Konrad
Brywczyński
menedżer ds.
handlowych - PTC
Polymer Trade Center
Sp. z ...
Temat: (Nie)bezpieczne dzielnice Warszawy - Wasze spostrzeżenia
Radosław Witkowicki:
Mieszkam w Centrum i nigdy nie miałem żadnych problemów.
Akurat w Centrum kilka razy mialem nieprzyjemne sytuacje, w tym kilkaset metrow od domu, w Parku Krasinskich (jakies dzieciaki nastoletnie, ale z nozami).
Dosc paskudnie bywa na obszarze od Nowowiejskiej do Jerozolimskich. Niestety zarowno czesc miescowego ludku, jak i liczni przyjezdnie (dworce!) nie nalezo do high society. Zamordowany na Lwowskiej student nie byl w koncu jedynym, ktorego cos przykrego tam spotkalo, choc inni mieli wiecej szczescia. :(
Jeszcze mniej przyjemne skupisko, to Dworzec Wschodni, a jeszcze bardziej Wilenski (cala linia do Wolomina cieszy sie zla slawa).
Z bardzo niebezpiecznych miejsc moge wymienic zbieg Ostrobramskiej i Al. Stanow Zjednoczonych (dzialki, Biblioteka Wojskowa i kladka nad tymi trasami). Kilka lat temu moze tylko dzieki szczesciu umknalem stamtad z zyciem (a pora wcale nie byla pozna - ok. 17). Swego czasu GazWyb robil jakas akcje po serii napasci na nastolatkow, w tym jednego z dzieci dziennikarzy.
Ktoś się wypowiadał o rejonie Wołoska/Woronicza, ja tam nigdy nie miałem problemów w tamtej okolicy.
Mysle, ze to moze byc kwestia pobliskiej Galerii Mokotow. Takie miejsca dzialaja przyciagajaco na szeroko rozumiane dresiarstwo. Np. Arkadia wydaje sie byc mekka tego pokroju towarzystwa.
Prawda jest taka, że można zostać obrabowanym czy pobitym wszędzie, nie ma znaczenia ja to dzielnica.
To prawda! Swego czasu cake dlugie dyskusje na ten temat trwaly na pl.regionalne.warszawa.