Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Szymon Tofil:
A jak przeciętny Kowalski nie prowadzący działalności gospodarczej może to wrzucić w "koszty" ?

No właśnie było napisane, że nie może. Niech sobie działalność założy to będzie mógł.

I oto chodzi! Nie może wrzucić w koszty więc płaci więcej, a płacanie więcej na to, aby producent mógł przekonać/omamić kogoś innego jest mu potrzebne jak świni korale.

Każda reklama kosztuje i koszt tej reklamy musi być w cenie produktu. Ale z drugiej strony gdyby nie ta reklama, to może i produktu by nie było, bo by go znacznie mniej osób znało i mało kto by kupował.

Panie Dominiku! :-)
Ależ świadomy konsument nie potrzebuje reklamy płatnej. Nie wszyscy sięgają po produkt bo "MUSISZ GO MIEĆ I TY", "SPEŁNIA MARZENIA", "NIEBO W GĘBIE" etc etc. Gdyby nagle znikły zewsząd wszystkie reklamy (prasa, tv, radio, oudoor) myśli Pan że po chwilowym rozstrojeniu rynku wszystko nie powróciłoby do normy tj stanu z okresu chaosu reklamowego?
:-)Szymon Tofil edytował(a) ten post dnia 01.03.09 o godzinie 09:27
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Szymon Tofil:
Gdyby nagle znikły zewsząd wszystkie reklamy (prasa, tv, radio, oudoor) myśli Pan że po chwilowym rozstrojeniu rynku wszystko nie powróciłoby do normy tj stanu z okresu chaosu reklamowego?

No to chyba - w krajach tzw. zachodu - do stanu z początku XX wieku.
Albo i znacznie wcześniej. W końcu okrzyki przekupek na targu w XIII wieku, albo szyld na chatce rzemieślnika to też nic innego jak reklama. Kiedy darło się naraz 150 przekupek to też był chaos reklamowy.
Nie wyobrażam sobie absolutnie zniknięcia reklamy i nie sądzę aby to było "chwilowe" rozchwianie rynku. Miliony osób straciłoby pracę - od tego zacznijmy.
Moim zdaniem wystarczy lepiej pilnować prawdy w reklamie. Reklama informacyjna jest ze wszech miar pozytywna. Reklama wytwarzająca sztuczne potrzeby u konsumenta powinna być ograniczana. No i świadomość konsumenta się liczy. A z tym jest źle. Gros ludzi jest mało rozgarniętych w dzisiejszym świecie i ulega tym prostym chwytom.

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Szymon Tofil:
I oto chodzi! Nie może wrzucić w koszty więc płaci więcej,
Ludzie, ale przecież nie o tym była mowa. Tylko o tym, że za KAŻDĄ reklamę płaci konsument - ale tylko w przypadku zewnętrznej reklamy wielkoformatowej - ktoś (mieszkańcy bloku) mają WYMIERNĄ KORZYŚĆ. To ją odróżnia od pozostałych form reklamy... Możnaby postawić tezę że jest przez to trochę... bardziej usprawiedliwiona ;)
Panie Dominiku! :-)
Ależ świadomy konsument nie potrzebuje reklamy płatnej. Nie wszyscy sięgają po produkt bo (...)
Ileż razy będziemy jeszcze to wałkować... :)
Wszystko już było napisane w tym wątku na kilku wcześniejszych stronach. Co zresztą i tak nie dotyczy wyłącznie reklam na budynkach.
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:

W końcu okrzyki przekupek na targu w XIII wieku, albo szyld na chatce rzemieślnika to też nic innego jak reklama.

Nie - to jest informacja o usłudze. :-)
Miliony osób straciłoby pracę - od tego zacznijmy.

To fakt. Przemysł reklamowy pożarł miliony.
Moim zdaniem wystarczy lepiej pilnować prawdy w reklamie. Reklama informacyjna jest ze wszech miar pozytywna. Reklama wytwarzająca sztuczne potrzeby u konsumenta powinna być ograniczana. No i świadomość konsumenta się liczy. A z tym jest źle. Gros ludzi jest mało rozgarniętych w dzisiejszym świecie i ulega tym prostym chwytom.

Zgadzam się z Panem

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Reklama wytwarzająca sztuczne potrzeby u konsumenta powinna być ograniczana.
Bardzo ciekawą dyskusję możemy rozpocząć.
Co to są "sztuczne" potrzeby? jak je odróżnić od "niesztucznych"? Może zgodnie z hierarchia potrzeb Maslova? chleb, ser, warzywa, mleko, odzież, buty i dach nad głową. Reszta to przecież sztuczne potrzeby.
No bo komu w sumie potrzeba: szybkich samochodów, przenośnych odtwarzaczy MP3, telewizorów, alkoholu, kosmetyków, biżuterii, wycieczek zagranicznych, gier komputerowych, ... itd.
Nie starczyłoby przestrzeni dyskowej GL żeby wypisać pełną listę produktów, zaspokajających "sztuczne", wygenerowane przez speców od reklamy, potrzeby konsumentów.
Co konkretnie miałeś na myśli piszać powyższe zdanie? Co miał na myśli Szymon pisząc "zgadzam się"?
Bardzo chętnie się dowiem.
pozdrawiam przy niedzieli :)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Szymon Tofil:

O naiwności!
Cena reklamy wliczona jest w produkt. I o tyle produkt jest droższy dla konsumenta/klienta
to jest, jak mawia podobno inteligenty czlowiek, oczywista oczywistosc.

Jednak, poki co wedlug uzusu okreslenie "nasze pieniadze" oznacza publiczne pieniadze. I nie jest analiza kosztowa ceny kupowanego przez konsumenta produktu.Maria B. edytował(a) ten post dnia 01.03.09 o godzinie 16:46
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Darek C.:
Co konkretnie miałeś na myśli piszać powyższe zdanie?

No oczywiście można wyjść od założenia, że aby żyć to muszę jedynie jeść i sr**. Cała reszta to już mniej lub bardziej sztuczne potrzeby, bez zaspokajania których jakoś można przetrwać.

Podajesz przykład odtwarzacza mp3 no to weźmy go na warsztat:
Otóż można uznać, że mam taką duchową potrzebę posłuchania sobie muzyczki podczas spaceru - ot dla lepszego nastroju. W tym celu nabywam jakiś odtwarzacz mp3 - bo to taki wygodny gadżet, zaś format mp3 jest standardem - równie wygodnym w użyciu. Zaspokoiłem zatem moją potrzebę. Później widzę reklamę, która namawia mnie gorąco do wymiany mojego całkiem dobrze działającego jeszcze gadżetu na nowego iPoda, bo tenże jest przecież ładniejszy, nowy, markowy, modny, trendy, jezzy itp. Z nim w kieszeni będę kimś lepszym, jak go wyjmę przy ludziach to sam okażę się trendy i w ogóle. Muzykę jednak odtwarza ten iPod dokładnie tak samo jak mój stary noname. Funkcje spełnia te same.
Zatem taką właśnie potrzebę nabycia czegoś pozornie lepszego od już posiadanego uważam za sztuczną. Potrzeby posiadania czegoś na pokaz, dla pozornego podniesienia swojego statusu, bo inni to mają, bo bez tego będę odstawał, a nie dlatego, że faktycznie tego potrzebuję - to są sztuczne potrzeby.

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Zatem taką właśnie potrzebę nabycia czegoś pozornie lepszego od już posiadanego uważam za sztuczną. Potrzeby posiadania czegoś na pokaz, dla pozornego podniesienia swojego statusu, bo inni to mają, bo bez tego będę odstawał, a nie dlatego, że faktycznie tego potrzebuję - to są sztuczne potrzeby.
We wspomnianej (zresztą mocno krytykowanej) teorii potrzeb też są potrzeby związane nie tylko z jedzeniem i sr... I też należy je zaspokajać - dla zdrowia psychicznego - jeśli się je ma. Komuś taki ipod może dawać poczucie pewności siebie, prestiżu etc.
Przykład zresztą dobry - wszystkie produkty z "jabłuszkiem" są pod tym kątem analizowane od lat przez ekspertów. I jest to dość unikalne w świecie reklamy.
Ale co z resztą? czym się różni polonez od mercedesa s-klasy? obydwa jeżdża po mieście z prędkości 50km/h, przewiozą 5 osób, polonez pewnie jeszcze nawet mniej by palił. Czy potrzeba posiadania mercedesa jest sztuczna?
itd.
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Darek C.:
Czy potrzeba posiadania mercedesa jest sztuczna?

Dla mnie tak. Ale ja samochody traktuję znacznie bardziej użytkowo niż większość. Dbam, żeby były sprawne i bezpieczne, a nic nie obchodzi mnie np. stan lakieru. Ale nie o to chodzi.
Zależy co leży u podstaw takiej potrzeby. Jeśli tylko "bo sąsiad ma", albo "bo to taka ekskluzywna marka" - to właśnie nie jest to rzeczywista potrzeba, tylko wygenerowana przez otoczenie. Ten sam człowiek w innym otoczeniu nie potrzebował by tego mercedesa.

Ale, ale - straszny oftop tu wszczęliśmy i zaraz nas przegonią.
Więc może wracając do tematu wielkich reklam na oknach - wydaje mi się, że wystarczyłoby ustanowienie przepisu, który wymagałby uzyskania pisemnej zgody każdego komu zasłoni się okna. I tego należałoby bezwzględnie pilnować.

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Ale, ale - straszny oftop tu wszczęliśmy i zaraz nas przegonią.
:)
wydaje mi się, że wystarczyłoby ustanowienie przepisu, który wymagałby uzyskania pisemnej zgody każdego komu zasłoni się okna. I tego należałoby bezwzględnie pilnować.
Znając naszą mentalność ("gdzie dwóch Polaków tam trzy opcje polityczne") zawsze by się znalazła ta jedna osoba, która
a) z przekory
b) dla prywatnej korzyści
c) z rzeczywistej potrzeby
- blokowałaby zawsze taki projekt. Gdyby to przenieść na grunt budowy dróg - to nie powstałby ani jeden kilometr autostrady, dlatego jest instytucja wywłaszczenia.
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Darek C.:
zawsze by się znalazła ta jedna osoba, która

No ale to zaraz...
Uważasz, że można tak ludziom bez zgody zasłaniać okna i odcinać ich od świata?
Sądzę, że jeśli mieli by jasno powiedziane - szmata powisi x czasu, co przyniesie y pieniędzy i za to będzie zrobione konkretnie to i to w naszym bloku - niejednokrotnie by się zgodzili. Bo pewnie nieraz jest tak, że wieszane jest na czas nieokreślony, a kasa gdzieś się rozłazi.
to nie powstałby ani jeden kilometr autostrady, dlatego jest instytucja wywłaszczenia.

Zdaje mi się, że to trochę inna sytuacja, bo się wywłaszczanym płaci za ziemię i mogą sobie kupić inną. Bardziej można by porównać to do sytuacji kiedy by właścicielowi bez zgody pobudowano estakadę nad jego działką.

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Uważasz, że można tak ludziom bez zgody zasłaniać okna i odcinać ich od świata?
Sądzę, że jeśli mieli by jasno powiedziane - szmata powisi x czasu, co przyniesie y pieniędzy i za to będzie zrobione konkretnie to i to w naszym bloku - niejednokrotnie by się zgodzili. Bo pewnie nieraz jest tak, że wieszane jest na czas nieokreślony, a kasa gdzieś się rozłazi.
No ale to jest też inna rozmowa. Czyli już nie o zasałanianiu okien jako takim - tylko o błędach w umowie. Zgadzam się z tym co napisałeś w 100%.
Zdaje mi się, że to trochę inna sytuacja, bo się wywłaszczanym płaci za ziemię i mogą sobie kupić inną.
Zgoda, to był przykład nie na symetrię "autostrada-reklama" tylko na naszą mentalność :)

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Dominik Głowacki:
Z wycięciem dziury może być później problem opisany na
przycinać po jednym zaczepie - szmata się będzie stopniowo zwieszać, a nie spadnie na ulicę. Można ją podwiązywać tymczasowo do balustrad itp. Dywersja spokojnie do przeprowadzenia, tylko się trzeba zebrać i pomyśleć.

a czy przypadkiem przy rotundzie nie zrobili juz takiej akcji? jedna z reklam wygladala jak jechalem na odcieta. i pomysl z czyjkami nie jest zly. aby tylko nie podpalac reklamy :)
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

(... a mnie ostatnio irytuje niemalże orwellowskie napieranie z przekazem - na monitorach w metrze. Migające reklamy, ploteczki i informacje z jakiś "pudelków" ekonomicznych - ale to chyba kwalifikuje się na nowy temat)
Kaśka W.

Kaśka W. www.swiadoma
konsumentka.blox.pl

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

To prawda. Kiedy to pierwszy raz zobaczyłam, pomyślałam: no ładnie, to mamy teraz 1984.
---------------
http://swiadomakonsumentka.blox.pl/html
http://youtube.com/user/swiadomakonsumentka
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Kaśka W.:
To prawda. Kiedy to pierwszy raz zobaczyłam, pomyślałam: no ładnie, to mamy teraz 1984.
---------------
http://swiadomakonsumentka.blox.pl/html
http://youtube.com/user/swiadomakonsumentka

jest coś w tym.
wszędzie kamery, monitoring + nieustający PRZEKAZ ...

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

nie jest tak zle, anglikom zaczynaja juz mini smiglowce latac szpiegowskie nad glowami :)) tam to maja big brothera :)
ale z drugiej strony, czemu nie? jesli ma byc bezpieczniej? :)
Conrad R.

Conrad R. rzeźbię światłem

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Rafał a kto ci zagraża, że się boisz?
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Rafał Makowski:
ale z drugiej strony, czemu nie? jesli ma byc bezpieczniej? :)
Hahaha - wiedziałem że padnie od razu ten argument.
Skończy się na tym że wywali się w powietrze jeszcze paru kontestujących w miejscach publicznych i zgodzimy się nawet na wszczepianie czipów w kark. Pełna inwigilacja. Cywilizacja dryfuje w złym kierunku. Hooo ... hoooo ! Złowieszczę !

http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2270720

konto usunięte

Temat: Wielkie reklamy na budynkach

Szymon Tofil:
Skończy się na tym że wywali się w powietrze jeszcze paru kontestujących w miejscach publicznych i zgodzimy się nawet na wszczepianie czipów w kark. Pełna inwigilacja. Cywilizacja dryfuje w złym kierunku. Hooo ... hoooo ! Złowieszczę !
W sumie jak bym miał wybierać - żyć z "chipem w karku" czy umrzeć w wybuchu w metrze, to chyba bym jednak wolał tego chipa ;)

Następna dyskusja:

REKLAMA NA WARSZAWSKICH BUD...




Wyślij zaproszenie do