i korzystam z komunikacji publicznej i w każdej z tych grup są "czarne owce" ale jestem jak najdalej od twierdzenia, że któraś z tych grup jest lepsza lub gorsza... ludzie to tylko ludzie ze swoimi wadami i zaletami.

A w temacie - PO po prostu patrzy przez pryzmat wyborów prezydenckich i uprawia "czarny PR". Ceny mogą zostać. Ale każda kolejna podwyżka powinna iść w parze z podniesieniem jakości KM.

konto usunięte

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Paweł Antoniewicz:
Panie Tomaszu K.

czytanie Pana wypowiedzi to czysta przyjemność :)

w sumie nic dodać nic ując...

no i gratuluje "zacięcia" w pisaniu o 2 w nocy ;)

a tak na marginesie całej dyskusji:

Tyle pojawia się pomysłów na udoskonalenie pewnych rzeczy czy nawet strategie działań - ale niestety nie przekłada się to na realia.

Decyzyjność to Rada Miejska, obecnie niestety zdominowana przez politykę postrzeganą z perspektywy ogólnopolskiej rozgrywki w kontekście wyborów prezydenckich - Dutkiewicz versus PO versus PiS w różnych konstelacjach.

A wybory samorządowe coraz bliżej i marzy mi się oby w Radzie zasiedli w końcu ludzie bez etykietki politycznej, którzy bardziej czują się "samorządni" i "obywatelscy" a nie wykonują instrukcje z centrali partii.
No cóż... może jednak jestem jeszcze naiwny.


Panie Pawle,wybory samorzadowe sa za 2 lata a nie coraz blizej.
Tomasz K.

Tomasz K. Wolny strzelec spod
znaku byka.

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Maciej Szczepanik:
Panie Pawle,wybory samorzadowe sa za 2 lata a nie coraz blizej.

Małymi kroczkami, ale zanim się obejrzymy a rozpęta się naszym kosztem kampania dwóch największych partii i trzeciej siły - wmawiającej nam że to im mamy oddać władzę. Widać to po ostatnich nagłówkach lokalnych gazet. :) Koledzy mają rację - kampania już się zaczęła.
Paweł Antoniewicz

Paweł Antoniewicz pozarządowy
freelancer

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Panie Pawle,wybory samorzadowe sa za 2 lata a nie coraz blizej.

No i właśnie ;)
jako politolog z wykształcenia powiem Panu, że te dwa lata szybko miną.
Nie wiem czy Pan zauważył ale w mediach coraz więcej się mówi o przygotowywaniu się partii do samorządowych wyborów.
Michał B.

Michał B. analityk finansowy

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

jako politolog z wykształcenia powiem Panu, że te dwa lata szybko miną.

To politolodzy tak mają? czas im płyni szybciej? :) Intrygujące.
Paweł Antoniewicz

Paweł Antoniewicz pozarządowy
freelancer

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Eh...
generalnie zauważam, że czas mi zaczyna płynąć szybciej ;)

dobrze, że święta idą to trochę się odpocznie - też od goldenline ;)

konto usunięte

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

A ja po dłuższym namyśle postanowiłem zwrócić honor Panu Prezydentowi. I tak ludzki z niego pan, bo nie tylko nie powinien zgodzić się na obniżkę, ale wręcz podnieść, i to znacznie, ceny biletów.

Dlaczego? Prosty rachunek: wlokący się w korkach autobus/tramwaj zużywa więcej paliwa/prądu niż śmigający po szerokich, niezakorkowanych ulicach lub wydzielonych pasach/torowiskach. Skoro zużywa więcej paliwa/prądu, to koszty jego eksploatacji są wyższe. Skoro są wyższe, to oczywistą oczywistością jest, że pasażerowie powinni więcej płacić.

To tak jak z telefonem: dłużej gadasz = więcej płacisz. Tu też: dłużej jedziesz = więcej płacisz.

;-)

konto usunięte

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

Marek T.:
A ja po dłuższym namyśle postanowiłem zwrócić honor Panu Prezydentowi. I tak ludzki z niego pan, bo nie tylko nie powinien zgodzić się na obniżkę, ale wręcz podnieść, i to znacznie, ceny biletów.

Dlaczego? Prosty rachunek: wlokący się w korkach autobus/tramwaj zużywa więcej paliwa/prądu niż śmigający po szerokich, niezakorkowanych ulicach lub wydzielonych pasach/torowiskach. Skoro zużywa więcej paliwa/prądu, to koszty jego eksploatacji są wyższe. Skoro są wyższe, to oczywistą oczywistością jest, że pasażerowie powinni więcej płacić.

To tak jak z telefonem: dłużej gadasz = więcej płacisz. Tu też: dłużej jedziesz = więcej płacisz.

;-)


Pan Marek zmienil zdanie.
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

ciekawostka ;)

http://www.zbiletemtaniej.pl/
Antoni Kopyciński

Antoni Kopyciński specjalista finanse

Temat: Czemu Dutkiewicz nie chce obnizki biletów MPK!

minelo kilka lat:)



Wyślij zaproszenie do