Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Grzegorz Ciosk:
Bogna Węgorska:
Anna Wysocka-Gazda:
Grzegorz Ciosk:

A córka kocha koty :P i pięknie aranżuje :)
:) miła jesteś...koty owszem...a teraz wielkie wyzwanie: zrobić sobie hotel tak jak się robi dla Klienta ;) cośtam umiem....

Hotelu nie budowalem ale fabryke jak chcesz to bez problemu:)
może kiedyś...fabrykę mebli ;)
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Bogna Węgorska:
Grzegorz Ciosk:
Bogna Węgorska:
Anna Wysocka-Gazda:
Grzegorz Ciosk:

A córka kocha koty :P i pięknie aranżuje :)
:) miła jesteś...koty owszem...a teraz wielkie wyzwanie: zrobić sobie hotel tak jak się robi dla Klienta ;) cośtam umiem....

Hotelu nie budowalem ale fabryke jak chcesz to bez problemu:)
może kiedyś...fabrykę mebli ;)

ostatnio budowalem fabryke szyb samochodowych to prawie to samo co meble:)
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Grzegorz Ciosk:
Hotelu nie budowalem ale fabryke jak chcesz to bez problemu:)
może kiedyś...fabrykę mebli ;)

ostatnio budowalem fabryke szyb samochodowych to prawie to samo co meble:)
u mnie jeszcze długa droga...na wiosnę dopiero remont budynkow XVIII/XIX wiek ;) jeszcze mnie pewnie wiele tam zaskoczy ale w sumie dam radę;) od lat przy realizacjach (nie maluję do szuflady)...Bogna Węgorska edytował(a) ten post dnia 13.12.12 o godzinie 16:15
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Bogna Węgorska:
Grzegorz Ciosk:
Hotelu nie budowalem ale fabryke jak chcesz to bez problemu:)
może kiedyś...fabrykę mebli ;)

ostatnio budowalem fabryke szyb samochodowych to prawie to samo co meble:)
u mnie jeszcze długa droga...na wiosnę dopiero remont budynkow XVIII/XIX wiek ;) jeszcze mnie pewnie wiele tam zaskoczy ale w sumie dam radę;) od lat przy realizacjach (nie maluję do szuflady)...

No to konserwator reke na remoncie trzyma. Wspolczuje
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Grzegorz Ciosk:
u mnie jeszcze długa droga...na wiosnę dopiero remont budynkow XVIII/XIX wiek ;) jeszcze mnie pewnie wiele tam zaskoczy ale w sumie dam radę;) od lat przy realizacjach (nie maluję do szuflady)...

No to konserwator reke na remoncie trzyma. Wspolczuje
Na szczęście nie trzyma..tam cała okolica w domach z tego okresu..wieś z 1606 założona prze holendrow
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Bogna Węgorska:
Grzegorz Ciosk:
u mnie jeszcze długa droga...na wiosnę dopiero remont budynkow XVIII/XIX wiek ;) jeszcze mnie pewnie wiele tam zaskoczy ale w sumie dam radę;) od lat przy realizacjach (nie maluję do szuflady)...

No to konserwator reke na remoncie trzyma. Wspolczuje
Na szczęście nie trzyma..tam cała okolica w domach z tego okresu..wieś z 1606 założona prze holendrow

Uffff.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Bogna Węgorska:
Anna Wysocka-Gazda:
Rób, bo ja się już wybieram :)
to przyjedź bo trzeba odchwaścić i dziury w dachu załatać ;) wykopy pod drenaż też mam w planie....

Z pierwszego zawodu w końcu ogrodnik jestem :P ale po dachach łazić nie będę :)
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Anna Wysocka-Gazda:
Bogna Węgorska:
Anna Wysocka-Gazda:
Rób, bo ja się już wybieram :)
to przyjedź bo trzeba odchwaścić i dziury w dachu załatać ;) wykopy pod drenaż też mam w planie....

Z pierwszego zawodu w końcu ogrodnik jestem :P ale po dachach łazić nie będę :)

wykop pod drenaz trzeba zrobic. praca bezpieczna bo na ziemi
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Ja żem dziecięciem była to nie wiele pamiętam ;) Z początków i tego 1 dnia to że nie było Dobranocki a zamiast dziennika umundurowany Jaruzel w tv. Trochę się bałam. Ale nie mam jakichś traumatycznych wspomnień z tego okresu.
Pamiętam dobrze wstrętne wyroby czekoladopodobne i to, że na święta pod choinka były pomarańcze, raz do roku :) Ale jak smakowały... Edyta W. edytował(a) ten post dnia 13.12.12 o godzinie 19:51
Mariusz T.

Mariusz T. Dać radę kiedy inni
nie dają

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Edyta W.:
Ja żem dziecięciem była to nie wiele pamiętam ;) Z początków i tego 1 dnia to że nie było Dobranocki a zamiast dziennika umundurowany Jaruzel w tv. Trochę się bałam. Ale nie mam jakichś traumatycznych wspomnień z tego okresu.
Pamiętam dobrze wstrętne wyroby czekoladopodobne i to, że na święta pod choinka były pomarańcze, raz do roku :) Ale jak smakowały...

..a dzisiaj,jaka była Dobranocka? :D
Edyta G.

Edyta G. Projektant wnętrz i
historyk sztuki,
właściciel firmy
GUT...

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Mariusz T.:
Edyta W.:
Ja żem dziecięciem była to nie wiele pamiętam ;) Z początków i tego 1 dnia to że nie było Dobranocki a zamiast dziennika umundurowany Jaruzel w tv. Trochę się bałam. Ale nie mam jakichś traumatycznych wspomnień z tego okresu.
Pamiętam dobrze wstrętne wyroby czekoladopodobne i to, że na święta pod choinka były pomarańcze, raz do roku :) Ale jak smakowały...

..a dzisiaj,jaka była Dobranocka? :D

Bladego pojęcia nie mam

konto usunięte

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

46 h w areszcie 1 - 3 III 1982.

Niezapomniane przeżycie :)
Anna K.

Anna K. SAP HCM Consultant

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Edyta W.:
Ja żem dziecięciem była to nie wiele pamiętam ;) Z początków i tego 1 dnia to że nie było Dobranocki a zamiast dziennika umundurowany Jaruzel w tv. Trochę się bałam. Ale nie mam jakichś traumatycznych wspomnień z tego okresu.
Pamiętam dobrze wstrętne wyroby czekoladopodobne i to, że na święta pod choinka były pomarańcze, raz do roku :) Ale jak smakowały...

Z tego, co pamiętam, to nie było Teleranka w tę niedzielę rano, a w dzienniku TV pojawili się umundurowani spikerzy. Nie bałam się, bo dla dziecka pojęcie "stan wojenny" był abstrakcją. Potem pamiętam megakolejki i kartki na wszystko, co się dało. Rajstopy i buty dziecięce wydawane na książeczkę zdrowia dziecka...
A pomarańcze były chyba kubańskie i smakowały jak grejfruty:) ale z jakim utęsknieniem czekało się na informację, że dotarły już do Wrocławia przed świętami...Wyroby czekoladopodobne - okropne, pamiętam, że było coś takiego jak "blok" z masy pseudoczekoladowej.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

1. "Stój, bo strzelam!" tuż przy wejściu do domu (mieszkaliśmy podówczas z rodzicami w służbowych mieszkaniach na terenie obiektu, gdzie mieściła się również centrala telefoniczna). Ponieważ niedługo wcześniej wróciłem z wojska, uznałem to za kiepski żart któregoś z sąsiadów, zwłaszcza, że wracałem w tzw. dobrym humorze, jak to z imprezy. Dopiero dźwięk przeładowywanego kałasznikowa spowodował, że całkowicie oprzytomniałem. I w ten sposób zostałem na parę dni internowany - bynajmniej nie za jakiekolwiek zasługi, tylko razem z wszystkimi tamtejszymi mieszkańcami.

2. Parę miesięcy później razem z trzema kolegami położyliśmy kwiatki w miejscu, gdzie kwiatki były zakazane, a mianowicie przy wjeździe do zajezdni MPK przy Grabiszyńskiej. Następnie udaliśmy się spokojnie na przystanek autobusowy celem rozjechania się do domów. Pamiętam panią, która wyszła z terenu zajezdni, coś powiedziała do patrolu, który wyszedł spod wiaduktu i pokazała na nas. Miała ładnie rzucające się w oczy czerwone buciki... Autobus, który wkrótce przyjechał, miał dość nietypowy kolor i tzw. koguty na dachu. Razem z nami zgarnięto z przystanku całkowicie przypadkową parę młodych ludzi i całość zawieziono na Pionierską. Tam - w zbiorczym pomieszczeniu - przesłuchiwano nas kolejno z zakresu zawartych w dowodach danych osobowych. Pamiętam przesłuchanie owej przypadkowo zgarniętej dziewczyny :

- Imię !
- Anna
- Nazwisko !
- Węgrzyn
- Nazwisko panieńskie !
- Węgrzyn
- Mówiłem PANIEŃSKIE !!!
- Węgrzyn...
- Aha... Pani kawaler...?

To nie dowcip, mam co najmniej trzech świadków, zresztą nawet jej dane personalne są autentyczne. Może się odezwie...

Wtedy też kolega wyprowadzany do toalety podsłuchał następujący dialog pomiędzy (zapewne) oficerem dyżurnym a kimś z ekipy, która nas przywiozła :

- No kwiatki złożyli...
- Ale krzyczeli coś, mieli jakieś transparenty czy coś ?
- Nie...
- To po ch...a żeście ich tu przywieźli ?

3. Pamiętam, że stan wojenny był doskonałym pretekstem, żeby dać się przenocować u dziewczyny, skoro "uciekł ostatni autobus". To pewnie stąd ówczesny wysoki wskaźnik przyrostu naturalnego ;) Ówczesna kandydatka na teściową pracowała na pogotowiu, więc miała przepustkę i czasem wychodziła na nocny dyżur. Wystarczyło przeczekać pół godziny w sąsiedniej bramie i... jednak zdarzyła się niespodzianka : pod bramę podszedł patrol, a dowódca wszedł do środka - zapewne tam mieszkał, co gorsza na najwyższym piętrze - i nie było już dokąd uciekać. Jako czający się po bramach ekstremista z ulotkami (pewnie że miałem... wszyscy je wtedy mieli...) zostałem odwieziony miejsce jak wyżej. Tam dołożono mi większą ilość wraz z opinią kolportera i odwieziono na Jaworową.

Otrzymawszy solidny wpierdziel (czy już jestem bohaterem narodowym?) wracałem stamtąd w środku nocy piechotą przez pół miasta. Nie zaczepił mnie żaden patrol i nawet żadnego nie widziałem. Dziwne.

4. Pamiętam stojące na rogatkach ówczesnych województw patrole zatrzymujące wszystkie samochody i legitymujące wszystkich jak leci. Do dziś nie rozumiem, po co. OK, może sprawdzali, czy nie nazywam się Frasyniuk, albo czy choć nie jestem do niego podobny (trochę może i byłem : noszenie brody było znakiem czasu i poglądów). Ale czy taki patrol w Łagiewnikach mógł znać na pamięć wszystkich poszukiwanych ?

konto usunięte

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Byłem internowany ........ mama powiedziała że za zimno na dworze na spacery...

konto usunięte

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

ja nie pamietam nic kompletnie...nawet tego że nie było teleranka.
Rafał Hostyński

Rafał Hostyński Ten od
pozycjonowania

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

"Żołnierz, daj guzika", gdy z kolegami wystawaliśmy przy płocie okalającym Dom Marynarza na Osobowicach.
Trochę guzików nazbieraliśmy, bo żołnierze dla nas byli bardzo mili. W końcu mieliśmy z kolegami po 4-6 lat.

A gdy tato przywiózł do domu pół świni, to nie wiedziałem dlaczego zakazano mi o tym mówić.

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

A ja wam zazdroszczę, bo mnie jeszcze wtedy na Ziemi nie było. Przynajmniej jakaś to przygoda i teraz macie co wspominać i coś was łączy. Byle jakie te przeżycia ale zawsze to coś się działo. A dzisiaj?
Może gdybym był w tamtych czasach młodzieńcem, który dostał parę razy od ZOMO, to dzisiaj tak bym nie marudził i w ogóle.
Tak, bliżej mi do maso niż do sado...
Piotr B.

Piotr B. Handlarz też
człowiek

Temat: Co zapamietaliscie z okresu stanu wojennego wprowadznego...

Agnieszka Anna Janus:
Okres po stanie wojennym to oczywiście kolejki za cukrem,watą w aptece -odstałam swoje mimo iż byłam mała. Kartki na mięso, na buty też doskonale pamietam...pod choinką wyroby czekoladopodone...

No to głównie w okresie "Festiwalu Solidarności" były te kolejki - co akurat nie jest dziwne, skoro pół Polski strajkowało i zakłady nie produkowały. Potem przecież było coraz lepiej.

A ja zapamiętałem wyjątkowo długie ferie w szkole i rozczarowanie, że nie widziałem ani jednego czołgu i SKOTa. Ach... no i rano zastanawiałem się z mamą jak ojciec wróci z Wawy do której pojechał rano 13 grudnia na eliminacje do Wielkiej Gry.



Wyślij zaproszenie do