konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Czy to początek końca płacenia za parkowanie aut w polskich miastach? Mieszkańcy Szczecina, jako pierwsi w Polsce, zbuntowali się przeciwko takim opłatom. Chcą uzbierać 33 tysiące podpisów pod wnioskiem o referendum. I w głosowaniu uwolnić ulice od parkometrów. Jeśli im się uda, w ich ślady z pewnością pójdą inne miasta.

"Czy jesteś za likwidacją strefy płatnego parkowania?" - takie pytanie mogą usłyszeć w referendum szczecińscy kierowcy. O głosowanie w tej sprawie walczy stowarzyszenie "Szczecinianie dla Siebie", które musi teraz uzbierać 33 tysiące podpisów - podaje radio RMF.

Może nie być to wcale takie trudne, bo większość kierowców przecież za parkowanie nie chce płacić. Roczny abonament w strefie płatnego parkowania w Szczecinie to wydatek tysiąca złotych. Pomysłodawcy referendum twierdzą, że nie wiadomo, na co tak naprawdę idą te pieniądze.

Strefa płatnego parkowania miała wymusić większą rotację pojazdów w centrum. Dane pokazują jednak, że tak naprawdę nic się nie zmieniło, bo na 8,5 tysiąca miejsc parkingowych sprzedano 12 tysięcy abonamentów - podkreśla rozgłośnia.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

powiem tak pracuje poza strefa ale jak jestem w centrum płacę -
i dzięki temu ze sie płaci łatwiej zaparkować
jestem za płatna strefą
ps:
inna kwestia to pobieranie opłat i umowa miasto-firma od parkometrów
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Jesli dobrze pamietam, kiedys zniesiono w Warszawie płatne parkowanie, ale na krótko. Zdaje sie, ze w takiej sytuacji, nie byloby jak przejsc.
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dobrze pamiętasz, Ewo, zniesiono płatne parkowanie w Warszawie, kiedy Ratusz rozwiązał umowę z WaParkiem.
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Takie zadanie pytania w referendum napewno da wynik przeciw płaceniu. Wszak większość mieszkańców jest zmotoryzowana i nie chce płacić. Tylko frajer chciałby płacić, jeśli by miał możliwość nie płacić.

Ja też jestem zmotoryzowany i jak wjadę do centrum to płacę.
I jestem jak najbardziej ZA. Byłbym nawet za podniesieniem tych opłat. Czy jestem frajerem? Osobiście uważam, że nie :-) Jednakże jadę samochodem do miasta tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę. Na codzień samochodem podjeżdżam najwyżej do najbliższej stacji metra i to też tylko wtedy kiedy się spieszę i nie chcę tracić czasu na czekanie na autobus. A kiedy już muszę tym samochodem wjechać to przynajmniej nie ma większego problemu z miejscem do zaparkowania. To jest korzyść z parkomatów.

Uważam zatem, że zniesienie odpłatności to jest droga w zupełnie złym kierunku - doprowadzi do tego, że wszyscy chętniej będą jeździć (i parkować) na mieście. Zwiększy to znacznie paraliż miasta. Drogą właściwą byłoby jak największe zachęcanie do poruszania się bez samochodu i jak największe zniechęcanie do wjeżdżania samochodem do centrum.
Prawda jest bowiem taka, że większość kierowców jeździ samochodem wyłacznie dla wygody, a gdyby tak pomyśleli czasem o czymś więcej niż własny przycięzki tyłek to by się wszystkim poruszało po mieście sprawniej, wygodniej i przyjemniej. I ładniej by pachniało.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dominik Głowacki:
Takie zadanie pytania w referendum napewno da wynik przeciw płaceniu. Wszak większość mieszkańców jest zmotoryzowana i nie chce płacić. Tylko frajer chciałby płacić, jeśli by miał możliwość nie płacić.

Ja też jestem zmotoryzowany i jak wjadę do centrum to płacę.
I jestem jak najbardziej ZA. Byłbym nawet za podniesieniem tych opłat. Czy jestem frajerem? Osobiście uważam, że nie :-) Jednakże jadę samochodem do miasta tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę. Na codzień samochodem podjeżdżam najwyżej do najbliższej stacji metra i to też tylko wtedy kiedy się spieszę i nie chcę tracić czasu na czekanie na autobus. A kiedy już muszę tym samochodem wjechać to przynajmniej nie ma większego problemu z miejscem do zaparkowania. To jest korzyść z parkomatów.

Uważam zatem, że zniesienie odpłatności to jest droga w zupełnie złym kierunku - doprowadzi do tego, że wszyscy chętniej będą jeździć (i parkować) na mieście. Zwiększy to znacznie paraliż miasta. Drogą właściwą byłoby jak największe zachęcanie do poruszania się bez samochodu i jak największe zniechęcanie do wjeżdżania samochodem do centrum.
Prawda jest bowiem taka, że większość kierowców jeździ samochodem wyłacznie dla wygody, a gdyby tak pomyśleli czasem o czymś więcej niż własny przycięzki tyłek to by się wszystkim poruszało po mieście sprawniej, wygodniej i przyjemniej. I ładniej by pachniało.

zgadzam się całkowicie, zniesienie opłat za parowanie uważam za krok w tył (nawet kilka kroków). Sam mieszkam w śródmieściu i płacę za parkowanie na co dzień. Ze względów oczywistych jestem za opłatami i nawet za ich zwiększeniem. Uważam za chorą sytuację aby bilet jednorazowy kosztował 2,8 zł a godzina parkowania 2 zł...
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Zaraz się pewnie ktoś pogniewa, ale uważam za stosowne wprowadzenie dodatkowo innej taryfy dla pojazdów na numerach lokalnych (np. powiat warszawski i sąsiednie) a innej (droższej) dla zamiejscowych.
Skłoniło by to jednego z drugim co się sprowadził do Wawy, żeby się wreszcie tu zameldował i zarejestrował tu samochód. A co za tym idzie, żeby jego podatki szły do kasy miasta a nie gdzieś tam.
Trzeciego z czwartym mogłoby natomiast to zachęcić do omijania centrum samochodem, albo zostawiania go i przesiadania się do komunikacji miejskiej.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dominik Głowacki:
Zaraz się pewnie ktoś pogniewa, ale uważam za stosowne wprowadzenie dodatkowo innej taryfy dla pojazdów na numerach lokalnych (np. powiat warszawski i sąsiednie) a innej (droższej) dla zamiejscowych.
Skłoniło by to jednego z drugim co się sprowadził do Wawy, żeby się wreszcie tu zameldował i zarejestrował tu samochód. A co za tym idzie, żeby jego podatki szły do kasy miasta a nie gdzieś tam.
Trzeciego z czwartym mogłoby natomiast to zachęcić do omijania centrum samochodem, albo zostawiania go i przesiadania się do komunikacji miejskiej.

Popieram ten pomysł. Dużo przyjezdnych mieszka w Warszawie ale ubezpieczenie płaci na Podlasiu lub Podkarpaciu bo jest dużo niższa stawka. Należałoby to jakoś zweryfikować.
Druga sprawa różnice w opłatach za parkowanie. Też popieram. Jestem zameldowany w Śródmieściu ale już w strefie bezpłatnej i aby zaparkować 500m dalej już muszę płacić.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Rodzi się zatem pytanie: Czy stosowanie przez ubezpieczycieli różnych stawek w zależności od regionu zamieszkania ma sens w obecnych czasach i przede wszystkim czy jest zgodne z konstytucją.
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Stosowanie różnych stawek ma sens taki, że ryzyko ubezpieczyciela jest inne w róznych regionach kraju. Zaś ryzyko sobie wyliczają na podstawie statystyk wypłat odszkodowań.
Mieszanie do tego konstytucji to już chyba przesada, firma ma prawo konstuować sobie ofertę handlową wedle własnego widzimisię. Paliwo w róznych regionach a na stacjach tego samego koncernu też ma rózne ceny. Rózne firmy stosują rózne zniżki i oferty dla róznych grup itede itepe...
Zaś klientowi nikt nie każe nic kupować właśnie u tego a nie innego usługodawcy.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dominik Głowacki:
Zaraz się pewnie ktoś pogniewa, ale uważam za stosowne wprowadzenie dodatkowo innej taryfy dla pojazdów na numerach lokalnych (np. powiat warszawski i sąsiednie) a innej (droższej) dla zamiejscowych.
Skłoniło by to jednego z drugim co się sprowadził do Wawy, żeby się wreszcie tu zameldował i zarejestrował tu samochód. A co za tym idzie, żeby jego podatki szły do kasy miasta a nie gdzieś tam.
Trzeciego z czwartym mogłoby natomiast to zachęcić do omijania centrum samochodem, albo zostawiania go i przesiadania się do komunikacji miejskiej.

Powiem nieco przewrotnie nie gniewając się, a dlaczego drożej moja płacić ci co mają dalej? W sumie tym co mają niewielkie (mniejsze) odległości do pokonania powinno być łatwiej przesiąść się w komunikacje czy na rower niż np. mieszkańcowi Piaseczna? :)

Co do meldunku są plany aby go zlikwidować i może to rozwiąże problem?
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Chodzi głównie o mieszkańców, którzy często muszą płacić za trzymanie samochodów pod własnym domem.
Powiat piaseczyński jest sąsiedni, zatem wg mojego pomysłu byłby objęty niższą taryfą :-)

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Mieszkam w śródmieściu i teoretycznie powinno mi zależeć na niższych opłatach, ale pomijając niepotrzebne skomplikowanie systemu to tak jak pisałem łatwiej jest i nie wiem czy sprawiedliwiej obciążyć większymi opłatami tych, którym łatwiej skorzystać z innej alternatywy.
Dlaczego karać osoby, które mają dalej do pracy a "nagradzać" te które mają bliżej a wygodniej im poruszać się samochodem?

Poza tym gdzie ustanowić granicę? Żyrardów? Grodzisk Mazowiecki? a wieś dalej? Bliżej? :)
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

No okreśłiłem - granicami powiatów. Wieś dalej - sorry.
Zresztą celem tego pomysłu miałoby być skłonienie ludzi, którzy mieszkają na stałe w mieście Warszawa, ale przyjechali z Torunia, Białegostoku, Lublina itp., ale nie chce im się, albo im nie wygodnie przerejestrować samochodu i zameldować się w ogóle.
W warszawie zameldowanych jest obecnie jakieś 1,7 mln osób. Szacuje się, że prawie milion kolejnych mieszka tu bez meldunku. Korzysta z komunikacji, opieki zdrowotnej - generalnie "używa" miasta, a nie dokłada się do niego, ponieważ podatki płaci u siebie. Warszawa traci na tym spore pieniądze. Zatem można by sobie to nieco odbić w taki właśnie sposób.

Natomiast ludzie, któzy mieszkają na stałe w Łodzi, Radomiu, czy Pułtusku, a dojeżdżają codziennie do pracy do Warszawy i tak jeżdżą głównie pociągami, więc ich to nie dotknie. Oczywiście zawsze znajdą się pojedyncze osoby...
Natomiast ci z Piaseczna, czy Żyrardowa też mogliby samochody zostawiać na przedmieściu i poruszać się komunikacją, tylko zwykle im się nie chce.

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dominik Głowacki:
Zresztą celem tego pomysłu miałoby być skłonienie ludzi, którzy mieszkają na stałe w mieście Warszawa, ale przyjechali z Torunia, Białegostoku, Lublina itp., ale nie chce im się, albo im nie wygodnie przerejestrować samochodu i zameldować się w ogóle.

skąd założenie, że ludzie nie melduja się w warszawie bo im się nie chce? Nie uważasz, że to zbyt duże uproszczenie?
W warszawie zameldowanych jest obecnie jakieś 1,7 mln osób. Szacuje się, że prawie milion kolejnych mieszka tu bez meldunku. Korzysta z komunikacji, opieki zdrowotnej - generalnie "używa" miasta, a nie dokłada się do niego, ponieważ podatki płaci u siebie.

po pierwsze jak się korzysta z komunikacji to się za nią płaci, służba zdrowia tez nic nie ma do meldunku (w pracy deklarujesz inny oddział NFZ i tyle) a jak juz było przerabianie na forum GL te podatki to też nie taka prosta sprawa bo większość idzie do wspólnego wora, a dla miasta twój podatek z PITu nie jest głównym dochodem (żeby nie powiedzieć znaczącym).

Poza tym jak ktoś jeździ po drogach Warszawy a mieszka w Grodzisku, Mińsku Maz. czy Legionowie i tam płaci podatki to ma się dokładać do dróg w Warszawie?
Natomiast ludzie, któzy mieszkają na stałe w Łodzi, Radomiu, czy Pułtusku, a dojeżdżają codziennie do pracy do Warszawy i tak jeżdżą głównie pociągami, więc ich to nie dotknie. Oczywiście zawsze znajdą się pojedyncze osoby...
Natomiast ci z Piaseczna, czy Żyrardowa też mogliby samochody zostawiać na przedmieściu i poruszać się komunikacją, tylko zwykle im się nie chce.

z tym to bywa różnie, spróbuj z Piaseczna np. dojechać do Warszawy czymś innym niż samochód.

Dlatego też uważam, że karanie ludzi za to że mieszkają czy pochodzą z innych rejonów Polski niż Warszawa nie jest ani w porządku ani skuteczne. Lepiej jest zachęcać i budować prawo w ten sposób aby ludzie zwyczajnie chcieli go przestrzegać. Dlaczego na przykład właściciele mieszkań nie chcą meldować wynajmujących? Nie chce im się?
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Sebastian Kwiatkowski:
skąd założenie, że ludzie nie melduja się w warszawie bo im się nie chce? Nie uważasz, że to zbyt duże uproszczenie?

Znam takich trochę. Operacja zmiany meldunku nie jest prosta - trzeba wymienić dowód, paszport, prawo jazdy, przerejestrować samochód, zgłosić w banku w skarbówce... Ludziom się nie chce, to normalne, ale jednak powinni to zrobić bo tak nakazuje prawo. Jakimś tam powodem może być jeszcze to tańsze OC w innych regionach. Innych nie widzę.
po pierwsze jak się korzysta z komunikacji to się za nią płaci,

Jakby komunikacja jeździła wyłącznie za to co ma z biletów, to byś w najlepszym razie miał tu nadal same Ikarusy z ubiegłego stulecia.
Komunikacja jest dotowana z budżetu miasta, a wysokość dotacji zależy od ilości mieszkańców. Stan budżetu też.
służba zdrowia tez nic nie ma do meldunku

Ale ZOZy mają limity jak wiadomo i przyjezdni je wykorzystują i później nie można się dostać do specjalisty. Dlaczego nie leczą się u siebie?
a dla miasta twój podatek z PITu nie jest głównym dochodem (żeby nie powiedzieć znaczącym).

Mój to może nie... ale ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka :-)
Poza tym jak ktoś jeździ po drogach Warszawy a mieszka w Grodzisku, Mińsku Maz. czy Legionowie i tam płaci podatki to ma
się dokładać do dróg w Warszawie?

Ten co mieszka w Legionowie, to jest w powiecie sąsiednim. Mój pomysł zakłada dla niego takie ceny jak dla mieszkańca samej Warszawy. Mińsk Mazowiecki też jest w powiecie sąsiednim. Grodzisk się nie łapie. Niemniej jednak przeważnie ludzie do pracy z takich niezbyt odległych miast jeżdżą pociągami, bo wychodzi taniej.

Ale jak ktoś jest z np. Lublina czy Szczecina, a na stałe mieszka tu, to powinien się dokładać do dróg tu gdzie głównie ich używa.
z tym to bywa różnie, spróbuj z Piaseczna np. dojechać do Warszawy czymś innym niż samochód.

Proszę bardzo - na Kabaty do metra, tam jest duży fajny parking przy Tesco.
Dlatego też uważam, że karanie ludzi za to że mieszkają czy pochodzą

Ale dlaczego uważasz to za karanie? Ja bym powiedział, że jest to oferta promocyjna miasta dla własnych mieszkańców. Miasto w ten sposób może się promować i zachęcać do zamieszkania tu.
Niektóre miasta na przykład uchwaliły dodatkowe "becikowe", które przysługuje też tylko mieszkańcom - tym zameldowanym.
Dlaczego na przykład właściciele mieszkań nie chcą meldować wynajmujących? Nie chce im się?

Bo musieli by odprowadzać podatek dochodowy, a wówczas musieli by podnieść cenę najmu, żeby na ten podatek zarobić, a wtedy wreszcie najemcy z prowincji marudziliby, że im drogo.
Akurat z wynajmowaniem mieszkania to miałem zabawę parę lat temu - przychodził mi taki, chciał za 60m płacić 1000zł razem z opłatami, mieszkać w 5 osób i jeszcze marudził, że lodówka jest za stara i mała i nie ma telewizora.
Sebastian Cybulski

Sebastian Cybulski aktor, lektor,
producent, pedagog

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

To arealne...!!
Nie ma co porównywać Szczecina do Warszawy, chociażby i przede wszystkim pod względem jeżdżących aut. W Warszawie obecenie przypada ok. 2 osoby na jedno auto (albo 3 os/auto-dokładnie nie pamiętam).
Zniesienie opłaty oznaczałoby na pewno zwiększenie ruchu w centrum a auta stały gdziekolwiek...
Ja bym raczej brał przykład z Londynu czy też innych metropolii na świecie czy w Europie. Tam za wjazd do centrum miasta, do strefy 1 już trzeba płacić - za samo poruszanie się samochodem.
To ma sens!! :)

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Dominik Głowacki:
No okreśłiłem - granicami powiatów. Wieś dalej - sorry.
Zresztą celem tego pomysłu miałoby być skłonienie ludzi, którzy mieszkają na stałe w mieście Warszawa, ale przyjechali z Torunia, Białegostoku, Lublina itp., ale nie chce im się, albo im nie wygodnie przerejestrować samochodu i zameldować się w ogóle.

Przepraszam Cie bardzo, ale jakies banialuki prawisz. Nawet jakbym chcial sie zameldowac, to nie mam szans tego zrobic, bo wlasciciel mieszkania sie nie zgadza. Wiec gdzie sie mam zameldowac? Na Centralnym?
Dominik Głowacki

Dominik Głowacki Ars enigma -
Właściciel

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Podkabluj go do Urzędu Skarbowego i do Gminy to się zara zgodzi :-P

konto usunięte

Temat: Weźmy przykład ze Szczecina

Sebastian Kwiatkowski:

z tym to bywa różnie, spróbuj z Piaseczna np. dojechać do Warszawy czymś innym niż samochód.
Piaseczno? Przeciez sa autobusy ZTM, autobusy linii prywatnych z zabojczym Roj-Busem.
Mieszkalem pry Pulawskiej prawie pod Piasecznem i nie bylo problemu z komunikacja. Dojezdzalem do Metra Wilanowska i dalej metrem.



Wyślij zaproszenie do