Piotr
B.
Handlarz też
człowiek
Temat: Ciekawa wystawa artystyczno-historyczna o Wrocławiu
Rafał Hostyński:
Dokładnie o tym piszę, o czym wspomniała Joanna.
Co z tego, że Frania została wymyślona wcześniej, jak w latach 80tych nadal była pomocna w domu i służyła latami.
@Piotrze,
Jak ktoś dostał przydział na malucha w 1975, a odebrał go 1982, to co to oznaczało, że maluch nie był z lat 80tych? ;)
Rafale,
ja tylko piszę o tym, że Bambino nie jest symbolem lat 80tych, ale lat 60tych.
I prawdą jest, że kiedyś wszystko było solidniejsze ("przedwojenne" ;) ) - bo takie było założenie produkcji (w przeciwieństwie do czasów obecnych).
Zresztą powiem to tak - choć ja pamiętam strajki '80-81, a potem wprowadzenie stanu wojennego itd to mimo wszystko nie do końca czuję się kompetentny wypowiadać się na temat rzeczywistości 1980 roku bo gówniarzem byłem wtedy.
To ci, którzy wtedy zdawali maturę czy chodzili do pracy mogą coś powiedzieć na temat życia i atmosfery.
A już w ogóle śmieszy mnie to gdy na ten temat "kompetentnie" wypowiadają się ludzie z rocznika'80 i późniejszych..
Swoją drogą.. bawi mnie też obecne, politycznie poprawne zaciemnianie rzeczywistości odnośnie słynnego "octu na półkach". Ja pamiętam, że najpoważniejsze kłopoty z zaopatrzeniem były właśnie w 1980-81 roku gdy setki zakładów w Polsce strajkowały, więc produkcja siadała, a ludzie otrzymywali wynagrodzenie za czas strajku jak za czas normalnej pracy. Wtedy był ten właśnie przysłowiowy ocet na półkach.
Paradoksalnie - zaopatrzenie w stanie wojennym powoli się poprawiało (choć oczywiście daaaaleko mu do tego co jest teraz).
Odnośnie Wrocławia w tym czasie.. Cóż.. nie byłem, mieszkałem 200 km stąd :) A Wrocław wydawał mi się tak daleki jak gwiazda na niebie :)