Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Krzysztof W.:
Peter Wojciech M.:
Niewiele osób włamuje się do sklepów internetowych by ściągnąć stamtąd film czy program.
Dokładnie : 0 osób. Nie trzeba się włamywać do żadnych sklepów, są torrenty i inne źródła pirackich treści. A jeżeli ktoś korzysta z usług pasera, to też nie jest zwyczajne kupowanie.
Złodziejstwo jest wtedy jak się coś ukradnie, przywłaszczenie jak się coś przywłaszczy co się np. znalazło. Jak można okraść strony nielegalnie udostępniające chronione treści? Nikt kto ściąga tego również nie kupuje więc paserstwo odpada w przypadku darmowego rozprowadzania. Internet jest przestrzenią publiczną tak jak chodnik po którym chodzę. Jak znajdę pieniądze muszę to zgłosić na policję że je znalazłem bo one do mnie nie należą a w przeciwnym wypadku byłoby to przywłaszczenie. Jak zidentyfikuję właściciela to mogę prosić o 10% znaleźnego. Jak trafie na nielegalna kopię filmu w Internecie ,czyli w miejscu publicznym to też mogę prosić o 10% znaleźnego?
Absurd
Do Internetu trzeba stworzyć nowe prawo, ale to zadanie dla prawników.
Obłuda, obłuda i jeszcze raz obłuda. Jakiego "domniemanego", jeśli skarżący się musiałby najpierw fakt złamania praw wykazać ?
No właśnie chciałbym żeby Pan na miejsce napalonego jaskiniowca wstawił cytaty przepisów w których skarżący się musiałby najpierw fakt złamania praw wykazać i w jakim stopniu to ma się odbyć w/g jakiego materiału dowodowego.

Przykład mógł się akurat okazać "przyciężki", więc wyjaśnię. Niegdyś jaskiniowiec po prostu łapał kobietę za włosy i ciągnął do jaskini w celu... no właśnie, może i później uczciwym, może chciał ją wziąć pod opiekę, polować dla niej i żywić, również pojawiające się później dzieci itd. Niemniej, w pewnym momencie cywilizacja wytworzyła zestaw reguł, poprzedzających to, co w jaskini, a później gdzie indziej, robiono : nie tylko oświadczanie się, ale również posag, wiano itp. inwestycje związane z prawem "nabycia" praw do tych czynności.
To pańskie historyjki maja za zadanie porównać przeciwników ACTA do jaskiniowców lub parkowych gwałcicieli ,a zwolenników do dobrze wychowanych absztyfikantów?
I to ja mieszam propagandowy sos?
Domagacie się, żeby "skoro zawsze tak było, niech dalej tak będzie". Czyli przeciwdziałacie ucywilizowaniu obyczaju.
Nie wiem kto się tego domaga ale na pewno nie ja Panie Krzysztofie proszę zrobić porządki przy segregowaniu osób i ich poglądów i nie uogólniać bo to krzywdzące.
Dużo później cywilizacja zadbała o to, żeby kobieta też w tym temacie miała coś do powiedzenia... I tak też się dzieje w Internecie : zespoły same zabiegają o to, żeby ich posłuchać. Ale zwykle nie umieszczają tam całych płyt, bo byłoby to ekonomiczne samobójstwo : zwykle jest to parę kawałków na MySpace, jakiś teledysk na YouTube itd. To twórca ma prawo decydować, co upubliczni i w jaki sposób. Natomiast jeśli ktoś uważa, że jest inaczej...
Od walenia w prymitywny bęben do dubstepu.
"Home taping will truly threaten our future"

Andy Latimer, zespół Camel, cytat z okładki płyty "Dust And Dreams", rocznik 1991. Czyli sformułowanie powstało w czasach, kiedy płyty były przeważnie czarne, a żeby przegrać na taśmę, trzeba było przynajmniej na chwilę uzyskać dostęp do oryginalnej płyty. Od tamtych czasów dostęp jest dużo łatwiejszy, a więc i zjawisko nasiliło się wielokrotnie.

Edycja : Nie od rzeczy będzie przepisać resztę opisu na tej płycie : "Camel Productions, P.O. Box 4876, Mt. View, CA 94040, is privately owned and operated". Czyli w tym przypadku z definicji nie chodzi o jakieś nadmierne zyski koncernów płytowych, dystrybutorów i innych pośredników : okazuje się jednak, że wyeliminowanie ich wcale nie spowodowało, że płyty Camel z tego okresu są tańsze czy łatwiej dostępne. Wręcz przeciwnie, trudniej je kupić - a więc i są droższe - niż te obarczone rzekomym "haraczem" na rzecz wytwórni, która zadbała o dostępność, w tym wznowienia, reedycje itp.
O cenach nie mnie prawić.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:
Krzysztof W.:
Peter Wojciech M.:
Niewiele osób włamuje się do sklepów internetowych by ściągnąć stamtąd film czy program.
Dokładnie : 0 osób. Nie trzeba się włamywać do żadnych sklepów, są torrenty i inne źródła pirackich treści. A jeżeli ktoś korzysta z usług pasera, to też nie jest zwyczajne kupowanie.
Złodziejstwo jest wtedy jak się coś ukradnie, przywłaszczenie jak się coś przywłaszczy co się np. znalazło. Jak można okraść strony nielegalnie udostępniające chronione treści?
Okrada się w ten sposób nie te strony, tylko właściciela treści.
Nikt kto ściąga tego również nie kupuje więc paserstwo odpada w przypadku darmowego rozprowadzania.
Bzdura, bo darmowy rozprowadzający tego nie kupił (lub kupił legalne prawo do posiadania 1 sztuki, bez prawa do dalszego rozpowszechniania).
Internet jest przestrzenią publiczną tak jak chodnik po którym chodzę.
Rozumiem, że jeśli znajdziesz auto zaparkowane na chodniku, wsiadasz i odjeżdżasz jak swoim...
Jak znajdę pieniądze muszę to zgłosić na policję że je znalazłem bo one do mnie nie należą a w przeciwnym wypadku byłoby to przywłaszczenie. Jak zidentyfikuję właściciela to mogę prosić o 10% znaleźnego. Jak trafie na nielegalna kopię filmu w Internecie ,czyli w miejscu publicznym to też mogę prosić o 10% znaleźnego?
Absurd
Wręcz przeciwnie, wstrętna, ale sensowna koncepcja. Podejrzewam, że znalazłoby się całkiem sporo firm, które wyszukiwałyby przypadki naruszeń w zamian za te 10% wartości odszkodowania.
No właśnie chciałbym żeby Pan na miejsce napalonego jaskiniowca wstawił cytaty przepisów w których skarżący się musiałby najpierw fakt złamania praw wykazać i w jakim stopniu to ma się odbyć w/g jakiego materiału dowodowego.
Podobnie jak ja chciałbym, żeby odnieść się do moich przykładów, a nie żądać czegoś w zamian.

Edycja : ale OK, będę lepszy, obowiązujący Kodeks Cywilny :

Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
To pańskie historyjki maja za zadanie porównać przeciwników ACTA do jaskiniowców lub parkowych gwałcicieli ,a zwolenników do dobrze wychowanych absztyfikantów?
I to ja mieszam propagandowy sos?
Cóż, powiedzenie wprost nie zadziałało, więc postarałem się o (jak sądziłem) zrozumiałą analogię. Przeliczyłem się, trudno.Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 09.02.12 o godzinie 16:50
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Złodziejstwo jest wtedy jak się coś ukradnie, przywłaszczenie jak się coś przywłaszczy co się np. znalazło. Jak można okraść strony nielegalnie udostępniające chronione treści?
Okrada się w ten sposób nie te strony, tylko właściciela treści.
Zgoda. Właściciel treści jest okradany przez rozprowadzającego, który kupił film czyli nie okradł ale rozpowszechnił czyli okradł (muszę zaparzyć kawę)
Nikt kto ściąga tego również nie kupuje więc paserstwo odpada w przypadku darmowego rozprowadzania.
Bzdura, bo darmowy rozprowadzający tego nie kupił (lub kupił legalne prawo do posiadania 1 sztuki, bez prawa do dalszego rozpowszechniania).
A paserstwo to sprzedaż dóbr pochodzących z np. kradzieży a jeżeli ktoś kupił np. film i go rozpowszechnił to jest paserem?
Czy ktoś kto przyjął ten film jest paserem? Złodziejem?
Ja Panie Krzysztofie naprawdę się w tym pogubiłem. Tak jak z materialnymi dobrami potrafię jakoś stworzyć sobie model moralnego postępowania oparty również na kodeksie prawa to z Internetem mam problem.
Można też się wpierdzielić w "kradzież" jeżeli np. dociera Pan do strony gdzie jest napisane "filmy za darmo" to jakimi narzędziami jest Pan w stanie określić czy to legalne czy nie? Zgłaszać każda przeglądaną stronę i czekać na weryfikację? Na torrentach jest pełno legalnych treści w tym filmów i według mnie to chodzenie po polu minowym, bo czemu ja mam sobie legalnie nie ściągać filmów jeżeli mogę? A jak trafię na nielegalną treść to oczywiście muszę beknąć.
Internet jest przestrzenią publiczną tak jak chodnik po którym chodzę.
Rozumiem, że jeśli znajdziesz auto zaparkowane na chodniku, wsiadasz i odjeżdżasz jak swoim...
To byłaby kradzież z włamaniem. Ja pisałem o spacerowaniu i znalezieniu np. portfela na ziemi.
Jak znajdę pieniądze muszę to zgłosić na policję że je znalazłem bo one do mnie nie należą a w przeciwnym wypadku byłoby to przywłaszczenie. Jak zidentyfikuję właściciela to mogę prosić o 10% znaleźnego. Jak trafie na nielegalna kopię filmu w Internecie ,czyli w miejscu publicznym to też mogę prosić o 10% znaleźnego?
Absurd
Wręcz przeciwnie, wstrętna, ale sensowna koncepcja. Podejrzewam, że znalazłoby się całkiem sporo firm, które wyszukiwałyby przypadki naruszeń w zamian za te 10% wartości odszkodowania.
Zgoda.
W sumie jest BSA Poland
No właśnie chciałbym żeby Pan na miejsce napalonego jaskiniowca wstawił cytaty przepisów w których skarżący się musiałby najpierw fakt złamania praw wykazać i w jakim stopniu to ma się odbyć w/g jakiego materiału dowodowego.
Podobnie jak ja chciałbym, żeby odnieść się do moich przykładów, a nie żądać czegoś w zamian.
czyli jaskiniowiec zostaje.
To pańskie historyjki maja za zadanie porównać przeciwników ACTA do jaskiniowców lub parkowych gwałcicieli ,a zwolenników do dobrze wychowanych absztyfikantów?
I to ja mieszam propagandowy sos?
Cóż, powiedzenie wprost nie zadziałało, więc postarałem się o (jak sądziłem) zrozumiałą analogię. Przeliczyłem się, trudno.
Analogia dobra ale chyba nie do ACTA.
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Czy Ma Pan wrażenie że tylko my dwaj czytamy nasze posty?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:

A paserstwo to sprzedaż dóbr pochodzących z np. kradzieży a jeżeli ktoś kupił np. film i go rozpowszechnił to jest paserem?
Jeżeli ktoś go kupił i ogląda, jest użytkownikiem. Jeżeli go udostępnia, korzysta z nie należnych mu praw do rozpowszechniania, a więc staje się złodziejem - obojętne, czy sprzedaje, czy robi to "za darmo" (np. tak jak ten gość w Anglii, który udostępniał, strona miała niemałą popularność, więc zarabiał setki tysięcy funtów na reklamach).
Czy ktoś kto przyjął ten film jest paserem? Złodziejem?
Według mnie paserem jest ktoś, kto osiąga nie należne mu korzyści (w tym finansowe) z rzeczy, nie będących jego własnością. Wikipedia :
Paserstwo można popełnić umyślnie jak i nieumyślnie, zależnie od tego, czy paser wie o przestępnym pochodzeniu przedmiotu (paserstwo umyślne), czy też w konkretnym przypadku powinien i mógł takie pochodzenie rzeczy stwierdzić na podstawie towarzyszących okoliczności, np. podejrzanie niskiej ceny, sprzedaży bez dokumentów lub w niekompletnym stanie itp. Przedmiotem paserstwa może być również program komputerowy.
Na torrentach jest pełno legalnych treści w tym filmów
I tu mówisz nieprawdę, o której wiesz, a więc oszukujesz : wspomniany tu film "Tunel" jest jednym z nielicznych przypadków legalnej zawartości torrentów. Oczywiście możliwe, że wzór ten zyska naśladowców, aczkolwiek nie sądzę. Podobnie jak nie sądzę, żeby taki sposób rozpowszechniania filmów miał przyszłość w sytuacji, gdy możliwość ścigania poważnie ograniczy aktywność takich serwerów.
bo czemu ja mam sobie legalnie nie ściągać filmów jeżeli mogę?
"Ściągasz legalnie" to taka bajka, którą traktujesz jak prawdę, mówiąca o czymś, czego do tej pory nie było jak ścigać. ACTA stanowi po prostu zakończenie tej "złotej ery".
Internet jest przestrzenią publiczną tak jak chodnik po którym chodzę.
Rozumiem, że jeśli znajdziesz auto zaparkowane na chodniku, wsiadasz i odjeżdżasz jak swoim...
To byłaby kradzież z włamaniem. Ja pisałem o spacerowaniu i znalezieniu np. portfela na ziemi.
A ja pisałem o braku możliwości porównywania przestrzeni publicznej Internetu i chodnika. Zgoda, samochód jest zwykle zamknięty (choć np. w Stanach niekoniecznie), a więc byłoby włamanie - przykład jest zły. To inaczej : oznacza to, że wszystkie nie zabezpieczone przedmioty z przestrzeni publicznej Ci "się należą" : kwiaty z klombu, ładne krzaczki z parku, popielniczka z pociągu, pozostawiony przez kogoś na chwilę rower... Portfel na ziemi nie jest dobrym przykładem, bo został tam umieszczony niechcący, a nie celowo, jak pliki na torrentach.Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 09.02.12 o godzinie 17:33
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:
Czy Ma Pan wrażenie że tylko my dwaj czytamy nasze posty?
Nie, czyta więcej, tylko się "nie wychylają". Z różnych powodów. Ja reprezentuję stanowisko "niemodne", Ty jesteś przeze mnie (bez osobistej urazy) atakowany, oni niezależnie od własnego stanowiska i przemyśleń nie chcą narażać się na żadną z tych sytuacji.

Aha, i mógłbyś mi przestać "panować", to jest wolny świat równych ludzi. I nadal taki pozostanie, jak obaj zapewne mamy nadzieję.

Temat: anty ACTA manifestacje

Oczywiście, że czytają. Tylko szkoda mojego czasu. Nauczyłem się nie brać udziału w dyskusjach w których widać, że druga strona nawet nie chce zrozumieć.

Bo przecież Internet jest tylko do złych rzeczy, torrenty służą tylko piraceniu i w ogóle każdy który robi coś więcej niż fejsbuk to na pewno przestępca.

To na poprawę humoru - czy to jest łamanie praw?

Obrazek


Miłego dnia ;)Bartłomiej Kacprzak edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 05:48
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Bartłomiej Kacprzak:
Oczywiście, że czytają. Tylko szkoda mojego czasu. Nauczyłem się nie brać udziału w dyskusjach w których widać, że druga strona nawet nie chce zrozumieć.
Zdecydowanie byłoby lepiej, gdyby druga strona chciała zrozumieć - a nie chce. Tyle, że niekoniecznie dotyczy to akurat i wyłącznie mnie...
Bo przecież Internet jest tylko do złych rzeczy, torrenty służą tylko piraceniu i w ogóle każdy który robi coś więcej niż fejsbuk to na pewno przestępca.
Nie, to "wy" demonizujecie zarówno zagrożenie jeszcze nie istniejącą ustawą, jak i argumenty drugiej strony. Edycja : Gdzie ktoś coś napisał o "złym" internecie ? W mojej ostatniej wcześniejszej wypowiedzi było wręcz przeciwnie...

Swoją drogą przyznałem się do niewiedzy w kwestii : "do czego jeszcze mogą służyć torrenty". Ale już sobie znalazłem. Torrent umożliwia pobranie różnych programów komputerowych, gier, filmów, muzyki i teledysków, programów telewizyjnych, książek, komiksów.

Ogromna większość tych produktów jest chroniona prawem autorskim, a jeśli nie - jest umieszczana w sieci dla reklamy : darmowe kolorowanki na portalach dziecięcych (dla uzyskania popularności i zarabiania na reklamach), muzyka na MySpace itd. A już oprogramowanie (zwykle wersje trialowe) jest umieszczane nie na torrentach, tylko stronach producentów lub vortalach typu dobreprogramy.pl . Do ściągnięcia jakiejś wersji Linuksa też nie musi być to torrent, tylko zwyczajne ftp - bo po co dzielić to, co legalne, na pakieciki, umieszczać w różnych miejscach i uzależniać ściągnięcie od tego, czy ktoś włączył kompa ? Tak więc ACTA uśmierci torrenty (przynajmniej w krajach, w których będzie działać) jako niecelowe, gdy nie będzie na nich nielegalnych treści. Mógłbym się w tej kwestii założyć, tylko nie będzie jak tego sprawdzić.
To na poprawę humoru - czy to jest łamanie praw?
Dowcip niezły :)Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 10:25

konto usunięte

Temat: anty ACTA manifestacje

a tymczasem w tle toczy się nadal walka ambicji. Pani Babinska nie moze mi darować, ze obnażyłem jej niewiedzę i oto zaczyna kampanię przeciwko mnie. Oto jej zapis:

"nie da sie Ciebie czytać
moja cierpliwość wzgledem Ciebie dobiegła końca
zgłosiłam Twój profil Trolu do moderacji....:)
Miłego dnia "

Swiadomie to cytuję. Dobry głos w sprawie choćby wolnosci wypowiedzi oraz kultury dyskusji w internecie. Pomijam już kolejne chamskie odzywki w moją stronę, typu "trollu". Jan Kowalski edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 10:06

konto usunięte

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:
Po pierwsze nie żadne "MY" bo nie ma dwóch stron w tym "konflikcie" tylko duża grupa wkurzonych ludzi i wiele haseł nie zawsze mądrych.Wiele różnych interesów.

Jak duża grupa wkurzonych? Jaki jest jest przekrój, wiekowy na przykład? Jak sie ma ta grupa do reszty społeczenstwa, w proporcjach, ilościowo?

To ważne pytania. Czy całe zamieszanie warte jest w ogóle całego szumu wokoło? Media, jak to media, mają pożywkę to tłuką temat bez opamiętania.

Czytałem ciekawą analizę: autor napisał, ze grupa walcząca z ACTA uzurpuje sobie prawo do bycia "reprezentantami społeczenstwa". Na jakiej podstawie?
Tymczasem strona rządowa taką reprezentacją jest. Na podstawie wyborów powszechnych.

Prawda?
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: anty ACTA manifestacje

e tam, od razu niemiłe.
http://i3.fmix.pl/fmi1135/07ac16310002547b49cbdf0e
całkiem sympatyczny facio!Jolanta D. edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 10:18
Agnieszka B.

Agnieszka B. Chciałabym zostać
krasnalem :)

Temat: anty ACTA manifestacje

Jan Kowalski:
a tymczasem w tle toczy się nadal walka ambicji. Pani Babinska nie moze mi darować, ze obnażyłem jej niewiedzę i oto zaczyna kampanię przeciwko mnie. Oto jej zapis:

"nie da sie Ciebie czytać
moja cierpliwość wzgledem Ciebie dobiegła końca
zgłosiłam Twój profil Trolu do moderacji....:)
Miłego dnia "
Obnażyłeś swoją:)a nie moją
i teraz zrobiłes to po raz kolejny ;D
odeśle Cie więc do regulaminu GL
http://www.goldenline.pl/regulamin
który złamałes po raz kolejny(nie ,nie zrobie Ci przysługi i nie zacytuje złamanego punktu regulaminu,poszukaj sobie sam:))a który zakładając konto zaakceptowałeś
Łam dalej przepisy i regulaminy z fałszywym przeświadczeniem źes najmądrzejszy na świecie
Ja patrze na to z dziką satysfakcją:))(tym bardziej że okazuje sie że jesteś głupszy od blondynki);DD
Swiadomie to cytuję. Dobry głos w sprawie choćby wolnosci wypowiedzi oraz kultury dyskusji w internecie. Pomijam już kolejne chamskie odzywki w moją stronę, typu "trollu".
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Krzysztof W.:
Peter Wojciech M.:

A paserstwo to sprzedaż dóbr pochodzących z np. kradzieży a jeżeli ktoś kupił np. film i go rozpowszechnił to jest paserem?
Jeżeli ktoś go kupił i ogląda, jest użytkownikiem. Jeżeli go udostępnia, korzysta z nie należnych mu praw do rozpowszechniania, a więc staje się złodziejem - obojętne, czy sprzedaje, czy robi to "za darmo" (np. tak jak ten gość w Anglii, który udostępniał, strona miała niemałą popularność, więc zarabiał setki tysięcy funtów na reklamach).
Dzięki możliwościom Internetu trzeba przedefiniować pojęcie kradzieży w tej przestrzeni.
Bo nagle jakąś treść ma duża grupa użytkowników i tylko właściciel podnosi głos (słusznie) "ale to moje!!!" i jest dyskusja o problemie piractwa i trzeba monitorować ,wskazywać ,skazywać ,blokować ,protestować i jest bajzel.
Czy ktoś kto przyjął ten film jest paserem? Złodziejem?
Według mnie paserem jest ktoś, kto osiąga nie należne mu korzyści (w tym finansowe) z rzeczy, nie będących jego własnością. Wikipedia :
Paserstwo można popełnić umyślnie jak i nieumyślnie, zależnie od tego, czy paser wie o przestępnym pochodzeniu przedmiotu (paserstwo umyślne), czy też w konkretnym przypadku powinien i mógł takie pochodzenie rzeczy stwierdzić na podstawie towarzyszących okoliczności, np. podejrzanie niskiej ceny, sprzedaży bez dokumentów lub w niekompletnym stanie itp. Przedmiotem paserstwa może być również program komputerowy.
Też czytałem definicje na Wikipedii ale ciężko mi odnieść się z tą definicją w Internecie. Po prostu Internet w swojej formie potrafi skomplikować wiele rzeczy.
Na torrentach jest pełno legalnych treści w tym filmów
I tu mówisz nieprawdę, o której wiesz, a więc oszukujesz :
Mylisz się. Wejdź na jakąkolwiek stronę z torrentami i wskaż mi która treść jest zamieszczona legalnie a która nie. Może będziesz miał kilka trafień bo można założyć że najnowsza produkcja kinowa zamieszczona na torrentach jest piracką kopią, ale wierz mi że szybko się pogubisz. Narzędzia weryfikacji maja się ograniczać tylko do założeń przy takich stronach?
Zdziwisz sie ile treści do pobrania z Internetu jest legalna tylko narzędzi weryfikacji brak.
wspomniany tu film "Tunel" jest jednym z nielicznych przypadków legalnej zawartości torrentów. Oczywiście możliwe, że wzór ten zyska naśladowców, aczkolwiek nie sądzę. Podobnie jak nie sądzę, żeby taki sposób rozpowszechniania filmów miał przyszłość w sytuacji, gdy możliwość ścigania poważnie ograniczy aktywność takich serwerów.
Wyrocznia w Matrixie tylko może na to pytanie odpowiedzieć.
Chłopaki z "The Tunnel" właściwie udowodnili że się mylisz.
bo czemu ja mam sobie legalnie nie ściągać filmów jeżeli mogę?
"Ściągasz legalnie" to taka bajka, którą traktujesz jak prawdę, mówiąca o czymś, czego do tej pory nie było jak ścigać. ACTA stanowi po prostu zakończenie tej "złotej ery".
Ściąganie legalne to nie bajka to fakt i tyczy się to również torrentów. Zapoznaj się np. z pojęciem licencji GNU. Ściąganie legalne rozumiem jako pobieranie treści za zgodą właściciela za darmo. Niektóre licencje również pozwalają na udostępnianie. Tych treści jest masa.
Rozumiem że ta "złota era" ma się skończyć i na tym ma polegać twoje "niemodne" podejście?
To nie jest atak. To pytanie :)
Internet jest przestrzenią publiczną tak jak chodnik po którym chodzę.
Rozumiem, że jeśli znajdziesz auto zaparkowane na chodniku, wsiadasz i odjeżdżasz jak swoim...
To byłaby kradzież z włamaniem. Ja pisałem o spacerowaniu i znalezieniu np. portfela na ziemi.
A ja pisałem o braku możliwości porównywania przestrzeni publicznej Internetu i chodnika.
Ale to samo prawo ma być stosowane a więc i analogie?
Zgoda, samochód jest zwykle zamknięty (choć np. w Stanach niekoniecznie), a więc byłoby włamanie - przykład jest zły. To inaczej : oznacza to, że wszystkie nie zabezpieczone przedmioty z przestrzeni publicznej Ci "się należą" : kwiaty z klombu, ładne krzaczki z parku, popielniczka z pociągu, pozostawiony przez kogoś na chwilę rower... Portfel na ziemi nie jest dobrym przykładem, bo został tam umieszczony niechcący, a nie celowo, jak pliki na torrentach.
Pięknie przeinaczasz moje słowa. Nie piszę o tym że coś mi się należy tylko podawałem przykład znalezionego portfela i poruszyłem kwestie przywłaszczenia jako próby zdefiniowania nielegalnych działań w Internecie. Co ma zerwany klomb do tego?

Może trzeba wprowadzić przepis który nakłada na właściciela strony z torrentami obowiązek zamieszczania informacji o licencji przy pliku torrent inaczej treść jest uważana za nielegalną i właściciel strony dostaje bęcki w portfel.
Naprawdę to musi ogarnąć gro mądrych prawniczych głów.

Chodzi mi o narzędzia weryfikacji a nie obronę piractwa.Peter Wojciech M. edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 11:20
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Jan Kowalski:
Peter Wojciech M.:
Po pierwsze nie żadne "MY" bo nie ma dwóch stron w tym "konflikcie" tylko duża grupa wkurzonych ludzi i wiele haseł nie zawsze mądrych.Wiele różnych interesów.

Jak duża grupa wkurzonych? Jaki jest jest przekrój, wiekowy na przykład? Jak sie ma ta grupa do reszty społeczenstwa, w proporcjach, ilościowo?

To ważne pytania. Czy całe zamieszanie warte jest w ogóle całego szumu wokoło? Media, jak to media, mają pożywkę to tłuką temat bez opamiętania.

Czytałem ciekawą analizę: autor napisał, ze grupa walcząca z ACTA uzurpuje sobie prawo do bycia "reprezentantami społeczenstwa". Na jakiej podstawie?
Tymczasem strona rządowa taką reprezentacją jest. Na podstawie wyborów powszechnych.

Prawda?
prawda
Ale grupa protestujących jest duża a z ankiet ok 94% jest przeciw ACTA.
A protest to przyzna socjologiczne zjawisko domina bo ja mogę trzepnąć hasło o krasnalach ogrodowych i jeżeli zrobię to w sposób chwytliwy też może być ciekawie.
Agnieszka B.

Agnieszka B. Chciałabym zostać
krasnalem :)

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:
Czy Ma Pan wrażenie że tylko my dwaj czytamy nasze posty?
nie tylko Wy dwaj:)
bardzo fajna rzeczowa dyskusja pozwalająca spojrzeć na ACTA z dwóch różnych stron...
A odezwać sie strach...
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Jan Kowalski:

Jak duża grupa wkurzonych? Jaki jest jest przekrój, wiekowy na przykład? Jak sie ma ta grupa do reszty społeczenstwa, w proporcjach, ilościowo?

To ważne pytania. [...]
Czytałem ciekawą analizę: autor napisał, ze grupa walcząca z ACTA uzurpuje sobie prawo do bycia "reprezentantami społeczenstwa". Na jakiej podstawie?
Gdyby chodziło o badania, tak, bo chodziłoby o określenie "reprezentatywności próbki". W tym przypadku nie, bo nawet jeśli jest to społeczeństwo piratów (z Karaibów, oczywiście ;)) to faktycznie - są jego reprezentantem. A jeśli nazwać to reprezentacją "ludzi będących przeciwnych cenzurowaniu internetu", to i grupa liczniejsza, i brzmi poważniej. Tyle, że to tylko ich propagandowe sformułowanie : ja np. też jestem przeciwko cenzurowaniu internetu, tylko tu po prostu nie ma takiej groźby.

Inne porównanie, bo najwidoczniej tego nie lubią : oczywiście wszyscy jesteśmy przeciwni podsłuchom i innym formom śledzenia. Jeśli więc znalazłaby się odpowiednio sprytna grupa złodziei samochodów, chuliganów itp. mogłaby próbować oprotestować np. zakładanie monitoringu, a wszystko to w imię szczytnej idei wolności osobistej i przeciwdziałaniu permanentnej inwigilacji :)
Czy całe zamieszanie warte jest w ogóle całego szumu wokoło? Media, jak to media, mają pożywkę to tłuką temat bez opamiętania.
My też tłuczemy :) Ale nie jestem zdziwiony. Raz, granice wolności w Internecie są naprawdę ważnym tematem. To Ciebie tez dotyka i też się skarżysz, choć w nieco innej sprawie. Dwa, rząd spotkał się z pierwszą poważną kontrą nie będącą Kaczyńskim... i najwidoczniej ma problemy z rozwiązaniem tej sytuacji.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:

Dzięki możliwościom Internetu trzeba przedefiniować pojęcie kradzieży w tej przestrzeni.
Bo nagle jakąś treść ma duża grupa użytkowników i tylko właściciel podnosi głos (słusznie) "ale to moje!!!" i jest dyskusja o problemie piractwa i trzeba monitorować ,wskazywać ,skazywać ,blokować ,protestować i jest bajzel.
Pełna zgoda, tyle że... to właśnie ACTA i przyszła ustawa ma to zrobić.
Na torrentach jest pełno legalnych treści w tym filmów
I tu mówisz nieprawdę, o której wiesz, a więc oszukujesz :
Tutaj ja jestem atakowany i to bez powodu.
Bez powodu ? Sam doskonale wiesz, że "The Tunnel" to wyjątek, nie reguła.
Zdziwisz sie ile treści do pobrania z Internetu jest legalna
Podaj mi w takim razie np. 10 innych legalnie dostępnych filmów, pomijając te nagrane u cioci na imieninach. Czyli mam na myśli takie z tytułem i aktorami, z wyłączeniem imitującej prawdziwe filmy pornografii.
"Ściągasz legalnie" to taka bajka, którą traktujesz jak prawdę, mówiąca o czymś, czego do tej pory nie było jak ścigać. ACTA stanowi po prostu zakończenie tej "złotej ery".
Ściąganie legalne to nie bajka to fakt i tyczy się to również torrentów. Zapoznaj się np. z pojęciem licencji GNU.
Nie muszę, znam zasady. Tylko że zapominasz o tym, że licencja GNU jest elementem, który producent wyraźnie zaznacza, a i to zwykle musisz zaaprobować obowiązujące w tym przypadku zasady. Nie mam nic przeciwko temu, żeby ograniczyć legalność umieszczania czegokolwiek w internecie wyłącznie do przypadków, gdy właściciel wyraźnie wyrazi na to zgodę. O to właśnie chodzi.
Rozumiem że ta "złota era" ma się skończyć i na tym ma polegać twoje "niemodne" podejście?
To nie jest atak. To pytanie.
Niestety, tak. Edycja : Oczywiście pisząc o tym, mam na myśli nielegalne ściąganie.
Na razie z twoich wypowiedzi jestem szalejącym kleptomanem ,starającym ukraść latarnie i rower
Nie, tylko ograniczasz się w swoich przykładach do "wygodnych" przypadków i analogii, ja pokazuję te mniej pasujące do założonego wniosku.
Może trzeba wprowadzić przepis który nakłada na właściciela strony z torrentami obowiązek zamieszczania informacji o licencji przy pliku torrent inaczej treść jest uważana za nielegalną i właściciel strony dostaje bęcki w portfel.
Dokładnie ! Cieszę się, że stajesz się zwolennikiem ACTA :)Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 11:29
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Krzysztof W.:
Jan Kowalski:

Jak duża grupa wkurzonych? Jaki jest jest przekrój, wiekowy na przykład? Jak sie ma ta grupa do reszty społeczenstwa, w proporcjach, ilościowo?

To ważne pytania. [...]
Czytałem ciekawą analizę: autor napisał, ze grupa walcząca z ACTA uzurpuje sobie prawo do bycia "reprezentantami społeczenstwa". Na jakiej podstawie?
Gdyby chodziło o badania, tak, bo chodziłoby o określenie "reprezentatywności próbki". W tym przypadku nie, bo nawet jeśli jest to społeczeństwo piratów (z Karaibów, oczywiście ;)) to faktycznie - są jego reprezentantem. A jeśli nazwać to reprezentacją "ludzi będących przeciwnych cenzurowaniu internetu", to i grupa liczniejsza, i brzmi poważniej. Tyle, że to tylko ich propagandowe sformułowanie : ja np. też jestem przeciwko cenzurowaniu internetu, tylko tu po prostu nie ma takiej groźby.

Tutaj zdania są podzielone i to między autorytetami o donośnym głosie medialnym.
Jeżeli się nie mylisz to trzymam twoje zdanie. Po prostu mam wątpliwości.
Inne porównanie, bo najwidoczniej tego nie lubią : oczywiście wszyscy jesteśmy przeciwni podsłuchom i innym formom śledzenia. Jeśli więc znalazłaby się odpowiednio sprytna grupa złodziei samochodów, chuliganów itp. mogłaby próbować oprotestować np. zakładanie monitoringu, a wszystko to w imię szczytnej idei wolności osobistej i przeciwdziałaniu permanentnej inwigilacji :)
Każdy kij ma dwa końce w orwellowskiej rzeczywistości państwo tłumaczy kontrolę stałym zagrożeniem z zewnątrz. W wolnym kraju z protestów w imię wolności największy interes maja kryminaliści.
Czy całe zamieszanie warte jest w ogóle całego szumu wokoło? Media, jak to media, mają pożywkę to tłuką temat bez opamiętania.
My też tłuczemy :) Ale nie jestem zdziwiony. Raz, granice wolności w Internecie są naprawdę ważnym tematem. To Ciebie tez dotyka i też się skarżysz, choć w nieco innej sprawie. Dwa, rząd spotkał się z pierwszą poważną kontrą nie będącą Kaczyńskim... i najwidoczniej ma problemy z rozwiązaniem tej sytuacji.
Demokracja Panie Premier trzeba w PR zainwestować :)
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: anty ACTA manifestacje

Może trzeba wprowadzić przepis który nakłada na właściciela strony z torrentami obowiązek zamieszczania informacji o licencji przy pliku torrent inaczej treść jest uważana za nielegalną i właściciel strony dostaje bęcki w portfel.
Dokładnie ! Cieszę się, że stajesz się zwolennikiem ACTA :)
Oj to nie ACTA niestety. To walka z piractwem . ACTA to niewyraźny bubel który wręcz w/g GIODO nakłada na prawo polskie kaganiec uniemozliwiając dokonywanie konstruktywnych zmian.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: anty ACTA manifestacje

Peter Wojciech M.:
Może trzeba wprowadzić przepis który nakłada na właściciela strony z torrentami obowiązek zamieszczania informacji o licencji przy pliku torrent inaczej treść jest uważana za nielegalną i właściciel strony dostaje bęcki w portfel.
Dokładnie ! Cieszę się, że stajesz się zwolennikiem ACTA :)
Oj to nie ACTA niestety. To walka z piractwem . ACTA to niewyraźny bubel który wręcz w/g GIODO nakłada na prawo polskie kaganiec uniemozliwiając dokonywanie konstruktywnych zmian.
"Propagandujesz". Wręcz przeciwnie. ACTA to wytyczna, zmuszająca mniej lub bardziej leniwe rządy do uregulowania tej sprawy w sposób umożliwiający faktyczną ochronę praw i ściganie piractwa.

Edycja : trzeba mieć naprawdę dużo zadufania w sobie, żeby nazwać "bublem" coś, nad czym pracował międzynarodowy sztab prawników. To nie zarzut personalny, bo wiem, że po prostu dałeś się "zaprogramować" do takiego myślenia. Próbuję takie Twoje myślenie rozbić: spróbuj samodzielnie wskazać ten fragment ACTA, który "nakłada kaganiec" na nasze prawo bardziej, niż dowolna inna umowa międzynarodowa, w szczególności prawodawstwo UE.

Chcesz, to potrenuj, ale zaoszczędzę Ci czasu : nie znajdziesz takich zapisów.
Agnieszka B.:

A odezwać sie strach...
Nie bój się :) Ta zła ACTA nie obowiązuje, a więc póki co nie dojdzie do sytuacji, kiedy

pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą

a potem biednej kobiecie
zabronią być w Internecie...Krzysztof W. edytował(a) ten post dnia 10.02.12 o godzinie 11:54

Następna dyskusja:

wlepka - anty druki bezadre...




Wyślij zaproszenie do