Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Witold F.:
Małgorzata Bazan:
Witold F.:
To i tak lepsze pokręcenie, niż herby z burakiem cukrowym na chorągwiach.
Ja też leczę kompleksy.

Cześć Witold:)

Chcesz nam o tym opowiedzieć???:)))
Freud by to wytłumaczył:)))

Buziak:)
Gosiak:)

O moich kompleksach? Eeee tam, już mnie tu jeden taki intelektualista biciem zaczynał straszyć, mam się dalej narażać?:)

Pisz do woli.
Dwa razy już wspomniałem, że brzydkich kobiet i starców nie tykam.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Stanisław Pogorzelski:

O moich kompleksach? Eeee tam, już mnie tu jeden taki intelektualista biciem zaczynał straszyć, mam się dalej narażać?:)

Pisz do woli.
Dwa razy już wspomniałem, że brzydkich kobiet i starców nie tykam.

Smarkaczy to ja też raczej do kąta stawiam i podwieczorku nie daję. W ramach wychowania bezstresowego.
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Witold F.:
Stanisław Pogorzelski:

O moich kompleksach? Eeee tam, już mnie tu jeden taki intelektualista biciem zaczynał straszyć, mam się dalej narażać?:)

Pisz do woli.
Dwa razy już wspomniałem, że brzydkich kobiet i starców nie tykam.

Smarkaczy to ja też raczej do kąta stawiam i podwieczorku nie daję. W ramach wychowania bezstresowego.

Pisz do woli.
Dwa razy już wspomniałem, że brzydkich kobiet i starców nie tykam.

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Ciekawe Stanisławie, dlaczego powtarzasz swoje słowa. Witold rozumie. Zapewniam.
Poza tym... Rozumiem, że uważasz się, biorąc pod uwagę Twoje wykształcenie, za polską inteligencję, tak? No to szczerze gratuluję kultury, taktu, obycia, delikatności, tolerancji. Jako polski inteligent świetnie mówisz. Naprawdę. Aż jestem zszokowana, że kogoś, z kim się nie zgadzasz, nazywasz starcem. Rozumiem, że tą brzydką kobietą to ja jestem:) Tak????:))) Dzięki.

Małgorzata Bazan

P.S. Uprzejmie informuję Wszystkich uczestników dyskusji, że profil Pana Melberskiego został przeze mnie zgłoszony do władz GL-a. Nie należę do tajniaków, kapusiów, itd; więc oficjalnie przyznaję, co zrobiłam. Zresztą zgodnie z sugestią moda:)

Gosiak:)
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Małgorzata Bazan:
Ciekawe Stanisławie, dlaczego powtarzasz swoje słowa. Witold rozumie. Zapewniam.
Poza tym... Rozumiem, że uważasz się, biorąc pod uwagę Twoje wykształcenie, za polską inteligencję, tak? No to szczerze gratuluję kultury, taktu, obycia, delikatności, tolerancji. Jako polski inteligent świetnie mówisz. Naprawdę. Aż jestem zszokowana, że kogoś, z kim się nie zgadzasz, nazywasz starcem. Rozumiem, że tą brzydką kobietą to ja jestem:) Tak????:))) Dzięki.

Małgorzata Bazan

P.S. Uprzejmie informuję Wszystkich uczestników dyskusji, że profil Pana Melberskiego został przeze mnie zgłoszony do władz GL-a. Nie należę do tajniaków, kapusiów, itd; więc oficjalnie przyznaję, co zrobiłam. Zresztą zgodnie z sugestią moda:)

Gosiak:)

Ale M.M. na swój sposob byl wesoły/zabawny :P
Co do Pana Stanisława to on raczej stara się dostosować do poziomu pojowania jego rozmowcy:)
PS: tu mamy chyba pisać o palaczach którzy nam szkodzą (niestety wśród nich o Tobie Gosiu) a nie o tym kto kiedy zszedł z drzewa a kto jeszcze nie umie tego dokonać:>
Stanisław Pogorzelski

Stanisław Pogorzelski Konsultant -
komunikacja,
marketing,
zarządzanie

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Małgorzata Bazan:
Ciekawe Stanisławie, dlaczego powtarzasz swoje słowa. Witold rozumie. Zapewniam.
Poza tym... Rozumiem, że uważasz się, biorąc pod uwagę Twoje wykształcenie, za polską inteligencję, tak? No to szczerze gratuluję kultury, taktu, obycia, delikatności, tolerancji. Jako polski inteligent świetnie mówisz. Naprawdę. Aż jestem zszokowana, że kogoś, z kim się nie zgadzasz, nazywasz starcem. Rozumiem, że tą brzydką kobietą to ja jestem:) Tak????:))) Dzięki.

Małgorzata Bazan

Nie wiem skąd pewność, że zrozumiał. Pił do mnie, wiec przypomniałem, że nie ma do kogo.
Czy uważam się za inteligencję? Jeśli jej oznaką ma być delikatność czy tolerancja, to nie. Nie uważam się w takim wypadku za inteligencję. Tym bardziej, że to owa "inteligencja" po Waszej stronie barykady wysyłała mnie na drzewa etc. Nie wspomnę już o groteskowym poście jednej z Waszych koleżanek (tej o bardzo specyficznej urodzie), dla której najwyraźniej miarą inteligencji i pozycji społecznej było to, że jej rodzice przyjechali do Warszawy jedno pokolenie wcześniej... Bełkot o słomie i butach... Żenada.
I tu korzyść wielka w sytuacji gdy nie jestem spętany konwencją "inteligencji". Gdyby taka uwaga padała z ust osoby z innej kategorii (nie kobieta, nie starzec) można ze zdrową arogancją (której często brak w życiu codziennym), dać ostrzeżenie np. prztyczka w nos. Bo miarą inteligencji dla mnie nie jest pokorne schylanie głowy, przyjmowanie razów i mentalna akceptacja, że to deszcz pada a nie plują.
A problemu ze słowem "starzec" nie rozumiem. Słowo nie zawiera negatywnego zabarwienia. Określa stan człowieka - zaawansowany, a jakże. Gdy głównym zajęciem powinno być, dajmy na to układanie pasjansów.Stanisław Pogorzelski edytował(a) ten post dnia 26.07.08 o godzinie 19:47

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Łukasz Podrucki:

Witam,
Ale M.M. na swój sposob byl wesoły/zabawny :P
Dla kogo? Dla mnie... Nie bardzo. Jak napisałam, ten poziom żartu uważam za żenujący, nie śmieszny. Zresztą... Broniłabym każdego, kogo porównano do capa. No ale może mam większą wrażliwość. I trochę myślę czasami. Bo dla mnie śmiech i moja wolność kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka.
Dla Ciebie również, czy niekoniecznie????
To pytanie retoryczne. W zasadzie uzyskałam na nie odpowiedź w Twojej wypowiedzi.
Co do Pana Stanisława to on raczej stara się dostosować do poziomu pojowania jego rozmowcy:)
Nie bardzo rozumiem słów, które napisałeś. Co to pojowanie???

I nie wiem, dlaczego Pan Stanisław potrzebuje akurat w tak prostym, jak mi się wydawało, pytaniu adwokata.
Poza tym... Pierwszy post Pana Stanisława w tym temacie brzmiał:
"Czego współczujesz ? Że paląc śmierdzisz?"
Jeżeli więc ktoś już w pierwszej wypowiedzi skierowanej do osoby, której nie zna, zwraca się w taki sposób, musi narazić się na "odpowiedź". Witold, którego zdanie zresztą cenię i tego nie ukrywam, wybrał drogę szyderstwa i ironii. Ale to nie Witold zaczął mówić tym językiem. Proste, nieprawdaż??? Więc mi nie tłumacz, z łaski swojej, że Pan Stanisław się do czegoś dostosowuje, bo jest dokładnie odwrotnie.
Czyż to nie jest logiczne przypadkiem????:)))
PS: tu mamy chyba pisać o palaczach którzy nam szkodzą (niestety wśród nich o Tobie Gosiu) a nie o tym kto kiedy zszedł z drzewa a kto jeszcze nie umie tego dokonać:>

Nie przypominam sobie, abym Ci szkodziła swoim paleniem. Nie widzieliśmy się i pewnie nie zobaczymy.

Pozdrawiam
Gosiak:)Małgorzata Bazan edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 02:12

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Stanisław Pogorzelski:
Witam,
Nie wiem skąd pewność, że zrozumiał. Pił do mnie, wiec przypomniałem, że nie ma do kogo.
No chyba ma...
Czy uważam się za inteligencję? Jeśli jej oznaką ma być delikatność czy tolerancja, to nie. Nie uważam się w takim wypadku za inteligencję. Tym bardziej, że to owa "inteligencja" po Waszej stronie barykady wysyłała mnie na drzewa etc. Nie wspomnę już o groteskowym poście jednej z Waszych koleżanek (tej o bardzo specyficznej urodzie), dla której najwyraźniej miarą inteligencji i pozycji społecznej było to, że jej rodzice przyjechali do Warszawy jedno pokolenie wcześniej... Bełkot o słomie i butach... Żenada.
I tu korzyść wielka w sytuacji gdy nie jestem spętany konwencją "inteligencji". Gdyby taka uwaga padała z ust osoby z innej kategorii (nie kobieta, nie starzec) można ze zdrową arogancją (której często brak w życiu codziennym), dać ostrzeżenie np. prztyczka w nos. Bo miarą inteligencji dla mnie nie jest pokorne schylanie głowy, przyjmowanie razów i mentalna akceptacja, że to deszcz pada a nie plują.
A problemu ze słowem "starzec" nie rozumiem. Słowo nie zawiera negatywnego zabarwienia. Określa stan człowieka - zaawansowany, a jakże. Gdy głównym zajęciem powinno być, dajmy na to układanie pasjansów.

Naturalnie pytanie, czy uważa się Pan za inteligenta, też w zasadzie było retoryczne. Choć uzyskałam (chyba) odpowiedź, że jednak tak. Tylko dalej nie wiem, co jest dla Pana miarą owej inteligencji.

Jeżeli zaczął Pan wobec nas, palaczy, używać argumentów, że oto należy nas zamknąć w gettach, itd; to niech Pan się nie dziwi, że Witold traktuje Pana jak kogoś, kto właśnie zszedł z drzewa.

Poza tym... Ocenianie urody kobiet na tym forum jest także poniżej pewnego poziomu. To argument ad personam. Aby z Panem rozmawiać na poziomie merytorycznym, nie muszę pisać rzeczy w stylu: Masz kretyńską koszulę. Bo ludzie dorośli i dojrzali tak po prostu ze sobą nie rozmawiają. I tyle. To poniżej, przynajmniej mojej, godności. Bo moim ideałem inteligenta, do którego z pewnością dążę, jest człowiek posiadający wiedzę. A tuż za nią idzie spokój. Tylko człowiek niepewny krzyczy, denerwuje się i obraża przeciwników w dyskusji. Człowiek, który tę wiedzę posiada, nie musi tego robić.

A wiedza, proszę Pana, jest banalna: Palacze, czy Pan tego chce, czy nie, byli, są i będą:)))))))) Żadna nowość:)))) Gdybyśmy mieli Pańskie poglądy, pewnie trzeba i by Żydów, homoseksualisów i cyklistów zamknąć w gettach. Palacze, z tego, co tu czytam, to ludzie, którzy chcą się z Wami, niepalącymi, dogadać. Pada propozycja: Zróbmy knajpy dla palących i tych, którzy nie palą. Wasza odpowiedź: NIE:)))) A może warto zwrócić uwagę na to, że jedną z podstaw życia społecznego jest tolerancja????
Czy niekoniecznie????:))))

Bo tak się składa, że dla mnie jest:))) Nie dmucham nikomu dymem w twarz. Nie palę na przystankach, ani w miejscach, w których nie wolno. Jeżeli jestem w towarzystwie osób niepalących, najczęściej wychodzę. Ze swojej strony dokładam wszelkich starań, aby nie drażnić dymem tych, którzy sobie tego nie życzą. Ale chciałabym, aby niepalący również pozwolili mi żyć normalnie w tym kraju. I ani Pana, ani nikogo innego nie powinien interesować mój stan zdrowia, bo wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z wpływu papierosów na organizm. To moja sprawa. Jestem dorosła i zapalając papieros, dokonuję wyboru. I nikt nie ma prawa w to ingerować. A dokonywanie skrótów pt: Jesteś inteligentny, palisz, zdajesz sobie sprawę z konsekwencji, jesteś idiotą, itd; to typowy chwyt erystyczny. Proponuję Schopenhauera poczytać:)))))

Jest późno, więc tylko z literatury... Wie Pan, że Herbert palił? Jak smok:))))))) Szymborska jest nałogowcem:)))) Gustaw Herling-Grudziński też był:)))) Może w gettach powinni siedzieć???:)))
Szymborska ma 85 lat, jak dobrze liczę:)))) A Nietzsche, który głosił teorię nadczłowieka, czystość moralną i fizyczną, na syfilis umarł. Czysty przypadek i zwyczajny pech. Ironia losu, nie???:))))

Pozdrawiam

Małgorzata Bazan

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Witold F.:
O moich kompleksach? Eeee tam, już mnie tu jeden taki intelektualista biciem zaczynał straszyć, mam się dalej narażać?:)

Witold,
Twoje kompleksy mogłyby być ciekawe:)))))) A już na pewno pouczające:))))

Buziak
Gosiak:)
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Małgorzata Bazan:
Łukasz Podrucki:

Witam,
Ale M.M. na swój sposob byl wesoły/zabawny :P
Dla kogo? Dla mnie... Nie bardzo. Jak napisałam, ten poziom żartu uważam za żenujący, nie śmieszny. Zresztą... Broniłabym każdego, kogo porównano do capa. No ale może mam większą wrażliwość. I trochę myślę czasami. Bo dla mnie śmiech i moja wolność kończy się dokładnie tam, gdzie zaczyna się krzywda drugiego człowieka.
Dla Ciebie również, czy niekoniecznie????
To pytanie retoryczne. W zasadzie uzyskałam na nie odpowiedź w Twojej wypowiedzi.
Co do Pana Stanisława to on raczej stara się dostosować do poziomu pojowania jego rozmowcy:)
Nie bardzo rozumiem słów, które napisałeś. Co to pojowanie???

I nie wiem, dlaczego Pan Stanisław potrzebuje akurat w tak prostym, jak mi się wydawało, pytaniu adwokata.
Poza tym... Pierwszy post Pana Stanisława w tym temacie brzmiał:
"Czego współczujesz ? Że paląc śmierdzisz?"
Jeżeli więc ktoś już w pierwszej wypowiedzi skierowanej do osoby, której nie zna, zwraca się w taki sposób, musi narazić się na "odpowiedź". Witold, którego zdanie zresztą cenię i tego nie ukrywam, wybrał drogę szyderstwa i ironii. Ale to nie Witold zaczął mówić tym językiem. Proste, nieprawdaż??? Więc mi nie tłumacz, z łaski swojej, że Pan Stanisław się do czegoś dostosowuje, bo jest dokładnie odwrotnie.
Czyż to nie jest logiczne przypadkiem????:)))
PS: tu mamy chyba pisać o palaczach którzy nam szkodzą (niestety wśród nich o Tobie Gosiu) a nie o tym kto kiedy zszedł z drzewa a kto jeszcze nie umie tego dokonać:>

Nie przypominam sobie, abym Ci szkodziła swoim paleniem. Nie widzieliśmy się i pewnie nie zobaczymy.

Pozdrawiam
Gosiak:)Małgorzata Bazan edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 02:12

Osobiście się nie widzieliśmy, ale ogólnie miałem na myśli palaczy, wsród których jesteś i TY Gosiu.

A to słowo mialo być: "pojmowania" (zjadlem literkę, omyłka pisarska;p)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Prosze Państwa to wszystko już było i dykusja się chyba troche rozjeżdża. Mnie najbardziej przeraża podejście palaczy i niezrozumienie podstawowego problemu. To Państwo palący smrodzą, smierdzą i ogólnie zatruwają powietrze. Co to za teksty ? Że ja niepalący mam sobie iśc w inne miejsce ? Nie ! To pani i Pan palący pójdzie w inne miejsce bo to Pani śmierdzi. Wczoraj byłem w knajpie, wyszedłem po godzinie mimo dobrej zabawy bo smród mnie przerósł. Ciuchy szybko o drugiej w nocy do pralki.
To co Państwo robią w swoim domu malo mnie interesuje, dla mnie mogą Państwo nawet palić i wdychac smołę ale tylko do momentu, dopóki nie będzie mi to przeszkadzać. Smród mi przeszkadza, przeszkadza w większości knajp, na przystankach, na balkonie, przed wejściem do biur i instytucji stoją smierdziele i palą. Nie życzę sobie tego i mam do tego pełne prawo.
To, że dla Państwa normalne jest wciaganie smrodu w dużych ilosciach nie znaczy, że cały Świat kocha zadymione ciuchy, żółte zęby i gnijące płuca. Słyszałem coś o przepisie, że paczki papierosów będą w kolorze szarego papieru. Bardzo dobrze. Stanowcze nie śmierdzielon - terrorystom. Chcesz się zabijac dla mnie możesz rzucić się z mostu, byle ruchu nie zablokolwało ale precz od zatruwania i zasmradzania niewinnych ludzi.
Niech mi ktoś na koniec powie czym to się różni od tego, że przychodzę do kogoś do kjajpy, robię mu kupe na sali...zdziwieni ? przeciez miałem taką potrzebę, jak Ci się zapach kupy nie podoba możesz sobie wyjśc. Kurde, co za egoistyczna mafia samobójców ? Proszę jak najdalej ode mnie śmierdziuchy.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 08:43
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

BRAWA DLA PANA MARCINA!
Łukasz P.

Łukasz P. Zamówienia
Publiczne,
Zarządzanie
Nieruchomościami,
Logis...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

:) dobre i do poparcia:)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Marcin oddychaj głęboko ;)

Everything is gonna be alright ;)

next time chodź do ogródka jakiegoś z nami na piwo/wino/sok/wodę ;)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Nie bo palicie :)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Marcin W.:
Nie bo palicie :)

kto Wy?
ja np nie palę.. mało tego mam lekką postać astmy i jestem alergikiem ;)

"My" to raczej tańczymy i śpiewamy ;)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Małgorzata Bazan:
Witold F.:
O moich kompleksach? Eeee tam, już mnie tu jeden taki intelektualista biciem zaczynał straszyć, mam się dalej narażać?:)

Witold,
Twoje kompleksy mogłyby być ciekawe:)))))) A już na pewno pouczające:))))

Buziak
Gosiak:)

Pouczające? Być może, ale jest taki typ słuchacza, co mu na ucho słoń nadepnął a rozum, jeśli już w ogóle coś takiego posiada, to mu w dzieciństwie w imdle ściśnięto i już tak zostało. Charakteryzuje się też wadą wzroku w postaci widzenia dwukolorowego, bez barw pośrednich. Istnieje dla takiego osobnika albo czarne, albo białe, z naciskiem na czarne.
To jest idealny kandydat do skansenu względnie eksponat w gabinecie osobliwości.
Do przyswajania wiedzy całkowicie nieprzydatny. Co najwyżej do tresury.
Buziaczki:)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Marcin W.:
Proszę Pana,
Prosze Państwa to wszystko już było i dykusja się chyba troche rozjeżdża. Mnie najbardziej przeraża podejście palaczy i niezrozumienie podstawowego problemu.
Nie przeczytał Pan chyba mojej wypowiedzi. No cóż...
To Państwo palący smrodzą, smierdzą i ogólnie zatruwają powietrze.
Jak samochody, którymi jeździ większość:))) Ten argument już padł:)))
Co to za teksty ? Że ja niepalący mam sobie iśc w inne miejsce ? Nie !
Znów Pan, niestety, nie rozumie, co czyta. Dokonał Pan zgrabnej manipulacji. Nikt nie pisze, że niepalący mają iść W INNE miejsce. Mowa była o tym, że warto dojść do kompromisu: otwierać knajpy dla palących i niepalących.
To pani i Pan palący pójdzie w inne miejsce bo to Pani śmierdzi. Wczoraj byłem w knajpie, wyszedłem po godzinie mimo dobrej zabawy bo smród mnie przerósł. Ciuchy szybko o drugiej w nocy do pralki.
Ale wiedział Pan, że w tej knajpie wolno palić, tak? Dokonał Pan świadomego, dorosłego wyboru, tak? To do kogo ma Pan pretensje???? Bo nie rozumiem. Należało wybrać miejsce, gdzie palenie jest zakazane. I już. Jak na razie to właściciel knajpy chyba o tym decyduje, czy to miejsce dla palących, czy nie. Pan wybaczy, ale nie jestem odpowiedzialna za koklusz i gradobicie:)))

To co Państwo robią w swoim domu malo mnie interesuje, dla mnie mogą Państwo nawet palić i wdychac smołę ale tylko do momentu, dopóki nie będzie mi to przeszkadzać. Smród mi przeszkadza, przeszkadza w większości knajp, na przystankach, na balkonie, przed wejściem do biur i instytucji stoją smierdziele i palą. Nie życzę sobie tego i mam do tego pełne prawo.
Oczywiście. W jakim celu powtarza Pan moje słowa????
Aby zaakcentować swoje zdanie??? Zgadzamy się i co dalej. Ma Pan sensowne rozwiązanie tegoż problemu, czy również do getta nas Pan wyśle???
To, że dla Państwa normalne jest wciaganie smrodu w dużych ilosciach nie znaczy, że cały Świat kocha zadymione ciuchy, żółte zęby i gnijące płuca. Słyszałem coś o przepisie, że paczki papierosów będą w kolorze szarego papieru. Bardzo dobrze. Stanowcze nie śmierdzielon - terrorystom. Chcesz się zabijac dla mnie możesz rzucić się z mostu, byle ruchu nie zablokolwało ale precz od zatruwania i zasmradzania niewinnych
ludzi.
I tu również się Pan powtarza.
Niech mi ktoś na koniec powie czym to się różni od tego, że przychodzę do kogoś do kjajpy, robię mu kupe na sali...zdziwieni ? przeciez miałem taką potrzebę, jak Ci się zapach kupy nie podoba możesz sobie wyjśc. Kurde, co za egoistyczna mafia samobójców ? Proszę jak najdalej ode mnie śmierdziuchy.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 27.07.08 o godzinie 08:43

Powiem tak: Dość obrazowe:)))))) Rozumiem, że jestem egoistką, należę do mafii samobójców???:))) Wie Pan, nie zastanawiałam się, ale ustalimy z Witoldem, czy należymy i damy Panu znać:)))))

Pozdrawiam
Gosiak:)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Witold F.:

Pouczające? Być może, ale jest taki typ słuchacza, co mu na ucho słoń nadepnął a rozum, jeśli już w ogóle coś takiego posiada, to mu w dzieciństwie w imdle ściśnięto i już tak zostało. Charakteryzuje się też wadą wzroku w postaci widzenia dwukolorowego, bez barw pośrednich. Istnieje dla takiego osobnika albo czarne, albo białe, z naciskiem na czarne.
To jest idealny kandydat do skansenu względnie eksponat w gabinecie osobliwości.
Do przyswajania wiedzy całkowicie nieprzydatny. Co najwyżej do tresury.
Buziaczki:)

Witold,
mówiłam, że dla mnie to by było pouczające:)))

Słuchaj, myślisz, że należymy do egoistycznej (tu nacisk wielki:))) mafii (ło matko:))) wsadzą nas jak nic:))) samobójców (chciałabym jeszcze pożyć)?????

Myślisz, że należymy???:)))

Buziak kawowy:)
Gosiak:)

konto usunięte

Temat: Zakaz palenia w Warszawie - podejście 2.

Marcin W.:
Wczoraj byłem w knajpie, wyszedłem po godzinie mimo
dobrej zabawy bo smród mnie przerósł. Ciuchy szybko o drugiej w nocy do pralki.

A zdawał Pan sobie sprawę, że w knajpach pali się papierosy i póki co zakazu nie ma? :-)

Następna dyskusja:

Zakaz palenia w Warszawie




Wyślij zaproszenie do