Temat: Warszawskie inwestycje
Michał B.:
pomijając absurdalność komunikacyjną tego pomysłu, także z punktu widzenia tramwai, które musiałyby przepuszczać pieszych pozostaje kwestia bezpieczeństwa. a im szersza jezdnia tym bezpieczeństwo pieszych mniejsze. na trzypasmowych drogach w ogóle nie powinno byc przejść naziemnych.
To jest kolejny Twoj osad, ktory nie jest nijak poparty. Jak mnie tak zarzucasz konkretami, to tez Ci napisze: jest gdzies w necie artykul, ktory konkretnymi danymi udowadnia, ze przejscia podziemne wcale nie zwiekszaja bezpieczenstwa.
Ale faktycznie dobrze, ze zauwazasz idiotycznosc trjpasmowki w tym miejscu ;-)
w 78% jak wolisz.
Chyba sie przez rok nie wygrzebie spod tej tony danych...
jakieś konkretne dane? jest kilka takich przystanków za światłami. nawet w kilku miejscach jest to efekt zmiany bo zapewne chodziło o większy przystanek czy jak na Bankowym zintegrowanie z autobusem. nie zmienia to faktu, że w większości przypadków tramwaj stoi na światłach i na przystanku.
Konkretnie: Zamoyskiego/Grochowska/Zieleniecka. Przystanki na Targowej x Kijowskiej.
No i wlasnie o to chodzi, zeby tramwaje (ale i caly transport zbiorowy) stal TYLKO na przystankach.
organizacja ruchu nie polega na tym by tramwaj przelatywał przez skrzyżowanie jak najszybciej. a jak się krzyżują tory tramwajowe, to który z tych tramwajów ma przelecieć jak najszybciej. ten pomysł to jest czysta demagogia i absolutna bzdura nie mająca nic wspólnego z zarządzaniem ruchem.
Z zyciem ma wspolnego to, ze transport zbiorowy (a szynowy w szczegolnosci) powinien byc uprzywilejowywany wzgledem samochodowego.
Dla mnie EOT. Ty mnie nie przekonasz, ja Ciebie tez nie. Moge sie tylko cieszyc, ze zajmujesz sie gazem, a nie ruchem ;-)