Temat: kultura Warszawiaków w komunikacji miejskiej
Urszula S.:
Małgorzata K.:
może to brutalne co powiem, ale ciąża to nie choroba!
I to pisze kobieta która była w ciąży i jak tu się dziwić że kobieta kobiecie w ciąży nie ustępuje miejsca-mnie to nie dziwiło jak sama byłam w ciąży,ba nawet więcej panowie mi ustępowali,a kobiety zawsze były "niewidome".
niedokładnie czytasz, stąd atak na mnie... pisałam, że ustępowałam i tak będę robić, ale wtedy gdy zauważę, bądź będę grzecznie poproszona, a nie będę się celowo gapić dookoła, bo mam z reguły ważniejszy powód na kolanach - MOJE DZIECKO, o którego bezpieczeństwo będę walczyć jak lwica!
mały apel do dziewczyn w ciąży: w zaawansowanej ciąży nie jeździj komunikacją miejską, i to nie dlatego, że sobie wymyśliłam, ale to po prostu niebezpieczne! a jeżeli już to tylko w towarzystwie, niech ten ktoś będzie Twoimi ustami
Tak,tak a najlepiej siedz ciężarna kobieto w domu i czekaj na poród,czy to nie jest paranoja ?????
czy ja coś takiego powiedziałam? chyba masz jakiś kompleks
ja w końcowym okresie poruszałam się praktycznie TYLKO taksówkami (dziecina się śpieszyła) i nie nie było mi to na rękę finansowo, ale lepiej się czułam bez smrodków i ludzi pchających się na brzuch.
No cóż nie każdego stać na takie luksusy jak codzienna taksówka,tylko pozazdrościć.
zaczerniłam, poczytaj dokładnie
i powiem szczerze, ale roszczeniowość i brak 'jęzora w buzi' działa na mnie jak przysłowiowa płachta na byka, bo nie jest tak, że się należy, to jest TYLKO grzecznościowe, żeby przepuszczać...