Temat: 80-letnia styaruszka potrzebuje pomocy prawnej
Udało mi się wyjaśnić sprawę chyba do końca:
1/ pani poszła do firmy ogłaszającej się, że pomaga w negocjowaniu przeterminowanych kredytów, zawarła w tym celu umowę,
2/ zapłata za tę usługę została rozbita "ustnie", bo nie ma żadnego załacznika pisemnego, na 184 zł "z góry" (koszty administracyjne - zapłacone) + 2 300 zł w ratach po 100 zł za wykonanie usługi,
3/ ponieważ pani nie miała pieniędzy, zawarła z firmą umowę pożyczki na pokrycie należności za usługę - własnie te 2 300 zł w ratach po 100 zł, czyli de facto nie było żadnego przekazania pieniędzy i zapis umowy, iż klient kwituje odbiór kwoty pożyczki gotówką, jest nieprawdziwy,
4/ pani rozmyśliła się, nie dostarczyła firmie wymaganych pełnomocnictw i wysłała rezygnację z umowy - ale za późno (minęło ponad 2 miesiące),
5/ firma domaga się spłaty tej "pożyczki" na podstawie postanowień załącznika do umowy (klientka nie otrzymała tego załacznika), iż wynagrodzenie za usługe należy się bez względu na to, czy doszło do wykonania, czy nie,
Pani uważa, że powinna firmie zapłącić za poniesione koszty, ale nie całośc za usługę, która nie została wykonana.
Czyli firma od początku nie zamierzała pożyczać żadnych pieniędzy klientce.
Co gorsza - zapis, iż klientka kwituje odbiór gotówki stawia ją pod ścianą przy ewentualnej egzekucji sądowej i komorniczej.
Jest szansa na jej obronę?
Kazimierz Hermanowicz edytował(a) ten post dnia 26.10.11 o godzinie 10:39