Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Roksana K.:
Sławomir B.:
Zwłaszcza jak nie są zameldowani w Warszawie a i nazwa "słoiki" też skądś się wzięła...
Nazwa wyłoniła się w główkach zakompleksionych "rodowitych warszawiaków - 5 lat po przeprowadzce z Kutna(nazwa losowa)".
Nikt z odrobiną oleju w głowie nie stosuje tak prostackiego szufladkowania (poza "rodowitymi") na podstawie miejsca zameldowania.
A moim zdaniem nazwa "słoik" nie oznacza każdego przybysza i nie zależy to od stażu w Wawie.
A stosowana jest do każdego, kto nie ma meldunku (a dokładnie tablic na samochodzie).
Mam znajomych, którzy mieszkają tu wiele lat ale dalej jeżdżą na "swoich" tablicach bo ubezpieczenie taniej, w sklepach kupują
A jakie ma znaczenie gdzie się ubezpieczają? To też szkodzi miastu?
tylko artykuły pierwszej potrzeby, po wałówkę jeżdżą raz na miesiąc do rodziny. Słoik to chyba taki rodzaj mentalności-mieszkają w Wawie ale tylko z tego miasta biorą,
Co biorą? Coś rozdawane jest za darmo? Jeżeli tak to proszę o namiary.
nic nie dając w zamian, no chyba, że tworząc korki i psując powietrze.
Do takiego podsumowanie komentarz jest zbędny.

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Sławomir B.:
Nie płacę w warszawie podatków. Dlaczego? Bo wynajmujący mieszkanie mnie nie zamelduje.
Meldunek czasowy jak się już tak upierasz. Ale wypełniając PIT wypełniasz go zgodnie z miejscem zamieszkania.

Także nie jestem w Warszawie zameldowana, ale mieszkam i tutaj płacę podatki.
Piotr Jedliński

Piotr Jedliński Biuro coworkingowe
ClockWork.

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Andrzej S.:
Piotrze,a ile reszta,po za Warszawą,dopłaca do Warszawy?Wiesz?

Nie, ale naprawdę z chęcią się dowiem.

Żeby była jasność. Nie mam nic przeciwko tym, którzy przyjechali bo takie jest życie. Tutaj łatwiej o pracę, tutaj są wyższe wynagrodzenia i to oczywiste, że jeżeli ktoś nie ma perspektyw, to "emigruje". Taki ruch ubogaca, zarówno miasto, jak i mieszkańców. Ale mierzę wszystkich swoją miarą i uważam, że jeżeli gdzieś mieszkam i zarabiam, to jestem współodpowiedzialny za to miejsce, a jeżeli mi się tam nie podoba, to szukam innego.
Zachowanie wielu przybyszów, zachłyśniętych wielkomiejskością, choć Warszawa do metropolii nie należy, pozostawia wiele do życzenia. I te ciągłe utyskiwania, że gówniane miasto, że chamstwo wszędzie, że brudno, że drogo. Tymczasem to nie ZSRR, gdzie trzeba było mieć zezwolenie na zmianę miejsca zamieszkania. Szerokiej drogi.
Określenie "słoik" nie jest dla mnie pejoratywne, a raczej zabawne i jestem prawie pewny, że zostało wymyślone, a jeżeli nie wymyślone, to mocno rozpowszechnione przez samych przybyszów.
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Piotr J.:
Drogi Sławomirze, więc tu cię boli. Mieszkasz w Warszawie, ale podatki płacisz gdzie indziej. To dlatego taka zaciekła obrona. No cóż, ja płacę podatki tutaj i to ja współfinansuję twój pobyt w Warszawie - przejazdy komunikacją, remonty chodników (żeby ci się wygodniej chodziło), dbanie o zieleń (żeby ci było przyjemniej), różnego rodzaju imprezy kulturalne (żebyś się nie nudził). Pewnie parę innych rzeczy także.
Otóż Pani szanowny, nic nie współfinansujesz. Pracuję tu, mój pracodawca płaci podatek od zysku wypracowanego przeze mnie, właściciel mojego mieszkanie odprowadza dochodowy z tytułu moich opłat, w każdym sklepie robiąc zakupy generuję przychód, od którego też jest podatek dla Warszawy.
Płacę za swoją komunikację, płacę za imprezy, płacę za przedszkole i za wszytko inne też płacę sam.
Więc bardzo proszę odpuść sobie te prymitywne insynuacje.
Zasadniczo, zanim zaczniesz kpić z "rodowitych warszawiaków"
Kpiłem z ludzi o małym rozumku, bez względu na ich miejsce zamieszkanie czy zameldowania.
i mieć do nich pretensje, zauważ, że nie łożąc na utrzymanie miejsca w którym mieszkasz, jesteś gościem i jeżeli naprawdę ci gospodarze są tacy okropni, wróć do domu, albo jedź w gościnę gdzie indziej.
Gościem? A to dobre. Rozumie, że jest Pan właścicielem Warszawy, bo z moich ostatnich informacji wynika, że jest ona stolicą kraju którego obywatelem jestem.
Aż zajrzę w twój profil, bo ciekaw jestem, skąd u ciebie tak innowacyjny sposób myślenia, jeżeli zaliczasz obwodnicę do infrastruktury miejskiej.
Zdecydowanie jest to droga "tylko dla słoików", żeby "nie robili korków" w Warszawie.
Nikt z mieszkańców z niej nie korzysta.
I żeby ci wyjaśnić moją niechęć do przybyszów, podam przykład dokładnie z mojego podwórka. Jest na nim trawnik. I na tym trawniku kierowcy urządzili sobie parking. Co ciekawe, nie ma tam i nie bywa żadnej warszawskiej rejestracji. Mamy cały przekrój kraju - od Rzeszowa, poprzez Łódź, do Zachodniopomorskiego. I wyobraź sobie, że spokojne prośby nie skutkują. Myślę, że jakaś połowa z nich przerejestruje za jakiś czas swoje samochody i pojadę w Polskę. I będą się tak samo zachowywać, gdziekolwiek by nie byli. A ja będę słyszał jakie to chamstwo z Warszawy przyjeżdża. Rozejrzyj się wokół i dowiedz, kto z twoich znajomych jest RODOWITYM warszawiakiem. A potem obserwuj różnice w zachowaniu.
Oczywiście. Miejsce urodzenia determinuje poziom kultury.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie.
Przemyśl, drogi gościu w moim mieście, czy masz prawo je krytykować.
A gdzie ja krytykowałem miasto? Link, poproszę.

A swoją drogą Warszawa jest pod tym względem unikatem. W Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu nie daje się tak odczuć tej nienawiści do "przyjezdnych słoików".

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Sławomir B.:
Czego mam nie pisać, skoro parę postów wyżej widać dokładnie to o czym mówię ?
Nigdzie nie neguję zalet Warszawy i ludzi w niej żyjących.

Również uważam, że skoro tutaj mieszkasz, tutaj jest Twój tymczasowy /stały dom powinieneś się dokładać w formie podatków do jego utrzymania. Zgadzam się w tym punkcie z innymi.

Komentarz o truciu powietrza i korkach był nieco ironiczny, ale nie wredny. Za bardzo bierzesz wszystko do siebie.
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Ewa T.:
Sławomir B.:
Czego mam nie pisać, skoro parę postów wyżej widać dokładnie to o czym mówię ?
Nigdzie nie neguję zalet Warszawy i ludzi w niej żyjących.

Również uważam, że skoro tutaj mieszkasz, tutaj jest Twój tymczasowy /stały dom powinieneś się dokładać w formie podatków do jego utrzymania. Zgadzam się w tym punkcie z innymi.
Dlaczego wszyscy regularnie pomijają niewygodne fragmenty ?
Wymieniłem kilka przykładowych punktów gdzie dokładam się do utrzymania.

Komentarz o truciu powietrza i korkach był nieco ironiczny, ale nie wredny. Za bardzo bierzesz wszystko do siebie.
Ale ja nic nie biorę do siebie. Nic pisanego w internecie.
Piotr Jedliński

Piotr Jedliński Biuro coworkingowe
ClockWork.

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Sławomir B.:
Piotr J.:
Drogi Sławomirze, więc tu cię boli. Mieszkasz w Warszawie, ale podatki płacisz gdzie indziej. To dlatego taka zaciekła obrona. No cóż, ja płacę podatki tutaj i to ja współfinansuję twój pobyt w Warszawie - przejazdy komunikacją, remonty chodników (żeby ci się wygodniej chodziło), dbanie o zieleń (żeby ci było przyjemniej), różnego rodzaju imprezy kulturalne (żebyś się nie nudził). Pewnie parę innych rzeczy także.
Otóż Pani szanowny, nic nie współfinansujesz. Pracuję tu, mój pracodawca płaci podatek od zysku wypracowanego przeze mnie, właściciel mojego mieszkanie odprowadza dochodowy z tytułu moich opłat, w każdym sklepie robiąc zakupy generuję przychód, od którego też jest podatek dla Warszawy.
Płacę za swoją komunikację, płacę za imprezy, płacę za przedszkole i za wszytko inne też płacę sam.
Więc bardzo proszę odpuść sobie te prymitywne insynuacje.
Po pierwsza, pracodawca płaci podatki za siebie, a nie za pana, jak pan zmieni pracę, to dalej te podatki będą wpływały, ale już bez pana udziału. Ja wiem, że to dosyć trudne do zrozumienia, ale proszę się postarać. Pana podatek to PDOF, a nie CIT.
Parę faktów związanych z moimi prymitywnymi insynuacjami:
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1021836.html
http://prawo.rp.pl/artykul/939049.html
To tak na wstępie, żeby można było zmienić pański prymitywny sposób myślenia.
Niech pan płaci dalej, tylko pamięta, że to co pan płaci, nie wystarcza.
Zasadniczo, zanim zaczniesz kpić z "rodowitych warszawiaków"
Kpiłem z ludzi o małym rozumku, bez względu na ich miejsce zamieszkanie czy zameldowania.
Prawdziwy samokrytycyzm.
i mieć do nich pretensje, zauważ, że nie łożąc na utrzymanie miejsca w którym mieszkasz, jesteś gościem i jeżeli naprawdę ci gospodarze są tacy okropni, wróć do domu, albo jedź w gościnę gdzie indziej.
Gościem? A to dobre. Rozumie, że jest Pan właścicielem Warszawy, bo z moich ostatnich informacji wynika, że jest ona stolicą kraju którego obywatelem jestem.
Gospodarz, drogi panie, to taka osoba, która partycypuje w utrzymaniu. Gość, to taki, co korzysta, ale nie płaci. Nawiązując do rozjeżdżonego trawnika - to jest właśnie argument tych matołków - "a co to, pana trawnik?"
Aż zajrzę w twój profil, bo ciekaw jestem, skąd u ciebie tak innowacyjny sposób myślenia, jeżeli zaliczasz obwodnicę do infrastruktury miejskiej.
Zdecydowanie jest to droga "tylko dla słoików", żeby "nie robili korków" w Warszawie.
Nikt z mieszkańców z niej nie korzysta.
Do pracy też pan jeździ obwodnicą? Po zakupy do sklepu też pan chodzi obwodnicą?
I żeby ci wyjaśnić moją niechęć do przybyszów, podam przykład dokładnie z mojego podwórka. Jest na nim trawnik. I na tym trawniku kierowcy urządzili sobie parking. Co ciekawe, nie ma tam i nie bywa żadnej warszawskiej rejestracji. Mamy cały przekrój kraju - od Rzeszowa, poprzez Łódź, do Zachodniopomorskiego. I wyobraź sobie, że spokojne prośby nie skutkują. Myślę, że jakaś połowa z nich przerejestruje za jakiś czas swoje samochody i pojadę w Polskę. I będą się tak samo zachowywać, gdziekolwiek by nie byli. A ja będę słyszał jakie to chamstwo z Warszawy przyjeżdża. Rozejrzyj się wokół i dowiedz, kto z twoich znajomych jest RODOWITYM warszawiakiem. A potem obserwuj różnice w zachowaniu.
Oczywiście. Miejsce urodzenia determinuje poziom kultury.
Bardzo ciekawe spostrzeżenie.
Przemyśl, drogi gościu w moim mieście, czy masz prawo je krytykować.
A gdzie ja krytykowałem miasto? Link, poproszę.

A swoją drogą Warszawa jest pod tym względem unikatem. W Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu nie daje się tak odczuć tej nienawiści do "przyjezdnych słoików".
Nie ma niestety emotikonu przedstawiającego leżącego na podłodze i płaczącego ze śmiechu człowieka. Jedynie Wrocław się broni. Zapraszam do Krakowa. Jeszcze sobie poleżę i pośmieję się.

Naprawdę nie rozumiem takiego sposobu rozumowania. Umieściłem dwa linki, aby pan się przekonał skąd biorą się pieniądze na dopłaty do pana biletów i przedszkola. Nie sądzę, żeby to coś pomogło, bo wyznaje pan zasadę "moja prawda jest najmojsza".
Życzę dobrego samopoczucie i zadowolenia z siebie.

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Sławomir B.:
Piotr C.:

Zwłaszcza jak nie są zameldowani w Warszawie a i nazwa "słoiki" też skądś się wzięła...
Nazwa wyłoniła się w główkach zakompleksionych "rodowitych warszawiaków - 5 lat po przeprowadzce z Kutna(nazwa losowa)".
Nikt z odrobiną oleju w głowie nie stosuje tak prostackiego szufladkowania (poza "rodowitymi") na podstawie miejsca zameldowania.

A mi się zawsze wydawało iż od weekendów spędzanych "u siebie" i powrotów z bagażnikiem pełnym przetworów i właśnie słoików....

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Andrzej S.:
Piotr C.:

A mi się zawsze wydawało iż od weekendów spędzanych "u siebie" i powrotów z bagażnikiem pełnym przetworów i właśnie słoików....


Masz rację - wydawało się.


Pewnie te piątkowe korki na wylotówkach to tez moja wyobraźnia :)))) I te pustki w Warszawie na 1 listopada czy inne święta ;)

Andrzej Sawa

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Piotr C.:
Sławomir B.:
Piotr C.:

Zwłaszcza jak nie są zameldowani w Warszawie a i nazwa "słoiki" też skądś się wzięła...
Nazwa wyłoniła się w główkach zakompleksionych "rodowitych warszawiaków - 5 lat po przeprowadzce z Kutna(nazwa losowa)".
Nikt z odrobiną oleju w głowie nie stosuje tak prostackiego szufladkowania (poza "rodowitymi") na podstawie miejsca zameldowania.

A mi się zawsze wydawało iż od weekendów spędzanych "u siebie" i powrotów z bagażnikiem pełnym przetworów i właśnie słoików....
Nie mogę pojąć skąd to chore zainteresowanie tym gdzie kto spędza weekend, lub co jada.
Jeżeli jest to tak pożądane to proszę samemu zacząć to praktykować.
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?


A swoją drogą Warszawa jest pod tym względem unikatem. W Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu nie daje się tak odczuć tej nienawiści do "przyjezdnych słoików".

Warszawa jest unikatem pod innym względem - nikt nie lubi warszawiaków. I nie tylko kibiców Legii (co to brała piłkarzy innych klubów do wojska). Nie wiem dlaczego - może to opinia o naszym warszawskim wywyższaniu się? Ja doświadczam pewnej antypatii (bo nie nienawiści) jeżdżąc samochodem na warszawskich rejestracjach po Poznaniu , Krakowie czy Wrocławiu. Choroby sierocej można dostać - bo nie wpuszczą przy zmianie pasa... Ale może to wyłącznie moje przeczulenie.
Udało mi się zaskarbić sympatię rodowitego Krakusa i rodowitego Pyry (Września). Życzę Wszystkim sukcesów!
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Piotr D.:

A swoją drogą Warszawa jest pod tym względem unikatem. W Krakowie, Poznaniu czy Wrocławiu nie daje się tak odczuć tej nienawiści do "przyjezdnych słoików".

Warszawa jest unikatem pod innym względem - nikt nie lubi warszawiaków. I nie tylko kibiców Legii (co to brała piłkarzy innych klubów do wojska). Nie wiem dlaczego - może to opinia o naszym warszawskim wywyższaniu się? Ja doświadczam pewnej antypatii (bo nie nienawiści) jeżdżąc samochodem na warszawskich rejestracjach po Poznaniu , Krakowie czy Wrocławiu. Choroby sierocej można dostać - bo nie wpuszczą przy zmianie pasa... Ale może to wyłącznie moje przeczulenie.
Można się z tym zgodzić. Miałem rejestrację z Płocka i to już wystarczyło, do obniżanie poziomu rzewliwości na drodze.
Oczywiście antypatia do tablic rejestracyjnych (czy osoby która na nich jeździ) jest kolejnym przejawem skrajnego zidiocenia.
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Bo rżną jaśniepanów;) Stolyca itd;)
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Losie, czytam i mam poczucie, że najwięcej problemów oraz kompleksów mają Ci, którzy nie są z Warszawy od pokoleń.

Nie mam kłopotu będąc w Polce by wpuszczali mnie przy zmianie pasa, by mi pomogli jak się pogubię...żadnych. Czy to Gdańsk, czy to Kielce, czy Lublin, czy Kraków...

Tak sobie myślę, że jakie kto ma usposobienie, jak do ludzi podchodzi...to widzi dookoła :)

Chyba powinniście założyć wątek:
nie ma to jak ponarzekać na miasto, w którym przyszło mi żyć ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.09.13 o godzinie 21:28
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Piotr D.:
Bo rżną jaśniepanów;) Stolyca itd;)
Zwłaszcza Ci w firmowych autach z leasingiem w Wa-wie :D
Piotr Jedliński

Piotr Jedliński Biuro coworkingowe
ClockWork.

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Beata M.:
Losie, czytam i mam poczucie, że najwięcej problemów oraz kompleksów mają Ci, którzy nie są z Warszawy od pokoleń.

Nie mam kłopotu będąc w Polce by wpuszczali mnie przy zmianie pasa, by mi pomogli jak się pogubię...żadnych. Czy to Gdańsk, czy to Kielce, czy Lublin, czy Kraków...

Tak sobie myślę, że jakie kto ma usposobienie, jak do ludzi podchodzi...to widzi dookoła :)

Chyba powinniście założyć wątek:
nie ma to jak ponarzekać na miasto, w którym przyszło mi żyć ;)

Najbardziej narzekają na "nie wpuszczanie" ci, którzy zawsze się wpychają na wydrę z boku. Ja też nie mam problemów, zarówno z wpuszczaniem zmieniających pas, jak i byciem wpuszczanym. A jeździłem i jeżdżę dużo.

Nie widzę, panie Sławomirze, pana odniesienia do podanych przeze mnie informacji. Czyżbym jednak miał rację? I tak przy okazji - znakomita większość samochodów leasingowanych ma rejestrację łódzką. Jak widać, korespondując ze mną, zyskuje pan wiedzę. Polecam się na przyszłość. Warto stać się świadomym Obywatelem.

Następna dyskusja:

To co lubimy w Warszawie




Wyślij zaproszenie do