Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Usłyszeć raz i wystarzy:> na tej zasadzie zapewne rozumują słuchacze radia maryja, słuchają jednej stacji i tylko jej i więcej nie słuchają i są jacy są :)
I zapewne niektórym to wydaje się najodpowiedniejsze.
A moim zdaniem na każdą sprawę lepiej wysłuchać różnych opinii/komentarzy by mieć dokładniejszy przegląd sytuacji.
Nawet w sądzie wysłuchuje się obu stron, a nie tylko jednej, jedynie słusznej:>

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Tomasz Szatański:

Miłego dnia też:)
Double Decker

Double Decker Ocena zawsze bedzie
subiektywnym punktem
widzenia...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Łukasz Podrucki:
Paweł Ilnicki:
Łukasz Podrucki:
Paweł Ilnicki:
Buahahaha Wiadomości - wykładnią prawdy buahahaha
Łatwo tobą sterować... :P

Lepiej wiadomości niż koncerny tytoniowe:>

Co racja to racja :)))

PS: dla wyjaśnienia, a czy to były wiadomości czy fakty czy informacje to nie pamiętam, ja jak siadam to oglądam wszystkie pokoleji, zawsze szansa, że po obejrzeniu materiałów na ten sam temat, z różnych ujęć (stacji) wyrobie sobie bardziej obiektywne zdanie:)
(oczywiście co do palaczy mam wręćz przeciwne, tzn bardzo subiektywne zdanie:P )

"Wolność Tomku w swoim domku" :)))
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Przestrzeń miejska to "dobro" publiczne, nasze, po części moje, i jak ktoś je niszczy, zatruwa, to chyba może mi się to nie podobać:>
Szkoda, że kary za palenie w miejsach publicznych nie ma, a za pobicie już są :P
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Tomasz Szatański:
Zastanawia mnie fakt, dlaczego jedni muszą usłyszeć to samo kilka razy, żeby coś zrozumieć, a innym wystarcza raz? Czy to kwestia cech genetycznych, środowiska w jakim się wychowujemy czy może po prostu zespół pewnych nabytych umiejętności? Jeszcze z Bogiem sprawa, jeśli ktoś faktycznie zrozumie po usłyszeniu tego samego kilka razy. Gorzej, jeśli zrozumie opacznie albo wręcz nie zrozumie wcale. Wtedy właściwie mógłby w ogóle niczego nie słuchać, bo i po co? Wszak (piękne słowo) i tak wie lepiej.

Jeszcze zabawniej wychodzi, gdy ktoś w 100 wypowiedziach prezentuje poglądy "jedynie słuszne", wciąż to samo z ewentualną zmianą szyku wyrazów, aż tu nagle w 101 wypowiedzi wyskakuje niczym diabeł z pudełka i gaworzy o rzymskim audiatur et altera pars.
Schizofrenia?

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

to o tym posluchaniu dla adwersarza? ;P
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Niektórym szkoda, że nie mogą bezkarnie wtłuc na ulicy komuś. Już rozumiem tok "myślenia" - skoro ja nie mogę Ci wpieprzyć na ulicy, to dlaczego Ty mógłbyś na niej palić?
Nazwałbym to "trollizacją" procesu myślowego:)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

myślę, że użycie tu sformułowania "proces myślowy" stanowi pewnego rodzaju eufemizm:)
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Dobrał się widzewiak z malkontentem :>
Tomasz Szatański

Tomasz Szatański Profesjonalne
zarządzanie
projektami

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Nie wiem jak Ty, Witoldzie, ale obserwuję mimo wszystko pewien progres. A może to tylko moje pobożne życzenia?;)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Tomasz Szatański:
Nie wiem jak Ty, Witoldzie, ale obserwuję mimo wszystko pewien progres. A może to tylko moje pobożne życzenia?;)

Czy ja wiem, może w końcu następuje zmęczenie materiału, bo w końcu ile można klepać wciąż tę samą kupkę zmoczonego piasku. Zamku sie z tego nie zbuduje, gości zaprosić nie ma gdzie, a trąbienie falsetem każdemu kiedyś wyjdzie bokiem, nawet głuchemu:)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Cześć Chłopcy:))))

Byłam w Krakowie:))) Stare książki i krakowiaki mnie lubią:))) Górale zresztą tyż:)))

Buziak
Gosiak:)
Kinga Balter

Kinga Balter Dyrektor
Zarządzający, Allen
Carr Polska

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Myślę,że dobrze jest zacząć od przepisu. W człowieku (przynajmniej nadal naiwnie w to wierzę) jest wewnętrzna potrzeb bycia dobrym, porządnym człowiekiem. Zazwyczaj ten człowiek stosuje się dozakazów. Nie przechodzi na czerwonym świetle, nie hałasuje po 22,
nie wychodzi z psem bez smyczy. Jeśli ten przepis ograniczy palenie na przystankach nawet o mały procent to i tak warto go było wprowadzić. Może dzięki temu ludzie będą palić poza wiatą i będzie można spokojnie sprawdzić tablicę z odjazdami bez konieczności wdychania dymu.
O przepisie tyczącym się foliówek tez mówiono,że się nie przyjmie. A jednak ludzie szukają już po sklepach siatek z naturalnych włókien. A w marketach można brać foliówki biodegradalne. Mała rzecz a cieszy :)Paulina Szmit edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 12:39

Tak, ale tylko gdy takie zasady zostaną mu wpojone w domu.


Albo w szkole/na podwórku/sam chce :) Nie tylko wychowanie sprawia,że człowiek jest jaki jest. Wiele rzeczy opłaca się samo przez się. Ktoś kto nie pali na przystanku nie musi się bać,że ktoś go będzie z tego powodu nękał. Z drugiej strony jeśli ktoś jest mądry - to w ogóle nie zaczał palić (ze względów obiektywnych)...

Niestety teraz na podwórku i w szkole palenie raczej się promuje, niż wykazuje jego szkodliwość. (w szkole mam na myśli wśród uczniów).
A sam... to już kwestia indywidualna, ale jak dziecko widzi, że rodzice palą, to czemu ono nie może...


Moja babcia paliła, moja madre pali. Ja nie. Dlaczego? Bo od dziecka mi mówiono,że mam prawo do własnego zdania i nie muszę robić tego co inni. A szkodliwość wpływu palenia, tę najgorszą, narkotyczną - widziałam na madre od wczesnych lat dziecięcych. Nie raz próbowała rzucić i się nie udało. A przecież wylądowała już przez nie w szpitalu. Nałóg silniejszy. Jak widać wszystko zależy od dziecka. Co wywnioskuje z tego co zobaczy. Znam też jedną osóbkę,która pali, nie tylko papierosy... a ma niepalących rodziców.... za to relacje z nimi dość toksyczne. Nie ma prostej recepty na życie, oj nie.... nota bene sporo czasu spędziłam na podwórku a moja klasa z liceum... cóż ćpali i chlali na potęgę... Czy dałam się poczęstować? Nie. Czyli można. Mój brat miał podobnie, czyli to jednak wpływ wychowania, ale... dzieci nie mają w zwyczaju ślepo naśladować świata wokół siebie... jeśli im się pokaże,że mogą się z czymś nie zgodzić, jeśli wiedzą że mimo tego że rodzice popełniają błędy, to nadal w pewnych kwestiach są mądrzejsi.... No, ale do tego trzeba rodzica, który przyzna się własnemu dziecku,ze jak był młody to był głupi... i jest głupi nadal... bo powinien rzucić palenie(na przykład), a tego nie robi. Niby nic... a mało który rodzic to porafi...

Paulino, dla Twojej mamy przesyłam link http://allen-carr.pl.
Pomagamy osobom, które chcą rzucić palenie, ale nie mogą sobie z tym poradzić.Skutecznie. Zajmujemy sie psychiką palaczy, aby zrozumieli dlaczego robią coś, czego faktycznie nie chcą robić i wiedzą, że im to szkodzi. metoda Allena Carra wyjaśnia mechanizm nikotynowej pułapki i pokazuje drogę wyjścia.

A do wszystkich pozostałych osób biorących udział w dyskusji -
Mamy z racji profilu naszej działalności kontakt z palaczami, którzy chcą sie rozstać z nałogiem - uwieżcie mi, nie jest żadnym rozwiazaniem napuszczanie na siebie nawzajem: palaczy na niepalących i odwrotnie.
Palacze stali się palaczami nie ze swego wyboru - bo nikt kto zapalał pierszego papierosa nie decydował się na to, że będzie palił przez następonych kilkadziesiat lat.

W nałóg "się wpada" i człowiek sam nie wie kiedy to się stało, ale w przypadku papierosów mechanizm uzależnienia działa dość szybko.

Ci którzy nie wpadli - nie są wcale lepsi, mieli tylko może więcej szczęścia.

Dlatego miejmy więcej zrozumienia dla palaczy, bo jest im często ciężko z własnym paleniem, którego chcieliby sie pozbyć, ale nie wierzą że to możliwe.
Zamiast się konflikować, mówić o smrodzie, uzywać inwektyw, może warto palaczom znajomym podesłać link, który może im pomoże.

http://allen-carr.pl

Jesli ktoś to uzna za reklamę, to z góry potwierdzam - to link do naszej strony.
Tylko uwierzcie mi, że dostajemy maile z podziękowaniami od osób, które dzięki naszej pomocy rzuciły palenie, pomimo wielu nieudanych wcześniejszych prób.

Lista osób, które dzieki metodzie Allena Carra stały sie niepalące rośnie w tempie geometrycznym.
Dlatego dokonałam tego wpisu, bo może i tym razem uda sie komuś pomóc.

Kinga Balter
były palacz

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Kingo,
w jakim celu cytujesz tak obszerne fragmenty??? Bo nie rozumiem???

Gosiak:)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Kinga Balter:
Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Myślę,że dobrze jest zacząć od przepisu. W człowieku (przynajmniej nadal naiwnie w to wierzę) jest wewnętrzna potrzeb bycia dobrym, porządnym człowiekiem. Zazwyczaj ten człowiek stosuje się dozakazów. Nie przechodzi na czerwonym świetle, nie hałasuje po 22,
nie wychodzi z psem bez smyczy. Jeśli ten przepis ograniczy palenie na przystankach nawet o mały procent to i tak warto go było wprowadzić. Może dzięki temu ludzie będą palić poza wiatą i będzie można spokojnie sprawdzić tablicę z odjazdami bez konieczności wdychania dymu.
O przepisie tyczącym się foliówek tez mówiono,że się nie przyjmie. A jednak ludzie szukają już po sklepach siatek z naturalnych włókien. A w marketach można brać foliówki biodegradalne. Mała rzecz a cieszy :)Paulina Szmit edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 12:39

Tak, ale tylko gdy takie zasady zostaną mu wpojone w domu.


Albo w szkole/na podwórku/sam chce :) Nie tylko wychowanie sprawia,że człowiek jest jaki jest. Wiele rzeczy opłaca się samo przez się. Ktoś kto nie pali na przystanku nie musi się bać,że ktoś go będzie z tego powodu nękał. Z drugiej strony jeśli ktoś jest mądry - to w ogóle nie zaczał palić (ze względów obiektywnych)...

Niestety teraz na podwórku i w szkole palenie raczej się promuje, niż wykazuje jego szkodliwość. (w szkole mam na myśli wśród uczniów).
A sam... to już kwestia indywidualna, ale jak dziecko widzi, że rodzice palą, to czemu ono nie może...


Moja babcia paliła, moja madre pali. Ja nie. Dlaczego? Bo od dziecka mi mówiono,że mam prawo do własnego zdania i nie muszę robić tego co inni. A szkodliwość wpływu palenia, tę najgorszą, narkotyczną - widziałam na madre od wczesnych lat dziecięcych. Nie raz próbowała rzucić i się nie udało. A przecież wylądowała już przez nie w szpitalu. Nałóg silniejszy. Jak widać wszystko zależy od dziecka. Co wywnioskuje z tego co zobaczy. Znam też jedną osóbkę,która pali, nie tylko papierosy... a ma niepalących rodziców.... za to relacje z nimi dość toksyczne. Nie ma prostej recepty na życie, oj nie.... nota bene sporo czasu spędziłam na podwórku a moja klasa z liceum... cóż ćpali i chlali na potęgę... Czy dałam się poczęstować? Nie. Czyli można. Mój brat miał podobnie, czyli to jednak wpływ wychowania, ale... dzieci nie mają w zwyczaju ślepo naśladować świata wokół siebie... jeśli im się pokaże,że mogą się z czymś nie zgodzić, jeśli wiedzą że mimo tego że rodzice popełniają błędy, to nadal w pewnych kwestiach są mądrzejsi.... No, ale do tego trzeba rodzica, który przyzna się własnemu dziecku,ze jak był młody to był głupi... i jest głupi nadal... bo powinien rzucić palenie(na przykład), a tego nie robi. Niby nic... a mało który rodzic to porafi...

Paulino, dla Twojej mamy przesyłam link http://allen-carr.pl.
Pomagamy osobom, które chcą rzucić palenie, ale nie mogą sobie z tym poradzić.Skutecznie. Zajmujemy sie psychiką palaczy, aby zrozumieli dlaczego robią coś, czego faktycznie nie chcą robić i wiedzą, że im to szkodzi. metoda Allena Carra wyjaśnia mechanizm nikotynowej pułapki i pokazuje drogę wyjścia.

A do wszystkich pozostałych osób biorących udział w dyskusji -
Mamy z racji profilu naszej działalności kontakt z palaczami, którzy chcą sie rozstać z nałogiem - uwieżcie mi, nie jest żadnym rozwiazaniem napuszczanie na siebie nawzajem: palaczy na niepalących i odwrotnie.
Palacze stali się palaczami nie ze swego wyboru - bo nikt kto zapalał pierszego papierosa nie decydował się na to, że będzie palił przez następonych kilkadziesiat lat.

W nałóg "się wpada" i człowiek sam nie wie kiedy to się stało, ale w przypadku papierosów mechanizm uzależnienia działa dość szybko.

Ci którzy nie wpadli - nie są wcale lepsi, mieli tylko może więcej szczęścia.

Dlatego miejmy więcej zrozumienia dla palaczy, bo jest im często ciężko z własnym paleniem, którego chcieliby sie pozbyć, ale nie wierzą że to możliwe.
Zamiast się konflikować, mówić o smrodzie, uzywać inwektyw, może warto palaczom znajomym podesłać link, który może im pomoże.

http://allen-carr.pl

Jesli ktoś to uzna za reklamę, to z góry potwierdzam - to link do naszej strony.
Tylko uwierzcie mi, że dostajemy maile z podziękowaniami od osób, które dzięki naszej pomocy rzuciły palenie, pomimo wielu nieudanych wcześniejszych prób.

Lista osób, które dzieki metodzie Allena Carra stały sie niepalące rośnie w tempie geometrycznym.
Dlatego dokonałam tego wpisu, bo może i tym razem uda sie komuś pomóc.

Kinga Balter
były palacz

A jak komuś wcale z tym ciężko nie jest, ma chęć i pali i tylko czasem go wkurza jakaś mazepa, która chce koniecznie decydować o cudzym życiu, to co?
Kinga Balter

Kinga Balter Dyrektor
Zarządzający, Allen
Carr Polska

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Witold F.:
Kinga Balter:
Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Łukasz Podrucki:
Paulina Szmit:
Myślę,że dobrze jest zacząć od przepisu. W człowieku (przynajmniej nadal naiwnie w to wierzę) jest wewnętrzna potrzeb bycia dobrym, porządnym człowiekiem. Zazwyczaj ten człowiek stosuje się dozakazów. Nie przechodzi na czerwonym świetle, nie hałasuje po 22,
nie wychodzi z psem bez smyczy. Jeśli ten przepis ograniczy palenie na przystankach nawet o mały procent to i tak warto go było wprowadzić. Może dzięki temu ludzie będą palić poza wiatą i będzie można spokojnie sprawdzić tablicę z odjazdami bez konieczności wdychania dymu.
O przepisie tyczącym się foliówek tez mówiono,że się nie przyjmie. A jednak ludzie szukają już po sklepach siatek z naturalnych włókien. A w marketach można brać foliówki biodegradalne. Mała rzecz a cieszy :)Paulina Szmit edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 12:39

Tak, ale tylko gdy takie zasady zostaną mu wpojone w domu.


Albo w szkole/na podwórku/sam chce :) Nie tylko wychowanie sprawia,że człowiek jest jaki jest. Wiele rzeczy opłaca się samo przez się. Ktoś kto nie pali na przystanku nie musi się bać,że ktoś go będzie z tego powodu nękał. Z drugiej strony jeśli ktoś jest mądry - to w ogóle nie zaczał palić (ze względów obiektywnych)...

Niestety teraz na podwórku i w szkole palenie raczej się promuje, niż wykazuje jego szkodliwość. (w szkole mam na myśli wśród uczniów).
A sam... to już kwestia indywidualna, ale jak dziecko widzi, że rodzice palą, to czemu ono nie może...


Moja babcia paliła, moja madre pali. Ja nie. Dlaczego? Bo od dziecka mi mówiono,że mam prawo do własnego zdania i nie muszę robić tego co inni. A szkodliwość wpływu palenia, tę najgorszą, narkotyczną - widziałam na madre od wczesnych lat dziecięcych. Nie raz próbowała rzucić i się nie udało. A przecież wylądowała już przez nie w szpitalu. Nałóg silniejszy. Jak widać wszystko zależy od dziecka. Co wywnioskuje z tego co zobaczy. Znam też jedną osóbkę,która pali, nie tylko papierosy... a ma niepalących rodziców.... za to relacje z nimi dość toksyczne. Nie ma prostej recepty na życie, oj nie.... nota bene sporo czasu spędziłam na podwórku a moja klasa z liceum... cóż ćpali i chlali na potęgę... Czy dałam się poczęstować? Nie. Czyli można. Mój brat miał podobnie, czyli to jednak wpływ wychowania, ale... dzieci nie mają w zwyczaju ślepo naśladować świata wokół siebie... jeśli im się pokaże,że mogą się z czymś nie zgodzić, jeśli wiedzą że mimo tego że rodzice popełniają błędy, to nadal w pewnych kwestiach są mądrzejsi.... No, ale do tego trzeba rodzica, który przyzna się własnemu dziecku,ze jak był młody to był głupi... i jest głupi nadal... bo powinien rzucić palenie(na przykład), a tego nie robi. Niby nic... a mało który rodzic to porafi...

Paulino, dla Twojej mamy przesyłam link http://allen-carr.pl.
Pomagamy osobom, które chcą rzucić palenie, ale nie mogą sobie z tym poradzić.Skutecznie. Zajmujemy sie psychiką palaczy, aby zrozumieli dlaczego robią coś, czego faktycznie nie chcą robić i wiedzą, że im to szkodzi. metoda Allena Carra wyjaśnia mechanizm nikotynowej pułapki i pokazuje drogę wyjścia.

A do wszystkich pozostałych osób biorących udział w dyskusji -
Mamy z racji profilu naszej działalności kontakt z palaczami, którzy chcą sie rozstać z nałogiem - uwieżcie mi, nie jest żadnym rozwiazaniem napuszczanie na siebie nawzajem: palaczy na niepalących i odwrotnie.
Palacze stali się palaczami nie ze swego wyboru - bo nikt kto zapalał pierszego papierosa nie decydował się na to, że będzie palił przez następonych kilkadziesiat lat.

W nałóg "się wpada" i człowiek sam nie wie kiedy to się stało, ale w przypadku papierosów mechanizm uzależnienia działa dość szybko.

Ci którzy nie wpadli - nie są wcale lepsi, mieli tylko może więcej szczęścia.

Dlatego miejmy więcej zrozumienia dla palaczy, bo jest im często ciężko z własnym paleniem, którego chcieliby sie pozbyć, ale nie wierzą że to możliwe.
Zamiast się konflikować, mówić o smrodzie, uzywać inwektyw, może warto palaczom znajomym podesłać link, który może im pomoże.

http://allen-carr.pl

Jesli ktoś to uzna za reklamę, to z góry potwierdzam - to link do naszej strony.
Tylko uwierzcie mi, że dostajemy maile z podziękowaniami od osób, które dzięki naszej pomocy rzuciły palenie, pomimo wielu nieudanych wcześniejszych prób.

Lista osób, które dzieki metodzie Allena Carra stały sie niepalące rośnie w tempie geometrycznym.
Dlatego dokonałam tego wpisu, bo może i tym razem uda sie komuś pomóc.

Kinga Balter
były palacz

A jak komuś wcale z tym ciężko nie jest, ma chęć i pali i tylko czasem go wkurza jakaś mazepa, która chce koniecznie decydować o cudzym życiu, to co?

Jak komuś nie ciężko, to tylko powinien mieć na uwadze innych, w tym zakresie, by nie naruszać ich wolności.

Palenie jest nałogiem - a tylko część palaczy nie chce sobie tego uświadomić. każdy, kto mówi, że "pali bo lubi" de facto "pali bo musi".
Przyjemność myli z ulgą, którą mu sprawia dostarczenie do organizmu nikotyny. Tylko tyle.

Ale oczywiście można to robić, warto jednak uświadomoć sobie w czym sie tkwi.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Kinga Balter:
A jak komuś wcale z tym ciężko nie jest, ma chęć i pali i tylko czasem go wkurza jakaś mazepa, która chce koniecznie decydować o cudzym życiu, to co?

Jak komuś nie ciężko, to tylko powinien mieć na uwadze innych, w tym zakresie, by nie naruszać ich wolności.

Palenie jest nałogiem - a tylko część palaczy nie chce sobie tego uświadomić. każdy, kto mówi, że "pali bo lubi" de facto "pali bo musi".
Przyjemność myli z ulgą, którą mu sprawia dostarczenie do organizmu nikotyny. Tylko tyle.

Ale oczywiście można to robić, warto jednak uświadomoć sobie w czym sie tkwi.

Tę wolność to już tu żeśmy obrabiali na wszystkie sposoby, może wystarczy. Również i to, że pamietać o cudzej wolności wyboru też powinny obie strony, a nie tylko jedna.
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Konserwanty stosowane w produkcji wędlin mogą powodować poważne uszkodzenia płuc.

Naukowcy amerykańscy odkryli, że substancje konserwujące występujące m.in. w bekonie, szynce i salami powodują uszkodzenia płuc podobne do skutków rozedmy, zaś osoby, których dieta obfituje w wędliny są znacznie bardziej narażone na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. (zauważam, że to powszechna choroba palaczy tytoniu, podobno!)
Badania wykazały, że u osób, które spożywają wędliny co najmniej 14 razy w miesiącu, prawdopodobieństwo wystąpienia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc jest o 78% wyższe, niż u ludzi, którzy nie jadają wędlin. W analizie uwzględniono wpływ takich czynników, jak palenie, otyłość, astma oraz inne aspekty diety.Dominika Daszewska edytował(a) ten post dnia 30.07.08 o godzinie 21:27
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Rząd Norwegii chce wprowadzić wysoki podatek na niezdrowe produkty żywnościowe, jak słodkie napoje gazowane oraz zmniejszyć lub całkowicie znieść podatek na świeże owoce i warzywa.

Norwegia, która słynie z bardzo wysokich podatków na luksusowe towary, jak chociażby papierosy, czy alkohol, już wkrótce wypowie wojnę produktom zawierającym duże ilości cukru.

tak wygląda walka z niezdrowym trybem życia! hehe
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Dominika Daszewska:
Rząd Norwegii chce wprowadzić wysoki podatek na niezdrowe produkty żywnościowe, jak słodkie napoje gazowane oraz zmniejszyć lub całkowicie znieść podatek na świeże owoce i warzywa.

Norwegia, która słynie z bardzo wysokich podatków na luksusowe towary, jak chociażby papierosy, czy alkohol, już wkrótce wypowie wojnę produktom zawierającym duże ilości cukru.

tak wygląda walka z niezdrowym trybem życia! hehe

Można i tak. Chociaż byłoby chyba lepiej stworzyć mechanizmy wspierające tę zdrową żywność i zdrowy tryb życia. Ale jak wszędzie, nalepiej pójść po linii najmniejszego opru. Bardziej się opłaca. Nikomu nie chce się myśleć, że to gra na krótką metę.

Następna dyskusja:

Zakaz palenia w Warszawie




Wyślij zaproszenie do