konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Od zawsze przypisywano kotom magiczną moc i siłę uzdrawiania... Koty zbierają ładunki elektrostatyczne i jest to jeden z powodów dla którego tak lubią głaskanie... Niedawno naukowcy stwierdzili, że częstotliwość kociego mruczenia ma rzeczywiscie właściwości lecznicze....

Hmmm...
Małgorzata S.

Małgorzata S. Specjalista ds.
zamówień publicznych

Temat: Czary mary... nie do wiary

Wierzę w to w 100% :D

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Dziękuję Ci za to wyznanie, bo już myślałam, że ze mną coś nie tak :))))

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Irena K.:Od zawsze przypisywano kotom magiczną moc i siłę uzdrawiania... Koty zbierają ładunki elektrostatyczne i jest to jeden z powodów dla którego tak lubią głaskanie... Niedawno naukowcy stwierdzili, że częstotliwość kociego mruczenia ma rzeczywiscie właściwości lecznicze....

Hmmm...

Mój kot "warczy-mruczy" tak głośno, jak włączony odkurzacz :)) To, co to znaczy?? ;)


Dariusz Wyra edytował(a) ten post dnia 15.12.06 o godzinie 20:17
Piotr Michalak

Piotr Michalak 15 lat doświadczenia
w reklamie i
budowaniu wizerunku

Temat: Czary mary... nie do wiary

Ze ma dobre rezonatory:)))

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Z tym pytaniem, to musisz się udać do kociego tłumacza...ostatecznie może byc wróżka.

A poważniej nieco - to nie lubię uogólnień i jeśli nawet rzeczywiście kot mrucząc leczy, to przecież nie robi tego jedynie z tego powodu (chyba).

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Irena K.:Z tym pytaniem, to musisz się udać do kociego tłumacza...ostatecznie może byc wróżka.

A poważniej nieco - to nie lubię uogólnień i jeśli nawet rzeczywiście kot mrucząc leczy, to przecież nie robi tego jedynie z tego powodu (chyba).

Niezależnie od tego, co to znaczy... uwielbiam, jak toooo robi :))
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Czary mary... nie do wiary

Dla mnie osobiście kontakt z moim kotem jest bardzo leczący- szalenie mnie uspokaja i to nie tylko jego mruczenie- mój kot ma zwyczaj ssać mnie w szyję i to bardzo łagodzi moją alergię- jestem pewna, że jest coś w tym, co ludzie mówią, że kot kładzie się bądx wchodzi w kontakt z częściami ciała człowieka, które nie są zdrowe.

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Wg mnie to też prawda.

Jak tylko córka miała zapalenie ucha kot natychmiast kładł się koło jej głowy... i mnóstwo takich przypadków.

Mam dwa koty, ale zaobserwowałam, że tylko jeden z nich jest wyjątkowo n"uwrażliwiony" i reaguje szybciej niż lekarz.
Ilona Anna Malinowska-Skocz

Ilona Anna Malinowska-Skocz współwłaściciel, da
capo - galeria
instrumentów

Temat: Czary mary... nie do wiary

Lata temu moja kotka kładła się na sparaliżowanej suce, której weterynarze nie dawali szans na przeżycie i jeśli nie tylko to pomogło, do dziś uważam, że Chandra wygrzebała się ze strasznej choroby również dzięki pomocy kotki.

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Kiciek mrauczy bo jest szczęśliwy :-)))

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Tak czy inaczej... koty to wyjątkowe stworzenia :)

Temat: Czary mary... nie do wiary

czytałam w którejś kociej książce (chyba w Zaklinaczu), że koty mruczą też wtedy gdy umierają...
i że mruczenie jest nie tyle wyrazem przyjemności co potrzeby bliskości, mrucząc prosi o obecność. mnie osobiście to przekonuje.
a co do kocich wpływów leczniczych, słyszałam ich wiele- od tej o polu magnetycznym (dlatego wybierają cieki wodne na legowiska, śpią na telewizorach, monitorach itd. dlatego też przytulają się do chorych miejsc na ciele- chore miejsca mają odwrotny ładunek do zdrowych) po te że częstotliwość mruczenia kota powoduje uwalnianie się komórek wapna w kościach i zapobiega osteoporozie:)

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Ewa F.:czytałam w którejś kociej książce (chyba w Zaklinaczu), że koty mruczą też wtedy gdy umierają...
i że mruczenie jest nie tyle wyrazem przyjemności co potrzeby bliskości, mrucząc prosi o obecność. mnie osobiście to przekonuje.
a co do kocich wpływów leczniczych, słyszałam ich wiele- od tej o polu magnetycznym (dlatego wybierają cieki wodne na legowiska, śpią na telewizorach, monitorach itd. dlatego też przytulają się do chorych miejsc na ciele- chore miejsca mają odwrotny ładunek do zdrowych) po te że częstotliwość mruczenia kota powoduje uwalnianie się komórek wapna w kościach i zapobiega osteoporozie:)


moje doświadczenie z Rudą zdecydowanie potwierdza teorię, że mruczą także gdy cierpią i potrzebuja bliskości
Piotr R.

Piotr R. Specjalista PR ds.
komunikacji
wewnętrznej

Temat: Czary mary... nie do wiary

Też słyszałem, że koty cierpiące mruczą.

I jak o tym myślę, to mnie tak w gardle zaciska :(
Małgorzata Dwornikiewicz - Opalińska

Małgorzata Dwornikiewicz -
Opalińska
Trenerka
umiejętności
psychospołecznych,
pedagog, coach i...

Temat: Czary mary... nie do wiary



Hmmm...
Mój kot "warczy-mruczy" tak głośno, jak włączony odkurzacz :)) To, co to znaczy?? ;)

Moze to, że chce posprzatac;)

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

Małgorzata D.:

Hmmm...

Mój kot "warczy-mruczy" tak głośno, jak włączony odkurzacz :)) To, co to znaczy?? ;)

Moze to, że chce posprzatac;)

super! tez chcę takiego kota :))))
Karol Osipiak

Karol Osipiak Student, policealne
studium menadzerskie
NOWUM /ochrona ś...

Temat: Czary mary... nie do wiary

moj kot caly czas mruczy no chyba nie cierpi:)
przewaznie jak go glaskam to zawsze mruczy ale nie brakuje mu milosci pozatym on przychodzi roznie do domu czasem go nie ma dwa dni:(

fakt ze chodza wlasnymi sciezkami ale zeby tyle czasu ich nie bylo:(

slyszalem ze koty potrfia wyczuc jak ktos jest chory?



karol osipiak edytował(a) ten post dnia 25.01.07 o godzinie 20:14

konto usunięte

Temat: Czary mary... nie do wiary

karol o.:moj kot caly czas mruczy no chyba nie cierpi:)
przewaznie jak go glaskam to zawsze mruczy ale nie brakuje mu milosci pozatym on przychodzi roznie do domu czasem go nie ma dwa dni:(

fakt ze chodza wlasnymi sciezkami ale zeby tyle czasu ich nie bylo:(

slyszalem ze koty potrfia wyczuc jak ktos jest chory?
<br/><br/><br/>karol osipiak edytował(a) ten post dnia 25.01.07 o godzinie 20:14



Koty mruczą, kiedy jest im dobrze, kiedy czują się bezpieczne itp.... to fakt oczywisty.
Rozwinęłiśmy jedynie wątek, że mruczą również w sytuacjach, które dalekie są od uczucia błogości.
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: Czary mary... nie do wiary

Absolutnie wierzę w leczniczą moc mruczenia! Oraz to, że koty wyczuwają chore miejsca w ciele człowieka. Co powiecie na to, że odkąd mam infekcję gardła, mój kotek jakoś ta usadawia się mocno blisko mojej szyi i pomrukuje? A kot moich rodziców zawsze poleguje na mamy chorych kolanach, to przecież nie przypadek!



Wyślij zaproszenie do