Temat: Wielkie reklamy na budynkach
Iwona Karczewska:
Kontrowersje, ktore wywołuje outdoor sprawia że marka zostaje rozpoznawalna przez konsumenta. Nawet jeśli klienta denerwuje natarczywość reklam to przy wyborze produktu sięgnie po ten który byl reklamowany.
Ja dokładnie zapamiętuje reklamowane produkty/usługi/sklepy i w czasie zakupów starannie je omijam ;>
Przykłady z ostatniego miesiąca:
* Samsung - szykowało się kupno telefonu i miała to być omnia ("bo fajna"), ale po syfiastej płachcie na MDM-ie mi przeszło
* H&M - nie szalałam u nich na poświątecznych wyprzedażach ze względu na szmatę wywieszoną na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Nowego Światu
* TVN Warszawa - nastawiałam się na tą stacje, bo lubię programy o Warszawie, ale po szmacie na MDM-ie postanowiłam nadal czerpać info o stolicy ze Stołka, Życia Warszawy i Kuriera
* o Madagaskarze już nawet nie chce m się pisać, wszyscy widzieli zdjęcia. Z resztą to akurat nie jest prawdziwy bojkot, bo i tak bym na to nie poszła.
* Superpharm - mieli fajną promocję jednego męskiego zapachu, który miał być na prezent, ale ponieważ Superpharm poinformował mnie o promocji przy pomocy szmaty przy MDM-ie (często tamtędy w grudniu jeździłam), to zrezygnowałam.
* Apart - szykuje mi się w najbliższym czasie zakup pewnego drobiazgu, ale nie tam się po niego udam (szmata w Alejach)
* Spehora - po potworze, którego zobaczyłam przy kinie Femina (cały dom oblepiony) pomachałam im na do widzenia ich czarną kartą stałego klienta.
PS produktów Unileveru nadal nie kupuje, nie czytam Wprost, Zetka i Eska wykasowane z rejestru stacji, coby mi się przypadkiem nie włączyły ;) Discovery nie oglądam (choć kiedyś byłam wielką fanką), Alpinusa nie kupuję (ale tu akurat nie tylko ze względu na reklamę, są po prostu lepsze rzeczy do turystyki) z Orsayem już dawno się rozstałam.
Proszę mi wierzyć, że nie jestem jedyną osobą, która przy zakupach kieruje się jakimś kluczem.
---------------
http://swiadomakonsumentka.blox.pl