Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Beata M.:
Babcia mawiała, że u siebie to ludzie belki nie widzą, u innych drzazgę wypatrzą. Mawiała też coś o słomie i butach
Ja z kolei słyszałem coś takiego:
"Kto rodzi się prostakiem, prostakiem przemija, choćby słoma w butach ze złota była. "
;) I mawiała - nie ruszaj bo...

Trzeba się słuchać i nie ruszać ;)
Ot, przykład wysokiej kultury. Kończą się argumenty to trzeba z błotem zmieszać.
I jeszcze babcie w to wszystko wciągać.
Może na tym zakończymy tę "rozmowę".Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 11:26
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Darek P.:
Tak dokładając swoje trzy grosze trochę dziwią mnie ludzie, którzy na pytanie dlaczego tu przyjechali odpowiadają: a bo w, dajmy na to Białymstoku czy Łomży, nic się nie dzieje itd.
Podejrzewam, że z tych miast przyjechało tu dobre kilka tysięcy ludzi, którzy nie chcą bądź nie są w stanie sprawić, aby w Białymstoku coś się działo, powstawały nowe miejsca pracy itp.
I co o takich ludziach mam sądzić ?
A tak przy okazji: przeprowadzam się do Warszawy, to tu płacę podatki. I już naprawdę nie chodzi o to, że korzystam z chodników, MZK, ale tak nakazuje zwykła przyzwoitość.
Nie powinno być tak, że jedna grupa bezczelnie żeruje na drugiej.

Jedni nie potrafią, inni nie zamierzają. Cel, na ogół, bywa jeden i ten sam: wkręcić się tam, gdzie można coś dla siebie wyssać. Nawet jeśli mają w sobie potencjał tworzenia, to po co się przemęczać? Takie czasy: "ja, dla mnie, o mnie, brać, brać, brać.."
A problem podatkowy powinien byc rozwiązany względnie prosto - to nie podatnik powienien płacić podatek dochodowy, lecz firma go zatrudniająca powinna tę cześć podatku odprowadzać zgodnie z właściwością miejscową do US z tej miejscowości, gdzie podatek jest generowany.
Pracuje tako osobnik w Biedronce na Woli, to Biedronka należny podatek pracownika odporowadza do US na Woli. A pracownik może sobie pochodzić z Grenlandii.
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Darek P.:
Tak dokładając swoje trzy grosze trochę dziwią mnie ludzie, którzy na pytanie dlaczego tu przyjechali odpowiadają: a bo w, dajmy na to Białymstoku czy Łomży, nic się nie dzieje itd.
Podejrzewam, że z tych miast przyjechało tu dobre kilka tysięcy ludzi, którzy nie chcą bądź nie są w stanie sprawić, aby w Białymstoku coś się działo, powstawały nowe miejsca pracy itp.
I co o takich ludziach mam sądzić ?
A tak przy okazji: przeprowadzam się do Warszawy, to tu płacę podatki. I już naprawdę nie chodzi o to, że korzystam z chodników, MZK, ale tak nakazuje zwykła przyzwoitość.
Nie powinno być tak, że jedna grupa bezczelnie żeruje na drugiej.
Dokładnie Paweł się z Tobą zgadzam, nie pasuje, kłopoty to niech jadą do siebie i pokażą co potrafią. Bo jak na razie nic dobrego nie zauważyłam.
Za to zauważyłam postawę roszczeniową, nawet u siebie. Mam trochę znajomych w Polsce, mówią, że nawet chcą działać ale...młodzi mają w zadku i wolą się nie wysilać i do miasta jechać, a starsi...co mają robić, im się od Państwa należy.
Mają kawałek ogrodu, sadu...sami sobie nie wysieją nic, bo i po co? Kury im na podwórka robią...w mieście lepiej, a oni się już narobili. Ot i na kryzys ponarzekamy.
Niestety ale tak jest w większości. Owszem są chlubne wyjątki, to prawda.

Natomiast taka mentalność Polaka, lepiej tam gdzie mieszkam obsobaczyć, ponarzekać i wyjechać by dalej narzekać. No i jeszcze sąsiadowi pozazdrościć, bo on zakasał rękawy i ma a ja nie mam, na 100% przekręt zrobił ;)
Piotr D.

Piotr D. w czym mogę pomóc?

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Wypowiedź o mieście zamkniętym z pozwoleniami i żalu za tamtymi czasami: A nie żal Pani osiedli/domów zamkniętych z wartownikami czy cieciami - OZI dla pewnych grup? Takie domy były jeszcze w latach 70-tych. Głównie AL.Przyjaciół, AL. Róż, Krucza, Belwederska, Puławska...
Jak się spotykaliśmy na sankach przy Morskim Oku, to dzieciaki z Willowej czy Chocimskiej czasem dawały odczuć co sądzą o "nizinach" z Tatrzańskiej czy Stępińskiej. A przecież Dolny Mokotów to "sól Warszawy". Tak więc nie pochodzenie lecz wychowanie wyniesione z domu czyni z nas człowieka lub chama.

Od kolegi Ślązaka słyszałem ostatnio dowcip (pewnie stary) o Warszawie: Na pytanie złotej rybki do różnych Polaków o 3 życzenia, Ślązak odpowiada: Wypędzić nie-warszawiaków, otoczyć Warszawę wysokim murem i zalać wodą. Bardzo śmieszne;(

Przestańmy flekować przyjezdnych, popatrzmy w lustro w poszukiwaniu belki...
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Piotr D.:
Wypowiedź o mieście zamkniętym z pozwoleniami i żalu za tamtymi czasami: A nie żal Pani osiedli/domów zamkniętych z wartownikami czy cieciami - OZI dla pewnych grup? Takie domy były jeszcze w latach 70-tych. Głównie AL.Przyjaciół, AL. Róż, Krucza, Belwederska, Puławska...
Jak się spotykaliśmy na sankach przy Morskim Oku, to dzieciaki z Willowej czy Chocimskiej czasem dawały odczuć co sądzą o "nizinach" z Tatrzańskiej czy Stępińskiej. A przecież Dolny Mokotów to "sól Warszawy". Tak więc nie pochodzenie lecz wychowanie wyniesione z domu czyni z nas człowieka lub chama.

Od kolegi Ślązaka słyszałem ostatnio dowcip (pewnie stary) o Warszawie: Na pytanie złotej rybki do różnych Polaków o 3 życzenia, Ślązak odpowiada: Wypędzić nie-warszawiaków, otoczyć Warszawę wysokim murem i zalać wodą. Bardzo śmieszne;(

Przestańmy flekować przyjezdnych, popatrzmy w lustro w poszukiwaniu belki...
Nic Pan nie zrozumiał z tego co napisałam, a wziął co najgorsze niemal do siebie.
A co do murów, to już jeden był, co mury w Warszawie wznosił-wystarczy.

Zgadzam się z tym co powyżej...płać tam gdzie pracujesz i mieszkasz, a nie skąd jesteś i będzie dobrze :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 11:57
Andrzej C.

Andrzej C. Trademark expert,
English teacher,
translator,
copywriter.

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Plus: Można stąd szybko dolecieć do jakiegoś prawdziwie europejskiego miasta.
Minus: Ulotkarze na każdym rogu.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Dziwny kierunek obrała ta rozmowa.

Mnie nie przeszkadzają przyjezdni tak bardzo. Zazwyczaj są to ludzie odważni, - którzy nie bali się porzucić swoich rodzin, przyjaciół, znajomości. Zaczynali na własną rękę , w nowym i niezbyt przyjaznym (co widać nawet po tej rozmowie) miejscu.
Oczywiście - wielu z nich się szmaciło biorąc etaty za pieniądze niewolnicze, ale to było dawno temu. Teraz za taką kasę nie da się po prostu przeżyć.
Liczba pasożytów jednak stale się zmniejsza - tak mi się wydaje. Wśród moich przyjaciół "przyjezdnych" wszyscy są zameldowani i płacą podatki w W-wie. Nawet samochody tu ubezpieczają :) . Może wynika to z faktu, że posiadają dzieci, ktore zapisują tu do szkół/przedszkoli.
Ich sytuacja też wygląda inaczej - często pomagają swoim rodzinom poza Warszawą.
Oczywiście ja im zazdroszczę, że mają gdzie dzieciom zorganizować wakacje :) :) Ale nie potępiajmy wszystkich jak leci.
Taka uroda stolicy, że ludzi do niej ciągną za chlebem. To normalne. Można się złościć na korki (nagrodą są puste ulice w święta i długie weekendy), ale można też zauważyć wartość ludzi, którzy tu przyjechali.

Nie zauważyłam też by byli bardziej "warszawscy". Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 13:42
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Dagmara D.:
Dziwny kierunek obrała ta rozmowa.

Mnie nie przeszkadzają przyjezdni tak bardzo. Zazwyczaj są to ludzie odważni, - którzy nie bali się porzucić swoich rodzin, przyjaciół, znajomości. Zaczynali na własną rękę , w nowym i niezbyt przyjaznym (co widać nawet po tej rozmowie) miejscu.
Oczywiście - wielu z nich się szmaciło biorąc etaty za pieniądze niewolnicze, ale to było dawno temu. Teraz za taką kasę nie da się po prostu przeżyć.
Liczba pasożytów jednak stale się zmniejsza - tak mi się wydaje. Wśród moich przyjaciół "przyjezdnych" wszyscy są zameldowani i płacą podatki w W-wie. Nawet samochody tu ubezpieczają :) . Może wynika to z faktu, że posiadają dzieci, ktore zapisują tu do szkół/przedszkoli.
Ich sytuacja też wygląda inaczej - często pomagają swoim rodzinom poza Warszawą.
Oczywiście ja im zazdroszczę, że mają gdzie dzieciom zorganizować wakacje :) :) Ale nie potępiajmy wszystkich jak leci.
Taka uroda stolicy, że ludzi do niej ciągną za chlebem. To normalne. Można się złościć na korki (nagrodą są puste ulice w święta i długie weekendy), ale można też zauważyć wartość ludzi, którzy tu przyjechali.

Nie zauważyłam też by byli bardziej "warszawscy".
Właśnie Dagmara o to chodzi. Żyją, płacą, pomagają (często oddają to co dostali, gdy przyjechali i nie mieli nic, a pomoc rodziców byłą bezcenna).
Też znam takich osób sporo.

Wartość- różnorodność kulinarną ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Różnorodność kulturowa czy kulinarna mocno rozszerza horyzonty :)

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Dokładnie tak jest Dagmaro i mnie też to dziwi jako przyjezdnego świadomego stołecznego bytu.

A wszelkie ogólnopolskie kompleksy "reszty" Polski CDE w stosunku do "Warszawki" wynikają z zazdrości, że owy sąsiad nie czekał na gotowe, nie marudził jak reszta ale rzucił domowe zacisze, wsiadł w PKS i wrócił *mercedesem.
W tym czasie nikt poza samym zainteresowanym nie zastanawiał się ile trzeba przeżyć aby z uśmiechem wstawać co dnia nie martwiąc się o jutro..
Tego pojęcia nikt inny nie wymyślił z zawiści jak tutaj przez rdzennych nazywani prowincją.

Nienawiści do przyjezdnych nie ogłosił nikt inny jak tego samego pokroju zazdrosny Warszawiak widząc, że komuś się udało, jeździ czymś lepszym na obcych tablicach tylko dlatego, że chory system nie daje zarejestrować auta tam, gdzie się pracuje.
Od nich się zaczęło, a reszta już podchwyciła medialny temat przypisując coraz to kolejne cechy jako, że w kupie raźniej.

Jeszcze 5-7 lat temu obce tablice w obojętnie jakim większym mieście dawały status świętej krowy i wpust w każdy korek i pierwszeństwo. Dziś to klakson i wyzwiska od słoików - mówię o kulturze jazdy w Warszawie, ta nienawiść nie wzięła się znikąd ale czasem przykro słyszeć na CB, że to ja jestem winien korków na jednopasmowych trasach krajowych :-). Tu można już uogólniać, bo większość wyzwisk idzie właśnie od takich zazdrosnych prowincjiuszy, co nie mieli odwagi lub dostali po dupie na starcie :-)

W większości z nas 2 dni wolnego na przerejestrowanie auta (1 dzień skarbowy i WK, 2 dzień za 14 dni po twardy dowód i naginanie kilometrów do ojcowizny) jest równe tej zwyżce za ubezpieczenie OC w Warszawie.
Czy ktoś powie, że z rejestrowaniem nie mam racji? :-)

Pozdrawiam wszystkich,
korzystamy z niedzieli i zapraszam rdzennych i przyjezdnych do muzealnej zajezdni ZTM na Woronicza :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 14:11
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Nie do końca się z Tobą zgodzę Kacprze.

Nienawiść do "przyjezdnych" bardzo często obserwowałam rodzącą się wśród samych przyjezdnych. Oczywiście znam też przypadki wśród warszawiaków, ale tych zawsze mogłam usadzić :)

I to nie jest tak, że przyjezdni musieli walczyć, bo rdzenni mieli wszystko na tacy podane i za darmo.
Taki pogląd wynika ze stereotypów. Warszawiakom też nikt mieszkań za darmo nie dawał., pracy nie dawał (a wprost przeciwnie - rdzenni nie zgadzali się na pracę za miskę ryżu, na którą zgadzali się przyjezdni mieszkający po 6 w kawalerce).

Opisywana tu nienawiść wynika jak zawsze ze strachu. Ale tylko Ci, którzy mają powody do obaw tak się zachowują.

Nie zgodzę się też, że na słoików się trąbi. Sama spróbowałam, bo jeździłam 3 miesiące na "numerach ze stodoły" i był to najpiękniejszy okres jazdy jako kierowcy po Warszawie (choć ogromnie mnie to bawiło). Proponuję pojeździć w Paryżu czy Rzymie :)

Myślę, że za bardzo przywiązujemy się do stereotypów. To nie tak, że rdzenni to to, a przyjezdni to tamto.
To nie tak.
Fakt, że oczekuję od rdzennych warszawiaków zachowań godnych gospodarza - a jak wiadomo "gość w dom...". Oczekuję również kultury od przyjezdnych, bo to nie stodoła.
A życie jest jakie jest.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 14:20
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Dagmara D.:
Nie do końca się z Tobą zgodzę Kacprze.

Nienawiść do "przyjezdnych" bardzo często obserwowałam rodzącą się wśród samych przyjezdnych. Oczywiście znam też przypadki wśród warszawiaków, ale tych zawsze mogłam usadzić :)


Opisywana tu nienawiść wynika jak zawsze ze strachu. Ale tylko Ci, którzy mają powody do obaw tak się zachowują.
Fakt, że oczekuję od rdzennych warszawiaków zachowań godnych gospodarza - a jak wiadomo "gość w dom...". Oczekuję również kultury od przyjezdnych, bo to nie stodoła.
A życie jest jakie jest.

Nawet gospodarz wychodzi czasem z siebie, jeśli gość zaczyna uzewnętrzniać swoje nawyki i mentalność przywiezione w walizce. Jeszcze ćwierć wieku wstecz z "imoprtu" tylko sobie dworowano. Teraz, obecne pokolenie daje powody swoimi zachowaniami do autentycznej niechęci. A czy Warszawiacy są inni? Niekoniecznie. Kiedy jednak zajrzec takiemu "Warszawiakowi" do dowodu to w miejscu zdjęcia widnieje podobizna krowy. Tacy to i "Warszawiacy" co to tworza wizerunek rdzennego mieszkańca.
Proponuje "importowanym" najpierw zweryfikować, kto tak naprawdę skrywa się za tymi obrzydliwymi "warszawiakami". Może sie okazać otóż, że to sami sobie tak ścielecie, jak potem śpicie. Różnica jest tylko w dacie "importu".
Tomasz M.

Tomasz M. W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

No a teraz już na temat, z szacunkiem do czytających (przejrzystość wypowiedzi) i bez wycieczek osobistych poproszę (drugie ostrzeżenie dla tematu - następnym razem - zamykam wątek).
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Wątki sobie można zamykać, będą inne. Dopóki istniej problem, będzie o nim mówione. Bo gęby się nie zamknie. Skończyły się czasy ulicy Mysiej. Młodzież niech sobie zajrzy do sieci, jeśli nie łapie o co chodzi.

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Islam Was pogodzi.
Marcin S.

Marcin S. Technik transportu

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

wymazane ?
prościej :
minusy- korki, korki, tłok, koszty życia, zawyżone ceny nieruchomości, komunikacja.

zalety- różnorodność ofert pracy, możliwość zatrudnienia się w światowych korporacjach , wiele możliwości rozrywki, lotnisko, rzeka Wisła.

Islam pogodzi ?Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 22:21

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Dagmara D.:
Nie zgodzę się też, że na słoików się trąbi. Sama spróbowałam, bo jeździłam 3 miesiące na "numerach ze stodoły" i był to najpiękniejszy okres jazdy jako kierowcy po Warszawie (choć ogromnie mnie to bawiło). Proponuję pojeździć w Paryżu czy Rzymie :)

Myślę, że za bardzo przywiązujemy się do stereotypów. To nie tak, że rdzenni to to, a przyjezdni to tamto.
To nie tak.
Fakt, że oczekuję od rdzennych warszawiaków zachowań godnych gospodarza - a jak wiadomo "gość w dom...". Oczekuję również kultury od przyjezdnych, bo to nie stodoła.
A życie jest jakie jest.
Osobiście zmieniłem rejestrację auta, z warszawskiej na podwarszawską, I znajoma mówi. że nie lubi kierowców o takiej rejestracji,
- a mnie też już nie lubisz? - spytałem.
- No Ciebie jeszcze lubię, - odpowiedziała.
Może tędy droga na zgodę, islamu bym jeszcze w to nie mieszał.
A co do trąbienia, to tak jak we Włoszech - jak ktoś na mnie (do mnie) zatrąbi, staram się przyjaźnie odtrąbić. - na zgodę:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 22:31

konto usunięte

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.13 o godzinie 22:32
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Michał B.:
Islam Was pogodzi.
A kibole zaczną kwiatki rzucać na meczach.

Temat: Plusy i Minusy życia w Warszawie?

Sławomir B.:
Michał B.:
Islam Was pogodzi.
A kibole zaczną kwiatki rzucać na meczach.

Ale jesteś trudny do zajechania.

Następna dyskusja:

To co lubimy w Warszawie




Wyślij zaproszenie do