Bartosz M.

Bartosz M. Właściciel,
Gzoom.pl

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

W nocy z soboty na niedzielę, ktoś sobie urządził rajd po parkingu (ulica wzdłuż zabudowań) i uszkodził 11 samochodów - głównie powybijane szyby.

Historia miała miejsce,w sumie w bardzo spokojnej okolicy Krzyki - okolice ul. Jastrzębiej.

Tam się zastanawiam czy są jakieś sposoby na zabezpieczenie się przed taką sytuacją ? Jak reagować gdy jest się świadkiem takiego zajścia ?

Bo osobiście, gdybym takiego dorwał to bym mu uciął łeb u samej dupy.
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Bartosz Mózg:
W nocy z soboty na niedzielę, ktoś sobie urządził rajd po parkingu (ulica wzdłuż zabudowań) i uszkodził 11 samochodów - głównie powybijane szyby.

Historia miała miejsce,w sumie w bardzo spokojnej okolicy Krzyki - okolice ul. Jastrzębiej.

Tam się zastanawiam czy są jakieś sposoby na zabezpieczenie się przed taką sytuacją ? Jak reagować gdy jest się świadkiem takiego zajścia ?

Bo osobiście, gdybym takiego dorwał to bym mu uciął łeb u samej dupy.


Cześć Bartek
Miałem podobną sytuację jakieś 3 lata temu.
4 gnojków urządziło sobie destruction derby na piechotę przez północne Katowice. Na mojej ulicy skasowali kopniakami, cegłami itd. 7 samochodów. W sumie jak później się okazało naliczono ich ponad 30.

Mieli pecha bo urwali mi lusterko i mimo że była godzina 2:00 w nocy zdecydowałem się ubrać i z bratem wyszliśmy na polowanie.
Po około 1km pościgu w okolicach Korfantego dopadliśmy całą czwórkę. Przez chwilę byli dość agresywni ale po kliku "argumentach" postanowili, tamując krwotoki z nosów, grzecznie poczekać na policję. Niestety 2 z nich było niepełnoletnich ( chyba po 17 lat)

Jaka rada??
1. nie odpuszczać! Jak coś się dzieje alarmować, dzwonić na Policję
2. jeśli jest to możliwe to zainstalować jakąś kamerkę, której nagranie będzie dowodem w sprawie. Np taką kamerkę podłączoną do osiedlowej sieci komputerowej tak aby każdy mieszkaniec mógł z niej korzystać.
3.NIE CHOWAĆ GŁOWY W PIASEK. Jeśli ktoś wie kto coś zrobił, kto był wandalem to jego psim obowiązkiem jest powiedzieć Policji że np. ten i ten byli tu, zrobili to i ja to widziałem. Inaczej zostaniemy sterroryzowani.

Pozdrawiam
Jacek
Anna D.

Anna D. Delivery Project
Executive Delegate,
ITIL Foundation
Cert...

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Jak reagowac? Zadzwonic na Policje. Przyjezdzaja na prawde szybciutko.

Przechodzilam Jastrzębią w sobotę ok. 23 - nic podejrzanego niestety nie widzialam, ale jakby mojemu autku ktos zrobil krzywde to nie odpuscilabym.

Zglosiles sprawe na Policje jako poszkodowany?
Zadzwon, zapytaj, moze cos wiadomo.
Bartosz M.

Bartosz M. Właściciel,
Gzoom.pl

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

@Jacek

Cześć Jacku :)
Jasne ja też jestem zdania, że takich spraw nie można zostawiać samych sobie.

@Anna

Na szczęście nie jestem poszkodowany w tej spawie i nie byłym, także świadkiem zdarzenia - weekend spędziłem poza Wrocławiem. Ale jak w niedzielę zobaczyłem okolicę mojego mieszkania, to wyglądało to mniej więcej jakby miała tu miejsce jakaś wojna gangów :) - szok. Reszty dowiedziałem się od sąsiada.
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Bartosz Mózg:
@Jacek

Cześć Jacku :)
Jasne ja też jestem zdania, że takich spraw nie można zostawiać samych sobie.

@Anna

Na szczęście nie jestem poszkodowany w tej spawie i nie byłym, także świadkiem zdarzenia - weekend spędziłem poza Wrocławiem. Ale jak w niedzielę zobaczyłem okolicę mojego mieszkania, to wyglądało to mniej więcej jakby miała tu miejsce jakaś wojna gangów :) - szok. Reszty dowiedziałem się od sąsiada.

Niestety najgorsze jest to, że ludzie boją się mówić, że coś widzieli, czy interweniować.

W centrum Katowic, jakieś 6-7 lat temu, w biały dzień napadnięto dostawcę pizzy. Do ataku doszło na Sokolskiej w środku dnia około 16:00 - 17:00 koło przystanku autobusowego. Zareagowałem ja i 2 moich kolegów. Po chwili jasne stało się że atak był zaplanowany. Zadzwonili po dostawcę pizzy aby go okraść a w tłumie znajdowali się inny członkowie tej grupy... W kilka minut po naszej interwencji byliśmy otoczeni grupą minimum 5 napastników a na początku widziałem ich tylko 2... czyli pozostali czekali.
Wiesz ilu ludzi zareagowało??
NIKT
Mogli by nas tam, za to że się wtrąciliśmy, zatłuc i nikt by nam nie pomógł. Każdy udawał że nikt nie widzi... ze 100 osób tam było na samym przystanku z czego przynajmniej ze 30-40 mężczyzn.
Kupą by ich roznieśli... ale nikt nawet nie ruszył tyłka...
Później gdy już było po wszystkim, napastnicy uciekli bo atak trwał za długo, nikt nie spojrzał nam w oczy...
mam nadzieję że WSTYD ich zżerał.

Wystarczyłoby gdyby zaczęli Ci ludzie krzyczeć, dzwonić na policję tak aby napastnicy widzieli, że coś się dzieje poza ich kontrolą...
tak niewiele czasem trzeba.

konto usunięte

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Anna D.:
Jak reagowac? Zadzwonic na Policje. Przyjezdzaja na prawde szybciutko.

W zeszly piatek okradziono mi mieszkanie... Na Policje ten fakt zglosilem okolo godziny 17... Po dwoch moich wizytach na komendzie ekipa w koncu przyjechala w sobote po godzinie 20... W tym wypadku, jakkolwiek wyrozumialy bym byl to 27 godzin na interwencje nijak nie moge nazwac "szybkim przyjazdem"...
Dlatego przychylam sie do zdania Jacka - sami musimy interweniowac... Nie wierze, ze nikt nie widzial, nikt nie sluszal...

konto usunięte

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Bartosz Mózg:
W nocy z soboty na niedzielę, ktoś sobie urządził rajd po parkingu (ulica wzdłuż zabudowań) i uszkodził 11 samochodów - głównie powybijane szyby.

Historia miała miejsce,w sumie w bardzo spokojnej okolicy Krzyki - okolice ul. Jastrzębiej.

Tam się zastanawiam czy są jakieś sposoby na zabezpieczenie się przed taką sytuacją ? Jak reagować gdy jest się świadkiem takiego zajścia ?

Bo osobiście, gdybym takiego dorwał to bym mu uciął łeb u samej dupy.
Ostatniej soboty? Ja widzialem efekty takiego "rajdu" na ulicy Wojrowickiej na Nowy Dworze. Tez rajd po parkingu przy blokach, powybijane tylne szyby i najpewniej tez z soboty na niedziele, bo efekt widzialem w niedziele rano...

konto usunięte

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Jacek Janota:
Po około 1km pościgu w okolicach Korfantego dopadliśmy całą czwórkę. Przez chwilę byli dość agresywni ale po kliku "argumentach" postanowili, tamując krwotoki z nosów, grzecznie poczekać na policję.

Rozumiem, że policja podała im tylko chusteczki higieniczne w celu zatamowania krwotoków i nie interesowała się tym, skąd się te dolegliwości wzięły?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Marek T.:
Jacek Janota:
Po około 1km pościgu w okolicach Korfantego dopadliśmy całą czwórkę. Przez chwilę byli dość agresywni ale po kliku "argumentach" postanowili, tamując krwotoki z nosów, grzecznie poczekać na policję.

Rozumiem, że policja podała im tylko chusteczki higieniczne w
celu zatamowania krwotoków i nie interesowała się tym, skąd się te dolegliwości wzięły?
Odważny atak dwóch osób na cztery (w tym dwaj niepełnoletni) skojarzył mi się z "tak im wtłukliśmy, że im kredki z tornistrów powypadały...". Zresztą gonienie przez kilometr czterech osób przez dwie, które jeszcze musiały się ubrać, wygląda średnio prawdopodobnie. Wystarczyłoby chuliganom się rozbiec, a nie każdy jest Chuckiem Norrisem, który jednocześnie dogania uciekających w różnych kierunkach... Ale mniejsza z tym. Nawet w przypadku, gdyby to była prawda, policja miałaby obowiązek ukarać takich "szeryfów" - to się nazywa przekroczenie granic obrony koniecznej. Przepis czasem głupi, ale jest. Co innego złapać i przytrzymać...
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Marek T.:
Jacek Janota:
Po około 1km pościgu w okolicach Korfantego dopadliśmy całą czwórkę. Przez chwilę byli dość agresywni ale po kliku "argumentach" postanowili, tamując krwotoki z nosów, grzecznie poczekać na policję.

Rozumiem, że policja podała im tylko chusteczki higieniczne w celu zatamowania krwotoków i nie interesowała się tym, skąd się te dolegliwości wzięły?

Dobrze Pan rozumie, wręcz idealnie Pan to pojął.
Za kopnięcie policjanta jeden z nich odświeżył naszą kurację jednemu z gnojków.
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Krzysztof W.:
Odważny atak dwóch osób na cztery (w tym dwaj niepełnoletni) skojarzył mi się z "tak im wtłukliśmy, że im kredki z tornistrów powypadały...".

Widział Pan ostatnio jakiegoś 17 latka?? Powyrastały strasznie te skurczybyki... Poza tym taki nastolatek jest strasznie agresywny. Nieraz bardziej niż np. dwudziestolatek.
Szok!! Pan w kosmosie chyba żyje, bez TV i internetu, że w ogóle Pan pomyślał, że my dzieci bijemy... To że byli niepełnoletni, nie oznacza, że nie stanowili zagrożenia.
Tzn co chłopak mający 17 lat 11 miesięcy jest niegroźny a ten sam chłopak za miesiąc już jest groźny tak???

Zresztą gonienie przez kilometr czterech osób przez dwie, które jeszcze musiały się ubrać, wygląda średnio prawdopodobnie. Wystarczyłoby chuliganom się rozbiec, a nie każdy jest Chuckiem Norrisem, który jednocześnie dogania uciekających w różnych kierunkach...

1. Człowiek w takiej sytuacji ubiera się w około 2-3 minuty
2. Oni w tym czasie PRZESZLI (oni szli i demolowali)około kilkuset metrów
3. Wychodząc z budynku raczej nie oznajmialiśmy im, że zaczynamy pościg - element zaskoczenia
4. Biegliśmy - oni szli
5. Zostaliśmy zauważeni jakieś 150 m od miejsca w którym ich zatrzymaliśmy i wtedy zaczęli uciekać - głąby (na nasze szczęście w jednym kierunku - bo na prawo i na lewo były budynki czytaj - po dachach nie potrafią chodzić)
6. Ja 8 lat lekkoatletyki (krótkodystansowiec), brat 9 lat pływania - dopadliśmy ich w chwile na tym dystansie.
7. Próbowali nas zaatakować licząc na przewagę liczebną
8. patrz pkt 6. - sprawa została szybko wyjaśniona.
9. telefon na policję
10. przyjazd policji itd...
Ale mniejsza z tym. Nawet w przypadku, gdyby to była prawda, policja miałaby obowiązek ukarać takich "szeryfów" - to się nazywa przekroczenie granic obrony koniecznej. Przepis czasem głupi, ale jest. Co innego złapać i przytrzymać...

Ależ my ich złapaliśmy, przytrzymaliśmy itd a to że nas zaatakowali... no cóż my również się broniliśmy nieco bardziej efektywnie.
Zapraszam z powrotem na ziemię Mistrzu, takie są realia.
Adrian Falatyn

Adrian Falatyn Życiowy szczęściarz

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Krzysztof W.:
Odważny atak dwóch osób na cztery (w tym dwaj niepełnoletni) skojarzył mi się z "tak im wtłukliśmy, że im kredki z tornistrów powypadały...". Zresztą gonienie przez kilometr czterech osób przez dwie, które jeszcze musiały się ubrać, wygląda średnio prawdopodobnie. Wystarczyłoby chuliganom się rozbiec, a nie każdy jest Chuckiem Norrisem, który jednocześnie dogania uciekających w różnych kierunkach... Ale mniejsza z tym. Nawet w przypadku, gdyby to była prawda, policja miałaby obowiązek ukarać takich "szeryfów" - to się nazywa przekroczenie granic obrony koniecznej. Przepis czasem głupi, ale jest. Co innego złapać i przytrzymać...

To jest właśnie pierdzielenie farmazonów ...
Jak Cię następnym razem napadnie 17 latek z tornistrem pełnym kredek - daj znać i opisz jaki był mały, wychudzony i grzeczny.
I nie pisz farmazonów w stylu : obowiązek ukarania szeryfów, bo każdy normalny gliniarz widząc się stało przymknie oko na krew z nosa gnojka, który przed momentem uważał że jest panem i władcą ...
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Adrian Falatyn:
To jest właśnie pierdzielenie farmazonów ...
Jak Cię następnym razem napadnie 17 latek z tornistrem pełnym kredek - daj znać i opisz jaki był mały, wychudzony i grzeczny.
I nie pisz farmazonów w stylu : obowiązek ukarania szeryfów, bo każdy normalny gliniarz widząc się stało przymknie oko na krew z nosa gnojka, który przed momentem uważał że jest panem i władcą ...

Szach i mat! Panie Adrianie, gratuluję :D
Łukasz Rajzer

Łukasz Rajzer Internet. Marketing.
Biznes.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Wczoraj wracając późno do domu miałem wątpliwą przyjemność obserwować jak 3 osoby o podobnym pociągu do cudzych rzeczy zostały zatrzymane przez Policję. Sytuacja miała miejsce na ul. Na Ostatnim Groszu.
Wcześniej dwa razy na parkingu osiedlowym ktoś uszkadzał mój pojazd usiłując coś z niego wyjąć. Dlatego ucieszył mnie bardzo ten widok.

Nie wiem nic więcej o sprawie, ale jeśli nie zatrzymano sprawców tamtego zdarzenia można dopasować tych. Przynajmniej jedni odbędą zasłużoną karę.

Co do samego reagowania - trzeba! Powinniśmy! Ale się boimy, bo nie wiemy jaki to strach jak ktoś nam nóż przykłada do gardła. Nie reagując, możemy być następni.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Adrian Falatyn:

To jest właśnie pierdzielenie farmazonów ...
[...]
I nie pisz farmazonów w stylu
Jakoś mnie nie dziwi, że ktoś, kto ma najwidoczniej lekceważący stosunek do obowiązującego prawa (które jest jakie jest, choć wyraźnie zaznaczyłem, że też mi się nie podoba) sam : definiuje coś jako farmazony, nawet nie stara się specjalnie tego udowodnić, a na koniec wydaje "wszystkowiedzącą" diagnozę oraz zakazuje innym posiadania zdania odrębnego.

Gratuluję wysokiej samooceny, do przekonania o własnej nieomylności włącznie.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Jacek Janota:
Pan w kosmosie chyba żyje, bez TV i internetu

Wiedziałem, że kiedyś to się wyda, że ja na grupy dyskusyjne się za pomocą tam-tamów wpisuję...
Zapraszam z powrotem na ziemię

A tak poważnie, sprawa jest do dyskusji - owszem, opis zdarzenia trzyma się kupy, ale to nie wszystko. Niezależnie od okoliczności, samodzielne wymierzanie "sprawiedliwości" stawia was po tej samej stronie barykady co tych, których staraliście się "wyregulować". To znaczy : "co mi tam prawo, jeśli ja uważam inaczej". Chłopaki przecież też mieli ANALOGICZNIE w tzw. głębokim poważaniu zasady współżycia społecznego.

Zagadnienie jest w ogóle bardziej filozoficzne niż praktyczne : czy można walczyć złem ze złem, czy powiedzenie "gwałt niech się gwałtem odciska" jest słuszne itp. Ciekawe, że tak w ogóle wcale się nie różnimy w poglądach, bo za wstyd dla wymiaru sprawiedliwości uważam ukaranie tego emeryta, który potraktował nożem włamywacza... Wbrew temu, co obydwaj widzicie w moich wypowiedziach, ani nie namawiam do bierności, ani ich nie rozgrzeszam, tylko piszę : nie lać w pysk, tylko przytrzymać, powiadomić kogo trzeba i czekać. Bynajmniej zresztą nie odradzam tego z uwagi na takich gnojków, tylko z uwagi na interweniującego, żeby się nie znalazł później w sytuacji tego emeryta właśnie.

PS. Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś jest jeszcze głupiej (Stany ? Szwecja ?) Włamywacz właził do cudzego domu przez okno i wywrócił się na przypadkowo tam pozostawionej deskorolce, rozwalając sobie głowę. Proces o odszkodowanie wygrał... Może jeszcze mu to zaliczono jako wypadek przy pracy...?
Jacek Janota

Jacek Janota Zapraszam do
współpracy.

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Krzysztof W.:

A tak poważnie, sprawa jest do dyskusji - owszem, opis zdarzenia trzyma się kupy, ale to nie wszystko. Niezależnie od okoliczności, samodzielne wymierzanie "sprawiedliwości" stawia was po tej samej stronie barykady co tych, których staraliście się "wyregulować". To znaczy : "co mi tam prawo, jeśli ja uważam inaczej". Chłopaki przecież też mieli ANALOGICZNIE w tzw. głębokim poważaniu zasady współżycia społecznego.

Nie mogę się zgodzić. Jeśli bronię swojego mienia, jeśli staram się złapać kogoś kto zniszczył moja własność to mam prawo użyć siły jeśli ten ktoś dobrowolnie nie chce poczekać na policje i/lub mnie atakuje.
Zagadnienie jest w ogóle bardziej filozoficzne niż praktyczne : czy można walczyć złem ze złem,

TAK można, należy wybrać mniejsze zło i określić ewentualne konsekwencje danej sytuacji.
Jeśli bym ich nie złapał to musiałbym pokryć z własnej kieszeni szkody tak jak kilku innych ludzi.
czy powiedzenie "gwałt niech się gwałtem odciska" jest słuszne itp. Ciekawe, że tak w ogóle wcale się nie różnimy w poglądach, bo za wstyd dla wymiaru sprawiedliwości uważam ukaranie tego emeryta, który potraktował nożem włamywacza...

Tu się zgadzam, kobieta którą w ogóle postawiono w stan oskarżenia, za to że zastrzeliła dwóch włamywaczy na swojej posesji (nie wiem czy pamięta Pan te sytuację głośno o tym było w Polsce kilka lat temu) nigdy nie powinna martwić się o swoją wolność. Broniła siebie i swojej własności.
Wbrew temu, co obydwaj widzicie w moich wypowiedziach, ani nie namawiam do bierności, ani ich nie rozgrzeszam, tylko piszę : nie lać w pysk, tylko przytrzymać, powiadomić kogo trzeba i czekać. Bynajmniej zresztą nie odradzam tego z uwagi na takich gnojków, tylko z uwagi na interweniującego, żeby się nie znalazł później w sytuacji tego emeryta właśnie.

Spokojnie, z Policją nie raz miałem do czynienia i w gruncie rzeczy to są naprawdę fajni ludzie i wiedzą jak jest w życiu. Wiedzą, że czasem trzeba dać w pysk aby uspokoić takiego wandala, czasem trzeba się obronić gdy ktoś chce Cie na ulicy okraść, więc nie reagują gdy zobaczą ubytek w uzębieniu jednego czy drugiego delikwenta lub jakiegoś siniaka pod okiem. Życie :D
Zresztą nie słyszałem nigdy o wandalu, który dobrowolnie by poczekał na policję po czyjejś werbalnej interwencji.
PS. Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś jest jeszcze głupiej (Stany ? Szwecja ?) Włamywacz właził do cudzego domu przez okno i wywrócił się na przypadkowo tam pozostawionej deskorolce, rozwalając sobie głowę. Proces o odszkodowanie wygrał... Może jeszcze mu to zaliczono jako wypadek przy pracy...?

Hahaha dobre :D nie słyszałem o tym :D

konto usunięte

Temat: Akt wandalizmu, jak sobie z tym radzić, jak przeciwdziałać ?

Jacek Janota:
Krzysztof W.:
Odważny atak dwóch osób na cztery (w tym dwaj niepełnoletni) skojarzył mi się z "tak im wtłukliśmy, że im kredki z tornistrów powypadały...".

Widział Pan ostatnio jakiegoś 17 latka?? Powyrastały strasznie te skurczybyki... Poza tym taki nastolatek jest strasznie agresywny. Nieraz bardziej niż np. dwudziestolatek.
Szok!! Pan w kosmosie chyba żyje, bez TV i internetu, że w ogóle Pan pomyślał, że my dzieci bijemy... To że byli niepełnoletni, nie oznacza, że nie stanowili zagrożenia.
Tzn co chłopak mający 17 lat 11 miesięcy jest niegroźny a ten sam chłopak za miesiąc już jest groźny tak???

Zresztą gonienie przez kilometr czterech osób przez dwie, które jeszcze musiały się ubrać, wygląda średnio prawdopodobnie. Wystarczyłoby chuliganom się rozbiec, a nie każdy jest Chuckiem Norrisem, który jednocześnie dogania uciekających w różnych kierunkach...

1. Człowiek w takiej sytuacji ubiera się w około 2-3 minuty
2. Oni w tym czasie PRZESZLI (oni szli i demolowali)około kilkuset metrów
3. Wychodząc z budynku raczej nie oznajmialiśmy im, że zaczynamy pościg - element zaskoczenia
4. Biegliśmy - oni szli
5. Zostaliśmy zauważeni jakieś 150 m od miejsca w którym ich zatrzymaliśmy i wtedy zaczęli uciekać - głąby (na nasze szczęście w jednym kierunku - bo na prawo i na lewo były budynki czytaj - po dachach nie potrafią chodzić)
6. Ja 8 lat lekkoatletyki (krótkodystansowiec), brat 9 lat pływania - dopadliśmy ich w chwile na tym dystansie.
7. Próbowali nas zaatakować licząc na przewagę liczebną
8. patrz pkt 6. - sprawa została szybko wyjaśniona.
9. telefon na policję
10. przyjazd policji itd...
Ale mniejsza z tym. Nawet w przypadku, gdyby to była prawda, policja miałaby obowiązek ukarać takich "szeryfów" - to się nazywa przekroczenie granic obrony koniecznej. Przepis czasem głupi, ale jest. Co innego złapać i przytrzymać...

Ależ my ich złapaliśmy, przytrzymaliśmy itd a to że nas zaatakowali... no cóż my również się broniliśmy nieco bardziej efektywnie.
Zapraszam z powrotem na ziemię Mistrzu, takie są realia.

Nie tłumacz się . Ten Pan zawsze ma jakieś teorie spiskowe . Ja bym zrobił to samo co Ty tak już mam ,że w porywie złości nei patrzę na konsekwencje.
Problem braku reakcji ludzi wynika z wielu czynników ale przede wszystkim ze strachu, a strach się bierze z tego co również opisałeś gdy zareagowałeś z kolegami i otoczyło was 5ioro . Ludzie sieboją, że nie będą mieli poparcia.

Kilka lat temu po syslwestrze wracając do domu z ekipą zobaczylęm jak gość kopie w jakieś auto. Zwróciłem mu uwagę a on sie rzucił na mnie z pięściami. Oczywiscie wywiązała się bitka. Jeszcze z 5 się pojawiło i jakieś laski. nas było też 5 , dostali łomot ( nie nie dlatego ,zę byliśmy tak silni) byli bardziej pijani :) ....jaka była reakcja żony jednego z kolegów po wszystkim.....PO CO SIĘ ODZYWAŁEŚ....komentarz zbędny



Wyślij zaproszenie do